szczurek to miernota albo kretacz. Gdyby było inaczej to by się przynajmniej przez 25 lat brania pensji prezydenta czegoś dorobił - formalnie ma zastanawiająco niewiele. Wniosek jest oczywisty:...
rozwiń
szczurek to miernota albo kretacz. Gdyby było inaczej to by się przynajmniej przez 25 lat brania pensji prezydenta czegoś dorobił - formalnie ma zastanawiająco niewiele. Wniosek jest oczywisty: albo kretacz, albo lajza. Co do stoczni to dalej nie wiadomo czy zrobił cos konkretnego w tej sprawie a był to zakład co odprowadzał do kasy miasta podatki netto nie tak jak wy urzedasy co teraz jesteście największym pracodawcom w Gdyni a placicie swoje podatki z naszych tzn.płatników netto podatków. Watpie żebyś to ogarnął co mam na myśli z tym waszym kolektywnym ptasim mozdzkiem
zobacz wątek