Generalnie słabo, zjechaliście użytkownika o nicku "666" za to że powiedział prawdę. Niektóre przedmioty które wymienił faktycznie muszą być (teoria gier) A inne są narzucone przez państwo (przedmioty humanistyczne, typu filozofia).

Ale nie w tym sęk, głównie chodzi o wykładowców przedmiotów informatycznych. Zdarzają się perełki jak Doktor Kuszner(ETI) albo Narloch(ETI). Głównym problemem są wykładowcy nie mający nic wspólnego z informatyką, według nich "Informatyk" to po prostu inne określenie elektronika. I tak też moja grupa miała programowanie z Doktorem Mechaniki (bez urazy, był to wybitny specjalista jeżeli chodzi o rozkład ciepła, ale o programowaniu nie miał zielonego pojęcia), kilka kolejnych przedmiotów z Doktorem Elektroniki... (większość tych przedmiotów nie miała żadnego związku z elektroniką, poza tym że wymagają do pracy komputera).

Podsumowując, uboga kadra wykładowców (dlatego też dają nam ludzi do zapchania luki, jak np magister z PG z roku 1980 który ma nas uczyć systemów operacyjnych a w autobusie czyta "Linux dla początkujących")

Generalnie nie polecam chyba że ktoś chce dostać inżyniera prawie za darmo, nie ma problemów z zaliczeniem żadnych egzaminów.