Kiepski
Miał być filozoficzno-intelektualną ucztą, miał zdeklasować "Matrixa"...tymczasem to tylko ładnie zapakowany i podlany sosem pseudofilozoficznym amerykański fastfood w postaci gagów, pościgów,...
rozwiń
Miał być filozoficzno-intelektualną ucztą, miał zdeklasować "Matrixa"...tymczasem to tylko ładnie zapakowany i podlany sosem pseudofilozoficznym amerykański fastfood w postaci gagów, pościgów, strzelanin etc. Z całym szcunkiem dla scenarzysty i jego w gruncie rzeczy nietuzinkowego pomysłu (idea zaszczepenia idei w śnie - hmm...masło maślane?), całość się przysłowiowej kupy nie trzyma i dorabianie temu filmowi metki kultowego, to już zdecydowane nadużycie. Nie mogłem się doczekać końca, który był zresztą bardzo przewidywalny. Nie silcie się więc na epitety w rodzaju: "kapitalny", "dający do myślenia" - lepiej poczytać Lema - ten daje do myślenia - a takie hollywodzkie historyjki zostawić ku uciesze amerykańskiej gawiedzi.
zobacz wątek
14 lat temu
~widocznie burak, ale inteligentny