Odpowiadasz na:

Iwona Wieczorek - Tym razem Prosto do Celu.

Zacznijmy w Środku Zdarzeń.

Iwona Wieczorek wstaje z ławki, kieruje się na prawo do alejki określanej numerem 58 , w przeciwną stronę jest wejście na plażę o numerze właśnie 58.
... rozwiń

Zacznijmy w Środku Zdarzeń.

Iwona Wieczorek wstaje z ławki, kieruje się na prawo do alejki określanej numerem 58 , w przeciwną stronę jest wejście na plażę o numerze właśnie 58.

Człowiek z Ręcznikiem, który siedział także na ławce i rozmawiał z Iwoną, idzie prosto czyli w kierunku Gdańska-Brzeźna, podobno kamera miejskiego monitoringu znajdująca się przy wejściu 63 na plażę zarejestruje go ponownie, gdy będzie wracał jakieś 2 godziny później, podobno będzie już szedł bez koszuli / marynarki? a śledczy dostrzegą na jego ciele charakterystyczny tatuaż, niestety nie udostępniono tego nagrania ani wizerunku tatuażu. - dlaczego ?!

W/w Kamera jest ostatnią kamerą, która zarejestrowała idącą Iwonę Wieczorek za którą około 20 metrów podążał Człowiek z Ręcznikiem. Iwona w tym momencie była jakieś 2 kilometry od mieszkania z czego 850 metrów to odcinek między wejściami na plażę / w park o numerach 63 a 58.

W swoim czasie wrócimy do filmu jaki dzięki w/w kamerze posiadamy, wpisując słowa kluczowe bez trudu odnajdziesz w internecie omawiany film, ja nie wiem jak tu się wkleja filmy.

Do Człowieka z Ręcznikiem jeszcze wrócę i to wrócę bynajmniej nie na krótko.

Skąd wiemy o tym, że Iwona poszła do domu alejką 58 a Pan z Ręcznikiem poszedł prosto?

- Od świadka, ostatniego człowieka o którym wiemy, że widział żywą Iwonę Wieczorek, jest nim kierowca Ekipy Sprzątającej.

*** Tutaj muszę coś wyjaśnić, część posiadanej wiedzy posiadam z mediów, może się zatem zdarzyć, że w jakimś miejscu popełnię nie zamierzony błąd, ale jak mniemam nie zmieniłoby to Obrazu całości Sprawy zaginięcia Iwony Wieczorek. ***

Od tej pory - Kamień w Wodę.

Na szczęście nawet kamienie rzucone w wodę zostawiają ślady, na jej powierzchni pojawiają się kręgi, które co prawda szybko znikają, ale wiemy, że tak się dzieje i dzięki temu możemy nawet po tysiącu lat powiedzieć, że kamień który wrzucił do Raduni miejscowy wieśniak sprawił na jej powierzchni pewne znaki.

Podobnie - równie dobrze wiemy, że to co się nie wydarzyło nie mogło pozostawić po sobie znaków ani pociągnąć za sobą skutków no chyba, że mówimy o rzeczach w kategorii , które powinny nastąpić a zaniechane pociągnęły za sobą skutki np powinieneś mówić żonie, że ją kochasz a tego nie mówisz i może to spowodować, że w ona cię zostawi.

Zobaczmy zatem co się nie wydarzyło:

Iwona nie padła ofiarą napaści seksualnej w alejce 58.

Napastnicy w takich przypadkach zostawiają ofiarę / zwłoki na miejscu, czasami odciągają je kawałek dalej, czasami nakrywają gałęźmi i to wszystko, co najwyżej, jeśli wiedzą o jakieś wodzie, dziurze czy studni w pobliżu to tam wrzucają ciało. Wiemy, że tak się nie stało.

Niemal zawsze jest tak, że napastnicy seksualni po wszystkim mają wszystkiego dość, rozładowali się -

- Zaspokoili swoją żądzę i jak najprędzej oddalają się z danego miejsca, zresztą wbrew pozorom Park Reagana nie jest dobrym miejscem na ukrycie zwłok, brakuje w nim obiektów, ziemia sprawiałaby duże trudności w kopaniu, jednorazowi napastnicy nie noszą z sobą kilofów czy łopat a tutaj wzbudziłby taki osobnik zainteresowanie i został by rozpoznany.

Byłeś kiedyś w Parku Reagana? Jeśli nie to zapraszam, warto go odwiedzić, leży on w samym Gdańsku nad morzem nad czy między znanymi dzielnicami, jest to naprawdę urocze miejsce z BDB powietrzem.

Sam Park to niemal las i jest położony na... 62.5 Hektarach!

Na szczęście nas interesuje teraz tylko jego główny deptak, który biegnie wzdłuż plaż od Sopotu po dzielnicę Gdańska - Brzeźno i przejście, którym Iwona Wieczorek mogła wybrać na to by dotrzeć do mieszkania koleżanki, które znajdowało się niedaleko jej miejsca zamieszkania w pobliżu ulicy Obrońców Wybrzeża - to przy Obrońców Wybrzeża

cd na https://www.salon24.pl/u/salamon/1100935,iwona-wieczorek-czas-apokalipsy

zobacz wątek
4 lata temu
~Dariusz Salamon

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry