Idea powstania OSK „Piąty bieg” zrodziła się gdzieś w okolicach trwania mojego kursu, który wykupiłam w innej polecanej przez znajomych szkole. Pan;) Mikołaj, u którego miałam przyjemność się uczyć ma obraną strategię nauki: do 15h kursu wykłada „teorię w praktyce” tworząc przy tym fajną luźną atmosferę. Po 15h kursu staje się bardzo wymagający i raczej nie żartuje – dla dobra kursanta jak sądzę;) Uwaga, w razie potrzeby grozi: „zaraz urwę Ci głowę”;).
Egzamin wewnętrzny miałam z Andrzejem. Wywarł na mnie równie pozytywne wrażenie: można go poznać nawet przez szybę jadącej elki – z uśmiechem od ucha do ucha non stop:)
Mikołaj, dzięki za mobilizację, a przede wszystkim za możliwość prowadzenia auta bez wciskania hamulca od strony pasażera;) (Dla wszystkich zainteresowanych: zdałam za 2gim razem!).
Polecam i pozdrawiam.