Widok
Iwona Wieczorek: nowy trop w sprawie zaginięcia
Opinie do artykułu: Iwona Wieczorek: nowy trop w sprawie zaginięcia.
Artykuł na temat: Iwona Wieczorek zaginęła
Biuro detektywistyczne Lampart Group twierdzi, że udało mu się rozwiązać zagadkę zaginięcia Iwony Wieczorek, a materiały w tej sprawie przekazało dwa tygodnie temu Prokuraturze Okręgowej w Gdańsku. Zdaniem detektywów, związek z zaginięciem dziewczyny mieli pracownicy firmy sprzątającej. Prokuratura twierdzi jednak, że wątek ten był szczegółowo sprawdzany w 2015 roku, a autorem przekazanych jej materiałów nie są detektywi z agencji Lampart.
Od zaginięcia Iwony Wieczorek minęło ...
Artykuł na temat: Iwona Wieczorek zaginęła
Biuro detektywistyczne Lampart Group twierdzi, że udało mu się rozwiązać zagadkę zaginięcia Iwony Wieczorek, a materiały w tej sprawie przekazało dwa tygodnie temu Prokuraturze Okręgowej w Gdańsku. Zdaniem detektywów, związek z zaginięciem dziewczyny mieli pracownicy firmy sprzątającej. Prokuratura twierdzi jednak, że wątek ten był szczegółowo sprawdzany w 2015 roku, a autorem przekazanych jej materiałów nie są detektywi z agencji Lampart.
Od zaginięcia Iwony Wieczorek minęło ...
bardzo prawdopodobna historia, tu gdzie samochód Clean-budu zatrzymał się przed przystankiem
autobusowym obok TTKFu jest wejście na teren parku Reagana i w miejscu przy płocie z TTKFem jest takie ładne pole różane, w tym miejscu są jakieś studnie ściekowe bo pamiętam od dawien dawna , że w tym narożniku okrutnie śmierdzi, kto mieszka w okolicy to wie o czym mówię, chodzi o to, że ten smród ścieków nie zwraca niczyjej uwagi ponieważ jest od zawsze , kto wie, może właśnie w to miejsce podjechali autkiem i wyrzucili "zbędny pakunek" ? Przez tyle lat pokazywano w zasadzie wyłącznie gościa z ręcznikiem a faktycznie nie przypominam sobie ani słowa o tym, że przecież nad ranem po plaży i po nadmorskim deptaku w sezonie jeżdżą śmieciarze, którzy hipotetycznie mogliby najłatwiej pozbyć się ciała dziewczyny nie wzbudzając żadnych podejrzeń. Byliśmy prawie pewni, że to "pan Ręcznik" a tu proszę..... Może w końcu odnajdą Iwonę i dopadną odpowiedzialnych za jej śmierć
Może i możliwa, ale na tym zdjęciu to chyba jakiś duch jest, a nie człowiek ;-/ Sama wersja zdarzeń
może i mogłaby mieć miejsce, ale te doszukiwanie się ludzkiej twarzy w tym samochodzie to już jakieś przegięcie. Z drugiej strony ci kolesie z firmy sprzątającej mają przechlapane i jeśli są niewinni, to tylko współczuć.
Wystarczylo, ze ktos ja tam ukryl a potem przewiozl w innym, dogodnym momencie. Rownie dobrze moze byc zakopana w lesie pod Rzeszowem. Serio na miejscu mordercy bys zostawil zwloki w miejscu zabicie? A nawet zabijal w miejscu napadniecia? A tak mogl ja napasc ktos niewidoczny na zadnym monitoringu, mozna przeciez sie przygotowac, zalozmy ze zabil, schowal na wydmach, ktore wtedy byly zarosniete jak diabli, albo gdziekolwiek, i wrocil za pare dni samochodem i pod oslona nocy wywiozl nawet i do Pcimia Dolnego... I pozamiatane. W sensie, myslcie ludziska. Po mojemu, to oni nigdy jej nie znajda i nie ma tak ze nie ma zbrodni doskonalych. Policja tak mowi odstraszajaco. A ja sobie wyobrazam. Pojechac pociagiem gdzies na koniec Polski, Zabic przypadkowa osobe noca gdzies gdzie nie ma monitoringu, zaczaic sie pare godzin wczesniej, zeby nikt nic nie skumal, i wrocic sobie tez pociagiem, albo innym srodkiem transporu, albo, nawet lepiej wybrac sie w taka podroz samochodem. I co? Mysicie ze znajda? Trzebaby miec strasznego pecha, ze akurat ktos zobaczy.
Podejrzewam, że całkiem możliwych wersji jest kilka. Za to jedynym, pewnym i niezaprzeczalnym faktem jest to...
że biuro detektywistyczne Lampart zrobiło sobie niezłą (darmową) reklamę i niezły PR. Oczywiście, podkreślmy, że oni nie pobrali wynagrodzenia żadnego za przygotowanie tego materiału filmowego ani za przekazanie go do prokuratury, wszystko zrobili non-profit ;). A teraz tylko czekają przy telefonie na napływ nowych zleceń od przyszłych klientów.
Trop niewątpliwie ciekawy i warty dalszego rozwałkowania (o ile po takim czasie się da). Natomiast film zrobiony nieco "pod publiczkę". Ztą twarzą szczególnie. Jakby ktoś za dużo sięnaoglądał serialów policyjnych. No, chyba, że miał taki być. Tak czy inaczej - plus dla firmy za próby rozwiązania.
Co do sprawy to najgorsze, że prawie każdemu z nas mogło sięcoś takiego stać w tym czy innym miejscu...
Co do sprawy to najgorsze, że prawie każdemu z nas mogło sięcoś takiego stać w tym czy innym miejscu...
Ja wiem czy trafna? Jeżeli przewozili ciało samochodem czemu nie przykryli go workami, czemu nie opuścili plandeki. Jechali chodnikiem, więc jak nie mieli się zatrzymać przed stającym w wysepce autobusem (mogli wychodzić z niego pasażerowie). A na czy polegały rozbieżności w zeznaniach tych trzech mężczyzn. Dla mnie to materiał reklamowy żerujący na tragedii - nieładnie.
.
To jest śmieszne,że policja nie brała pod uwagę innych osób niż facet w ręczniku. Tak go sprawdzali i cisza. A tu nagle detektywi, o których nie słyszałam wcześniej ustalają bardziej wiarygodna hipotezę niż policja. Ciekawa jaka reakcja będzie policji i czy zaczną się wybielać jak sukces osiągnie biuro detektywow
A umiesz czytać ze zrozumieniem???
"Szczegółowa analiza treści przekazanych materiałów wykazała, że jest ona powieleniem informacji, które znalazły się w analizie sporządzonej w 2015 roku przez policję. Analiza ta została uwzględniona, jako jedna z wielu wersji śledczych w analizie wykonanej przez współpracujących przy sprawie zaginięcia Iwony Wieczorek funkcjonariuszy KWP w Poznaniu.
Wszystkie okoliczności przedstawione w przesłanych materiałach zostały zweryfikowane i nie doprowadziły do ustalenia związku wskazywanych osób z zaginięciem Iwony Wieczorek"
Wszystkie okoliczności przedstawione w przesłanych materiałach zostały zweryfikowane i nie doprowadziły do ustalenia związku wskazywanych osób z zaginięciem Iwony Wieczorek"
a to?
"Wnioski własne pracowników Agencji Detektywistycznej Lampart zawarte w publikacjach prasowych to kolejne tego typu informacje. Zostaną one uwzględnione w toku prowadzonych czynności. Jak każda informacja, mogąca mieć związek z przedmiotem postępowania BĘDZIE WERYFIKOWANA."
Czyli niby w 2015 roku mieli taką wersję, ale ich umiejętności poznawcze nie doprowadziły do jakichś konkretnych efektów, w odróżnieniu od wniosków własnych detektywów, które będą weryfikowane... Tak to widzę.
Czyli niby w 2015 roku mieli taką wersję, ale ich umiejętności poznawcze nie doprowadziły do jakichś konkretnych efektów, w odróżnieniu od wniosków własnych detektywów, które będą weryfikowane... Tak to widzę.
Nadal nie czytasz ze zrozumieniem.
Hipoteza to jedno, wnioski biura detektywistycznego do tej hipotezy, to drugie. A ty pisałeś w swoim pierwszy komentarzu o hipotezie, a nie o wnioskach do hipotezy. Cytuję "A tu nagle detektywi, o których nie słyszałam wcześniej ustalają bardziej wiarygodna hipotezę niż policja." Hipoteza już była (pracownicy służb sprzątających), oni (biuro) tylko zobaczyli "twarz" w śmieciarce.
Zresztą pomyśl, co ma powiedzieć prokurator, w mediach pojawia się "news" w tej sprawie, a prokurator mówi, że nie będzie tego weryfikował i sprawdzał, bo sądzi, że to bzdury albo nie ma czasu na to. Musi to sprawdzić, bo przełożony (Ziobro) zarzuci mu zaraz, że niechlujnie prowadzi śledztwo i zaraz degradacja.
Zresztą pomyśl, co ma powiedzieć prokurator, w mediach pojawia się "news" w tej sprawie, a prokurator mówi, że nie będzie tego weryfikował i sprawdzał, bo sądzi, że to bzdury albo nie ma czasu na to. Musi to sprawdzić, bo przełożony (Ziobro) zarzuci mu zaraz, że niechlujnie prowadzi śledztwo i zaraz degradacja.
Pan z ręcznikiem też się nie odnalazł, więc nie wiadomo czy nie brał udziału, poza tym szedł za dziewczyną w niedużej odległości i nawet gdyby firma sprzątająca zgarnęła dziewczynę to ten facet powinien coś widzieć lub słyszeć. A przesłuchać się go nie da bo nie ma po nim śladu. Swoją drogą facet siedzący na śmieciach raczej powinien się ukryć za plandeką lub chociażby ukryć ciało, a tymczasem staje się odkryty dla potencjalnego monitoringu.
Nie mniej coś jest na rzeczy skoro zboczyli z nadanego im kursu, być może tylko na papieroska, a być może jakiś deal. Gdyby natomiast miało to być pozbycie się zwłok to jaka była podstawa zabójstwa.
Nie mniej coś jest na rzeczy skoro zboczyli z nadanego im kursu, być może tylko na papieroska, a być może jakiś deal. Gdyby natomiast miało to być pozbycie się zwłok to jaka była podstawa zabójstwa.
Haha, trollu czytaj ze zrozumieniem.
"Szczegółowa analiza treści przekazanych materiałów wykazała, że jest ona powieleniem informacji, które znalazły się w analizie sporządzonej w 2015 roku przez policję."
To kto był autorem tej "wiarygodnej hipotezy"? Policja w 2015 roku czy biuro detektywistyczne w 2017? Jeśli nie rozróżniasz 2015 roku od 2017, to lepiej nie pisz, bo więcej szkody robisz.
To kto był autorem tej "wiarygodnej hipotezy"? Policja w 2015 roku czy biuro detektywistyczne w 2017? Jeśli nie rozróżniasz 2015 roku od 2017, to lepiej nie pisz, bo więcej szkody robisz.
pewnie ze maja dobrze badac, tylko zeby nie popasc w " nie ma ludzi niewiinnych, sa tylko nieodpowiednio przesluchani"... maja znalezc jakis punkt zaczepienia, cos co spowoduje uwiarygodnienie tej wersji a nie przyciskac na sile ich do muru bo tak mozna kazdemu wmowic dowolna wine i jak ktos slabszy psychicznie to przyzna sie do wszystkiego byle dali mu spokoj.
Pareidolia
To okreslenie doszukiwania sie na sile znanych ksztaltow np. wlasnie twarzy w roznych obiektach np. w oblokach chmur.
Sam trop jak najbardziej do zbadania przez bieglych, natomiast z ta "twarza" w masie pixeli to sie wyglupili moim zdaniem.
Niemniej trzymam kciuki,zawsze to kolejny element dajacy nadzieje rodzinie.
Sam trop jak najbardziej do zbadania przez bieglych, natomiast z ta "twarza" w masie pixeli to sie wyglupili moim zdaniem.
Niemniej trzymam kciuki,zawsze to kolejny element dajacy nadzieje rodzinie.
moje trzy grosze
Za mało jest w tym materiale konkretnych dowodów,. by oceniac wiarygodność tej wersji, ale trzeba ją sprawdzić. Nie wiemy co zeznawali smieciarze, jakie sa sprzeczności w ich zeznaniach. Hipoteza o kłótni mocnco naciągana / równie dobrze mogli ją nieszczęśliwie np. potrącić. moze i po pijaku/ a potem pozbyli się zwłok / Nie odbierajc waloru sledczego przedstawionem, filmikowi, ma on i cechy autoreklamy, chociażby ten fragment o nie żadania zaplaaty za wykonane pracve itp. Materiał w monotoringów, musiał byc wcześmiej zabezpieczony, bo inaczej byłby dawno skazowany, trzeba wyjasnic czy ta wersja była badana
no przecież sami podają, że policja przesłuchiwała śmieciarzy czyli wynika z tego, że Lampart
analizuje materiały policyjne, ocenia je, ma zastrzeżenia, wyciąga własne wnioski i obstawia, że tak mogło się wydarzyć pokazując chociażby przemieszczające się auto śmieciarzy idealnie wpasowujące się czasowo w przemarsz dziewczyny deptakiem, mocno naciągany wg mnie ten fragment z komputerową identyfikacją twarzy no ale pozostałe elementy układają się logicznie. Ciekawe, bo jak dotąd policja pokazywała wyłącznie typa z ręcznikiem a nikt nie zająknął się nawet o tym, że przecież latem w rannych godzinach jeżdżą śmieciarki i czyszczą plaże oraz okolice deptaka. Ciągle była gadka o "ręczniku" i znajomych zaginionej co to mieli ją rzekomo porwać już spod samego domu
Z tego filmu nie wynika absolutnie nic. Moze to byc prawda, a moze rowniez bardzo prosta manipulacja. Podklad dzwiekowy i montaz na poziomie niskobudzetowego thrillera. Moje wrazenie jest takie, ze ktos chcial wzbudzic wiele emocji i zmanipulowac opinia publiczna.
Dodatkowo, zastanawia mnie, skad zalozenie, ze jeden z pracownikow firmy sprzatajacej wdal sie w sprzeczke slowna z zaginiona? To tylko jedno z wielu nieudowodnionych zalozen pracownikow agencji detektywistycznej.
Oczywiscie powyzsze nie jest moja opinia dotyczaca sprawy zaginiecia kobiety. Jedyne, co na pewno moge powiedziec o tej tragedii to "nie wiem". Zycze dziewczynie i jej rodzinie, aby ta sprawa zostala rozwiazana. Predzej czy pozniej.
Dodatkowo, zastanawia mnie, skad zalozenie, ze jeden z pracownikow firmy sprzatajacej wdal sie w sprzeczke slowna z zaginiona? To tylko jedno z wielu nieudowodnionych zalozen pracownikow agencji detektywistycznej.
Oczywiscie powyzsze nie jest moja opinia dotyczaca sprawy zaginiecia kobiety. Jedyne, co na pewno moge powiedziec o tej tragedii to "nie wiem". Zycze dziewczynie i jej rodzinie, aby ta sprawa zostala rozwiazana. Predzej czy pozniej.
Racja. Trochę materiał podkręcony efektami. Ale dlaczego jeden z nich siedział na pace? Przeważnie w tego typu autach są miejsca dla trzech z przodu i nie wierzę, że jeden z nich lubił jeździć razem ze śmieciami. Moze "czegoś" pilnował? Dlaczego auto zmieniło trasę? Szkoda, że tak późno ktoś się tym zainteresował.
No nie!
Nie wiem gdzie oni dostrzegli tą dziewczynę w tym aucie. Przecież to jest worek, wystarczy spojrzeć na sylwetkę tego siedzącego gościa i porównać proporcje. Jej rzekoma głowa byłaby wielkości piłki lekarskiej! Specjalne filtry, terefere. Szkoda, że próbując zrobić sobie reklamę, odgrzewają sprawę, o której rodzina pewnie chciałaby już zapomnieć.
Już wczoraj oglądałam to na YouTube
Tak, jak w ankiecie: wyglądała wiarygodnie, do momentu rzekomej identyfikacji twarzy osoby na ciężarówce.
Ponadto:
- Iwona mogła dobrowolnie wejść na pakę auta (mogła być zmęczona i skorzystała z podwiezienia).
- W momencie rzekomego zarejestrowania jej twarzy mogła przecież żyć.
- Ciało wrzucone do kanalizacji zostałoby odnalezione (przecież kanaliza jest sprzątana raz w roku- bodajże wiosną).
Ponadto:
- Iwona mogła dobrowolnie wejść na pakę auta (mogła być zmęczona i skorzystała z podwiezienia).
- W momencie rzekomego zarejestrowania jej twarzy mogła przecież żyć.
- Ciało wrzucone do kanalizacji zostałoby odnalezione (przecież kanaliza jest sprzątana raz w roku- bodajże wiosną).
hipoteza była sprawdzana, ale rozumiem, że nowością jest dopatrzenie się twarzy w worku
z oświadczenia prokuratury nie wynika, czy kiedykolwiek wcześniej był weryfikowany rzekomy odcisk twarzy w worku. Tym bardziej, że jest napisane "Jak każda informacja, mogąca mieć związek z przedmiotem postępowania będzie weryfikowana"
Nigdy się nie znajdzie.
Skoro policja twierdzi że wątek był już badany to chyba logiczne że nie będzie kwapic się do przyznania do błędu czy zaniedbania. Oficjalnie policja pójdzie w zaparte że szkodą dla wyjaśnienia sprawy choć mają wszystko jak na tacy. Jeśli wątek ten będzie badany to na pewno po cichu i bez szumu w mediach.Trudno po takim czasie będzie im coś udowodnić bez odnalezienia ciała. Dla mnie hipoteza jest bardzo prawdopodobna chociaż teza z widoczną twarzą jest mocno naciągana a wręcz idiotyczna. Ja bym sobie nadziei już nie robił, zbyt wiele było zaniedbań i popełnionych błędów na początku by sprawa się wyjaśniła, a rozwiązanie jest pewnie bardzo blisko.
Kilka uwag do całej sprawy ...
1/ Jeżeli hipoteza Agencji jest prawidłowa, to policja i prokuratura będą robili wszystko, aby tego nie potwierdzić. Byłaby to bowiem totalna porażka organów ścigania, która na bank zakończyłaby się zgilotynowaniem paru funkcjonariuszy i prokuratorów. Myślę, że między innymi dlatego, prokuratura tak szybko wydała oświadczenie wskazujące, że przecież nic nowego się nie pojawiło.
2/ Uważam, że wersja przedstawiona w materiale ma rację bytu i jest całkiem prawdopodobna. Zanim przejdę do tego, chciałbym podzielić się kwestią, która mnie nurtowała przy wersjach, które zakładają, że krzywdę pani Iwonie zrobił ktoś kto szedł za nią z lokalu, czy ten gość z ręcznikiem (obecnie oczywiście nie można wykluczyć żadnego wariantu). Jeżeli bowiem dopuściłby się zgwałcenia i/lub morderstwa to pozostawiłby ciało gdzieś w krzakach próbując zamaskować je jedynie gałęziami. Czym bowiem miałby wykopać dół, żeby zakopać zwłoki? Nikt raczej z łopatą nie chodzi. Poza tym samym kopaniem mógłby zwrócić na siebie uwagę. Ciała jednak nie znaleziono co świadczy, że ktoś musiał mieć szersze możliwości. Od początku uważałem, że szczególną uwagę należy zwrócić na ekipy sprzątające oraz dostawców, a także wszelkie pojazdy, które mogły się poruszać w tej strefie (a nie jest ich przecież dużo).
3/ A teraz jakie są mocne strony wersji przedstawionej w materiałach:
a) skoro członkowie ekipy sprzątającej zeznali, że dwóch z nich zbierało śmieci a trzeci był tylko kierowcą a okazać by się miało, że nastąpiła w pewnym momencie podmianka - to jest to okoliczność wymagająca szczególnego wyjaśnienia,
b) jeżeli prawdą jest, że bez uzasadnienia zboczyli z kursu (standardowej trasy) i wjechali w jeszcze bardziej odludne miejsce to pojawia się drugie żółte światło.
c) jeżeli faktycznie jest sprzeczność w ich zeznaniach - to mamy bardzo poważną poszlakę, że mają coś wspólnego ze sprawą.
d) możliwy jest też przebieg zdarzenia; mogło zacząć się od jakiegoś komentarza pod adresem pani Iwony. Ta mogła odpowiedzieć coś na odczepnego, co ubodło faceta (pamiętać trzeba, że wracała zdenerwowana i mogła nie mieć ochoty na jakiekolwiek dyskusje); nie wykluczone że doszło do szarpaniny i np. próby gwałtu. Pani Iwona mogła nieszczęśliwie upaść i uderzyć się głowę tracąc przytomność. Członkowie ekipy spanikowali i podjęli szybką decyzję, aby pozbyć się ciała, chociaż niewykluczone, że jeszcze żyła. Dobrze znali obszar po którym się poruszali więc zajechali w okolice, w których mogli pozbyć się ciała. Oczywiście jest to hipoteza, ale prawdopodobna.
4/ Co do okoliczności przedstawionych w pkt 3a to kluczowe byłoby poznanie sylwetek psychologicznych tych facetów. Mogą to być porządni ludzie. Mogą mieć też historię kryminalną (zarówno przed jak i po 2010 roku), a z tego co jest mi wiadome, w firmie tej pracują różni ludzie... Nawet jeśli nie mieli historii kryminalnej mogli poczynić głupie teksty, a reszta wymknęła się spod kontroli. Ciekawe też, co porabiają obecnie. Czy są osiągalni.
5/ Słabym punktem jest analiza twarzy. Trzeba jednak mieć na uwadze, że nakładane były różne filtry i przez to zniekształceniu mógł również ulec kolor. W każdym bądź razie do tego elementu podchodzę najbardziej sceptycznie chociaż trzeba byłoby zapoznać się z materiałem przy zastosowaniu odpowiedniego programu. Nie dziwie się, że element ten budzi wątpliwości - moje też.
6/ W komentarzach do materiału pojawiają się wpisy, że gdyby faktycznie wrzucili panią Iwonę do przestrzeni ładunkowej to nie jechaliby z otwartą plandeką i że umieściliby ją głębiej. I tu trzeba zwrócić uwagę na kilka kwestii:
a) jeżeli doszło do opisywanego zdarzenia, to faceci też byli zestresowania bo sytuacja wymknęła się im spod kontroli, a całe zdarzenie nie było wcześniej planowane;
b) gdyby zamknęli plandekę zwróciliby na siebie większą uwagę śledczych czy przypadkowych osób bo byłoby to nienaturalne (skoro wrzucają śmieci to jaki byłby powód, aby odwiązywać podwieszoną plandekę?!
c) jeżeli chcieli szybko pozbyć się ciała to nie było powodów, aby umiejscawiać je głębiej - przecież nie zakładali, że ktoś to zobaczy (była 5 rano, mały ruch i nikt nie zagląda to śmieciarki).
7/ Oświadczenie prokuratury, że wersja była sprawdzana może być poniekąd prawdziwe ALE wszystko zależy od stopnia sprawdzenia. Jeżeli nie wyłapali sprzeczności w zeznaniach i nie znaleźli ciała to nie drążyli tematu. Tak często - niestety bywa. Wersja powinna być sprawdzona. Panowie powinni być szybko wzięci w krzyżowy ogień. Trzeba by też ustalić czy obecnie kontaktują się ze sobą i czy nie pojawiło się coś co by mogło wskazywać, że mają coś wspólnego ze sprawą. Ciekawe też czy prokuratura sprawdziła ślady biologiczne w bagażówce, czy ograniczyła się do przesłuchania tych trzech facetów. Jak dla mnie jest zbyt wiele nieścisłości, które nie zostały dotychczas wyjaśnione.
8 / Nie można przesądzać o prawdziwości żadnej wersji bez konkretnych dowodów. Uważam jednak, że przedstawiony trop trzeba koniecznie podjąć.
Dziękuję bardzo za uwagę i wytrwałość.
2/ Uważam, że wersja przedstawiona w materiale ma rację bytu i jest całkiem prawdopodobna. Zanim przejdę do tego, chciałbym podzielić się kwestią, która mnie nurtowała przy wersjach, które zakładają, że krzywdę pani Iwonie zrobił ktoś kto szedł za nią z lokalu, czy ten gość z ręcznikiem (obecnie oczywiście nie można wykluczyć żadnego wariantu). Jeżeli bowiem dopuściłby się zgwałcenia i/lub morderstwa to pozostawiłby ciało gdzieś w krzakach próbując zamaskować je jedynie gałęziami. Czym bowiem miałby wykopać dół, żeby zakopać zwłoki? Nikt raczej z łopatą nie chodzi. Poza tym samym kopaniem mógłby zwrócić na siebie uwagę. Ciała jednak nie znaleziono co świadczy, że ktoś musiał mieć szersze możliwości. Od początku uważałem, że szczególną uwagę należy zwrócić na ekipy sprzątające oraz dostawców, a także wszelkie pojazdy, które mogły się poruszać w tej strefie (a nie jest ich przecież dużo).
3/ A teraz jakie są mocne strony wersji przedstawionej w materiałach:
a) skoro członkowie ekipy sprzątającej zeznali, że dwóch z nich zbierało śmieci a trzeci był tylko kierowcą a okazać by się miało, że nastąpiła w pewnym momencie podmianka - to jest to okoliczność wymagająca szczególnego wyjaśnienia,
b) jeżeli prawdą jest, że bez uzasadnienia zboczyli z kursu (standardowej trasy) i wjechali w jeszcze bardziej odludne miejsce to pojawia się drugie żółte światło.
c) jeżeli faktycznie jest sprzeczność w ich zeznaniach - to mamy bardzo poważną poszlakę, że mają coś wspólnego ze sprawą.
d) możliwy jest też przebieg zdarzenia; mogło zacząć się od jakiegoś komentarza pod adresem pani Iwony. Ta mogła odpowiedzieć coś na odczepnego, co ubodło faceta (pamiętać trzeba, że wracała zdenerwowana i mogła nie mieć ochoty na jakiekolwiek dyskusje); nie wykluczone że doszło do szarpaniny i np. próby gwałtu. Pani Iwona mogła nieszczęśliwie upaść i uderzyć się głowę tracąc przytomność. Członkowie ekipy spanikowali i podjęli szybką decyzję, aby pozbyć się ciała, chociaż niewykluczone, że jeszcze żyła. Dobrze znali obszar po którym się poruszali więc zajechali w okolice, w których mogli pozbyć się ciała. Oczywiście jest to hipoteza, ale prawdopodobna.
4/ Co do okoliczności przedstawionych w pkt 3a to kluczowe byłoby poznanie sylwetek psychologicznych tych facetów. Mogą to być porządni ludzie. Mogą mieć też historię kryminalną (zarówno przed jak i po 2010 roku), a z tego co jest mi wiadome, w firmie tej pracują różni ludzie... Nawet jeśli nie mieli historii kryminalnej mogli poczynić głupie teksty, a reszta wymknęła się spod kontroli. Ciekawe też, co porabiają obecnie. Czy są osiągalni.
5/ Słabym punktem jest analiza twarzy. Trzeba jednak mieć na uwadze, że nakładane były różne filtry i przez to zniekształceniu mógł również ulec kolor. W każdym bądź razie do tego elementu podchodzę najbardziej sceptycznie chociaż trzeba byłoby zapoznać się z materiałem przy zastosowaniu odpowiedniego programu. Nie dziwie się, że element ten budzi wątpliwości - moje też.
6/ W komentarzach do materiału pojawiają się wpisy, że gdyby faktycznie wrzucili panią Iwonę do przestrzeni ładunkowej to nie jechaliby z otwartą plandeką i że umieściliby ją głębiej. I tu trzeba zwrócić uwagę na kilka kwestii:
a) jeżeli doszło do opisywanego zdarzenia, to faceci też byli zestresowania bo sytuacja wymknęła się im spod kontroli, a całe zdarzenie nie było wcześniej planowane;
b) gdyby zamknęli plandekę zwróciliby na siebie większą uwagę śledczych czy przypadkowych osób bo byłoby to nienaturalne (skoro wrzucają śmieci to jaki byłby powód, aby odwiązywać podwieszoną plandekę?!
c) jeżeli chcieli szybko pozbyć się ciała to nie było powodów, aby umiejscawiać je głębiej - przecież nie zakładali, że ktoś to zobaczy (była 5 rano, mały ruch i nikt nie zagląda to śmieciarki).
7/ Oświadczenie prokuratury, że wersja była sprawdzana może być poniekąd prawdziwe ALE wszystko zależy od stopnia sprawdzenia. Jeżeli nie wyłapali sprzeczności w zeznaniach i nie znaleźli ciała to nie drążyli tematu. Tak często - niestety bywa. Wersja powinna być sprawdzona. Panowie powinni być szybko wzięci w krzyżowy ogień. Trzeba by też ustalić czy obecnie kontaktują się ze sobą i czy nie pojawiło się coś co by mogło wskazywać, że mają coś wspólnego ze sprawą. Ciekawe też czy prokuratura sprawdziła ślady biologiczne w bagażówce, czy ograniczyła się do przesłuchania tych trzech facetów. Jak dla mnie jest zbyt wiele nieścisłości, które nie zostały dotychczas wyjaśnione.
8 / Nie można przesądzać o prawdziwości żadnej wersji bez konkretnych dowodów. Uważam jednak, że przedstawiony trop trzeba koniecznie podjąć.
Dziękuję bardzo za uwagę i wytrwałość.
Przedstawiona wersja faktycznie wygląda prawdopodobnie.
Dotychczas szukano nieco bardziej sensacyjnego i złożonego rozwiązania (porwanie, spisek osób znających Iwonę), ale przez 7 lat niczego nie dało sie tu udowodnić. Być może dlatego, że po prostu to nie otoczenie Iwony jest winne jej zaginięcia/śmierci.
W przedstawionej wersji pasuje wiele elementów. Jeśli widzieli idącą Iwonę, jak najabrdziej mogli ją zaczepiać. Od słowa do słowa, sytuacja wymyka się spod kontroli, następuje przypadkowa zbrodnia lub nieszczęśliwy wypadek. A potem... Najpierw panika, stres, a potem znajduje się ktoś, kto uspokaja sytuacje ("Chwila, nikt nas nie widział, nikogo tu nie ma, nie ma kamer - nie bądźmy frajerami! Do tyłu z nią!"), przejmuje dowodzenie i postanawiają uniknąć konsekwencji ukrywając ciało. A potem albo wrócili po nie, ze sprzętem, albo - skoro firma sprzątająca - to do jakiejś utylizacji czy coś... Nie wiemy kim byli/są - mogli np byc po wyrokach, na zawiasach albo zwolnieniu warunkowym... Jak coś, to od razu recydywa itp.
A że mogli mieć ciało na pace? No mogli. Policja tez doszła do tego, że ciała Iwony raczej nie ma i nie było w parku, tylko zostało gdzieś wywiezione/wsiadła do czyjegoś auta. Ludzi mało, okolica pustawa, kto zagląda do śmieciarki...
Także dla mnie analiza twarzy zbytnio zalatuje serialami telewizyjnymi i efekciarstwem, niż faktyczną użytecznością. Natomiast pozostałe poszlaki są bardzo interesujące. Oczywiście wszystko da się wytłumaczyć ("Kolega źle się poczuł i usiadł z tyłu", "Kolegę przycisnęło na dwójeczkę, więc pojechaliśmy w krzaki" itp.), ale to już rola Policji i prokuratury, żeby sprawdzić dodatkowe tropy (bilingi, wywiad środowiskowy itp.). Pytanie się tez nasuwa: czy to jest standard, że pracownik jedzie z tyłu na workach śmieci?
Dotychczas szukano nieco bardziej sensacyjnego i złożonego rozwiązania (porwanie, spisek osób znających Iwonę), ale przez 7 lat niczego nie dało sie tu udowodnić. Być może dlatego, że po prostu to nie otoczenie Iwony jest winne jej zaginięcia/śmierci.
W przedstawionej wersji pasuje wiele elementów. Jeśli widzieli idącą Iwonę, jak najabrdziej mogli ją zaczepiać. Od słowa do słowa, sytuacja wymyka się spod kontroli, następuje przypadkowa zbrodnia lub nieszczęśliwy wypadek. A potem... Najpierw panika, stres, a potem znajduje się ktoś, kto uspokaja sytuacje ("Chwila, nikt nas nie widział, nikogo tu nie ma, nie ma kamer - nie bądźmy frajerami! Do tyłu z nią!"), przejmuje dowodzenie i postanawiają uniknąć konsekwencji ukrywając ciało. A potem albo wrócili po nie, ze sprzętem, albo - skoro firma sprzątająca - to do jakiejś utylizacji czy coś... Nie wiemy kim byli/są - mogli np byc po wyrokach, na zawiasach albo zwolnieniu warunkowym... Jak coś, to od razu recydywa itp.
A że mogli mieć ciało na pace? No mogli. Policja tez doszła do tego, że ciała Iwony raczej nie ma i nie było w parku, tylko zostało gdzieś wywiezione/wsiadła do czyjegoś auta. Ludzi mało, okolica pustawa, kto zagląda do śmieciarki...
Także dla mnie analiza twarzy zbytnio zalatuje serialami telewizyjnymi i efekciarstwem, niż faktyczną użytecznością. Natomiast pozostałe poszlaki są bardzo interesujące. Oczywiście wszystko da się wytłumaczyć ("Kolega źle się poczuł i usiadł z tyłu", "Kolegę przycisnęło na dwójeczkę, więc pojechaliśmy w krzaki" itp.), ale to już rola Policji i prokuratury, żeby sprawdzić dodatkowe tropy (bilingi, wywiad środowiskowy itp.). Pytanie się tez nasuwa: czy to jest standard, że pracownik jedzie z tyłu na workach śmieci?
Logika chłopie, logika.
Streszczę twój długi wywód.
1. Zaczynasz od obrony hipotezy, że policja i prokuratura będą "tuszowały" tę wersję, bo wyjdzie ich niekompetencja, zamiast od razu przedstawić argumenty za swoją hipotezą.
3. Jakie to "mocne argumenty" są według ciebie: kto inny prowadził auto niż kierowca, zboczyli z trasy, rzekoma różnica w zeznaniach, którą ty interpretujesz, że "mają coś wspólnego ze sprawą". Jak rozumiem zeznania sprzątających są tajne i wąska grupa policjantów lub prokuratorów ma do nich dostęp, więc albo masz do nich dostęp i wiesz, że się różnią albo info o tym, że się różnią to kolejna hipoteza.
3 d) szkoda komentować spekulacje o jakiś zaczepkach słownych, bo to tylko spekulacje i budowanie/uwiarygadnianie hipotezy na kolejnych hipotezach, jak taka krucha konstrukcja ma się utrzymać.
5. Co do analizy twarzy zgoda.
6. Spekulacje plandekowe.
1. Zaczynasz od obrony hipotezy, że policja i prokuratura będą "tuszowały" tę wersję, bo wyjdzie ich niekompetencja, zamiast od razu przedstawić argumenty za swoją hipotezą.
3. Jakie to "mocne argumenty" są według ciebie: kto inny prowadził auto niż kierowca, zboczyli z trasy, rzekoma różnica w zeznaniach, którą ty interpretujesz, że "mają coś wspólnego ze sprawą". Jak rozumiem zeznania sprzątających są tajne i wąska grupa policjantów lub prokuratorów ma do nich dostęp, więc albo masz do nich dostęp i wiesz, że się różnią albo info o tym, że się różnią to kolejna hipoteza.
3 d) szkoda komentować spekulacje o jakiś zaczepkach słownych, bo to tylko spekulacje i budowanie/uwiarygadnianie hipotezy na kolejnych hipotezach, jak taka krucha konstrukcja ma się utrzymać.
5. Co do analizy twarzy zgoda.
6. Spekulacje plandekowe.
Akarut Twoja logika szwankuje...
Każda wersja opiera się na pewnych założeniach i normalne, że uwzględnia się najróżniejsze opcje. Dlatego wersja z pkt 3d jest jedną z możliwych. Kobiety bywają zaczepiane niewybrednymi uwagami... To się zdarza.
Jeśli chodzi o "mocne argumenty" to nie napisałem "mocne dowody", ale właśnie argumenty, żeby zweryfikować materiał. Jest to bowiem kilka elementów, które występują jednocześnie tworząc pewną poszlakę. A co do materiałów śledztwa, to oczywiście nie mam dostępu do nich, ale miała spora grupa i niewykluczone że ktoś sypnął. Poza tym poczyniłem założenie, że jeśli faktycznie istnieje sprzeczność w zeznaniach to trzeba to wyjaśnić. I Ty i ja bazujemy na szczątkach informacji. Już jednak te szczątki zmuszają do zadania dodatkowych pytań. Jeśli prokuratorzy mieli taki zapał do wyjaśnienia sprawy jak Ty i nie czynili różnych założeń, to trudno się dziwić że sprawca nie został jeszcze wykryty.
Jeśli chodzi o "mocne argumenty" to nie napisałem "mocne dowody", ale właśnie argumenty, żeby zweryfikować materiał. Jest to bowiem kilka elementów, które występują jednocześnie tworząc pewną poszlakę. A co do materiałów śledztwa, to oczywiście nie mam dostępu do nich, ale miała spora grupa i niewykluczone że ktoś sypnął. Poza tym poczyniłem założenie, że jeśli faktycznie istnieje sprzeczność w zeznaniach to trzeba to wyjaśnić. I Ty i ja bazujemy na szczątkach informacji. Już jednak te szczątki zmuszają do zadania dodatkowych pytań. Jeśli prokuratorzy mieli taki zapał do wyjaśnienia sprawy jak Ty i nie czynili różnych założeń, to trudno się dziwić że sprawca nie został jeszcze wykryty.
Prokuratura już te twoje poszlaki i założenia sprawdziła i orzekła nastepująco:
"Wszystkie okoliczności przedstawione w przesłanych materiałach zostały zweryfikowane i nie doprowadziły do ustalenia związku wskazywanych osób z zaginięciem Iwony Wieczorek."
I dla przypomnienia: "Szczegółowa analiza treści przekazanych materiałów wykazała, że jest ona powieleniem informacji, które znalazły się w analizie sporządzonej w 2015 roku przez policję."
Czyli były 2 lata na sprawdzenie tego.
I dla przypomnienia: "Szczegółowa analiza treści przekazanych materiałów wykazała, że jest ona powieleniem informacji, które znalazły się w analizie sporządzonej w 2015 roku przez policję."
Czyli były 2 lata na sprawdzenie tego.
Prokuratura czasami prowadzi postępowanie "po łebkach"
Dała wiarę chłopakom, że nie mają nic wspólnego i gitara. Gdyby okazało się, że jednak są winni to wyszłoby na to, że trzech sprzątaczy świetnie wykiwało policjantów i prokuratorów. Chyba jesteś jednym ze śledczych, że tak kurczowo bronisz prokuratury ...
Te, geniusz, ten samochód w filmiku to jakiś klip nie z monitoringu tylko filmik ze śmieciarką, na dodatek jakąś amerykańską czy kanadyjską. Ta scena nie ma żadnego związku ze sprawą. Na deptaku był Lublin i w parku też był Lublin.
Nie zmienia to faktu, że cały ten filmik to CSI i bajeczka dla gawiedzi a nie sensowny materiał. Przypominam, że ta sama agencja stała za stekiem bzdur rzekomo ustalonych w sprawie Magdaleny Żuk.
Nie zmienia to faktu, że cały ten filmik to CSI i bajeczka dla gawiedzi a nie sensowny materiał. Przypominam, że ta sama agencja stała za stekiem bzdur rzekomo ustalonych w sprawie Magdaleny Żuk.
nie uwierzę nigdy ani służbom ani policji ani prokuraturze ani sądom - są to formacje które istnieją same dla siebie i realizują cele bądź polecenia nam zupełnie nieznane a w sprawach które nas bardzo dotyczą są rażąco niekompetentne
to już wolałbym dawną milicję tamci przynajmniej się trochę starali bo mieli świadomość że nikt im nie ufa
to już wolałbym dawną milicję tamci przynajmniej się trochę starali bo mieli świadomość że nikt im nie ufa
Mysle ,ze trzeba po pierwsze do niego dotrzec a jego przemarsz i film na ktorym jest w dyskotece
Upubliczniac po kazdej wieczorynce..moze ktos ta biala marynare w koncu rozpozna.A swoja droga koles w rozowej koszuli z hotelu Hilton z Gdanska - kiedys pokazywany na trojmiescie wygladal podobnie chyba..
dyrdymały
Mieszkam na Dąbrowszczaków 36 lat. Co za kompletna bzdura ta "teoria". Od początku do końca głupota. A końcówka... Gdzie oni niby mieli jechać tym furgonem po odjeździe busa z zatoki? Ulica w prawo to osiedlowa droga. W lewo i prosto też. Te "kanały burzowe" mieli z tyłu. W przeciwną stronę jechali ! No ludzie, dajcie spokój. Tam monopolowy jest. I wiadomo dlaczego zjechali z trasy sprzątania i dlaczego się nie chcieli przyznać. No chyba,że z trupem zgwałconej na otwartej pace pojechali sobie po piwo albo pół litra.
akurat nie ma znaczenia według mnie to że zasymulowali leżącego trupa przy odsłoniętej plandece.
według mnie to akurat co widać to nie ciało, to jest trochę naciągane tym bardziej że jechali z otwartą plandeką.
ale pozostałe dane zgadzają się bardzo dobrze: data, godziny, konieczność użycia samochodu aby sprzątnać ciało, mała ilośc czasu, coraz więcej ludzi w pobliżu, więcej niż jeden sprawca, przypadkowość spotkania, to wszystko ma sens. Poza tym - dlaczego kierowca nagle jechał na pace?
ale pozostałe dane zgadzają się bardzo dobrze: data, godziny, konieczność użycia samochodu aby sprzątnać ciało, mała ilośc czasu, coraz więcej ludzi w pobliżu, więcej niż jeden sprawca, przypadkowość spotkania, to wszystko ma sens. Poza tym - dlaczego kierowca nagle jechał na pace?
Twoja teoria
Podobna do mojej.pojechali po Browca.moze kierowca na kacu był,kupił piwo by wypić i zamienił się z kolegą,żeby ten jechał.a na bok zjechali by wlasnie zrobić przerwę na piwo,tak by nikt nie widział..jak już tak gdybac...ja tam sądzę,że ktoś z jej znajomych za tym stoi, a wszyscy szukają za daleko... O coś poszło..jakaś kłótnia..a potem to już nie wiadomo.ale tam chodzi latem mnóstwo ludzi wracających z imprez..nie sądzę by przypadkowa os.ja zabiła..tak jakoś.. Ale tylko gdybam sobie
No to pewnie ten kto to zrobił naprawdę ma niezły ubaw z takiego medialnego manipulowania sprawą.
Czyżby jakaś prowokacja żeby sprowokować prawdziwego sprawcę do dziwnych ruchów w poczuciu bezkarności? Tak czy siak, to dziwne bo jeśli policja i prokuratura wykluczyły ten akurat wątek, to publikacja takich filmów w Sieci zakrawa na zniesławienie i działanie na zmylenie tropów śledztwa. Ja bym na miejscu tych śmieciarzy i właściciela firmy poszukała dobrej papugi i puściła agencję detektywistyczną w skarpetkach.
Zgadzam się
I firma sprzątająca i smieciarze powinni ich zaskarżyć.. Naciągane to wszystko i na pokaz szum w mediach..a co do całej sprawy..może kiedyś się wyjaśni..jasnowidz mówił,że ciało między fundamentami w wodzie..nie wiem,ale to mi się skojarzyło z jakąś budowa i fundamentem zalanym deszczem.. a ktoś wspominał o jakimś domku znajomego..teorii jest mnóstwo. Ale liczę,że się wyjaśni ta sprawa..Bo te lata śledztwa i teorii to dramat tylko dla rodziny.ciagle rozdrapywanie ran...
To nonsens
To co mówi Prokuratura Okręgowa w Gdańsku to wychodzi na to że przesłuchano pracowników i ich puszczono no i na koniec będzie kolejna pani prokurator co powie ta sprawa mnie przerasta
No to są słowa pani prokurator Kijanko w sprawie Amber Gold bo nic nie zrobiono i 19000 ponad osób pokrzywdzonych i ponad 851.000.000 milionów wyprano
Ale nikt z tych ludzi poza Agencją Detektywistyczną Lampart nie zachował się tak honorowo nie pobierając żadnych pieniędzy od rodziny a nawet wspomniano o tym jak czuje się rodzina i co przeżywa dotychczas nikt nie powiedział o żadnym ze sposobów wsparcia dla tej rodziny myśle że Agencja Detektywistyczna Lampart dobrze zrobiła o tym mówiąc oraz wykonała kawał ciężkiej roboty w tej sprawie czego przez siedem lat od zaginięcia Iwony.W. nikt w ten sposób nie zaaragował na takie właśnie rzeczy
No to są słowa pani prokurator Kijanko w sprawie Amber Gold bo nic nie zrobiono i 19000 ponad osób pokrzywdzonych i ponad 851.000.000 milionów wyprano
Ale nikt z tych ludzi poza Agencją Detektywistyczną Lampart nie zachował się tak honorowo nie pobierając żadnych pieniędzy od rodziny a nawet wspomniano o tym jak czuje się rodzina i co przeżywa dotychczas nikt nie powiedział o żadnym ze sposobów wsparcia dla tej rodziny myśle że Agencja Detektywistyczna Lampart dobrze zrobiła o tym mówiąc oraz wykonała kawał ciężkiej roboty w tej sprawie czego przez siedem lat od zaginięcia Iwony.W. nikt w ten sposób nie zaaragował na takie właśnie rzeczy
Nie tylko Iwona
Zacznijmy od tego że trójmiejska policja i prokuratura prowadzi śledztwa w dziwny sposób. Według nich żeglarz Patryk sam związał sobie ręce za plecami i obciążył się płytą chodnikową a następnie wypłynął na środek Zatoki Gdańskiej. Co ciekawe, eksperyment dowiódł, że zawiązanie węzłów jest niemożliwe.
Jeśli już cytuje się Jackowskiego to należy dokładniej.
"Człuchnowski jasnowidz - jak przypomina "Dziennik Bałtycki" - został oficjalnie przesłuchany na początku 2012 roku. Wówczas Jackowski powiedział funkcjonariuszom, że dziewczyna nie żyje, a w sprawę zamieszane są dwie osoby.
- Podczas tamtej rozmowy wskazałem na okoliczności, które wcześniej nie były brane pod uwagę. (...) Wygląda na to, że policjanci zainteresowali się bliżej informacjami, które im podałem - stwierdził. Chodziło o przeszukanie jednego z miejsc. Według jasnowidza Iwona Wieczorek dotarła pod sam dom. Tam czekali na nią znajomi, którzy zabrali ją do samochodu". W innym miejscu -
"Czyli do zniknięcia doszło pod domem?
Uważam, że Iwona wsiadła do samochodu, który na nią tam czekał. W jej zniknięcie zamieszanych jest dwóch mężczyzn, których zresztą znała.
Gdzie ją zabrali?
W miejsce na terenie Gdańska. Widziałem obmurowanie, jakby fundamenty, między którymi zbierała się woda. Jakiś drewniany domek, altana. Wydaje mi się, że wiem, gdzie jest to miejsce".
Nie sądzę, aby tymi znajomymi byli pracownicy firmy wywożącej śmieci ;-/
- Podczas tamtej rozmowy wskazałem na okoliczności, które wcześniej nie były brane pod uwagę. (...) Wygląda na to, że policjanci zainteresowali się bliżej informacjami, które im podałem - stwierdził. Chodziło o przeszukanie jednego z miejsc. Według jasnowidza Iwona Wieczorek dotarła pod sam dom. Tam czekali na nią znajomi, którzy zabrali ją do samochodu". W innym miejscu -
"Czyli do zniknięcia doszło pod domem?
Uważam, że Iwona wsiadła do samochodu, który na nią tam czekał. W jej zniknięcie zamieszanych jest dwóch mężczyzn, których zresztą znała.
Gdzie ją zabrali?
W miejsce na terenie Gdańska. Widziałem obmurowanie, jakby fundamenty, między którymi zbierała się woda. Jakiś drewniany domek, altana. Wydaje mi się, że wiem, gdzie jest to miejsce".
Nie sądzę, aby tymi znajomymi byli pracownicy firmy wywożącej śmieci ;-/
Jeśli wersja z trzecim pracownikiem, który jechał na "pace". na workach na śmieciach jest sprawdzona.... to faktycznie wydaje się to dziwne. W "szoferce" spokojnie mieszczą się trzy osoby. Nie wydaje mi się, że ktoś wolałby jechać na brudnych workach pełnych śmieci skoro w aucie było dla niego miejsce, chyba że faktycznie kogoś tam "pilnował"
brawo
Nawet jeśli teza zawarta przez to biuro jest błędna i nieprawdziwa to wszystko to wydaje się bardziej logiczne niż 1 facet z ręcznikiem, któremu udało się tak dobrze schować zwłoki w cudowny sposób. Zwracam uwagę, że prokuratora mówi o analizie z 2015 roku. Czyli wątek z jedynym pojazdem znajdującym się w tamtym miejscu w odpowiednim czasie został zbadany po 5 latach !!??? I piszą, że nie znaleźli powiązań ??? z sprawą po tylu latach ????? A to ci psikus !
xxx
A czy ja pisze, że jest nie winny??? Tokiem rozumowania tylko stwierdzam, że w moim subiektywnym odczuciu ta wersja jest bardziej logiczna. Po 1 kamery nie zarejestrowały innego pojazdu po 2 dziewczyna podenerwowana kłótnią wsiadłaby do obcego auta (możliwe ale chyba nie aż tak bardzo). Razi mnie natomiast i to podkreślam w poście praca prokuratury. Po 5 latach otrzymano analizę dotyczącą ludzi oraz pojazdu, którego trasa pokrywała się czasowo z drogą przebytą przez panią Iwonę. Wiadomo, że trop się urywał i prawdopodobnie użyto jakiegoś pojazdu do tego dochodzi opisana zmieniona podróż pojazdu ekipy sprzątającej co oczywiście nie oznacza winny bądź nie winny, aczkolwiek budzi we mnie większe podejrzenie niż wspomniany ręcznik. Podsumowując nie wiem kto jak i kiedy itd, ale mam przede wszystkim żal do prokuratorów oraz śledczych za takie ociąganie się. Przypomnę także ujęcie, które opublikowano po tylu latach pana z ręcznikiem z jakiegoś klubu. I teraz pytanie czy widzi Pan/Pani różnice w:
a) po 5 dniach publikują materiał i ktoś jest w stanie sobie przypomnieć, że faktycznie był ktoś taki tańczył z taka osobą siedział w takim a nie innym miejscu
b) po 6 latach ledwo pamiętam, że chyba w tamtym roku byłem w takim klubie.
Sorry ale to chyba nie tak powinna wyglądać.
a) po 5 dniach publikują materiał i ktoś jest w stanie sobie przypomnieć, że faktycznie był ktoś taki tańczył z taka osobą siedział w takim a nie innym miejscu
b) po 6 latach ledwo pamiętam, że chyba w tamtym roku byłem w takim klubie.
Sorry ale to chyba nie tak powinna wyglądać.
Jeżeli to nie jest dezinformacja
to wątek całkiem prawdopodobny. Jednakże , kilkanaście dni po wypowiedzi Latkowskiego i jego sugestii na temat zaginięcia Iwony, ukazuje się ta wersja wydarzeń i dodatkowo jest dostarczona do biura detektywistycznego przez anonimową osobę... Czyli mogłaby to być reakcja na wypowiedź Latkowskiego... Z drugiej strony kontrakty na oczyszczanie miasta, utylizację śmieci itd to potężne pieniądze, które mam nadzieję nie miały wpływu na tok śledztwa. Zawsze miałem kryminalnych za elitę i wiem, że są przeciążeni sprawami do rozwiązania, dwu-, trzy- krotnie , ale czas definitywnie rozwiązać tajemnicę tej śmierci. Od tego zależy prestiż gdańskiej policji.
Koles z recznikiem
Jest podpity,wraca za Iwona,na dyskotece wyraznie zwraca uwage na tanczaca blondyne w lewej stronie sali..pytanie czy z nia rozmawial czy byla to dziewczyna z do ktorej dotarla policja mogl byc to jakis przyjezdny na wystepach ,ktory chcial zapic swoje odrzucenie..moze jego dziewczyna byla blondyna?...Moze Iwona jej kogos przypominala?Moim zdaniem sprawa nie ruszy z miejsca jesli jeszcze raz policja nie sprawdzi wszystkich z telefonami z tej dyskoteki..Ten koles mogl np przyjsc z jakims kumplem....ktory podjechal pod park regana samochodem?Ogladalem wypowiedz Rutkowskiego na you tubie nie zgadzam sie ze z tego goscia na dyskotece bil spokoj...raczej przypominal lamparta szukajacego swojej antylopy.
Nie mieli czasu na spuszczaie planedki, tam liczyło się to by działać szybko, przeciez w kazdym momencie mogl pojawic się jakiś swiadek. Poza tym ludzie pod wlpywem emocji nie do konca dzialają racjonalnie. Pozatym opuszczona plandeka budzilaby większe podejrzenia. Dlaczego ludzie tak słabo myslicie.
Iwona wg tego co owia media miala 3 przyjaciol i kolezanke i bywala na jakis tam dzialkach podobno.
Jaka jest najkrotsza droga z drogi nadmorskiej Czy ten domek imprezowy podobno jedneg z jej przyjaciol lezy gdzies blisko tego parku Regana? Moze chciala sobie isc dobrze znana sciezka a za nia podazyl ten typ z recznikiem?Czy ten koles w koszuli w krate aktory szedl za nia bulwarem mial klapki I w tych klapkach byl na dyskotece?No raczej nie..wiec albo zostawil buty w prywatnym apartamencie albo je zaostawil w samochodzie..pyt tylko swoim czy kolegi? kTO SPRAWDZAL MONITORING Z dREAM clubu? Moze warto sprawdzic go ponownie z troche wczesniejszymi datami?
Może i to prawda
Choć nie chce mi się wierzyć , aby trzech kolesi z firmy sprzątającej stali za sobą murem w tuszowaniu sprawy. Zakładając że jeden z nich dokonał gwałtu i morderstwa,to nie sądzę aby dwóch pozostałych chciało milczeć w tak nagłośnionej sprawie.Poza tym czyn ten jest zagrożony nawet dożywociem , a ukrywanie takiego sprawcy też wiąże się z dużą odpowiedzialnością karną. Oczywiście najciemniej jest pod latarnią i szuka się na ogół tam gdzie powinno być.A prawda może być zupełnie inna i po ujawnieniu faktów , człowiek nie może uwierzyć iż mogło być to na wyciągnięcie ręki.
a skad wiesz czy wczesniej inni (w tym ci dwaj) nie dopuszczali sie podobnych zaczepek
tylko ze moze go ktos nie zglosil od razu bo byl pijany.
Publikacja ta ma jeden dobry aspekt bo teraz ludzie przeczytaja o tym i zastanowia sie czy sami nie stali sie kiedys celem tych gosci ze smieciarki.
W sumie dziwne bo sprawa juz powinna byc dawno w 997 w tvp i tam ludzie chetniej dzwonili i podawali istotne informacje niz bezposrednio na komisariacie gdzie nie kazdemu po drodze.
Publikacja ta ma jeden dobry aspekt bo teraz ludzie przeczytaja o tym i zastanowia sie czy sami nie stali sie kiedys celem tych gosci ze smieciarki.
W sumie dziwne bo sprawa juz powinna byc dawno w 997 w tvp i tam ludzie chetniej dzwonili i podawali istotne informacje niz bezposrednio na komisariacie gdzie nie kazdemu po drodze.
To co ta agencja detektywistyczna opublikowala to już było znane policji i dokładnie pewnie sprawdzone.wiec oni sami nic nie odkryli i do niczego nie doszli.a opublikowanie tego filmiku to zwykle k*rew*two z ich strony.bo te szm*ty zrobily sobie darmowa reklame kosztem ludzkiej tragedii.a ci 3 trzej pracownicy tej firmy sprzatajacej powinni podać ta agencje do sadu o duże odszkodowanie za to ze zrobili z nich gwalcicieli i mordercow.nikt normalny by nie przewozil odkrytych i widocznych zwłok w centrum miasta...trzeba być kretynem żeby uwierzyć tym detektywom
a ty oczywscie jestes najmadrzejszym z policji i wyjasniliscie te sprawe
jak kilkanasciei innych zaginiec. w tym nie tylko osob ale i akt np w sprawie tak prostej jak amber gold..
Po co przekazywali by prokuraturze w Gdansku wyniesione stad akta? to troche sie kupy nie trzyma. jaka wedlug ciebie mieliby z tego zrobic reklame? ;)
Po co przekazywali by prokuraturze w Gdansku wyniesione stad akta? to troche sie kupy nie trzyma. jaka wedlug ciebie mieliby z tego zrobic reklame? ;)
Czy poznamy zeznania panow sprzatajacych?
W jakiej czesci te zeznania byly niespojne? Nie poznamy -wiec nie ma co siobie dopowiadac hipotez.PATRZE NA TEN OTWARTY FURGON ALE NICZEGO NIE WIDZE.Chociaz bardziej prawdopodobne jest ze w trojke mieli wieksze szanse na ukrycie I pozbycie sie ciala niz jeden.Pewne jest tylko to,ze zostana zaproszeni na przesluchanie.Jesli nie przyjda znaczy ze maja cos na sumieniu.
CO ZA ABSURD !!
Jestem oburzony zarówno działaniem agencji jak i portalu który publikując taki materiał przykłada rękę do marketingowego wykorzystywania ludzkiej tragedii. Kolejne hieny próbują zyskać darmową reklamę, publikując pseudo profesjonalne materiały. Ktoś za dużo oglądał CSI..
Analiza danych biometrycznych twarzy to jakaś totalna bujda.. Prezentowany materiał obrazuje środowisko graficzne Autodesk Maya służące do tworzenia animacji 3D ;-) Nie wiem czy to jest najlepsze narzędzie do tego ;-) BTW ciekawe czy Lamparty mają na to licencję, bo to nie tanie rzeczy są.. (2000 Euro rok).
Wracając do merytoryki - obraz zarejestrowany przez kamery monitoringu posiada rozdzielczość 4CIF (704×480), wobec czego analizowany fragment "twarzy" może mieć ok. 35x35 pikseli ! Favicon trojmiasto.pl widoczny na zakładce ma 16x16.. Jedynie przy fotografii zrobionej w bardzo dobrych warunkach, en face mogłoby to posłużyć do identyfikacji. Jak komuś udało się oznaczyć na tak niskiej rozdzielczości w sposób rzetelny opisywane wektory? Jakim cudem po przeskalowaniu zachowały jeszcze sensownie proporcje, korelujące wzajemnie z dla wieloma punktami twarzy.. Do tego w warunkach w których nie da się określić konta pod jaki facjata została zarejestrowana?..
TURBO BUJDA !!
Także... dajcie już ludziom spokój i wykorzystujcie ich tragedii.. A drogie Trojmiasto - nie publikujcie proszę takich bzdur, bo tylko "nakręcacie klimat" i kolejnych tego rodzaju poszukiwaczy przygód..
Analiza danych biometrycznych twarzy to jakaś totalna bujda.. Prezentowany materiał obrazuje środowisko graficzne Autodesk Maya służące do tworzenia animacji 3D ;-) Nie wiem czy to jest najlepsze narzędzie do tego ;-) BTW ciekawe czy Lamparty mają na to licencję, bo to nie tanie rzeczy są.. (2000 Euro rok).
Wracając do merytoryki - obraz zarejestrowany przez kamery monitoringu posiada rozdzielczość 4CIF (704×480), wobec czego analizowany fragment "twarzy" może mieć ok. 35x35 pikseli ! Favicon trojmiasto.pl widoczny na zakładce ma 16x16.. Jedynie przy fotografii zrobionej w bardzo dobrych warunkach, en face mogłoby to posłużyć do identyfikacji. Jak komuś udało się oznaczyć na tak niskiej rozdzielczości w sposób rzetelny opisywane wektory? Jakim cudem po przeskalowaniu zachowały jeszcze sensownie proporcje, korelujące wzajemnie z dla wieloma punktami twarzy.. Do tego w warunkach w których nie da się określić konta pod jaki facjata została zarejestrowana?..
TURBO BUJDA !!
Także... dajcie już ludziom spokój i wykorzystujcie ich tragedii.. A drogie Trojmiasto - nie publikujcie proszę takich bzdur, bo tylko "nakręcacie klimat" i kolejnych tego rodzaju poszukiwaczy przygód..
Z czym mam problem opisałem.. Zaistnieć próbuje firma detektywistyczna, tak jak kiedyś próbował zaistnieć Pan Rutkowski.. Każde dążenie do ukarania sprawców jest pożądane, natomiast mierzi mnie fałszywy altruizm, który ktoś próbuje uwiarygodnić materiałem o wartości merytorycznej rodem z amerykańskich seriali.. Przesłanka stworzenia tej publikacji nie była chęć pomocy a autoreklamy - tyle w temacie.
Może i ta teoria jest prawdziwa ale dopóki nie odnajdą Iwony, to tylko kolejna teoria do weryfikacji.
Ja śledzę tą sprawę od początku jak tylko Iwona Wieczorek zaginęła, i wiele razy czytałem o różnych przełomach w tej sprawie. A to Rutkowski wpadł na jakieś ślady, a to policja przeszukuje - przekopuje park Reagana od lat, a to jasnowidz wskazał miejsce ukrycia ciała, a teraz agencja Lampart.
I co i dalej nic?!
Szkoda mi rodziny która musi przeżywać w rok, w rok to samo!
Dla mnie na dzień dzisiejszy kluczowymi osobami w tej sprawie by ją rozwiązać to:
1. Facet z ręcznikiem i nie musi być to od razu morderca, może być to świadek który może poświadczyć wersję agencji Lampart że faktycznie tych trzech sprzątających zaczepiało dziewczynę i że doszło między nimi do sprzeczki.
2. Odnalezienie dwój rowerzystów którzy tam na tym filmie przejeżdżali może coś jeszcze po latach pamiętają z tamtego dnia.
3. Jeżeli stawy, zbiorniki i kanały burzowe nie zostały przeszukane to na co policja czeka dawno już powinny być przeszukane sprawdzone, nawet wodę ze stawów spuścić bo są na to możliwości i powinno być to od razu zrobione bo tylko w taki sposób można szybko pozbyć się ciała.
4. Tam też w tych okolicach też dużo się budowało i można było też ciało ukryć w fundamentach.
5. Ja bym jeszcze lepiej prześwietlił jej znajomych, bo tu też jest wiele nieścisłości w ich zeznaniach, zachowaniach itp. i np pozbycie się samochodu. Bo z tego co się orientuję łatwo tam wjechać samochodem czy się posiada pozwolenie czy nie bo nikt tego tam nie sprawdza, a nie raz jak tam jechałem rowerom i to w godzinach popołudniowych gdzie jest sporo ludzi jakiś kierowca się przemykał po drodze rowerowej. Dla tego też bym nie przesądzał w 100% że to musiały być służby komunalne i akurat ich pracownicy.
6. I powinno się sprawdzić wszystkie telefony komórkowe które się w tamtym czasie logowały choć w tamtych latach nie wszystkie komórki na kartę był zarejestrowane
Dla dobra rodziny Iwony powinno się ostrożnie podchodzić z publikacją takich w 100% nie sprawdzonych informacji. Bo to jest kolejne rozbudzanie nadziei na jej odnalezienie i wyjaśnienia tej sprawy, a może się okazać że Ci faceci co sprzątali nic wspólnego z tą sprawą nie mieli, ciała nie znaleźli i co wtedy?
Poza tym sprawca lub sprawcy też śledzą tą sprawę w mediach i mogą odpowiednio się uchronić przed złapaniem!
I co i dalej nic?!
Szkoda mi rodziny która musi przeżywać w rok, w rok to samo!
Dla mnie na dzień dzisiejszy kluczowymi osobami w tej sprawie by ją rozwiązać to:
1. Facet z ręcznikiem i nie musi być to od razu morderca, może być to świadek który może poświadczyć wersję agencji Lampart że faktycznie tych trzech sprzątających zaczepiało dziewczynę i że doszło między nimi do sprzeczki.
2. Odnalezienie dwój rowerzystów którzy tam na tym filmie przejeżdżali może coś jeszcze po latach pamiętają z tamtego dnia.
3. Jeżeli stawy, zbiorniki i kanały burzowe nie zostały przeszukane to na co policja czeka dawno już powinny być przeszukane sprawdzone, nawet wodę ze stawów spuścić bo są na to możliwości i powinno być to od razu zrobione bo tylko w taki sposób można szybko pozbyć się ciała.
4. Tam też w tych okolicach też dużo się budowało i można było też ciało ukryć w fundamentach.
5. Ja bym jeszcze lepiej prześwietlił jej znajomych, bo tu też jest wiele nieścisłości w ich zeznaniach, zachowaniach itp. i np pozbycie się samochodu. Bo z tego co się orientuję łatwo tam wjechać samochodem czy się posiada pozwolenie czy nie bo nikt tego tam nie sprawdza, a nie raz jak tam jechałem rowerom i to w godzinach popołudniowych gdzie jest sporo ludzi jakiś kierowca się przemykał po drodze rowerowej. Dla tego też bym nie przesądzał w 100% że to musiały być służby komunalne i akurat ich pracownicy.
6. I powinno się sprawdzić wszystkie telefony komórkowe które się w tamtym czasie logowały choć w tamtych latach nie wszystkie komórki na kartę był zarejestrowane
Dla dobra rodziny Iwony powinno się ostrożnie podchodzić z publikacją takich w 100% nie sprawdzonych informacji. Bo to jest kolejne rozbudzanie nadziei na jej odnalezienie i wyjaśnienia tej sprawy, a może się okazać że Ci faceci co sprzątali nic wspólnego z tą sprawą nie mieli, ciała nie znaleźli i co wtedy?
Poza tym sprawca lub sprawcy też śledzą tą sprawę w mediach i mogą odpowiednio się uchronić przed złapaniem!
1,2 - możliwe do wykonania ale mało prawdopodobne, że coś wniesie
3,4 - technicznie niewykonalne, a zarazem najbardziej prawdopodobne
5 - skrajnie naiwne. Jak masz coś do ukrycia, to nie pchasz się po to nieuprawnionym samochodem po ścieżce rowerowej
6 - po tylu latach logi mogą już nie istnieć, o ile nie były wcześniej wnioskowane w postępowaniu
3,4 - technicznie niewykonalne, a zarazem najbardziej prawdopodobne
5 - skrajnie naiwne. Jak masz coś do ukrycia, to nie pchasz się po to nieuprawnionym samochodem po ścieżce rowerowej
6 - po tylu latach logi mogą już nie istnieć, o ile nie były wcześniej wnioskowane w postępowaniu
Nie winię i nie bronię nikogo - ale dlaczego pracownicy mogli mataczyć
1. Wyszłoby, że zjechali z trasy by schować część łupu (niektórzy pracownicy wybierają rzeczy ze śmieci i sprzedają by dodatkowo zarobić).
2. Któryś z nich mógł kierować samochodem bez prawa jazdy.
3. Mieli inne "zlecenie" do wykonania o którym nie wiedział szef.
W tej firmie pracują osoby z różną przeszłością, więc może przyznanie się do ww. rzeczy spowodowałoby powrót za kratki. (jak ktoś miał zawiasy)
2. Któryś z nich mógł kierować samochodem bez prawa jazdy.
3. Mieli inne "zlecenie" do wykonania o którym nie wiedział szef.
W tej firmie pracują osoby z różną przeszłością, więc może przyznanie się do ww. rzeczy spowodowałoby powrót za kratki. (jak ktoś miał zawiasy)
I właśnie dlatego że jak ujęłaś w takich firmach pracują osoby z różną przeszłością, jest to powód
by bliżej przyjżeć się pracownikom tej firmy. rzeczywiściemogli zjechać tam z różnych powodów, z różnych powodów też mogli zamieniać się miejscami. Dlaczego to robili to jest już zadanie ustalenia przez policję. Nawet jeżeli mieli by ustalic że kierowca chciał mieć wolne ręce żeby podłubać w nosie to trzeba ustalić jak dłubał w nosie, którą ręką itp. Diabeł tkwi w szczegółach i doświadczony śledczy wyłapie jak coś jest nie tak. Mam wrażenie że całą sprewę potraktowano po macoszemu. Mogę tylko współczuć rodzinie że sprawa jeszcze nie została rozwiązana. Trzymam też kciuki że uda się wkońcu ustalić co się stało tamtego dnia.
Na forum zaginelaiwonawieczorek przeczytałam artykuł o kolegach Iwony
Paweł, Adrian i Marek. Wszyscy przed trzydziestką, dobrze sytuowani. Paweł ma firmę transportową, zajmuje się też tuningiem samochodów. Marek ma dochodowy kontrakt na wywóz śmieci, dorobił się już mercedesa. Adrian pracuje na etacie w prywatnej firmie. Marek od śmieci - przypadek?
Nie chce się czepiać tej teorii..
Nie chce się czepiać tej teorii bo w sumie brzmi całkiem logicznie, ale czy gdyby ktoś rzeczywiście przewoził ciało to nie zadałby sobie tego nieopisanego trudu by zasłonić plandekę, która jest już zamontowana? i przewożąc mnóstwo różnych worów, czy rzeczywiście ułożyłby ciało nie na samym dnie ale tak, by twarzą niemal wystawało z samochodu? Stres stresem.. ale jeżeli tak było to chyba najgłupsi złoczyńcy w historii..
Ciało miedzy pomorska a piastowska
Powiem krótko jeżeli jest to prawda, to policja przeszukiwania prowadziła w niewłaściwym miejscu, teren poszukiwan powininen obejmowac miedzy ulica pomorska a piastowska oraz piastowska do mijca gdzie były wykonywane poszukiwania.
teren po dawnych działkachmiedzy pomorska a piastowska w tym czasie wył rewitalizowany a i sporo studni było po dawnych dziłakowiczach wiec mili sporo mijsa do ukrycia ciała np. Na kwardacie pomorska piastowska , a osiedle tysiaclecia i koscuł na jelitkowie
teren po dawnych działkachmiedzy pomorska a piastowska w tym czasie wył rewitalizowany a i sporo studni było po dawnych dziłakowiczach wiec mili sporo mijsa do ukrycia ciała np. Na kwardacie pomorska piastowska , a osiedle tysiaclecia i koscuł na jelitkowie
zeznanie śmieciarza
Tymczasem śledczy znaleźli świadka, który widział zaginioną i "mężczyznę z ręcznikiem" siedzących na jednej ławce. - Według świadka mężczyzna i Iwona mieli potem pójść w innych kierunkach, co częściowo potwierdził monitoring - powiedziała rzeczniczka. Jak dodała, śledczy ostrożnie podchodzą do zeznań sprzątacza tym bardziej, że żaden z dwójki jego towarzyszy nie zaobserwował sytuacji na ławce.
artykuł z 2012r/ fragment/
Sprzątał i widział Iwonę
Być może to pech (mężczyzna może nie wiedzieć, że jest poszukiwany), a może celowe unikanie przesłuchania, w konsekwencji czego brakuje zeznań tej bardzo ważnej dla sprawy osoby.
Śledczy przesłuchiwali natomiast pracowników firmy sprzątającej, która tej nocy porządkowała nabrzeże. Kilku z nich kojarzyło, że kiedyś podczas rozmów w bazie firmy jeden z kumpli opowiadał, że widział wtedy tę dziewczynę, która zaginęła.
Do jego przesłuchania doszło nieco ponad rok od zaginięcia dziewczyny. Z jego relacji wynika, że pracował tej nocy na zmianie z trzema kolegami, on był jako czwarty – pełnił rolę kierowcy. Około godziny 4:00 ekipa była przy ulicy Jantarowej w Gdańsku i oczyszczała deptak w kierunku Gdańska – czyli na tej samej trasie, którą pokonywała Iwona. Podczas sprzątania przemieszczali się samochodem marki Lublin, jego koledzy szli przed nim, a on jechał zaraz za nimi.
Gdy minęli wejście numer 63 (czyli to, gdzie była kamera oraz nagrana na filmie Iwona) i byli na wysokości kolejnego wejścia, mężczyzna zauważył kobietę: – Zwróciłem na nią uwagę, bo była ładna. Pamiętam, że w ręku niosła buty. Zażartowaliśmy nawet, że ładna dziewczyna i fajnie by było ją poderwać. Minęliśmy ją, a ona siedziała na ławce z tym mężczyzną z ręcznikiem, którego pokazywali w telewizji. Potem, gdy jechaliśmy dalej w kierunku Brzeźna, a jechałem wolno, jakieś 5 km/h, to ona nas minęła. Nawet dwukrotnie, gdyż co chwilę się zatrzymywaliśmy, aby na przykład opróżnić kosze – relacjonuje w zeznaniach pracownik firmy sprzątającej.
Początkowo mężczyzna z ręcznikiem miał iść za Iwoną, jednak ona w końcu skręciła w Park Reagana, w alejkę numer 58 – prowadzącą w stronę ulicy Obrońców Wybrzeża. Mężczyzna idący za nią, miał natomiast pójść dalej prosto. Według zeznań kierowcy, dziewczyna szła już wtedy sama. Nikt za nią nie podążał, a i na samej alejce nikogo nie było. Więcej Iwony nie widział. Dopiero z komunikatu w telewizji dowiedział się, że zaginęła. Jednak – po okazaniu zdjęć Iwony i kadru z monitoringu z wizerunkiem pana z ręcznikiem – świadek ten nie miał wątpliwości, że widział właśnie ich. Nie zgłosił się wcześniej na policję, ponieważ w jego ocenie nie wiedział o niczym istotnym i nic podejrzanego wtedy nie zaobserwował. Przesłuchiwane dwie osoby z ekipy sprzątającej zaprzeczyły, jakoby widziały wtedy samotnie idącą dziewczynę. Nie pamiętali również, żeby kolega zwracał wtedy na nią ich uwagę.
Dodatkowo, około miesiąc po zaginięciu Iwony, na policję zadzwoniła kobieta, która chciała pozostać anonimową. Poinformowała, że podczas spaceru usłyszała rozmowę panów porządkujących pas nadmorski. Jeden z nich opowiadał, że – w dniu zaginięcia dziewczyny – podwoził pojazdem którym dysponują, kilka przejść dalej mężczyznę, widocznego na monitoringu mężczyznę z ręcznikiem. Nie udało nam się ustalić, czy chodziło o firmę, której pracownik zeznawał, że widział Iwonę, czy też drugą – konkurencyjną, która również wtedy sprzątała pobliski rejon, a której samochód widoczny jest na kadrze z monitoringu spod wejścia 63 o godzinie 4:26.
Być może to pech (mężczyzna może nie wiedzieć, że jest poszukiwany), a może celowe unikanie przesłuchania, w konsekwencji czego brakuje zeznań tej bardzo ważnej dla sprawy osoby.
Śledczy przesłuchiwali natomiast pracowników firmy sprzątającej, która tej nocy porządkowała nabrzeże. Kilku z nich kojarzyło, że kiedyś podczas rozmów w bazie firmy jeden z kumpli opowiadał, że widział wtedy tę dziewczynę, która zaginęła.
Do jego przesłuchania doszło nieco ponad rok od zaginięcia dziewczyny. Z jego relacji wynika, że pracował tej nocy na zmianie z trzema kolegami, on był jako czwarty – pełnił rolę kierowcy. Około godziny 4:00 ekipa była przy ulicy Jantarowej w Gdańsku i oczyszczała deptak w kierunku Gdańska – czyli na tej samej trasie, którą pokonywała Iwona. Podczas sprzątania przemieszczali się samochodem marki Lublin, jego koledzy szli przed nim, a on jechał zaraz za nimi.
Gdy minęli wejście numer 63 (czyli to, gdzie była kamera oraz nagrana na filmie Iwona) i byli na wysokości kolejnego wejścia, mężczyzna zauważył kobietę: – Zwróciłem na nią uwagę, bo była ładna. Pamiętam, że w ręku niosła buty. Zażartowaliśmy nawet, że ładna dziewczyna i fajnie by było ją poderwać. Minęliśmy ją, a ona siedziała na ławce z tym mężczyzną z ręcznikiem, którego pokazywali w telewizji. Potem, gdy jechaliśmy dalej w kierunku Brzeźna, a jechałem wolno, jakieś 5 km/h, to ona nas minęła. Nawet dwukrotnie, gdyż co chwilę się zatrzymywaliśmy, aby na przykład opróżnić kosze – relacjonuje w zeznaniach pracownik firmy sprzątającej.
Początkowo mężczyzna z ręcznikiem miał iść za Iwoną, jednak ona w końcu skręciła w Park Reagana, w alejkę numer 58 – prowadzącą w stronę ulicy Obrońców Wybrzeża. Mężczyzna idący za nią, miał natomiast pójść dalej prosto. Według zeznań kierowcy, dziewczyna szła już wtedy sama. Nikt za nią nie podążał, a i na samej alejce nikogo nie było. Więcej Iwony nie widział. Dopiero z komunikatu w telewizji dowiedział się, że zaginęła. Jednak – po okazaniu zdjęć Iwony i kadru z monitoringu z wizerunkiem pana z ręcznikiem – świadek ten nie miał wątpliwości, że widział właśnie ich. Nie zgłosił się wcześniej na policję, ponieważ w jego ocenie nie wiedział o niczym istotnym i nic podejrzanego wtedy nie zaobserwował. Przesłuchiwane dwie osoby z ekipy sprzątającej zaprzeczyły, jakoby widziały wtedy samotnie idącą dziewczynę. Nie pamiętali również, żeby kolega zwracał wtedy na nią ich uwagę.
Dodatkowo, około miesiąc po zaginięciu Iwony, na policję zadzwoniła kobieta, która chciała pozostać anonimową. Poinformowała, że podczas spaceru usłyszała rozmowę panów porządkujących pas nadmorski. Jeden z nich opowiadał, że – w dniu zaginięcia dziewczyny – podwoził pojazdem którym dysponują, kilka przejść dalej mężczyznę, widocznego na monitoringu mężczyznę z ręcznikiem. Nie udało nam się ustalić, czy chodziło o firmę, której pracownik zeznawał, że widział Iwonę, czy też drugą – konkurencyjną, która również wtedy sprzątała pobliski rejon, a której samochód widoczny jest na kadrze z monitoringu spod wejścia 63 o godzinie 4:26.
Droga Prokuraturo, Droga Policjo
przestaje mieć znaczenie kto i jak próbuje dotrzeć w chwili obecnej do prawdy. W natłoku tak wielu potencjalnych wątków i sam Anioł Stróż szukałby latami... Młodziutka dziewczyna, maturzystka, nasza, gdańszczanka, z głową pełną marzeń..., była już tak blisko domu. Może trzeba przemyśleć ten wariant i za wszelką cenę sprawdzić te kanały? Bez względu na to, kto ma sobie w przyszłości przypisać sukces - (jęśli w tak dramatycznej sytuacji wogóle można mówić o sukcesie). Drodzy Państwo, zróbcie wszystko aby ją znaleźć, niech wróci do domu :'( Bardzo Was proszę, ona musi wrócić do Matki i do nas, obywateli tego miasta.
Chcemy wierzyć, że żyjemy w społeczeństwie, w którym nawzajem będziemy siebie w potrzebie szukać - aż do skutku.
Chcemy wierzyć, że żyjemy w społeczeństwie, w którym nawzajem będziemy siebie w potrzebie szukać - aż do skutku.
Tez jestem za tym zeby sprawdzic te kanaly ,bo ost czytalam o tych dziewczynach znalezionych w Krakowie (i tez byly wrzucone do kanalu i rzeki) ale przyszlo mi cos takiego na mysl na temat p.recznika jesli on gral w tych nadmorskich okolicach (kolobrzeg ,Zakopane ,Sopot itp ) a wlasnie po Iwonie bylo zabojstwo w Kolobrzegu ,potem w Krakowie itp to morze wlasnie on stoi za tymi zabojstwami ,tam gdzie grali w 3kubki (popelnil zbrodnie) i uciekal do innego miasta i tam znow popelnial zbrodnie
mysle ze to oni
Stawiam teze ze w prokuraturze wiedziano o rewelacjach lamparta od 5 lat tak jak sami zreszta poswiadczyli po ukazaniu sie pierwszego filmu.
Dlaczego wiec ich nie wsadzili?
Ano dlatego ze to za malo zeby kogos wsadzic za morderstwo. To wszystko są tylko poszlaki. Bardzo sensowne i prawdopodobne, ale nie dowody. W prokuraturze wiedzą ze z takimi "dowodami" wyciągnie ich kazdy średnio-inteligentny prawnik. Nie ma świadka, na monitoringu nie widac calego zajscia, nie ma materialu biologicznego do porownania, nie ma ciala, narzedzia zbrodni. Wiec mimo ze wszyscy dookola "wiedzą" ze to oni to g... im mozna zrobic. Jedynie czekac az ktorys pusci farbe i zacznie sypac.
Jak to zrobic zeby zaczął sypać? Moze postraszyc ze np jest "przelom" w sledztwie i zorganizowac "ponowne przeszukanie terenow parku regana" - co mialo miejsce w tym roku po wakacjach. Mimo wszystko jednak to nic nie daje i delikwenci dalej siedza cicho. Lampart zasugerowal ze to recydywisci wiec umieją trzymać gęby na kłódke w rezultacie prowokacja z przeszukaniem parku nic nie dała.
Wkońcu ktoś w prokuraturze decyduje sie na desperacki krok i ujawnia za pomocą prywatnej firmy detektywistycznej materiały ze śledztwa w nadziei ze moze tym razem ktorys z nich zmięknie i zacznie sypac na kolegów. Firma bierze materiały i zeby temat dluzej krązyl w mediach dodaje naciąganą sugestie z obróbą zdjecia. To rozpoznanie twarzy na zdjeciach to jest lipa ale zauwazcie ze dzieki temu temat jest bardziej nośny.
Być moze ktorys z nich wkońcu pęknie. A moze pochwali sie niechcący osobie trzeciej po pijaku. W każdym razie, ci goście muszą mieć teraz niezle nasr*ne w gaciach. Wcale bym sie nie zdziwil gdyby ktos ich teraz odstrzelił.
Dlaczego wiec ich nie wsadzili?
Ano dlatego ze to za malo zeby kogos wsadzic za morderstwo. To wszystko są tylko poszlaki. Bardzo sensowne i prawdopodobne, ale nie dowody. W prokuraturze wiedzą ze z takimi "dowodami" wyciągnie ich kazdy średnio-inteligentny prawnik. Nie ma świadka, na monitoringu nie widac calego zajscia, nie ma materialu biologicznego do porownania, nie ma ciala, narzedzia zbrodni. Wiec mimo ze wszyscy dookola "wiedzą" ze to oni to g... im mozna zrobic. Jedynie czekac az ktorys pusci farbe i zacznie sypac.
Jak to zrobic zeby zaczął sypać? Moze postraszyc ze np jest "przelom" w sledztwie i zorganizowac "ponowne przeszukanie terenow parku regana" - co mialo miejsce w tym roku po wakacjach. Mimo wszystko jednak to nic nie daje i delikwenci dalej siedza cicho. Lampart zasugerowal ze to recydywisci wiec umieją trzymać gęby na kłódke w rezultacie prowokacja z przeszukaniem parku nic nie dała.
Wkońcu ktoś w prokuraturze decyduje sie na desperacki krok i ujawnia za pomocą prywatnej firmy detektywistycznej materiały ze śledztwa w nadziei ze moze tym razem ktorys z nich zmięknie i zacznie sypac na kolegów. Firma bierze materiały i zeby temat dluzej krązyl w mediach dodaje naciąganą sugestie z obróbą zdjecia. To rozpoznanie twarzy na zdjeciach to jest lipa ale zauwazcie ze dzieki temu temat jest bardziej nośny.
Być moze ktorys z nich wkońcu pęknie. A moze pochwali sie niechcący osobie trzeciej po pijaku. W każdym razie, ci goście muszą mieć teraz niezle nasr*ne w gaciach. Wcale bym sie nie zdziwil gdyby ktos ich teraz odstrzelił.
Jest to jedna z najbardziej sensownych wypowiedzi, które od lat czytamy na ten temat. Rzeczowo i pragmatycznie.
Jeśli sprawiedliwość czasami zwycięża oby i tak się właśnie stało w przypadku tej młodej kobiety. Żadna żywa istota nie zasługuje na bezduszne, okrutne i przedmiotowe potraktowanie! Jej niedokończona podróż do domu jest niemalże mityczna i należy ją poszukać i oddać rodzinie.
Jeśli sprawiedliwość czasami zwycięża oby i tak się właśnie stało w przypadku tej młodej kobiety. Żadna żywa istota nie zasługuje na bezduszne, okrutne i przedmiotowe potraktowanie! Jej niedokończona podróż do domu jest niemalże mityczna i należy ją poszukać i oddać rodzinie.
Troche dziwne
Bo pierw były pokazywane zdjęcia jak za tą dziewczyną ktoś idzie deptakiem potem pokazano tą postać z nagrań w klubie a teraz śmieciarka wiadomo że bierze się wszystko bod uwage ale też taki wątek powinien być brany pod uwage czy ta dziewczyna nie wsiadła do jakiegoś samochodu taka sprawa była teraz w niemczech aktywistka wsiadła do ciężarówki a znaleziono ją zgwałconą i zamordowaną w Hiszpani
Według mnie związek z zaginięciem Iwony ma Pan Ręcznik. Jeśli nie bezpośredni to pośredni. W jakimś celu szedł boso za dziewczyną 5 km, od dyskoteki w Sopocie do wejścia nr 63. I nagle oboje się rozpłynęli.Prawdopodobnie zostali zabici. To stało się w Parku Reagana przy wejściu 58 lub 59, a jej ciało zostało przewiezione i leży na jakimś cmentarzu na półwyspie helskim.
Powiem tak. Motyw słaby z tymi slownymi
zaczepkami bo kto by poświęcał życie i karierę dla jakiejś młodej dziewuchy? Ale, ale.. Ta firma na wywóz śmieci coś mi mówi. Jeden z łepków, z którym Iwonka bawiła się w DC chwalił się, że podpisał jakiś kontrakt na wywóz śmieci. Miał własną firmę. Przypadek? Teraz motyw zdaje się być ciekawszy.
Iwona
Mysle ktos utrudnia komus Skazac winnego trzeba mu udowodnic Uwazam odpowiednie osoby sa obserwowane i zbierane informacje w stosunku do nich trzeba czasu a pewnego dnia najbardziej niewiarygodna osoba bedzie zatrzymana .Wiemy zlo wraca albo sumienie nie wytrzyma tej zbrodni i taka osoba rzeknie prawde.Zeby sie w koncu tak stalo.Boze dopomoz....
Zbrodnia....
Moze byc wiarygodne dla odwroczenia uwagi czesto ludzie robia zle rzeczy a duzo mowia o Bogu.dlatego zaslona byla podniesiona albo w poplochu zapomniano po drugie za wiele dziwnych zbiegow okolicznosci dlatego potrzeba czasu po trzecie Polska Policja bardziej chroni przestepcow niz poszkodowanych .Dlatego w tym przypadku damy wspolczucie dla rodziny Iwony......
Piszę że widzieli Iwonę z jakimś mężczyzna.okolo 35 lat.z zarostem.przy wejściu na plażę 63.Iwona chciała kupić papierosa.moze ten chłopak ja o to prosił.trzymal ja.jakby była bardzo pijana.sledczy nic nie ustalili.wtedy mogli podjechać koledzy tego faceta......pewnie Iwona i facet nie palił.kazal.jej kupić papierosa dla zmyłki.kupila złamanego papierosa