Kupiłem ostatnio kilka zup na wynos. Zupki z tablicy, które były wtedy. Pani nalała pół pojemnika do każdej i skasowała po 7 czy 8 za sztukę. Pół pojemnika nalała, żeby czasem nie stracić i zadowoleni wszyscy z siebie. Patrzę na to i mówię tak mało? Cisza... Brawo Stagiewna widać menadżerka na najwyższym poziomie, taka strategia januszowa..