Widok

JAKI typ kobiet lubimy najbardziej ??

Witam!!
To oczywiście pytanie do Kolegów ...
Jaki typ kobiet podoba nam się najbardziej? Uroda, charakter, jakiego typu i czy ma znaczenie, i jakie?
Dla mnie: uroda - dowolna, byle nie anorektyczka ani nie puszysta; charakter - bardzo ważny. Typ charakteru: miła, ale niekoniecznie 'owieczka'; nie taka nieśmiała, zawsze potakująca ... Ja lubię czasem nawet się trochę pokłócić z nią, lubię gdy jest dziewczyną ' z charakterem'. Nawet gdy się dogadujemy to lubię, gdy ma własne zdanie, gdy potrafi również sama podejmować inicjatywę, gdy przejmuje ją w momencie, gdy ja się waham (czasem się zdarza:), gdy wspiera mnie duchowo i oczekuje tego samego ... Gdy jest osobą stanowczą i wiedzącą, czego chce (dla mnie nie ma nic gorszego niż stan niezdecydowania i 'zawieszenia'). Nie chodzi o to, aby miała charakter władczy - raczej o to, aby miała charakter partnerski, typowo partnerski, czuła się mi równa i wiedziała, czego oczekuje ode mnie. Również wolę, aby nie było za dużo niedomówień - trochę tajemniczości dodaje kobiecie uroku, ale gdy jest takowej za dużo, albo raczej : jest ona w sprawach, które powinny być jasne i oczywiste, to nie jest za dobrze, i takiej 'notowania' u mnie spadają ... Ech, kiedyż to znajdę taką właśnie? Przecież takie są, nawet jeśli większość jest nieśmiała i - bez urazy - zakompleksiona.

Dobra, w moim wywodzie mam na myśli dziewczynę, która ma być życiową partnerką - czy to narzeczoną, czy żoną, czy 'muzą'. Nie chodzi mi o koleżanki i znajome, ani nawet o przyjaciółki; potrafię się przyjaźnić z osobami o różnych charakterach, rownież z nieśmialymi. W uczuciach damsko-męskich wolę taki profil jak podałem ...

Ciekawi mnie też (i nie jest to podryw, hehe!:) ) czy tego rodzaju dziewczyny są na tym forum ??? :) Mi się wydaje, że tak, i że wiem nawet kto to, ale nie powiem :)

Heh, mam nadzieję poznać typy innych Kolegów ... Oraz opinie Koleżanek co o tym myślą... :)

Pozdrawiam!!
Krzysiek
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
... oczywiście miało być: "JAKIE TYPY kobiet podobają nam się (każdemu z osobna) najbardziej ?". Nie chodzi mi o 'przeważające' preferencje w tym względzie, czy o jakąkolwiek 'statystykę'. Nie ma spraw bardziej indywidualnych niż tego rodzaju przekonania i uczucia, więc statystyka mnie nie interesuje.

Pozdrawiam!!
Krzysiek
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
A DLACZEGO TYLKO DO KOLEGÓW ???????????????

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
chiev napisał(a):

> A DLACZEGO TYLKO DO KOLEGÓW ???????????????

Heh, bo taki ze mnie juz drań :)
zartuje oczywiscie ... glosy Pań są bardzo mile widziane ... Aczkolwiek to koledzy raczej poszukuja kobiet o okreslonym typie ... Wiec dlatego do nich kieruje to pytanie ... I jeszcze raz, na swój wątek Szanowne Panie Zapraszam Też ... :)

Pozdrawiam !!
Krzysiek
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
a nie zdarza sie wam facetom ze kobieta z ktora jestescie przeczy waszym hm... wymaganiom, zeby nie uzyc slowa idealom :) (moja klawiatura cierpi na brak polskich znakow)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
rypka napisał(a):

> a nie zdarza sie wam facetom ze kobieta z ktora jestescie
> przeczy waszym hm... wymaganiom, zeby nie uzyc slowa idealom :)
> (moja klawiatura cierpi na brak polskich znakow)

przeczy ?? :) heh, zeby tylko ! :) odpowiem tekstem JP Barlow'a:

"A man and a woman come together
as strangers.
When they part they're usually
strangers still.
It's like a practical joke
played on us by our Maker.
Empty bottles,
that can't be filled." - JP Barlow, "Blow Away", mozna znalezc na : http://www.eff.org/~barlow

:)
a tak powaznie, to ja szukam sobie drugiej polowy wlasnie wg tych kryteriow ... Im blizej tym lepiej :) Nie kolor wlosow, nie typ urody, ale wlasnie te cechy charakteru dla mnie czynia z Dziewczyny Tą Jedyną .... :)

Pozdrawiam!!
Krzysiek
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Hehe...ech krzychu jak ja lubie Twoje watki, choc zawsze do nich musze sie ustosunkowac troszke "Anty"...wiec na wstepie....TYP KOBIETY....zle mi sie kojarzy....
Moim zdaniem "typ kobiety" to jakis stereotyp, takie uogulnienie, np ja lubie romantyczki, a moj kolega wampy....lub cos w tym stylu....
Wedlug mnie nie chodzi o typ ale o uklad cech, powiedzialbym wlasciwosci, ale to bylo by takie przedmiotowe okreslenie kobiety....
Teraz tak po krotce powie o co chodzi. Pisalem juz o tym ze u mnie dosc czesto jest tak ze jedna rzecz mi sie nie podoba jako szczegol, ale w powiazaniu z innymi cechami jest calkiem przyjemna....niesmialosc utrudnia kontakty z jakas osoba, no i jezeli ktos dodatkowo jest mrukiem, to ja juz nie mam ochoty na dalsza znajomosc, no ale jezeli ktos jest niesmialy, ale w takiej milej atmosferze 1:1 uda sie nawiazac rozmowe i sie okaze ze kazde jej slowo to "oswiecenie" dla mnie, to niesmialosc takiej osoby jest dla mnie cecha pozytywna....i bardzo mile widziana;)


Napisalem calkiem dlugi watek, ale wyszedl marnie, wszystko pomieszalem, musze to jakos ulozyc by to bylo zrozumiale....a musze teraz do szkoly isc wiec moze jak przyjde....napewno cos tu napisze....

Pozdraiwam
"Zrozumiał, że nie tylko był jej bliski, ale nie wiedział gdzie on się kończy, a ona zaczyna"
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Witam.....

Tak sobie poczytałam to o czym tu piszecie i muszę stwierdzić,że jestem pod wrażeniem. Żadna kobieta nie jest idealna,ale wszystko właściwie zależy od tego jak nas postrzegacie. Właściwie to wy kreujecie kobiety na takie jakie są lub jakimi się stają.I myślę,że podobnie jest z wami.Każdy do każdego w miarę chce się dopasować.
Co do rozpoczętego wątku przez Krzysia 25 to nie robiąc z siebie kobiety idealnej ( bo tak nie jest ),ale ja właśnie posiadam te cechy o których piszesz Krzysiu :).To wszytko trzeba jednak w sobie wypracować na bazie doświadczeń w różnych związkach,i mając kontakt z różnymi ludzmi,takie jest moje zdanie.I popieram też inną wypowiedź ( niestey nie pamiętam kogo :( ),że to co się podoba jednej osobie wcale nie musi się podobać drugiej.

Pozrowionka dla wszytkich :)
Nefretete ;)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Nefretete napisała:

> Witam.....
>
> Tak sobie poczytałam to o czym tu piszecie i muszę
> stwierdzić,że jestem pod wrażeniem. Żadna kobieta nie jest
> idealna,ale wszystko właściwie zależy od tego jak nas
> postrzegacie.

Heh!
Nefretete, KAŻDA kobieta jest idealna - NA SWÓJ SPOSÓB ... To znaczy: w swoim typie ... Nie ma kobiet 'gorszych' i 'lepszych', 'bardziej idealnych' i
'mniej idealnych'. To od faceta zależy, jakie typy preferuje ... A nawet jakie odrzuca (ja raczej nie odrzucam żadnych, poza kłamczuchami - choć czasem fajnie sobie 'pointrygować', ale ile można :) )

> Właściwie to wy kreujecie kobiety na takie jakie
> są lub jakimi się stają.

Hej, jak to ktos powiedzial "Mezczyzna dlugo pozostaje pod wrazeniem, ktore zrobi na kobiecie" :) Kreowac ... kobiete ? Wiekszosc facetow raczej tego nie robi, a ja ?? Tego nie zdradze publicznie :)

> I myślę,że podobnie jest z wami.Każdy
> do każdego w miarę chce się dopasować.

A to jest prawda. I dlatego zwykle szuka sie partnerki SWOJEGO typu ... Takiego, jaki sie preferuje ...

> Co do rozpoczętego wątku przez Krzysia 25 to nie robiąc z
> siebie kobiety idealnej ( bo tak nie jest ),

jest :)

> ale ja właśnie
> posiadam te cechy o których piszesz Krzysiu :).

Hmmm ... A ... ze tak zapytam niesmialo, czy ktos w Twoim sercu juz jest ?? :) Czy wciaz czekasz i szukasz ... ???

Pozdrawiam Cię Gorąco !!!
Krzysiek
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Witaj Krzysiu 25 :)

Twoja wypowiedź niesamowicie mnie rozweseliła :))) Nie jestem chodzącym ideałem ;). I niestety moje serduszko już należy do jednego mężczyzny. Tak jak napisałeś, każdy ma swój określony typ kobiety bądź mężczyzny. Ale z tym kreowaniem to nie wiem czy dobrze mnie zrozumiałeś.Chodziło mi oto, że będąc z kimś podświadomie próbujesz się jakoś dostosować do wizji IDEAŁU tej drugiej osoby i tak Ci to wchodzi w krew,aż stanie się częścią Ciebie ( oczywiście jeżeli to współgra z samym Tobą ). Potem gdy następuje zmiana partnera powtarza się to samo i znowu dodajesz coś do swojej osobowości...i tak w kółko.W końcu stajesz się poniekąd inną osobą niż byłeś np 10 lat temu (chodzi mi o związek,wygląd ip. )

Pozdrawiam Cię cieplutko :)
Nefretete
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Nefretete napisał(a):


> Twoja wypowiedź niesamowicie mnie rozweseliła :))) Nie jestem
> chodzącym ideałem ;). I niestety moje serduszko już należy do
> jednego mężczyzny.


"NIESTETY"?
"Zrozumiał, że nie tylko był jej bliski, ale nie wiedział gdzie on się kończy, a ona zaczyna"
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Hej...antyspołeczny,nie łap mnie za słówka tak :), wiesz dobrze o co chodziło. Jak bardzo cie to razi to sie poprawię...

Moje serce należy już do innego mężczyzny :))))))))


Pozdrawiam i miłego dnia życzę :)
Nefretete
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
no jak to, czy takiego rodzaju dziewczyny sa na forum???...pewnie, ze sa:P...hehe

a powaznie rzecz ujmujac, roznie to w zyciu bywa i rozne rzeczy nam sie podobaja...bo to co podoba nam sie w jedenej osobie, u drugiej moze razic...

pozdr
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
bla bla bla i można by tak jeszcze długo,kobiece cechy to temat rzeka,a po to wszystkie sie różnimy,żeby każdy z was mógł sobie którąś wybrać ;))))))) i nie tylko wy potraficie wzbudzać w nas chęć jakiejkolwiek zmiany,bo my potrafimy same dla siebie tworzyć różnorakie "kreacje".

it's up to you...;)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
ha ha i Ty piszesz jaki jest Twoj typ kobiety i z jaka chcialbys byc ... o naiwny !! Ty sobie mozesz chciec ale tak naprawde to My was wybieramy weglug naszego kryterium i jak nam na ktoryms zalezy to pokazujemu mu sie takimi jakimi on chce nas widziec ;) i to nie jest jakies tam feministyczne pisanie (bo daleko mi do feministki drzacej staniki itd.) ale po prostu tak jest i bylo zawsze --> wiekszosc samic roznych gatunkow zwierzecych wybiera sobie samcow a nie na odwrot :))
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Sorha napisał(a):

> ha ha i Ty piszesz jaki jest Twoj typ kobiety i z jaka
> chcialbys byc ... o naiwny !! Ty sobie mozesz chciec ale tak
> naprawde to My was wybieramy weglug naszego kryterium i jak nam
> na ktoryms zalezy to pokazujemu mu sie takimi jakimi on chce
> nas widziec ;) i to nie jest jakies tam feministyczne pisanie
> (bo daleko mi do feministki drzacej staniki itd.) ale po prostu
> tak jest i bylo zawsze --> wiekszosc samic roznych gatunkow
> zwierzecych wybiera sobie samcow a nie na odwrot :))

AMEN ;))))))

it's up to you...;)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
bueheheh zabawne, z jednej strony jezeli mi sie cos nie spodoba,lub odczuje ze ktos gra to jest przegrany:P....kolejna sprawa to jeszcze nie znalazla sie taka co by mnie rozgryzla....pisze o tych ukladach cech, wiec nawet jak ktos zna moje "preferencje" to nie da rady ich podrobic bo chodzi o ten specyficzny uklad, wiec mozesz podrobic wszystko a padniesz na jakims szczegole.....zreszta mozesz klamac i udawac, ale mowy swojego ciala nie zmienisz, komunikacja niewerbalna robi swoje, i tu przegrasz;)

druga strona tego medalu to wlasciwie o czym ty mowisz? moze o sexie, takim jednorazowym, bo przeciez nie mozesz grac wiecznie, wkoncu przestaniesz grac i facet ci zapodaje kopa (czyt: zostawia cie).... a takie stwierdzienie ze mozesz sie zachowywac tak jak on by chcial bys sie zachowywala to jest obluda....czysta 100% obluda.....az zalosnie patrzec na takie kobiety ktore musza udawac bo inaczej facet sie nimi nie zainteresuje....pewnie takie kobiety maja taktyke na dziurawego kondona, sa tak beznadziejne ze zaden facet z nimi na dluzsza mete nie wytrzyma, moze takie "blondyneczki" co moze i ladne ale puste, wiec graja, zaciagaja faceta dolozka zakladajac mu dziurawa gume, a potem "zrobiles mi dzieciaka to musisz ze mna zostac".....ech zalosne.....

Nie rozumiem wogule takiego myslenia, ze moze wybierac facet lub kobieta....przeciez to zalezy od sytuacji....w naszej kulturze tak sie przyjelo ze to facet zarywa, i tak jest z podrywem na "ulicy"....kobieta oczywiscie moze dawac oznaki zainteresowania....ale to w 99% facet podchodzi....jezeli chodzi o taki "wybor" w gronie przyjaciol lub znajomych to oczywiscie obydwoje robia na sobie jakies wrazenie....i obydwoje daja sobie znaki potwierdziajce zainteresowanie, i wtedy kobieta moze znacznie wspomoc sie seksapilem urokiem, i roznymi innymi rzeczami....alejezeli to jest jakies sztuczne to i tak wyjdzie, i wedlug mnie to czysta 100% glupota...udawanie....obluda....klamstwo....a klamstwo ma ktorkie nogi....no i jezeli kobitka tak sobie zdobedzie faceta, zakocha sie w nim, a on zauwazy to ze ona gra, to tylko ona bedzie bardziej cierpiala....
"Zrozumiał, że nie tylko był jej bliski, ale nie wiedział gdzie on się kończy, a ona zaczyna"
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ciekawi mnie jak taka osoba musi sie czuc....przeciez w pewnym momecie zda sobie sprawe ze on nie kocha jej ale swoja wizje idealu ktory ta kobieta wytworzyla, nie kocha jej i nigdy nie kochal, kocha iluzje, ktora sie wkoncu rozwieje......to naprawde musi byc bolesne gdy dziewczyna zdaje sobie sprawe z tego co sie stalo, co sama wytworzyla.....jak sama siebie oszukiwala....
"Zrozumiał, że nie tylko był jej bliski, ale nie wiedział gdzie on się kończy, a ona zaczyna"
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Antyspołeczny napisał:

> glupota...udawanie....obluda....klamstwo....a klamstwo ma
> ktorkie nogi....no i jezeli kobitka tak sobie zdobedzie faceta,
> zakocha sie w nim, a on zauwazy to ze ona gra, to tylko ona
> bedzie bardziej cierpiala....

Hehe, dobre, Anty. Calkowita racja.
Przy okazji, dodam jeszcze jedna sytuacje:
- sa dwie dziewczyny - kolezanki ale i rywalki, oraz jeden facet, ktory sie podoba jednej i drugiej (nazwijmy je Monika i Ola, a faceta - Zenek, ale imiona sa wymyslone i 'wszelkie podobienstwo do osob wystepujacych naprawde jest czysto przypadkowe i niezamierzone').

a wiec:
- Monika toczy gre wobec Oli, chcac jej 'pokazac' ze to ona zdobedzie Zenka
- Ola toczy taka sama gre wobec Moniki, w tym samym celu
- Zenek jest 'ofiara' ich gier, bo to w jego kierunku obie kieruja swoja uwage
- Zenek w pewnym momencie zauwaza, w jaka intryge zostal wplatany, widzi, co sie swieci, gra sobie troche z jedna, i troche z druga, wzbudzajac zazdrosc w obu, a potem - zwyczajnie olewa zarowno Monike, jak i Ole, konczy te znajomosci i idzie sobie 'gdzie indziej' ... Np. do Zosi.

NIO I CIO? ??? :) (z drobnym usmieszkiem w strone tych Pan, ktore lubia takie zagrywki :) - mam nadzieje ze tu takich nie ma ... :) )

Pozdrawiam!!
Krzysiek
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Antyspołeczny napisał(a):

> Nie rozumiem wogule takiego myslenia, ze moze wybierac facet
> lub kobieta....przeciez to zalezy od sytuacji....w naszej
> kulturze tak sie przyjelo ze to facet zarywa, i tak jest z
> podrywem na "ulicy"....kobieta oczywiscie moze dawac oznaki
> zainteresowania....ale to w 99% facet podchodzi....jezeli
> chodzi o taki "wybor" w gronie przyjaciol lub znajomych to
> oczywiscie obydwoje robia na sobie jakies wrazenie....i
> obydwoje daja sobie znaki potwierdziajce zainteresowanie, i
> wtedy kobieta moze znacznie wspomoc sie seksapilem urokiem, i
> roznymi innymi rzeczami....alejezeli to jest jakies sztuczne to
> i tak wyjdzie, i wedlug mnie to czysta 100%

hmm...i tu się z Tobą nie zgodzę, bo podobnie jak moje poprzedniczki jestem zdania, że to kobieta ostatecznie "wybiera" mężczyznę lub go "odrzuca", a wiesz czemu?...bo jak pojawia się jakiś koleś, co to robi słodkie oczka to ostatecznie ona przecież decyduje, czy jej się te oczka podobają, czy powie "goodbye"...takie są reguły, i właśnie dlatego, że to mężczyzna zwykł zdobywać kobietę...albo zostaje wybrany, albo idzie się paść...;)))))

pozdr
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Judyta;-) napisała:

> hmm...i tu się z Tobą nie zgodzę, bo podobnie jak moje
> poprzedniczki jestem zdania, że to kobieta ostatecznie
> "wybiera" mężczyznę lub go "odrzuca", a wiesz czemu?...bo jak
> pojawia się jakiś koleś, co to robi słodkie oczka to
> ostatecznie ona przecież decyduje, czy jej się te oczka
> podobają, czy powie "goodbye"...takie są reguły, i właśnie
> dlatego, że to mężczyzna zwykł zdobywać kobietę...albo zostaje
> wybrany, albo idzie się paść...;)))))

To jest prawda, Judyto . Kobieta wybiera - zgadza sie ... Aale ... Przeciez ten 'wybrany' facet tez nie musi byc zadowolony, prawda?? Nie musi tego chciec ... Moze sie rozmyslic ... Moze odrzucic Wiec ostatecznie, to kobieta ma wiecej do roboty ... Musi sie bardziej nameczyc :) Facet musi tylko troche 'pobajerowac' i - poniewaz wie, ze z jego bajerowania moze nic nie wyjsc - wiec moze sie nie przejmowac tak bardzo 'porazka' ... Podczas gdy kobieta przebiera,wybiera, zastanawia sie, nie tylko nad tym, czy tego kogos chce, ale tez stara sie zwrocic na siebie uwage ...

Heh, a moze czas na mala 'rewolucje' co do tego, ze facet zdobywa kobiete ? Jakze by przyjemnie bylo, gdyby to grupka dziewczyn sie zalecala do faceta ... :) czasem tak bywa, prawda ?? :) Ja lubie, gdy wszystko dziala w dwa kierunki, gdy sa sytuacje obu typow. Gdy zycie toczy sie w sposob wymykajacy sie stereotypom, ramom kulturowym i innym ograniczeniom. Wtedy widze potege Czlowieka ... Heh, zaczynam zmieniac temat, musze sie palnac (PUM!)

Pozdrawiam!!
Krzysiek
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Judyta;-) napisała:

> takie są reguły, i właśnie
> dlatego, że to mężczyzna zwykł zdobywać kobietę...albo zostaje
> wybrany, albo idzie się paść...;)))))
>

Heh, jeszcze jedna mysl (a wlasciwie to ta poprzednia, tylko inaczej sformulowana) :
przeciez temu facetowi nie musi zalezec, aby, za wszelka cene, byc zaakceptowanym i zauwazonym ... Dlatego nie kazdy placze i z bolu usycha, gdy zostanie odrzucony ... Ja np. wole byc sam niz z kims kto mi nie odpowiada (a nie odpowiadaja mi tylko klamczuchy - ich nie cierpie; poza tym jestem otwarty, acz i kawal drania ze mnie:) hehe ;) )

Pozdrawiam!!
Krzysiek
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Krzychu_25 napisał:

> kawal drania ze mnie:)

a to ciekawe... ;)))
kto by sie spodziewał...
Krzychu drań... ale czy aby nie za zimny??
:))
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
affe napisał(a):

> Krzychu_25 napisał:
>
> > kawal drania ze mnie:)
>
> a to ciekawe... ;)))
> kto by sie spodziewał...

no właśnie ;) ... tak na pierwszy rzut oka, milutki jestem, prawda ?? :)) ;)
> Krzychu drań... ale czy aby nie za zimny??
> :))

Heh, jak to ktoś śpiewał:
"już taki jestem, zimny drań
I dobrze mi z tem, bez dwóch zdań
Bo w tym jest rzeczy sedno,
Że jest mi wszystko jedno -
Już taki jestem, zimny drań!"

;) Czasem jednak mi (łotrowskie) serce drgnie ... Czasem nawet mocniej ... :) Ostatnio - dosyc czesto ... :)

Drańsko :) Pozdrawiam!!
Krzysiek
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Krzychu_25 napisał:

> tak na pierwszy rzut oka, milutki jestem, prawda ??

i co ja mam teraz odpowiedziec??
jeszcze sie wyda ze kłamczuchą jestem i przestaniesz mnie lubić... ;P

a co do tych drgań serca... to ja nie wiedzialam ze dranie mają takowe...
no prosze...
ale to moze byc cos poważnego... na wszelki wypadek moze lepiej zasięgnąć porady kardiologa ;))
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
affe napisał(a):

> Krzychu_25 napisał:
>
> > tak na pierwszy rzut oka, milutki jestem, prawda ??
>
> i co ja mam teraz odpowiedziec??
> jeszcze sie wyda ze kłamczuchą jestem i przestaniesz mnie
> lubić... ;P

... a skad wiesz ze ja w ogole Cie lubie ??? :) ;)) ;)

> a co do tych drgań serca... to ja nie wiedzialam ze dranie mają
> takowe...
> no prosze...

... dziw natury, prawda ?? :)) A moze to nie serce, tylko taki ukladzik symulujacy jego bicie? ;) W koncu tacy jak ja musza czyms maskowac swoje dranstwo :)) "bez serc, bez ducha, to szkieletow ludy ... " - jak to pisal Mickiewicz :)) ale teraz technika idzie do przodu, wiec by sie w grobie przewrocil :)

> ale to moze byc cos poważnego... na wszelki wypadek moze lepiej
> zasięgnąć porady kardiologa ;))

Eeech, kardiolog nie pomoze ... ;)) :( Tu potrzeba (tu mi sie urwalo bo drgania zaczely byc niebezpieczne) :)

Łotrowsko Pozdrawiam!!!
Krzysiek "The Rogue"
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Krzychu_25 napisał:

> ... a skad wiesz ze ja w ogole Cie lubie ??? :) ;)) ;)

my kłamczuchy lubimy zakładać, ze wszyscy nas lubią....
takie samooszukiwanie sie.... :))

a poza tym... jak pokazuje doświadczenie... dranie miewają do mnie słabość... ;))

z kardiologicznym (wciąż i jednak) pozdrowieniem :))
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
affe napisał(a):

> Krzychu_25 napisał:
>
> > ... a skad wiesz ze ja w ogole Cie lubie ??? :) ;)) ;)
>
> my kłamczuchy lubimy zakładać, ze wszyscy nas lubią....
> takie samooszukiwanie sie.... :))

samo-oszukiwanie-się ? :) A może jednak pełna świadomość tego jak jest naprawdę :) ;))) i wciskanie innym swojego wyimaginowanego obrazu na siłę?? :)) ;)) Czyli: taki pokerowy blef ???? :) ;)))

WOW ... Pasuje do mojego obrazu świata, więc podoba mi się :) ;)

> a poza tym... jak pokazuje doświadczenie... dranie miewają do
> mnie słabość... ;))

A temu nie zaprzeczam ... Madame :)

> z kardiologicznym (wciąż i jednak) pozdrowieniem :))

Nadal "z łotrowskim" (kto się łotrem urodził, ten łotrem pewnie i .... ech, nie chcę o tym ostatnim mówić! ani nawet myśleć :) ;) )
-- Krzysiek
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
affe napisała:

> Krzychu drań...

tio się wie :)

> ale czy aby nie za zimny??
> :))

Dla kogo ? Do czego ? Wg jakich miar ? :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Judyta;-) napisał(a):

> hmm...i tu się z Tobą nie zgodzę, bo podobnie jak moje
> poprzedniczki jestem zdania, że to kobieta ostatecznie
> "wybiera" mężczyznę lub go "odrzuca", a wiesz czemu?...bo jak
> pojawia się jakiś koleś, co to robi słodkie oczka to
> ostatecznie ona przecież decyduje, czy jej się te oczka
> podobają, czy powie "goodbye"...takie są reguły, i właśnie
> dlatego, że to mężczyzna zwykł zdobywać kobietę...albo zostaje
> wybrany, albo idzie się paść...;)))))


No i ja jestem takiego samego zdania jak Ty...ale nie jak Twoje poprzedniczki, bo one pisza ze to kobieta zdobywa gfaceta, a Ty piszesz ze to ona ma ostateczne zdanie, i Ty masz calkowita racje.....To kobieta mowi czy zaakcptuje podryw czy nie, ale to facet wybiera czy ja poderwac czy nie......

Zdobywanie kojarzy mi sie z mysliwymi....wiec facet jest mysliwym, a kobieta jest zwierzyna.....facet poluje, on wybiera zwierzyne ktora chce zdobyc, a zwierzyna gra z nim w swoista gre, i albo zechce dac mu sie upolowac albo nie, no ale jezeli facet nie zacznie polowania, to niestety ale zwierzynka nie ma co zaczynac gry, bo nie ma drugiegozawodnika....bo do tanga trzeba dwojga;)

Tak wiec dojdzmy do porozumienia ze facet zdobywa, ale kobieta musi chcec byc zdobyta
"Zrozumiał, że nie tylko był jej bliski, ale nie wiedział gdzie on się kończy, a ona zaczyna"
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
oj Miła Sorha, naiwna Ty, naiwna :)
i co z tego że jakaś kobieta będzie udawać? Tym gorzej potem będzie cierpieć, jak ją rzucę w dwie minuty po tym gdy okaże się, że jest inna niż udawała ... A ja się nie będę przejmował tym, że mnie zawiodła ani minutę, tylko się pocieszę ... W taki czy inny sposób (niekoniecznie u boku innej; mogę się pocieszyć zajmując się np. pracą czy rozrywką). Wiesz, zdarza mi się przejrzeć kobiece zamiary na wylot ... (Jedna miala do mnie o to niewysłowiony żal, gdy jej powiedziałem, choć nie zrobiła nic złego i nie miałem do niej pretensji o nic. )

A nawet jeśli nie, to to prędzej czy później wychodzi ... I potem jest Jej przykro, bo ja nie pozostawiam suchej nitki na takim zachowaniu - krytykuję otwarcie, nie krępuję się powiedzieć jej, co o niej i jej postępowaniu myślę tak 'prosto w twarz', without a small garden (heh, bez ogródek :), mówię wszystko co mi na sercu leży, doprowadzam Ją tym często do płaczu i definitywnie kończę znajomność. Niejedna płakała już przez to tygodniami! Kłamczuchom łamię serca jak zapałki ... :)

Mając paru kolegów wiem, że oni też nie lubią oszukańczych dziewczyn ... Szczerość to coś, czego każdy oczekuje ...A gdy jakiś trafi na kłamczuchę, to potem w męskim towarzystwie obgaduje ją zwykle ze szczegółami, nie szczędząc 'epitetów' (gdzie 'ta głupia k...' to jeden z najłagodniejszych) (gdyby to usłyszała to byłoby jej bardzo głupio). Ja nie obgaduję kobiet. Ani nie używam epitetów. Traktuję sprawy honorowo, tak jak pisałem powyżej, zostawiam 'między nami' to, co się wydarzyło i powiedziało. Ale większość moich kolegów - nie ma takich 'hamulców' ...

Ja przede wszystkim cenię szczerość. Ulubiony typ kobiet nie oznacza, że lubię TYLKO takie kobiety - tylko raczej, że takowe preferuję (gdy mam wybór). Ale nieszczerości, obłudy i udawania - NIENAWIDZĘ. Typ kobiety oszukańczej to dla mnie antytyp, rodzaj osoby, do której jestem jak pies do jeża :)

Pozdrawiam Gorąco (Licząc, że Ty taka nie jesteś:)),
Krzysiek
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Krzysiu,w moim mniemaniu nie ma mowy o klamaniu czy udawaniu.czasami po prostu kobieta chcac zaimponowac,lub zwrocic na siebie uwage "wyostrza" swoje zachowanie,stara sie byc bardziej widoczna,a przy spotkaniu w 4 oczy czasami moze i zagra "nie siebie",ale tak naprawde odkryje cechy ktore sa wna codzien ukryte i to tez moze byc intrygujace.

A co do twojej wypowiedzi anty,to zgadzam sie jedynie po czesci.czasami nawet nie zdajecie sobie sprawy z sygnalow ktore wysylamy.Dlaczego np. mezczyzna zakompleksiony,niesmialy potrafi jednak sie przemoc i podejsc do kobiety a potem zastanawia sie co go do tego sklonilo,bo z reguly tak nie robi,juz nie raz spotkalam sie z taka sytuacja..A poza tym znam rowniez wiele kobiet ktore same wybieraja,podrywaja,uwodza a w wiekszosci tych przypadkow tez zrywaja ;))))))))

szczerze pozdrawiam :)))

it's up to you...;)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
LoNdA napisał(a):


> czasami nawet nie zdajecie sobie sprawy z sygnalow ktore
> wysylamy.

Sprawe to my sobie zdajemy czesciej niz Ty myslisz....ale czasami jest lepiej udawac ze sie nic nie zauwazylo...w przypadku podrywu,totak jest lepiej, udawac ze to jednak facet zrobil ten pierwszy krok....a kiedy sie nam osoba nie spodoba to lepiej udawac ze sie sygnalow nie zauwaza i nie zarywac;)....w tym przypadku o ktorym moiwsz sprawa sie odwraca.....kobieta jest mysliwym, a facet jest zwierzyna, i to wtedy od niego zalezy czy zaakceptuje sygnal czy nie, wtedy on wybiera.....
"Zrozumiał, że nie tylko był jej bliski, ale nie wiedział gdzie on się kończy, a ona zaczyna"
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
no to wychodzi na to anty,ze w przypadku mysliwych nie rozozniamy plci,a jedynie sposoby polowania ;))))))) ale i tak uwazam ze sa sygnaly,z ktorych czasami nie zdajemy sobie sprawy,moze nie zauwazamy bo nie chcemy,ale umysl i instynkt czlowieka jest tak zlozony,ze niekiedy dzialamy na czyjas podswiadomosc wrecz niezauwazalnie..

serdecznie pozdrawiam :)))))

it's up to you...;)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Mial byc "typ" ale moze lepiej bedzie taki ideal i jakies odstepstwa....

zacznijmy od wygladu...
Wzrost taki kolo 165-175....
Waga blizej nie ustalona, szczupla, ale nie chuda....
Wlosy ciemne, czym ciemniejsze tym lepiej;)....
opcja jeden to proste i krotkie, i opcja druga, dluzsze (tzn do ramion) i falowane...
Oczy...to juz bylo...wazny jest sposob patrzenia, wzrok....
jezeli o kolor chodzi to zielone sa ciekawe....niebieskie tez sa mile...i fajne sa calkowicieczarne:))
Piersi raczej nie sprecyzowane;)
Ladne dlonie, dlugie palce, ladne paznokcie..."pieszczacy dotyk", mam nadzeje ze kazdy wie co mam na mysli;)
Ladne stopy....tu sie nie bede rozwijal;)
Uroda delikatna, taki "typ niesmialy" (jednak typ krzychu:P)....
wiec na 100% osoba wygladajaca jak Dido niz jak Angelina Jolie....
Nigdy dziewczyna o wygladzie wyzywajacym....wszelkiego rodziaju "wampy" odpadaja....
Stroj....uwielbiam kobiety w czerni....glanki, raczej spodnie niz sukienki/spodnice.....szczegolnie mnie boli jak jest zima, straszny mroz, a dziewczyny lataja w krociutkich spodniczkach
bluzeczki i sweterki raczej rozpinane;)....raczej nie golfy i nie skrajne dekoldy....
....jakies ciekawe dodatki....
symbole religijno kulturowe....
bizuteria delikatna, srebro i bursztyn....
Oki to chyba tyle co do wygladu.....ten wyglad to jest skrajnie doskonaly, chyba juz doskonalej nie moglo by byc.....
podsumowujac to najwazniejsze sa oczy, w 2 kolejnosci ten typ urody...potem dlonie, i na ciemny styl ubioru...
Tak na powaznie to jak juz mowilem jest to "ideal" a idealy podobniez nie istnieja;)...
wlasciwie jak dla mnie wyglad nie ma duzego znaczenia o ile idzie za nim cos wiecej, tzn jezeli dziewczyna jest "pusta" to dobrze by miala super wyglad bo przynajmniej jest czym sie zainteresowac;)

Co do sposobu bycia, charakteru itp to:
Inteligencja!!!
Podobne zaintersowania (co by bylo o czym rozmawiac)...szczegolnie zainteresowanie mrokiem, istotami mroku (od wampirkow poprzez zwierzatka typu wilki lub kruki), smiercia itp....podobne zainteresowania muzyczne;)....
filozoficzne podejscie do zycia....
Uczuciowosc i wrazliwosc...
Inteligencja
pewnosc siebie
optymizm, ale nie skrajny
otwartosc
indywidualnosc
skomplikowana osobowosc
inteligencja
ambicja
ciekawosc
rozwaga
niezaleznosc
prostolinijnosc
inteligencja
humor:)))
dojrzalosc emocjonalna;)
Realistka z lekka nuta fantazji;)
inteligencja
mila:))
kobiecosc
skromnosc
domatorka...
tolerancyjna...

hmmm....moglbym wymyslec jeszcze kilkadziesiat cech, ale nie wiem czy to ma sens, zreszta byly by podobne (synonimy itp)
wazny jest uklad cech....bo wiadomo ze kazdy ma jakies wady, jak to juz pisalem wazny jest uklad cech, czasami nawet jakies negatywne cechy sa przezemnie postrzegane pozytywnie bo towarzysza im inne cechy.....cechy ktore wymienilem to tez takie idealne....
zreszta nie kocha sie za zalety tylko pomimo wad;)
czasami wlasnie niesmialosc, wyrachowanie, narcyzm lub nawet takie (nie skrajne) zlo jest fajne....


Oki to bylo takie poszukiwanie idealu....
a tak powaznie to by to byla kobieta z ktora da sie pogadac bo to podstawa...
lubie takie dziewczyny w stylu metal/goth i podobne, bo zazwyczaj one to takie pomieszanie rozmntyczki z mrokiem....bardzo uczuciowe i uduchowione......i ogolnie wiekszosc posiadaja cech charakteru ktore lubie....a czasami maja wlasnie takie wady ktore nawet nie powiazane z pozytywami wydaja mi sie cudnym skladnikiem ich osobowosci....

Zreszta kazdy czlowiek jest inny, wiec raczje nie mozna mowic jaki sie lubi typ, bo np ja bym sie trzymal z dala od tych wampow ale moze w odpowiednim skladzie cech charakteru i taka dziewczyna moglaby byc dla mnie kims wyjatkowym....wazne by nie byla typowa, by byla indywidualistka, z zlozona osobowoscia, co by mozna ja poznawac przez cale zycie i do konca nie poznac ( nie wiaze sie to z tajemniczoscia lub zrozumieniem).....i by miala duzo w glowie....co bym nie musial sie ograniczac do patrzenia na nia (czy sexu) bo taki kontakt na dluzsza mete nie moze wypalic....



Pozdraiwam

PS: ech....ale mnie ten wpis wymeczyl....moglem nie obiecywac ze go napisze:D....no ale chyba pisanie tego wpisu bardzo mnie rozwinelo, nigdy nie zastanawialem sie co to za cechy misie podobaja....wpis ten jeszcze nie jest tym czym powinin byc, nie ukazuje calkowcie mojego idealu...bo wlasciwie nie wiem czy jest cos takiego jak "moj ideal", bo nie mozna w jednej osobie odnalezc tych wszystkich cech charakteru, wygladu i ogolnie...zreszta czasami cechy charakteru nie wplywaja tak "stabilnie" na zachowanie, na sposob bycia, na to typowe codzienne zycie....zaczynajac ten topic nie wiedzialem ze to wszystko moze byc tak trodne do wyjasnienia....hehe....pewnie przeczytam to za tydzien i zauwaze setki rzeczy ktorych nie napisalem, a moze nawet jakies rzeczy ktore sa niezgodne ze mna:)))...hehe naprawde to bylo dla mnie wyzwanie...
"Zrozumiał, że nie tylko był jej bliski, ale nie wiedział gdzie on się kończy, a ona zaczyna"
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Anty ..ja ciebie chyba zaczne podziwiac..czy ty nie masz z kim pogadac że takie długie posty walisz ???
przeciez chyba nie jestes aż tak naiwny zeby myslec że kogos az tak obchodzi co myslisz żeby czytac takie elaboraty !!!!! (?)

a co do dziewczyn : samice to samice..jest tak jak mówią..możesz sie nie wiem jak przymilac a ona i tak sama wybierze tego od którego czuje prawdziwego samca...i to bez względu na to czy zostanie twoja zona czy tez nie ;) ;) ;)

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

A ja przeczytałam:)
I już wiem, jak się ubrać
na forumowe spotkanie;D
I jaki mam mieć dotyk,
gdy podam swą dłoń na powitanie;)))
Anty, jesteś już mój!!;))
Od dziś jeżdżę 118;)

Pozdrawiam.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
zaczynam sie bac.....:D
"Zrozumiał, że nie tylko był jej bliski, ale nie wiedział gdzie on się kończy, a ona zaczyna"
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Bój się, bój!
Ja nie żartowałam;D
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
chiev napisał(a):

> a co do dziewczyn : samice to samice..jest tak jak
> mówią..możesz sie nie wiem jak przymilac a ona i tak sama
> wybierze tego od którego czuje prawdziwego samca...

PRAWDZIWEGO SAMCA ??
Co przez to rozumiesz, chiev?
Jesli 'twardziela' - to przeciez nie kazda dziewczyna lubi 'twardzieli' . Znam dziewczyny, ktorych faceci sa drobni, skromni, niesmiali i pewnie niezbyt silni; nie sa tez znanymi gwiazdorami. A mimo to dziewczyny te ida za nimi - jak w dym, i widac ze ich naprawde kochaja ...

Ja nie lubie pojecia 'samiec' i 'samica' - to kwestia wychowania chyba ... Nie lubie epatowania 'biologizmem' czy jak to nazwac ... Ja wole raczej pojecia takie jak 'damy' i 'dzentelmeni' , badz (bardziej po polsku) "panie" i "panowie" ...

Pozdrawiam!!!
Krzysiek
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
chiev napisał(a):

> Anty ..ja ciebie chyba zaczne podziwiac..czy ty nie masz z kim
> pogadac że takie długie posty walisz ???

samo napisanie takiego posta to chwilka, z 10-15 minut...znajac tempo pisania innych, i to twoje stwierdzienie moge przypuszczac ze na napisanie swoich postow poswiecamy tyle samo czasu;)

> przeciez chyba nie jestes aż tak naiwny zeby myslec że kogos az
> tak obchodzi co myslisz żeby czytac takie elaboraty !!!!! (?)

Jestem tak naiwny, pozatym napisanie takiego posta jest dla mnie duza przyjemnosci, bo nie latwo jest cos takiego napisac, taki post bardzo rozwija, czlowiek wie jak wyglada jego ideal, ale ma go w glowie, sa to luzne mysli, nie latwo to przelac na tekst.....dla ciebie to samica to samica, nie chcesz lub nie potrafisz okreslic jaka ona ma byc, co ma soba reprezentowac, jakie ma miec cechy charakteru itp....sprobuj a sam sie przekonasz ze to niezwykle trudne;)....

Pozatym nikt nie kaze ci czytac mojego wpisu, krzychu zadal pytanie i ja odpowiedzialem na nie....masz racje ze wyszlo to strasznie dlugie, i czesto pisze za dlugie posty, ale w tym wypadku nie dalo by sie tego skrocic....no chyba ze bym to napisal tak jak ty:P ale to by bylo takie "nie moje" :D

>
> a co do dziewczyn : samice to samice..jest tak jak
> mówią..możesz sie nie wiem jak przymilac a ona i tak sama
> wybierze tego od którego czuje prawdziwego samca...i to bez
> względu na to czy zostanie twoja zona czy tez nie ;) ;) ;)

No tak ale pytanie czy chcesz sie nie wiem jak przymilac? przeciez musisz miec jakis typ doktorego sieprzymilasz;) no chyba nie przymilasz sie do kazdej napotkanej laski z nadzeja ze wkoncu ktoras postanowi cie wybrac? to chyba Ty decydujesz ktorej dasz mozliwosc by cie wybrala?
"Zrozumiał, że nie tylko był jej bliski, ale nie wiedział gdzie on się kończy, a ona zaczyna"
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Chiev, po raz kolejny szukasz dziury w całym.
Po stokroć wolę elaboraty Antka niż twoje wyimaginowane i płytkie komentarze.Zastanów się czy powszechne krytykowanie wszystkich wokół Ci w czymś pomaga.Chyba,że w pieszczeniu własnego ego.
Pozdrawiam.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Przeczytałam wiele wypowiedzi dotyczących kobietek na tym forum i pragnę dodać kilka słów. Sądząc po nicku jesteś Krzysiu młodym mężczyzną. Cieszy mnie fakt podjęcia właśnie tego tematu. Myślę, że jeśli weźmiesz sobie pod uwagę niektóre wypowiedzi (szczególnie kobiet), będziesz wspaniałym partnerem dla którejś z nich. Jestem kobietą po tzw. przejściach i muszę się przyznać, że moje marzenia dotyczące udanego związku właśnie się spełniają. Poznałam wspaniałego mężczyznę, dażymy się uczuciem. Jest cudownie. Ponieważ jestem kobietą niesamowicie romantyczną i uczuciową zawsze marzyłam o takim właśnie partnerze, który obsypywałby mnie kwiatami bez specjalnej okazji, o kolacjach przy świecach, współnych wyjazdach poza miasto, na wycieczki, wyjściach do kina, teatru, na spacery, nawet na mecze piłki nożnej. Bardzo wiele rozmawiamy o swoich uczuciach. Jeśli są jakieś problemy rozmawiamy i staramy się je rozwiązać. Jeśli zdarzy się, że mój ukochany powie mi coś, co nie jest dla mnie zbyt miłe, wystarczy, że mnie przeprosi, ucałuje i jest oki. Oczywiście mówię, czym mnie uraził. Niestety nasza natura jest inna. Pragniemy, by mężczyzna zapewniał nas ciągle o swojej miłości. Ale już takie jesteśmy. Pozdrawiam
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Amanda napisała:

> Niestety nasza natura jest inna.
> Pragniemy, by mężczyzna zapewniał nas ciągle o swojej miłości.
> Ale już takie jesteśmy. Pozdrawiam

NIESTETY ?? :)
To jest właśnie piękne! :) I daje nam, facetom, bardzo duży powód do radości - możemy bowiem ciągle - jak to napisał Julian Tuwim (parafrazując) - pozostawać pod wrażeniem, które robimy na kobiecie ... Ech. :)

-- Krzysiek

PS. Zycze Tobie, i Twojemu Wybranemu SZCZESCIA w Waszym zwiazku !!!
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Dziękuję Krzysiu. Tobie także życzę tak udanego związku i znalezienia partnerki, która będzie Ciebie doskonale rozumiała. Pozdrawiam
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
no jasne...możemy sobie tutaj prawic komplimenta tylko, że i tak wszystko sprowadzi sie do....sexu ;)..
i to w obojetnie jakiej formie: przytulania na spacerze,tańca,pogawędi przy kawiarnianym stoliku...tam wszedzie musi byc sex...emocje..dreszcz i chemia...jesloi tego nie bedzie to do dupy z takim partnerem czy partnerką..

nie wiem czy to macie ale nieraz wystarczy spojrzec na kogoś i już wiem , że oczy mi sie smieją i chciałbym byc blizej z taką dziewczyną...jedne to mają inne nie mają i jesli tego nie ma to żadne przymilanie sie nie ma sensu!!

wezmy na przykład antyspołecznego (nic osobistego anty;))
kobitka mu sie podoba....on jej nie bardzo..ale on chce>podchodzi>czaruje...ona akuratma wolne więc sie nie broni i mysli okej! zobaczymy co bedzie dalej...
no i dalej chodza do kina do kawiarni...pubu...ba! ida w końcu do łóżka i jest im dobrze....
ale przychodzi taki dzień, że ona w kolejce po mieso staje za chłopakiem którego zapach juz ją powala..on sie odraca i cih oczy sie spotykają...i....od tej chwili nie mysli juz o antyspołecznym tak czule...wystarczy, że z tamtym z kolejki zejdzie sie np. w dyskotece i.....chemia wezmie górę...niestety...jesli teraz tego nie widzicie wy niektóre chodzace uczuciowe ideały to radze wam od razu zakochac sie w tym który budzi w was pożadanie...w innym nie warto..no chyba że NA CHWILKĘ ;))

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Wiesz Chiev, coś w tym jest...
Ale (tu wychodzi moja osobowość analityczna :) ), zauważyłam przypadkiem, że ciężko tak się sparować, bo społeczeństwo opierałoby się na haremach. Są faceci, którzy przyciągają wiele kobiet i są kobiety, które wabią zdecydowanie więcej niż jednego meżczyznę. Wtedy trzeba szukać też innych punktów zaczepienia/porozumienia i tak zwykle bywa. Nie zawsze wiążemy się z tymi, ktorzy najbardziej na nas działają seksualnie. A potem bywa różnie... albo zdradzamy i wypełniamy tę lukę albo trzymamy się innych wartości - odpowiedzialności, poczucia bezpieczeństwa...
i już więcej nie chce mi się myśleć, bo jestem śpiąca.
lubię cyfry i litery
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
jasne..trzymamy sie innych wartości ale gdy nie ida w parze z checia zjedzenia partnera w kazdej chwili to niestety "inne wartości" zaczynają nas po pewnym czasie meczyć - jednych wczesniej drugich pózniej...jedni z tym cos robią (kochanek??) inni zyja zagryzając wargi i wmawiając sobie, że im jest tak dobrze i że maja misje od boga wychowac dzieci i kochać meża czy zonę...
a na łożu smierci pomyślą: kurde.ale przezyłam to zycie....nuuuudno.
albo jesdzcze lepiej pomysla tak jak sie okaże że pertner nie zył równie nudno..

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Chiev ja bymbyl wdzieczny gdybys nie uzywal mnie jako obiektu w swoich przykladach;)


Czytajac Twoj watek az chce sie powiedziec ze sa rozne rodziaje milosci....
Dodatkowo w tym watku znalazly sie 3 akapity, i ja patrze na nie razem, byly w jednym watku, a z tego co przeczytalem moge wywnioskowac ze milosc=sex.....i jezeli jest pozadanie, i jakas osoba nakreca nas wizualnie to nie musi byc innego uczucia, i zadnego zainteresowania jej wnetrzem ani nic takiego....bo kiedy mowa o "twojej milosci" SEX zastepuje wszystko.....
"Zrozumiał, że nie tylko był jej bliski, ale nie wiedział gdzie on się kończy, a ona zaczyna"
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Z tego Watku jest wziety ten tekst

Trzy rodziaje milosci:

A. Miłość pod warunkiem
Pierwszy typ miłości jest dla wielu ludzi jedynym znanym rodzajem. Ja nazwałem ją miłością pod warunkiem. Jest to miłość, którą dajemy lub przyjmujemy, gdy spełnione są pewne wymagania. Żeby na nią zasłużyć, trzeba coś zrobić. Jak będziesz grzeczny, tatuś będzie cię kochał. Jeśli sprawdzisz się jako kochanka, jeśli zaspokoisz moje pragnienia, jeśli pójdziesz ze mną do łóżka, będę cię kochał. Rodzice często wyrażają ten rodzaj miłości, mówiąc swoim dzieciom: Jeśli będziesz miał dobre stopnie, jeżeli przestaniesz się z nimi zadawać, jeśli będziesz się ubierał i zachowywał tak, jak chcemy, wówczas będziesz kochany. Jaką miłością jest się obdarzanym w zamian za coś, czego chce partner. Jej motywacja jest z gruntu egoistyczna. Jej celem jest uzyskanie czegoś w zamian za miłość. Spotkałem wiele kobiet, które nie doznały innego rodzaju miłości oprócz tego, który mówi: Pokocham cię, jeśli się ze mną prześpisz. Nie zdają sobie sprawy, że miłość, którą spodziewają się zdobyć poprzez spełnianie czyichś seksualnych zachcianek, jest miłością tanią, która nie może przynieść zadowolenia i nigdy nie jest warta swojej ceny. Ten typ miłosci zademonstrował pewien student, który powiedział mi: Dlaczego mam chcieć miłości, skoro mogę mieć seks? Miłośćjest poddaniem się, a seks podbojem. Miłość pod warunkiem jest zawsze od czegoś uzależniona. Wszystko jest świetnie, dopóki spełniane są określone warunki. Gdy pojawia się niechęć - do odbycia stosunku, do przeprowadzenia aborcji - wówczas miłość znika To smutne, ale taka uwarunkowana miłość prawie zawsze zostaje zniszczona, ponieważ prędzej czy później jednemu partnerowi nie uda się spełnić wymagań drugiego. Wiele małżeństw rozpada się, bowiem były zbudowane na tym rodzaju miłości. Okazuje się, że mąż lub żona nie kocha prawdziwej osobowości współmałżonka, lecz jego wyidealizowane, romantyczne wyobrażenie. Kiedy pojawia się rozczarowanie lub oczekiwania przestają być spełniane, wówczas miłość pod warunkiem często zamienia się w złość, a partnerzy w takim związku mogą nigdy się nie dowiedzieć, dlaczego.

B. Miłość z powodu
Drugi typ miłości (pod wpływem której, jak sądzę, większość ludzi decyduje się na małżeństwo), to miłość z powodu. Polega ona na tym, że kocha się kogoś za to, kim jest, co ma lub co robi. Innymi słowy, miłość tę tworzy pewien warunek lub cecha w życiu kochanej osoby. Miłość z powodu często mówi: Kocham cię, ponieważ jesteś ładna, Kocham cię, bo dajesz mi poczucie bezpieczeństwa Kocham cię dlatego, że jestes inny niż wszyscy, popularny, sławny, itd. Wyobraźcie sobie na przykład kobietę, która kocha pewnego mężczyznę, ponieważ jest wspaniałym sportowcem. Nie dopuszcza myśli, że mogłaby się związać z kimś, kto nie jest numerem jeden. Nie ma dla niej znaczenia, kto jest tym sportowcem. Nie kocha bowiem konkretnego mężczyzny, lecz jego pozycję, status, popularność. Często słyszę: Wydaje mi się, że miłość z powodu jest dobra. Chcę, żeby kochano mnie za to, kim jestem, za to, czego dokonałem w życiu. Czy jest w tym coś złego. Być może nic. Wszyscy chcemy być kochani z jakiegoś powodu. Z pewnością też ten rodzaj miłości jest lepszy od miłości pod warunkiem. Miłość pod warunkiem musi być zdobywana i wymaga wiele wysiłku. Jeśli ktoś nas kocha za to, kim jesteśmy, sytuacja jest mniej stresująca. Wiemy wtedy, że jest w nas coś, co sprawia, że jesteśmy kochani. Obdarzani taką miłością szybko jednak stajemy się tymi, którzy próbują zdobyć miłość pod warunkiem. A jest to niepewny grunt, na którym trudno zbudować małżeństwo lub jakikolwiek inny trwały związek. Weźmy pod uwagę na przykład problem konkurencji. Co się stanie, gdy pojawi się osoba przewyższająca nas właśnie w tym, za co jesteśmy kochani. Przypuśćmy, że jesteś kobietą i twoja uroda jest filarem miłości twojego męża. Co się stanie, gdy na scenę wkroczy kobieta piękniejsza od ciebie? Jeśli miłość twojej dziewczyny lub żony uzależniona jest od posiadanych przez ciebie pieniędzy lub od przedmiotów i doświadczeń, które można za nie kupić, co się stanie, gdy stracisz pracę, zachorujesz lub z jakichś powodów nie będziesz w stanie zarabiać tyle, co kiedyś? Albo co się stanie, gdy na scenę wkroczy ktoś z wyższym stanem konta lub z większymi możliwościami zarabiania pieniędzy? Czy konkurencja może zagrozić twojej miłości? Jeśli tak, to jest ona miłością z powodu. Istnieje jeszcze inny problem dotyczący tego rodzaju miłości. Wiadomo, że większość z nas ma dwa oblicza. Jedno, zewnętrzne, to takie, które prezentujemy przed innymi ludźmi. Drugie skrywamy bardzo głęboko i zna je niewielu, jeśli w ogóle ktokolwiek. Dowiedziałem się od swoich pacjentów, których związki miały charakter miłości z powodu, że przynajmniej jeden z partnerów boi się ujawnić drugiemu, jaki jest naprawdę. Obawia się, że jeśli prawda wyjdzie na jaw, straci akceptację i miłość, lub że w ogóle zostanie odrzucony. Czy jest w twoim życiu coś, czego nie możesz wyjawić swojemu partnerowi ze strachu przed najmniejszą nawet przykrością lub odrzuceniem? Jeśli tak, trudno ci będzie doświadczyć satysfakcjonującego seksu, ponieważ pełne zespolenie seksualne wymaga stuprocentowego zaufania i oddania. Jeśli w twojej miłości brakuje poczucia bezpieczeństwa, jeśli pojawia się strach, łóżko będzie pierwszym miejscem, w którym to wyjdzie na jaw. W akcie seksualnym bowiem wyrażamy swoje prawdziwe ja i stajemy się zupełnie bezbronni - całkowicie otwarci przed drugą osobą. Właśnie to otwarcie sprawia, że możliwe staje się maksymalne seksualne zaspokojenie i oddanie. Z powodu tego otwarcia także możemy być najgłębiej zranieni, jeśli nie zostaniemy całkowicie zaakceptowani. Toteż w związku typu miłość z powodu możesz nigdy nie zaznać pełnego oddania w miłości fizycznej, gdyż ryzyko zranienia jest zbyt duże. Kiedyś mówiłem o tym podczas spotkania ze studentami. Nagle jedna ze słuchaczek wybuchnęła płaczem. Po wykładzie wyjaśniła mi przyczyny swojej reakcji. Otóż miała ona wyjść za mąż, jednak na krótko przed zaplanowanym ślubem uległa wypadkowi samochodowemu. W wyniku obrażeń jej twarz została z jednej strony zeszpecona bliznami, które trzeba było usunąć za pomocą operacji plastycznej. Jej związek był jednak oparty na miłości z powodu. Strach natychmiast opanował umysł dziewczyny i jej związek rozpadł się. Był to klasyczny przypadek tego rodzaju miłości, a jego odzwierciedleniem jest zdanie: Kocham cię i pragnę, ponieważ... Taką miłość często spotykamy w naszym życiu, lecz jej trwałość jest bardzo niepewna.

C. Miłość bezwarunkowa, czyli miłość - koniec, kropka
Dzięki Bogu, istnieje jeszcze jeden rodzaj miłości. Miłości tak niesamowitej i tak pięknej, że chciałbym, aby każdy potrafił nagiąć swoją wolę i kochać w ten sposób. Jest to miłość bez warunków. Miłość ta mówi: Kocham cię pomimo tego, co może głęboko w tobie tkwić. Kocham cię bez względu na to, co może się zmienić. Nie możesz zrobić nic, żeby powstrzymać moją miłość. Kocham cię - koniec, kropka! Miłość - koniec, kropka nie jest ślepa. Daleko jej do tego. Wie dużo o drugiej osobie. Zna jej niedoskonałości i wady, a mimo to całkowicie akceptuje tę osobę, nie żądając niczego w zamian. Tego rodzaju miłości się nie zdobywa. Nic nie można zrobić, żeby była silniejsza, ani żeby ją powstrzymać. Nie jest niczym uwarunkowana. Różni się od miłości z powodu tym, że nie wywołuje jej żadna atrakcyjna cecha osoby, którą się kocha. Tego rodzaju miłością pokocha się nawet najbardziej bezwartościowe indywiduum. Miłości - koniec, kropka mogą doświadczyć tylko dawacze, osoby dojrzałe i spełnione, takie, które nie muszą bez przerwy wykorzystywać związków międzyludzkich do zapełniania pustki w swoim życiu. Osoba spełniona nie jest niczym skrępowana i oddaje się w związku, nie żądając niczego w zamian. Czy zdajesz sobie z tego sprawę, czy też nie, miłość - koniec, kropka jest dla ciebie najważniejsza. Jeśli obecnie nie przeżywasz tego rodzaju miłości, prawdopodobnie wciąż żywisz nadzieję, że spotkasz ją któregoś dnia lub czule wspominasz czasy, kiedy kochano cię w ten sposób. Życie pozbawione uczucia, które choćby tylko przypominało ten rodzaj miłości, prowadzi w końcu do rozpaczy. Miłość - koniec, kropka to związek oparty wyłącznie na dawaniu. Dwa pozostałe rodzaje miłości przeżywają bracze. Dawanie to inna nazwa miłości - koniec, kropka. Jest to nieograniczone oddawanie siebie. W tego rodzaju związku nie ma miejsca na strach, frustrację, stres, zawiść czy zazdrość.

Josn Mcdowell




Chiev znajdujesz tam swoja "milosc"?
"Zrozumiał, że nie tylko był jej bliski, ale nie wiedział gdzie on się kończy, a ona zaczyna"
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
dla wyjasnienia: sex nie równa sie uprawianiu sexu.
kto nie widzi róznicy ten jest ubogi w doznania ;).

(już nawet w pisence o tym spiewano : bo we mnie jest sex ...itd...)

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

chiev napisał(a):

> dla wyjasnienia: sex nie równa sie uprawianiu sexu.
> kto nie widzi róznicy ten jest ubogi w doznania ;).
>
> (już nawet w pisence o tym spiewano : bo we mnie jest sex
> ...itd...)
>
>

a w tej piosence dalej było...

".. kto w całość ogarnie i duszę i seks..."
lubię cyfry i litery
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
i własnie o to chodzi rut...nie tylko duszę ale i sex ..nie tylko sex a;le i dusze..więc nie mozna opanowac tylko jednego elementu - duszy (koncerty,zarabianie kasy,kwiaty,spacery) trzeba jeszcze w tym poszukać i dać troszke sexu...

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Ja lubię niższe ode mnie,
szczupłe lub troszkę przy kości.
(bardzo chude odpadają!!!;))

Pogodne, lojalne, przyjacielskie, ufne,
rozmowne, ale bez przesady;),
nie wiecznie smęcące i szukające dziury w całym,
rozumne, mające własne zdanie,
samokrytyczne, rozrywkowe i szczere.

Pozdrawiam;))))))
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
...:)...
...tyle mam do powiedzenia...hehe
pozdrawiam
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Inne tematy z forum Towarzyskie

Szukam towarzystwa (48 odpowiedzi)

Hej, jestem kobietą po 40, nie mam dzieci. Kilka miesięcy temu rozstałam się z mężem, u związku z...

Chcę kupić feromony (30 odpowiedzi)

Chcialbym kupić sobie feromony i wypróbować ich działanie ale nie jeśli chodzi o podryw ale w...

szukam Paią po 50 (3 odpowiedzi)

Szukam starszej od siebie. Bez zobowiązań.

do góry