Widok
Izolacja akustyczna. Jak poprawić komfort we własnym domu
Opinie do artykułu: Izolacja akustyczna. Jak poprawić komfort we własnym domu.
Na problemy z akustyką narzekają mieszkańcy wszystkich rodzajów budynków wielorodzinnych. Podpowiadamy, co zrobić, żeby uciążliwe dźwięki nie zakłócały nam codziennego funkcjonowania.
Mieszkanie w bloku bądź domu wielorodzinnym ma swoje zalety, ale i... wady. Za najbardziej uciążliwą, niekwestionowaną wadę budynków wielorodzinnych uważa się hałas. Odpowiednia izolacja akustyczna pomoże z jednej strony wygłuszyć mieszkanie od dźwięków pochodzących z innych mieszkań, z drugiej ...
Na problemy z akustyką narzekają mieszkańcy wszystkich rodzajów budynków wielorodzinnych. Podpowiadamy, co zrobić, żeby uciążliwe dźwięki nie zakłócały nam codziennego funkcjonowania.
Mieszkanie w bloku bądź domu wielorodzinnym ma swoje zalety, ale i... wady. Za najbardziej uciążliwą, niekwestionowaną wadę budynków wielorodzinnych uważa się hałas. Odpowiednia izolacja akustyczna pomoże z jednej strony wygłuszyć mieszkanie od dźwięków pochodzących z innych mieszkań, z drugiej ...
Bzdury. Nic nie działa. Jeśli budynek jest schrzaniony akustycznie, to można wsadzić w izolację
miliony i tak to nic nie da. Można bez większego problemu wygłuszać własne dźwięki, ale chamskich sąsiadów nic nic nie wygłuszy od strony naszego mieszkania.
Na podłodze mam parkiet, maty izolacyjne i grube wykładziny. Sąsiadów tylko niżej. Tupania i dźwięki uderzeniowe słychać z każdej kondygnacji. Wystarczy, że sąsiad ma źle położoną podłogę - bez dylatacji przy ścianach i izolacji, Wszystko niesie stropami i ścianami.
Na podłodze mam parkiet, maty izolacyjne i grube wykładziny. Sąsiadów tylko niżej. Tupania i dźwięki uderzeniowe słychać z każdej kondygnacji. Wystarczy, że sąsiad ma źle położoną podłogę - bez dylatacji przy ścianach i izolacji, Wszystko niesie stropami i ścianami.
dokładnie tak. mieszkam na Robygowskiej SM i o ile ściany są dośc dobrze wygłuszone to stropy koszmarnie- jak ktoś chodzi uderzając piętami o podłogę to słyszy całe piętro, a obcasy na wylewce słychac chyba na całym osiedlu. To i tak lepsze niz przymus ciągłego podsłuchiwania kazdej rozmowy sąsiadów ( poprzednie mieszkanie od bp eko) ale i tak jest gorzej niż w tzw wielkiej płycie.
trudna sprawa
Sprostuję powyższą wypowiedź - nawet wiek emerytalny tu nie pomoże. Jestem na emeryturze i słuch mam idealny! Cierpię z powodu chamskich sąsiadek - matki i córki. Szukam rozwiązania tego problemu, bo popadam już w depresję. Jestem strasznym hałasem (dźwiekami uderzeniowymi ) budzona codziennie od 8 lat. Wieczorem kładę się spać wtedy, gdy "panie" przestaną tupać, chodzic w butach po płytkach do 23. i tak się zmęczą, że łaskawie idą na nocny spoczynek.Nie ma tu spokojnych dni powszednich, niedziel, ani świąt. Rozmawiałam ze specjalistami podobno z górnej półki i usłyszałam informacje, że nie ma możliwości wyciszenia dźwięków uderzeniowych. Wraz z tą informacją umarła moja nadzieja na spokojne, normalne życie.
Nie wspomniano o Korku na sciany !!!!!!!
Okladziny korkowe sa dzis chyba najlepszym i najciekawszym wyborem . Korek nawet chroni przed grzybem , nie ulega zagrzybieniu , tlumi halas w duzym stopniu i wyglada wrecz rewelacyjnie na scianach . KOrek ma rozne faktury, kolory , wzory , jest latwy w utrzymaniu , zadna wilgosc na niego nie dziala itd . Korek tez jest w miare przystepny cenowo .
ale tu nie chodzi o imprezownię :)
ja słyszę nawet jak ktoś obok kicha, i czasem trudno odróżnić czy to odgłos z twojego mieszkania czy od sąsiadów,
niestety to wina deweloperów, że zaniżają koszty do minimum, ale z drugiej strony jeśli zastosują odpowiednie środki, to cena mieszkania może na tyle wzrosnąć że może się wydawać nieatrakcyjne, chociaż potem i tak wiele osób sobie wygłusza czyli ponosi dodatkowy koszt albo narzeka,
niestety to wina deweloperów, że zaniżają koszty do minimum, ale z drugiej strony jeśli zastosują odpowiednie środki, to cena mieszkania może na tyle wzrosnąć że może się wydawać nieatrakcyjne, chociaż potem i tak wiele osób sobie wygłusza czyli ponosi dodatkowy koszt albo narzeka,
Wiekszosc jest naiwna albo tepa na tych forach.
Jak jest strop w domku jednorodzinnym to tez chodzac po nim na dole slychac chodzenie. Tak samo w tzw. blokach . Strop jest lany jako monolit na calym pietrze i to ze kogos slychac czy czuc drgania jest normalne i nas sasiad tez slyszy. Nie ma mozliwosci tlumenia drgan czy halasu bo strop jest jeden ten sam u nas i u siasiadow a nie dzielony. Strop to cos co jest caloscia jakby ktos zapomnial. Nie ma mozliwosci eliminacji drgan stropu na jednym poziomie a ten kto mysli ze sa jest tepy i naiwny . Jak chodzisz po swoim pokoju to podloga jest stropem tym samym co i u sasiadow na tym samym pietrze bo to jedna betonowa plyta wiec jak stukniesz to drgania ida po plycie do sasiada i tyle. Wy na tych forach jakbyscie juz kompletnie byli pusci umyslowo i jakbyscie nawet milimetra wiedzy nie mieli.Mozna niwelowac drgania czy halas lecz nie wyelimuje sie go lecz to normalne.Sciany tez nie moga miec metra bo i tak byloby slychac stukanie czy halas. Ludziom sie wydaje ze ich lokal wisi w powietrzu ) a nie na stropie. W domku jednorodzinnym tez strop jest monolityczny i tez slychac jak ktos po num chodzi ! ba wiecej powiem jak sasiad oddalony w domku w piwnicy mlotem cos kuje to tez do domkow oddalonych ida drgania tyle ze ziemia je przenosi. Budynki , mieszkania nie wisza w powietzu niestety. Zachowujmy sie zwyczajnie kulturalnie a nie ze dzieci tluka w sciane a siasiad otyly skacze jak buc po podlodze bo to tworzy halas i drgania gdyz wiekszosc jest bezmyslna i mysli ze jak wbija gwozdzie po 23 to nikt tego nie slyszy. Najglupsze to dzis kladzenie plytek gresowych w calym mieszkaniu i to moda chyba z rosji lub rzezni a przenosi kazde drganie taka podloga i kazdy garnek jak upadnie na plytki gresowe to slychac na calym pietrze.
Niestety brak wiedzy się kłania
wiesz co to jest strop a co to jest wylewka a co to jest podłoga ? Słyszałeś o izolacji między stropem a wylewką i między wylewką a podłogą?
Drgania się przenoszą w starych blokach z wielkiej płyty i bieda domkach jednorodzinnych.
W solidnie zaprojektowanych i wykonanych budynkach wielorodzinnych nie. Niestety takich w Gdańsku się nie buduje a szczególnie unikajcie Górskiego Gedbudu Polnordu i tych wszystkich developerów Szadółkowych.
W Gdyni powstało kilka budynków znakomicie wygłuszonych i to do tego stopnia że nawet rodzina z 3 dzieci nad głową nie jest straszna. A mieszkania nie sa droższe od innych. Trzeba zapoznać się z projektem i tym co już deweloper zbudował a wystareczy wizyta na klatce schodowej w istniejącym budynku.
Drgania się przenoszą w starych blokach z wielkiej płyty i bieda domkach jednorodzinnych.
W solidnie zaprojektowanych i wykonanych budynkach wielorodzinnych nie. Niestety takich w Gdańsku się nie buduje a szczególnie unikajcie Górskiego Gedbudu Polnordu i tych wszystkich developerów Szadółkowych.
W Gdyni powstało kilka budynków znakomicie wygłuszonych i to do tego stopnia że nawet rodzina z 3 dzieci nad głową nie jest straszna. A mieszkania nie sa droższe od innych. Trzeba zapoznać się z projektem i tym co już deweloper zbudował a wystareczy wizyta na klatce schodowej w istniejącym budynku.
hahhha co za bzdury ) drgania sie w starych blokach nie przenosza )))
mieszkalem w wielkiej plycie gdzie strop to dno z elementow betonowych w srodku pustych jakbys nie wiedzial i drgania i halas sa jeszcze wieksze niz przy klasycznym monolicie lanym z betonu. Moze ty sie doucz . Oczywiscie ze jest wylewka na styropianie pomiedzy i co z tego ? sciany sie stawia bezposrednio na stropie jakbys tez zapomnial a wylewka wcale nie eliminuje drgan lecz je minimalnie zmniejsza lecz i tak sa one przenoszone bo wylewka nie wisi w powietrzu lecz lezy na czyms co styka sie z stropem. Mozna jedynie minimalizowac halas i drgania tyle ze wtedy sciany by musialy byc z kilku warstw czyli pstak , welna miedzy lub styropian i znowu pustak i grubosc calosci 50 cm min. tyle ze to dwa razy wiecej pustakow plus welna miedzy i calosc by kosztowala trzy razy drozej czyli np. 10 000 zl za metr .
chyba nie wiesz co mówisz.
top co się dzieje na tych patlogicznych wsiach to przechodzi ludzkie pojęcie. pojedź na kaszuby i zajrzyj do tzw. zagrody: syf, śmieci, halas, psy na łancuchu z polamanymi nogami, wygłodzone. Ludzie ci dostają same dopłaty: krusy, 500+, na paliwo, i inne. Oni nic nie robią tylko chleeeeeją. 7 dni w tygodniu. Tam nie ma planow zagospodarowania więc każdy robi co chce. Inspektoprzy budowlani nie interweniują bo sąsiedzi nie donoszą bo się boją. A policja na wsi? ;))) śmiech na sali. róœnie dobrze można powiedzieć że ich nie ma, a jeśli jest to krewni mieszkanców. a na drogach? brak chodników (w ogóle brak dróg), oświetlenia, brak kanalizacji, w ogóle nie polecam. Makabra. Trzeba na siebie uważać. Kryminalizuje się cała polska wieś. coraz głębiej.
Ściema na maksa
Jak nad własnym mieszkaniem ktoś ma lokal wynajmowany słoikom robotnikom z ukrainy czy studentom to tylko się wyprowadzić.
Każdy słoik który się wprowadzi na wstępie urządza borowanie minimum przez tydzień później przestaje ale jednocześnie ma dziunię która wieczorem lubi chodzić w szpilkach i tupać co kończy się rytmicznym stukaniem starej sofy.
Robotnicy z ukrainy nierozłącznie sa związani z przewracającymi się butelkami na podłodze i paleniem papierosów na balkonie. Bardzo boją się policji więc łatwo przemówić im do rozsądku.
Studenci hałasują o ile są biedni. Wtedy wszystkie imprezy niestety organizują w wynajmowanym lokalu.
Najlepszy skutek odnosi danie bez zagłębiania się w szczegóły studentowi średnio mocną po mordzie z komentarzem że ma być cicho.
Żródła hałasu zebrałam na podstawie doświadczeń znajomych. Nikomu ze znajomych nie przyszło do głowy montowanie sufitu podwieszanego bo to zwyczajnie jest niepraktyczne i nic nie daje.
Każdy słoik który się wprowadzi na wstępie urządza borowanie minimum przez tydzień później przestaje ale jednocześnie ma dziunię która wieczorem lubi chodzić w szpilkach i tupać co kończy się rytmicznym stukaniem starej sofy.
Robotnicy z ukrainy nierozłącznie sa związani z przewracającymi się butelkami na podłodze i paleniem papierosów na balkonie. Bardzo boją się policji więc łatwo przemówić im do rozsądku.
Studenci hałasują o ile są biedni. Wtedy wszystkie imprezy niestety organizują w wynajmowanym lokalu.
Najlepszy skutek odnosi danie bez zagłębiania się w szczegóły studentowi średnio mocną po mordzie z komentarzem że ma być cicho.
Żródła hałasu zebrałam na podstawie doświadczeń znajomych. Nikomu ze znajomych nie przyszło do głowy montowanie sufitu podwieszanego bo to zwyczajnie jest niepraktyczne i nic nie daje.
ty rozumiemy cale zycie spedziles od mszy do mszy ? )
zestarzales sie chlopie zwyczajnie i ci wszystko przeszkadza. Jak sie wprowadziles to oczywiscie ty nie robiles remontu, nie wierciles scian ) . Jestes z tych co to jak sami zrobia remont to potem uwazaja ze inni nie moga robic ). Znam takich co to im remonty przeszkadzaja a sami swoj zrobili 20 lat temu i sie kisza w starych tapetach i mebelkach wczesny gierek. Swiat sie zmienia a ty sie starzjesz i dlatego innym sufit podwieszany pasuje a tobie wystarczy klitka w wielkiej plycie . Kapcie tez w domu nosisz i pidzamke do spania w kaczuszki ? ).
Kolejny studenciak co uciekł od mamusi studiować filologie żab i myśli że jest trendy. Cóż po 5 latach tanich żałosnych imprez wraca do domu, ale niestety na jego miejsce przyjdzie następny przekonany o swojej wyjątkowości dekiel. Nie wszyscy studenci są takimi pozerami śmiesznymi, niektórych stać na wyjście do klubu a nie kiszenie się w bloku. Za cudze baluj, tak to łatwo, tylko żałośnie trochę.
cisza w bloku
to tylko kwestia sasiadów.
Nie ma bloków zbudowanych "dobrze" lub "żle".
Przegrody w blokach mają mieć wg normy tłumienie 50 dB.
50 dB to głośność spokojnej zwykłej rozmowy.
Każde podniesienie głosu, kichniecie, płacz dziecka będzie zawsze słychać, nieważne czy to apartament za 10000 /m2 czy MDM pod lasem za 3500/m2.
To samo tyczy się podłogi - jak ktoś nie ma dywanów lub maty wygłuszającej i chodzi boso to na dole zawsze będzie słychać kroki - nie ma rady.
Wbrew pozorom najgorsze są podłogi drewniane klejone do posadzki (nie panele pływające). Tego rodzaju podłogi stanowią sztywne połączenie z posadzką i przenoszą skutecznie wszystkie drgania na strop i ściany bez straty energii, poza tym drewno wspaniale wpada w drgania podczas szybkiego, równego kroku.
Jeżeli chcecie wkurzyć sąsiadów z dołu polecam parkiet drewniany klejony do podłoża, jeżeli ich lubicie to polecam panele na macie wygłuszającej lub dywany.
Nie ma bloków zbudowanych "dobrze" lub "żle".
Przegrody w blokach mają mieć wg normy tłumienie 50 dB.
50 dB to głośność spokojnej zwykłej rozmowy.
Każde podniesienie głosu, kichniecie, płacz dziecka będzie zawsze słychać, nieważne czy to apartament za 10000 /m2 czy MDM pod lasem za 3500/m2.
To samo tyczy się podłogi - jak ktoś nie ma dywanów lub maty wygłuszającej i chodzi boso to na dole zawsze będzie słychać kroki - nie ma rady.
Wbrew pozorom najgorsze są podłogi drewniane klejone do posadzki (nie panele pływające). Tego rodzaju podłogi stanowią sztywne połączenie z posadzką i przenoszą skutecznie wszystkie drgania na strop i ściany bez straty energii, poza tym drewno wspaniale wpada w drgania podczas szybkiego, równego kroku.
Jeżeli chcecie wkurzyć sąsiadów z dołu polecam parkiet drewniany klejony do podłoża, jeżeli ich lubicie to polecam panele na macie wygłuszającej lub dywany.
choc jeden rozsadny wpis.
najlepsi sa sasiedzi jak mowia ....ze wszystkich slysza ) a zapominaja ze ich tak samo slychac jak spuszcza wode lub lazi noca tyle ze inni nie sa az tak przewrazliwieni i tyle . Nie da sie uniknac w bloku gdzie jest kilka czy wiecej mieszkan troche halasu czy drgan bo to nieralne nigdzie. Strop to betonowa plyta monolityczna i na niej stoja sciany wiec kazde pukniecie, wiercenie sciany przenosi sie po plycie stropowej nawet do oddalonych mieszkan lecz to cos normalnego a nie dziwnego.
Akurat na temat klejonej podłogi to totalna bzdura i ignorancja techniczna
Właśnie panele pływające są największym źródłem problemów z hałasem. A już pływające na kartonie czy piance to po prostu tragedia.
Klejone podłogi drewniane klejem poliuretanowym, do tego na prawidłowo wykonanym podkładzie to chyba najlepsze co możemy zrobić dla naszych uszu....
Klejone podłogi drewniane klejem poliuretanowym, do tego na prawidłowo wykonanym podkładzie to chyba najlepsze co możemy zrobić dla naszych uszu....
Akustyka to sąsiedzi
Tak naprawdę niewiele trzeba aby w mieszkaniu było ok.
Wystarczy m.in:
- podkleić meble podkładkami z filcu za 10zł w OBI - brak szurania
- nie chodzić na pięcie boso - brak dudnienia
- nie chodzić w butach cały czas po mieszkaniu - brak tupania
- nie biegać po schodach w mieszkaniach dwupoziomowych - słychać w całej klatce !
- nie rzucać naczyniami ze zmywarki po szafkach tylko je odkładać spokojnie
- nie sikać w nocy "prosto w wodę", tylko po ściance (!!!)
- Nie zbiegać po klatce schodowej
- Nie trzaskac dzwiami
Specjalnie nie piszę o imprezach, libacach itp - bo to jest patologia, tylko o normalnych codziennych czynnościach.
Gdyby każdy z lokatorów trzymał się chociaż połowy tej listy to życie w polskich blokach byłoby wspaniałe.
Wystarczy m.in:
- podkleić meble podkładkami z filcu za 10zł w OBI - brak szurania
- nie chodzić na pięcie boso - brak dudnienia
- nie chodzić w butach cały czas po mieszkaniu - brak tupania
- nie biegać po schodach w mieszkaniach dwupoziomowych - słychać w całej klatce !
- nie rzucać naczyniami ze zmywarki po szafkach tylko je odkładać spokojnie
- nie sikać w nocy "prosto w wodę", tylko po ściance (!!!)
- Nie zbiegać po klatce schodowej
- Nie trzaskac dzwiami
Specjalnie nie piszę o imprezach, libacach itp - bo to jest patologia, tylko o normalnych codziennych czynnościach.
Gdyby każdy z lokatorów trzymał się chociaż połowy tej listy to życie w polskich blokach byłoby wspaniałe.
Mogę na temat krzyków, awantur i płaczów dzieci napisać poemat po 4 letnim mieszkaniu w nowym budownictwie. Jeszcze 3,5 roku (kredyt preferencyjny ) i spadam stąd i nigdy więcej żadnych bloków. Choćby to miał być domek 70m to i tak swoje hałasy tak nie przeszkadzają jak cudze. To jest żenujące żeby słyszeć sąsiadów jak się bzykają....
Parę lat temu mieszkałem przez jakiś czas w Warszawie na nowym osiedlu w dzielnicy Bemowo. I powiem wam że tak cichych mieszkań jak tam nigdy przedtem ani potem nie spotkałem. Praktycznie z wewnątrz nie dochodziło nic, jedynie raz gdy sąsiedzi urządzili sobie awanturę po włosku z tłuczeniem talerzy włącznie, to coś u nas było słychać.
Czyli jednak można zbudować porządny blok, zamiast tych pudełek rezonansowych które nam tu wciskają jako apartamenty.
Czyli jednak można zbudować porządny blok, zamiast tych pudełek rezonansowych które nam tu wciskają jako apartamenty.
Najbardziej wygłuszone są wysokie budynki ale z cegły
6 pięter ze schronem w piwnicy, wiem bo w takim budynku mieszkałem. Kiedyś szczyle urządziły sobie imprezę, słychać było jakby kilka pięter wyżej a okazało się że nademną !!! Kolejno wielka płyta, o wiele gorzej niż w tej wysokiej cegle ale akceptowalnie. Najgorzej jest w starych kamienicach, również z cegły ale budowanych po kosztach oraz we współczesnej developerce.
Niestety jak sasiad to bydlo, ktore lubi robic koncerty w domu i jest pseudomelomanem to nic nie pomoze a przetestowalam sporo.
Basy i dudnienie przenosi sie stropami a na to nic nie pomoze.
Dopiero kilka wizyt policji i sprawa sadowa nauczyla rozumu.
Co do samej akustyki w domu to cekol, brak mebli, dywanow, otwarta klatka schodowa (przy mieszkaniu 2-poziomowym) sprawia, ze w mieszkaniu jest bardzo glosno.
Basy i dudnienie przenosi sie stropami a na to nic nie pomoze.
Dopiero kilka wizyt policji i sprawa sadowa nauczyla rozumu.
Co do samej akustyki w domu to cekol, brak mebli, dywanow, otwarta klatka schodowa (przy mieszkaniu 2-poziomowym) sprawia, ze w mieszkaniu jest bardzo glosno.