Widok
Jacy są kierowcy komunikacji miejskiej?
Opinie do artykułu: Jacy są kierowcy komunikacji miejskiej?.
Ponad 200 skarg na kierowców i motorniczych wpłynęło od początku roku do trójmiejskich Zakładów Komunikacji Miejskiej. Pasażerowie najczęściej skarżą się na nieuprzejmość, brak kultury, niepunktualność, ale zdarzają się też pochwały.Do naszej redakcji tygodniowo dociera co najmniej kilka maili od czytelników, którzy opisują sytuacje z trójmiejskiego transportu zbiorowego. Najczęściej dotyczą relacji pasażer - kierowca/motorniczy. Najczęściej zastrzeżenia dotyczą tego, że kierowcy nie ...
Ponad 200 skarg na kierowców i motorniczych wpłynęło od początku roku do trójmiejskich Zakładów Komunikacji Miejskiej. Pasażerowie najczęściej skarżą się na nieuprzejmość, brak kultury, niepunktualność, ale zdarzają się też pochwały.Do naszej redakcji tygodniowo dociera co najmniej kilka maili od czytelników, którzy opisują sytuacje z trójmiejskiego transportu zbiorowego. Najczęściej dotyczą relacji pasażer - kierowca/motorniczy. Najczęściej zastrzeżenia dotyczą tego, że kierowcy nie ...
w ztmie jest bałagan... zawsze był... kierocy tez nie rozgarnięci
...obcinaja ludziom pensje (premie) najcześciej za nic, dyrektor główny ma mysleć że wszystko jest przemega, cały zarząd też, a stany techniczne taboru w tym też nowych autobusów i tramwai to tragedia, ale z drugiej strony to wina też kierowców i motorniczych - nie widać by dbali o publiczny sprzęt, rozumiem zmęczenie ilością ludzi, hałasem, samym faktem jeżdżenia - ale nie rozumiem tych perfidnych złosliwości jakie nie tylko ja usłuyszałem z ust 2 starszych pań motorniczych i kilku starszych kierowców... tramwaj ok, jedzie fajnie, w miare cicho komunikaty, kolorowe lampy-poprostu nowe - jedzie sie przyjemnie, ide po bilet sie zapytać i słysze burknięcia mające oznaczać odpowiedź...szczerze powiem - TYLKO przez osoby kierujące tymi pojazdami WOLE WŁASNE AUTO.
dopuki zkm bedzie dofinansowywane na roznych szczeblach przez miasto, beda metnalnoscia w prl
prywatny przewoznik jakos potrafi byc uprzejmy, zawsze zaczeka na dobiegajacego do autobusu pasazera, gdy ten przyjdzie na styk - dlaczego? bo ma swiadomosc - szanuje klijeta, ktory jest jego chlebodawca.
w zkm jest tak, ze miasto dofinansowauje ich firme, a za tym idzie bezkarnosc, bo czego by nie zrobil kierowaca/motorniczy, to i tak firma nie padnie, bo miasto wpompuje kase na pensje i utrzymanie taboru.
w zkm jest tak, ze miasto dofinansowauje ich firme, a za tym idzie bezkarnosc, bo czego by nie zrobil kierowaca/motorniczy, to i tak firma nie padnie, bo miasto wpompuje kase na pensje i utrzymanie taboru.
prywatny przewoźnik który auto serwisuje raz w miesiącu ile razy widziałem autobusy Gryf czy PKS Wejherowo z przepalonymi po kilka dni żarówkami czy innymi awariami pensje kierowców tam to jest śmiech na sali w porównaniu do firm komunalnych każdy tylko czeka kiedy będzie wolne miejsce u komunalnego tak im tam dobrze u tych prywaciarzy a z kulturą też wcale nie jest tak dobrze jak opowiadasz
uważam, że...
kierowcy powinni być TYLKO od prowadzenia pojazdu. Wkurza mnie jak niektórzy stoją 15 minut na przystanku i zamiast czas ten wykorzystać na kupno biletu w kiosku, kupują go w autobusie, przez co on się spóźnia (niektórzy kierowcy jadą i sprzedają bilety, ale pasażerowie też potrafią na to się skarżyć), bo Pan/Pani "Ę Ą" nie mogli ruszyć du*pska te parę metrów...
automaty
O ile jestem w stanie zrozumieć, że wsiadając do autobusu czy tramwaju w miejscu gdzie nie ma kiosków można nie mieć biletu, to osoby kupujące bilet, a wsiadające na przystanku, na którym znajduje się automat też mnie denerwują,tramwaj odjeżdza wtedy z opóźnieniem... Myślę, że dobrym rozwiązaniem byłoby zainstalowanie automatów z biletami w pojazdach....
Niestety czasami nie ma gdzie kupić biletu, albo się nie zdąży kupić, ale kierowcy są często chamscy przy sprzedaży.Np juz 3 razy zdarzyło mi się na lini 367 usłyszeć , ze kierowca wieczorem o godz 21 nie ma wydac z 5 zł to raczej niemożliwe. Ale tekst kierowcy ,,że proszę sobie rozmienić pieniądze i potem przyjsć,, to już chamstwo, niby gdzie ? Pasażerowie pytani o rozmiane dziwnie reagują i nie maja. Przecież kierowca wie , ze napewno ktoś bedzie chciał kupić bilet,powinien byc przygotowany.Gdyby to było 50 zł to rozumiem.W sklepie muszą mieć drobne, nikt nie odchodzi od kasy bez chleba, bo kasjerka nie miała wydać.
Zaczynam myśleć , żę kierowcy mają jakieś układy z kanarami, bo jak mi nie wyda to nie kupie biletu , a potem mandat murowany.
Zaczynam myśleć , żę kierowcy mają jakieś układy z kanarami, bo jak mi nie wyda to nie kupie biletu , a potem mandat murowany.
Nawet w Trójmieście tak działał Planetobus, tylko zdechł.
A swoją drogą, niedawno przejechałem się komunikacją zastępczą - zamiast koleją regionalną z Osowej do Kościerzyny jeżdżą autobusy PKS. I w tym autobusie jedzie z pasażerami konduktorka kolejowa. Kierowca zajmuje się kierowaniem, a konduktorka kasuje bilety, sprawdza je, pilnuje drzwi. Spokój i profesjonalna kultura. Jak za komuny w autobusach i tramwajach miejskich (tak jest pamiętam jeszcze ze wczesnego dzieciństwa!).
Dlaczego by nie przywrócić konduktora w ZTM?! Choćby eksperymentalnie, na kilku liniach?! ZTM nie musiało by płacić haraczu na Renomę i gapowiczów by nie było, i było by bezpieczniej... Konduktorki działają też w Polskim Busie i się opłacają. Nie rozumiem, dlaczego ZTM nie miało by spróbować?
A swoją drogą, niedawno przejechałem się komunikacją zastępczą - zamiast koleją regionalną z Osowej do Kościerzyny jeżdżą autobusy PKS. I w tym autobusie jedzie z pasażerami konduktorka kolejowa. Kierowca zajmuje się kierowaniem, a konduktorka kasuje bilety, sprawdza je, pilnuje drzwi. Spokój i profesjonalna kultura. Jak za komuny w autobusach i tramwajach miejskich (tak jest pamiętam jeszcze ze wczesnego dzieciństwa!).
Dlaczego by nie przywrócić konduktora w ZTM?! Choćby eksperymentalnie, na kilku liniach?! ZTM nie musiało by płacić haraczu na Renomę i gapowiczów by nie było, i było by bezpieczniej... Konduktorki działają też w Polskim Busie i się opłacają. Nie rozumiem, dlaczego ZTM nie miało by spróbować?
Bilety
Znow kwestia pieniedzy. Nie rozumiem ludzi co placa za bilet o wartosci 7zl kwota 50zl wiadomo polozylby przyslowiowa dyche a jak nie ma to w kiosku moze kupic. Wydawanie reszty zajmuje duzo czasu nie mozna wprowadzic zasady PLAC ODLICZONA KWOTA? Zaoszczedzimy czas stania na przystanku. Co do drzwi to maja system odbicia nie raz mnie scisnely i odbily jakos zadnej awantury nie bylo tylko mi glupio bo wskakiwalem w ostatniej chwili i tak najczesciej to wyglad. Kazdy z nas moze miec gorszy dzien. Wez Ty wytrzymaj 8 godzin w korkach i jeszcze badz uprzejmy
przestań p..ć człowieku zobacz sobie jak się jeździ po Gdyni matoły piszą skargi że pojazd odjechał przed czasem a to kurs wcześniejeszy spóźniony 12 minut przy 15 minutowym takcie się może wydawać że jest 3 minuty wcześniej.Gdybyś tak sobie pokulał się 5 godzin bez chwili postoju bo wielkie korki spowodowane przez kilka remontów prowadzonych naraz pożerają ci wszystkie postoje na siku czy śniadanie to byś inaczej gadał.Trzeba być świnią i łajzą by donosy pisać że kierowca nie poczekał na kogoś kto biednie ch.. wie skąd kierowca to mnie omnibus że wie i widzi wszystko jak ktoś nie jest na przystanku to jest pasażerem następnego pojazdu
Starszych osób nie interesuje system drzwi, mają być bezpieczne i tyle
a jesli nie podoba się wydawanie reszty, zmień parce
kazdy ma w pracy niedogodnosci i większe niz wydawanie reszty
jeden kierowca na 10 wie co ro "dzień dobry" jako odpowiedz na powitanie przez osobę kupująca bilet, ale "proszę" nie mówi żaden, a "dziękuję" gdy daję ODLICZONE, mówi mniej więcej co 50-ty ( liczę)
gdy przebywam za granicą czasowo u rodziny doznaję szoku jacy tam sa uprzejmi kierowcy
a potem-znowu powrót do polskich realiów
kazdy ma w pracy niedogodnosci i większe niz wydawanie reszty
jeden kierowca na 10 wie co ro "dzień dobry" jako odpowiedz na powitanie przez osobę kupująca bilet, ale "proszę" nie mówi żaden, a "dziękuję" gdy daję ODLICZONE, mówi mniej więcej co 50-ty ( liczę)
gdy przebywam za granicą czasowo u rodziny doznaję szoku jacy tam sa uprzejmi kierowcy
a potem-znowu powrót do polskich realiów
Jeśli kupujesz tak często bilety w takich ilościach, to idź do biletomatu
Kierowca traci czas na Jaśnie Pannę, zamiast skupić się na drzwiach i drodze. Przy Galerii Bałtyckiej też widziałem, jak cała wycieczka dzieciaków zablokowała pierwsze drzwi i ustawiła się w kolejce, żeby kupić bilet w tramwaju. Do biletomatu stojącego obok nie podszedł nikt.
Często w autobusach nocnych trzeba płacić odliczoną kwotę. Wystarczy popytać pasażerów i zawsze ktoś miał rozmienić. Korona z głowy nigdy mi nie spadła.
Może nie zawsze kierowcy i motorniczowie są święci, znam i złe przypadki, ale często to też i pasażerowie są winni. Robią się leniwi i czekają aż cały świat rzuci się im do stóp. Dlatego nie można uogólniać, tylko trzeba karać właściwe osoby.
Często w autobusach nocnych trzeba płacić odliczoną kwotę. Wystarczy popytać pasażerów i zawsze ktoś miał rozmienić. Korona z głowy nigdy mi nie spadła.
Może nie zawsze kierowcy i motorniczowie są święci, znam i złe przypadki, ale często to też i pasażerowie są winni. Robią się leniwi i czekają aż cały świat rzuci się im do stóp. Dlatego nie można uogólniać, tylko trzeba karać właściwe osoby.
Starszych osób nie interesuje system drzwi?
Jeśli ktoś jest upośledzony na tyle że przerasta go automatyka drzwi w pojazdach komunikacji miejskiej to powinien podróżować w towarzystwie opiekuna. Niektóre z autobusów są wyposażone w drzwi z fotokomórką których kierowca ani nie otwiera ani nie zamyka. Robi to pasażer oznaczonym przyciskiem, a zamyka fotokomórka. Dziwne bo na zachodzie sobie z tym radzą nawet osoby starsze (bez opiekunów) Może Pani Beata też powinna pomyśleć o załatwieniu sobie opiekuna?
Drodzy pasażerowie, w Gdańsku bilety sprzedawane są za wcześniej odliczona kwotę gotówki, podczas postoju na przystanku a cennik macie zawsze przed oczami i w wiatach na przystanku. Odliczona kwotę należy uiścić na tacce na pieniądze lub wręczyć kierowcy jeśli tacki nie ma. Osobiście nie man nic do właściwej obsługi pasażera, tylko szkoda że rozkłady jazdy nie przewidują takich pogawedek, liczenia groszy czy wydawania reszty.
O zamykaniu drzwi przed nosem lepiej nie dyskutować. Innym pasażerom jakoś udało się przyjść o czasie na przystanek a spóźnialskim zawsze ciężko się pogodzić z tym że są sami sobie winni.
Osobiście gesty ze strony pasażerów typu blokowanie drzwi, próby płacenia banknotami za bilety ulgowe, wkladanie rąk do kabiny, samowolne otwieranie klapki i sypanie tam swoich oszczędności uważam za totalny brak kultury i wychowania.
Pasażerowie myślą że wszystko im wolno, i jak dać palec to ciągną całą rękę.
Wydasz człowiekowi 20gr to następny przyjdzie z dycha i będzie się kłócił że masz mu też wydać do 1.80zł.
O zamykaniu drzwi przed nosem lepiej nie dyskutować. Innym pasażerom jakoś udało się przyjść o czasie na przystanek a spóźnialskim zawsze ciężko się pogodzić z tym że są sami sobie winni.
Osobiście gesty ze strony pasażerów typu blokowanie drzwi, próby płacenia banknotami za bilety ulgowe, wkladanie rąk do kabiny, samowolne otwieranie klapki i sypanie tam swoich oszczędności uważam za totalny brak kultury i wychowania.
Pasażerowie myślą że wszystko im wolno, i jak dać palec to ciągną całą rękę.
Wydasz człowiekowi 20gr to następny przyjdzie z dycha i będzie się kłócił że masz mu też wydać do 1.80zł.
automaty
Ja bym z przyjemnością korzystała z automatu biletowego. Niestety na moim przystanku takiego nie ma i pewnie nie będzie, kiosku również nie ma. Gdzie więc mam kupić bilet? A jeśli jedyną gotówką jaką mam jest banknot to co? mam go przedrzeć na pół, żeby nie trzeba było wydawać? W regulaminie jest o tym, że POWINNAM mieć odliczoną kwotę, a nie że WYŁĄCZNIE za odliczoną kwotę dostanę bilet. Coś za coś, albo stawiamy automaty na przystankach, albo bierzemy na siebie sprzedaż biletów.
bilety i kierowcy
Podstawowym zadaniem kierowcy autobusu jest przewóz pasażerów z punktu A do punktu B. Sprzedaż biletów może być dokonywana na przystankach (nie w trakcie jazdy), ale też w taki sposób, aby nie powodować opóźnień odjazdów pojazdu z przystanków.
W Regulaminie jest napisane, że bilet można kupić TYLKO za odliczoną kwotę. Kiedyś było sformułowanie POWINNO, ale to już stare dzieje.
Jeśli korzystasz z komunikacji miejskiej regularnie, to kup bilet okresowy - wygodniej i taniej. Jeśli tylko sporadycznie, to wiedząc, że na twoim przystanku nie ma biletomatu ani kiosku, kup wcześniej 1-2 bilety i noś w portfelu (tak w razie czego). Wydanie 3-6 zł za wczasu to nie majątek, a uchroni przed nerwami i nie będzie powodu do narzekań.
W Regulaminie jest napisane, że bilet można kupić TYLKO za odliczoną kwotę. Kiedyś było sformułowanie POWINNO, ale to już stare dzieje.
Jeśli korzystasz z komunikacji miejskiej regularnie, to kup bilet okresowy - wygodniej i taniej. Jeśli tylko sporadycznie, to wiedząc, że na twoim przystanku nie ma biletomatu ani kiosku, kup wcześniej 1-2 bilety i noś w portfelu (tak w razie czego). Wydanie 3-6 zł za wczasu to nie majątek, a uchroni przed nerwami i nie będzie powodu do narzekań.
Zgadzam się
z powyższą wypowiedzią. Rozwiązaniem problemu zakupu biletów w autobusie/tramwaju byłyby automaty biletowe w pojeździe. Odpada kłopot z poszukiwaniem drobnych, wydawania reszty itp. Z resztą uważam, że kierowca jest odpowiedzialny przede wszystkim za prowadzenie pojazdu, a nie na sprzedaż biletów
kierowca nie powinien handlować!
ma bezpiecznie prowadzić, pilnować bezpieczeństwa drzwi i porządelu w autobusie, wystarczy.
handel biletami go rozprasza i naraża pasażerów na wypadek.
KUPUJCIE BILETY PRZEZ TELEFON! Nie potrzeba wydawać kroci na automaty, kioski itd, skoro niemal każdy ma telefon komórkowy, a zakup biletu przez Callpay lub Mobilet jest taki łatwy. Nawet jak nie mamy telefonu, a jedziemy z kimś, co za problem poprosić tego kogoś o skasowanie, zwrócić mu kasę?
handel biletami go rozprasza i naraża pasażerów na wypadek.
KUPUJCIE BILETY PRZEZ TELEFON! Nie potrzeba wydawać kroci na automaty, kioski itd, skoro niemal każdy ma telefon komórkowy, a zakup biletu przez Callpay lub Mobilet jest taki łatwy. Nawet jak nie mamy telefonu, a jedziemy z kimś, co za problem poprosić tego kogoś o skasowanie, zwrócić mu kasę?
tu się zgodzę
pasażerowie muszą zrozumieć,że kierowca ma nas bezpiecznie przewozić-to jego zawód; nie jest przeszkolonym kasjerem, informacją turystyczną,ochroniarzem (tak, ochroniarzem, bo byłam świadkiem jak pewna pani wymagała wręcz od kierowcy interwencji, bo "pan na końcu pił piwo").Sama jeżdżę autobusami i są kierowcy mili i ci co mają "gorszy dzień".I kierowcom i pasażerom życzę miłego dnia.
kierowca/motorniczy - też człowiek..
mają lepsze i gorsze dni..
nie jeden po obsłużeniu jakiegoś chamskiego i gburowatego pasażera ma wszystkiego dość..
przykładem niech będzie moja przygoda z zeszłego weekendu..
z komunikacji miejskiej zmuszony jestem korzystać raz na kilka m-cy..
zakupiłem bilet w biletomacie i z wózkiem (jechałem z małym dzieckiem) czekałem na autobus..
podjechał otworzył drzwi, obniżył dla mnie poziom - żeby mi się łatwiej wjechało do autobusu - w podziękowaniu machnąłem ręką i w zamian zobaczyłem szczery uśmiech prowadzącego..
Wracając z miejsca w którym byłem - podjeżdża autobus..
krawężnik niski, autobus ustawiony wysoko..
Kierowca nie zainteresował się że staram się władować z wózkiem, autobusu nie obniżył, czekał tylko łaskawie aż sobie jakoś poradzę i właduję się do autobusu..
Może jeden miał dobry dzień..
może drugiemu przed chwilą pasażer powiedział coś niemiłego..
Wszyscy jesteśmy tylko ludźmi i powinniśmy wzajemnie starać się zrozumieć..
nie jeden po obsłużeniu jakiegoś chamskiego i gburowatego pasażera ma wszystkiego dość..
przykładem niech będzie moja przygoda z zeszłego weekendu..
z komunikacji miejskiej zmuszony jestem korzystać raz na kilka m-cy..
zakupiłem bilet w biletomacie i z wózkiem (jechałem z małym dzieckiem) czekałem na autobus..
podjechał otworzył drzwi, obniżył dla mnie poziom - żeby mi się łatwiej wjechało do autobusu - w podziękowaniu machnąłem ręką i w zamian zobaczyłem szczery uśmiech prowadzącego..
Wracając z miejsca w którym byłem - podjeżdża autobus..
krawężnik niski, autobus ustawiony wysoko..
Kierowca nie zainteresował się że staram się władować z wózkiem, autobusu nie obniżył, czekał tylko łaskawie aż sobie jakoś poradzę i właduję się do autobusu..
Może jeden miał dobry dzień..
może drugiemu przed chwilą pasażer powiedział coś niemiłego..
Wszyscy jesteśmy tylko ludźmi i powinniśmy wzajemnie starać się zrozumieć..
mam zły dzień więc wszystkich mam w ... Jak można tak usprawiedliwiać zachowanie? Bardzo nieprofesjonalne. Nie dotyczy to oczywiście tylko kierowców- dotyczy to wszystkich, którzy w pracy mają bezpośredni kontakt z klientem. Nie wyobrażam sobie żebym mogła się wyżywać na kliencie tylko dlatego, że wstałam dziś lewą nogą, lub ktoś był dl mnie nieuprzejmy. Pracuję na infolinii, co chwila ktoś dzwoni z pretensjami, niektórzy są agresywni i ubliżają. Mimo to każdą następną rozmowę zaczynam uprzejmie i nie daje poznać po sobie, że jestem zdenerwowana.
Nie, takie zachowanie nie powinno mieć miejsca.
Rozumiem oczywiście, że bywają chamscy pasażerowie i, że mogą wyprowadzić kierowcę z równowagi, jednak nie powinno to się odbijać na jego stosunku do innych, bogu ducha winnych pasażerów.
Nie, takie zachowanie nie powinno mieć miejsca.
Rozumiem oczywiście, że bywają chamscy pasażerowie i, że mogą wyprowadzić kierowcę z równowagi, jednak nie powinno to się odbijać na jego stosunku do innych, bogu ducha winnych pasażerów.
podziwiam, naprawdę
Że chce Ci się pisać o takich rzeczach.
Co ten naród taki wygodny się zrobił i donosicielski?
Kilka lat temu nie było żadnej klimy, jeździły głośne Ikarusy z podłogą na pierwszym piętrze i nikt nie miał z niczym problemu. I jakoś wózki nie były problemem mimo wąskich drzwi, każdy pomógł, nic nie przeszkadzało, a ile to razy z tych drzwi się dostało :) i też nie było dramatu. Teraz wszyscy delikatni, wrażliwi. Facet opisuje historię życia, że autobus się nie pochylił. Chłopie, to wstyd pisać! Siły nie masz? Jak Ty tego bobasa stworzyłeś, na sprężynach leżałeś i fuksnęło się?
Dzieciaki kierowców dumnie śmigali z tatusiami żeby guziki wciskać na przystankach - a teraz monitoringi, kamery, cuda wianki, że ten sam kierowca pod krawatem zaciśniętym pod szyje obawia się czy aby wycieraczka dobrze zbiera bo będzie afera. Z fajkami jeździli i nikt nie miał problemu, a dziś po prostu by wyleciał.
A to wszystko jeszcze nawet jakieś 10 lat temu.
I ludzi w autobusach było więcej, i kierowcy sympatyczniejsi, a wygody o wiele mniej.
A i tak było przyjemniej.
Pozdrawiam.
Co ten naród taki wygodny się zrobił i donosicielski?
Kilka lat temu nie było żadnej klimy, jeździły głośne Ikarusy z podłogą na pierwszym piętrze i nikt nie miał z niczym problemu. I jakoś wózki nie były problemem mimo wąskich drzwi, każdy pomógł, nic nie przeszkadzało, a ile to razy z tych drzwi się dostało :) i też nie było dramatu. Teraz wszyscy delikatni, wrażliwi. Facet opisuje historię życia, że autobus się nie pochylił. Chłopie, to wstyd pisać! Siły nie masz? Jak Ty tego bobasa stworzyłeś, na sprężynach leżałeś i fuksnęło się?
Dzieciaki kierowców dumnie śmigali z tatusiami żeby guziki wciskać na przystankach - a teraz monitoringi, kamery, cuda wianki, że ten sam kierowca pod krawatem zaciśniętym pod szyje obawia się czy aby wycieraczka dobrze zbiera bo będzie afera. Z fajkami jeździli i nikt nie miał problemu, a dziś po prostu by wyleciał.
A to wszystko jeszcze nawet jakieś 10 lat temu.
I ludzi w autobusach było więcej, i kierowcy sympatyczniejsi, a wygody o wiele mniej.
A i tak było przyjemniej.
Pozdrawiam.
dokładnie... ALE... pracując z ludźmi trzeba się nastawić na to że...
...to my jesteśmy/byliśmy frontem dla klienta ale jednocześnie wizytówką firmy wiec... i to jest skierowane bezpośrednio do kierowców: szkodzicie firmie, pasażerom, a najbardziej sobie. czemu? ponieważ ja pamiętam osoby które mi zalazły za skóre a przypuszczam że jest wiecej takich osób jak ja i odwdzięczam się tym samym.
"
Poproszę jeden cały ", a tu cisza - relacjonuje gdańszczanin. - Pomyślałem, że motorniczy mnie nie usłyszał. Zaczekałem więc do następnego przystanku, aby nie przeszkadzać, po czym powtórzyłem zdanie, a na to w odpowiedzi usłyszałem od kierowcy z wyrzutem "Słyszałem! Czekam na pieniądze!"."
No i co w tym takiego? Chyba logiczne, że czeka na pieniądze. Poza tym co to oznacza: poproszę cały? Jakie pytanie-prośba to i taka odpowiedź.
No i co w tym takiego? Chyba logiczne, że czeka na pieniądze. Poza tym co to oznacza: poproszę cały? Jakie pytanie-prośba to i taka odpowiedź.
właściwszy ;)
P: Dzień dobry, proszę jeden normalny (pasażer kładzie odliczone pieniądze)
K: Proszę
P: Dziękuję uprzejmie! (uśmiech)
PS:
Z drugiej strony zastanawia mnie, ze naburmuszony tłumek, który wciska się do pojazdu nie wypuszczając wychodzących pasażerów żąda od kierowcy pełnego wersalu i życzeń miłego dnia:)
Może Ty życz kierowcy miłego dnia?
K: Proszę
P: Dziękuję uprzejmie! (uśmiech)
PS:
Z drugiej strony zastanawia mnie, ze naburmuszony tłumek, który wciska się do pojazdu nie wypuszczając wychodzących pasażerów żąda od kierowcy pełnego wersalu i życzeń miłego dnia:)
Może Ty życz kierowcy miłego dnia?
Jakiego napuszczania?
Skoro jest problem, to warto go poruszyć. Zbyt wiele w tym kraju rzeczy zamiata się pod dywan, przez co jesteśmy postrzegani jako słabo zorganizowane państwo o prowincjonalnym znaczeniu.
Budowanie zaufania na najniższym szczeblu, w codziennych czynnościach do dobry krok ku temu, żeby skłonić Polaków do współpracy zamiast skakania wzajemnie do gardeł.
Budowanie zaufania na najniższym szczeblu, w codziennych czynnościach do dobry krok ku temu, żeby skłonić Polaków do współpracy zamiast skakania wzajemnie do gardeł.
brak kultury
no niestety ja się spotkałam z chamstwem w lini 167 lub 168 kiedy pewna pani chciała wysiąść przednimi drzwiami a kierowca nie chciał jej wypuścić twierdząc ze to wejście. Pani była starsza wiec szla w zaparte, niestety tego co się nasłuchała to szkoda gadać, już nie chciało mi się pisać skargi w jej imieniu, ale niestety to nie był pierwszy raz
w 210 na przyklad, wiekszosc jest ok
ale kierowca o numerze 6028 to kawal chama. nie radze sie go o cokolwiek pytac albo kupowac u niego biletow:-) najbardziej lubi sie wyzywac na pasazerach wsiadajacych na lotnisku, ktorzy sa najmniej zorientowani w "zasadach" panujacych w gdanskiej komunikacji. nie ma to jak w ramach powitania w "grodzie nad motlawa" zostac zbesztanym przez kierowce.
Kierowcy i motorniczy są jak najbardziej ok, to ludziom się poprzewracało w d..h i myślą, że kierowca jest od usługiwania pasażerom. Tak samo jest w sklepie,urzędzie, czy na lotnisku i wszędzie tam gdzie w pracy jest bezpośredni kontakt z ludźmi.Co nie którzy jak czytam nie są niestety w stanie tego pojąć, a pomysł z możliwością spisania numeru służbowego kierowcy i strzelenia z ucha to już w ogóle żenda.
jacy pasażerowie tacy kierowcy
łatwo nam oceniać innych taki kierowca czy motorniczy też jest człowiekiem parcuje po pare godzin dziennie. jego praca wymaga skupienia i co najważniejsze powinien nas bezpiecznie dowieść na miejsce jednak my też jesteśmy tylko ludźmi i my także czasami jesteśmy chamscy i nieuprzejmi. i teraz sytuacja TAKA kierowca po 5 godzinach trafił na około 10 osób które są wulgarne albo chamskie do końca pracy jeszcze kilka godzin tez ma prawo wybuchnąc i się zdenerwować. nie rozumiem skarg w stosunku do kierujących skąd są jakieś rozmowy z nimi czytamy na przystanku bądz okienkiem kierowcy jakie są bilety i na ile ważne jest także napisane że bilety są sprzedawane TYLKO ZA ODLICZONA KWOTĘ wieć moi drodzy nikt nie jest idealny może warto na chwilę refleksji też nad naszym zachowaniem?
bzdura
dużo jeżdżę ZTM, obserwuję kierowców i ludzi kupujących bilety
kierowcy nie znają słowa : "proszę, dziękuję, dzień dobry" (nie dziękują za ODLICZONE)
nie odzywaja się,gdy się o coś zapytasz ( na przystanku gdy wóz stoi)
siedzą nadęci jak obrażone panienki
czasem młody się odezwie uprzejmie
ale powyżej 40lat to "swiete krowy"
prowadząc sklep miałam zawsze drobne, niech ZTM zadba, by mieli te drobne,
albo niech ci kierowcy, którzy pracują "za karę"-zmienią pracę
kierowcy nie znają słowa : "proszę, dziękuję, dzień dobry" (nie dziękują za ODLICZONE)
nie odzywaja się,gdy się o coś zapytasz ( na przystanku gdy wóz stoi)
siedzą nadęci jak obrażone panienki
czasem młody się odezwie uprzejmie
ale powyżej 40lat to "swiete krowy"
prowadząc sklep miałam zawsze drobne, niech ZTM zadba, by mieli te drobne,
albo niech ci kierowcy, którzy pracują "za karę"-zmienią pracę
pani Beato
za co mają dziękować to jest pasażera obowiązek dać kwotę odliczoną. gdy na przystaku stoi autobus kierowca skupia się czy wszyscy wyszli czy też nie o czym Pani chciałaby z kierowcą dyskutować gdzie jedzie dany autobus? wszytsko jest na przystanku może niech ZTM zniesie sprzedaż biletów w autobusach - lepsza opcja to zabiera czas kierowcy przez co są opóźnienia, wszyscy się denerwują, po co to są kioski i biletomaty nie rozumiem oburzenia z Pani strony.
Po tych komentarzach widać jacy są pasażerowie może opiszecie własne prace każdy broni własnej strony...
Po tych komentarzach widać jacy są pasażerowie może opiszecie własne prace każdy broni własnej strony...
Piszę tu jako użytkownik ZTM a nie jako kierowca
Generalnie kierowcy mają nadęte , obrażone miny do ludzi,
jakby pracowali za karę,
nie odpowiadają ani dzień dobry,
ani proszę, dziękuję,
NIE DZIĘKUJĄ ZA ODLICZONE
ja pracuję po 12 h i jestem uprzejma do ludzi,
tylko, że różnica jest taka , że ja prowadzę działalność i mi zależy
jakby pracowali za karę,
nie odpowiadają ani dzień dobry,
ani proszę, dziękuję,
NIE DZIĘKUJĄ ZA ODLICZONE
ja pracuję po 12 h i jestem uprzejma do ludzi,
tylko, że różnica jest taka , że ja prowadzę działalność i mi zależy
Pzreżycia jak każdy-miło było być dzieckiem :-)
teraz przeżywam brak kultury polskich kierowców ilekroć wracam ze stażu zza granicy ( trzy razy po 8 tygodni w roku przebywam w kraju zach.Europy gdzie kierowcy transportu publicznego prezentują bardzo wysoki poziom kultury)
Pozdrawiam psychologa-amatora :-)
Pozdrawiam psychologa-amatora :-)
ja codziennie mam do czynienia z baranam. wydawalo by sie ze prowadze hodowle a jestem tylko kierowca mpk. nie porownoj zagranicy do polskich realiow. tam kierowca zarabia tyle ze nie musi po robicie trudnic sie na taxi i w ten sposob dopinac budrzet. tam ludziom wstyd jechac na gape czy codziennie kupowac bilet ulgowy tam maja bilety na karty prepaid tam rozklady jazdy sa ukladane tak ze srednia predkosc wynosi 30km/h a postoje na przystankach ok minute. Wiec do czego to porownanie.
i dlatego
Wyzywasz sie na innych? I dlatego wstydze sie Trojmiasta, a w Kopenhadze, gdzie pelno czarnych, arabow, egzotycznych nacji, spotykam sie tylko z uprzejmoscia i usmiechem, od kierowcow, ktorzy tez sa z roznych stron. Moze niektorzy widzieli autobus po taz pierwszy gdy tu przyjechali, ale potrafia normalnie pororzmawiac.
bardzo.. bardzo..
uprzejmi kierowcy gdańskich autobusów..gorzej z pasażerami i kierowcami aut..na Niepołomickiej 22-go marca rambo z auta gd 7.3au mało że niebezpiecznie ominął włączający się do ruchu a-bus,to jeszcze zatrzymał się przed nami, podszedł do naszego kierowcy z 275 i nie czuliśmy się bezpiecznie!
jak to jest z tymi roweramiw Gdansku?
pytam bo kiedys (jak jeszcze koncowka jaskowej byla dwukierunkowa) wsiadlem do autobusu w kierunku Moreny pod obecnym Manhattanem z rowerem, zaplacilem za siebie i rower bilet, po czym jak oparzony wybiegl kierowca ze swojej szoferki z wrzaskiem ze mam sie wynosic z tym bo to nie bagazowka, przypomne tylko ze autobus byl przegubowy i do tego zupelnie pusty. Ktos zna odpowiedz?
Są w porządku
Jeżdżę codziennie komunikacją miejską i nie zazdroszczę im tej pracy.
Przebić się przez gdański korek, dostosować do nierealnego rozkładu jazdy (te rozkłady układają ludzie z księżyca), obsługiwać grzecznie setki niekumatych, którzy nie potrafią przeczytać w autobusie, ile kosztuje bilet albo nie mają drobnych (co jest obowiązkiem pasażera, nie kierowcy). Codziennie przewożą różnych pasażerów, nie tylko grzecznych i kulturalnych.
Kilka razy byłam świadkiem zachowania naburmuszonych pasażerów z pretensjami do całego świata i naprawdę podziwiałam opanowanie kierowcy.
Szczególnie trudną pracę mają chyba kierowcy autobusów.
Motorniczy przestali wreszcie dzwonić, kiedy otwierają drzwi.
Ale co wczoraj zauważyłam jadąc autobusem: na wyświetlaczu poza następnym przystankiem wyświetlano numer kierowcy.
Pomyślałam, że to akcja szczucia jednych na drugich i zachęcania do skarg.
Jak widać po dzisiejszym artykule, nie pomyliłam się.
Przebić się przez gdański korek, dostosować do nierealnego rozkładu jazdy (te rozkłady układają ludzie z księżyca), obsługiwać grzecznie setki niekumatych, którzy nie potrafią przeczytać w autobusie, ile kosztuje bilet albo nie mają drobnych (co jest obowiązkiem pasażera, nie kierowcy). Codziennie przewożą różnych pasażerów, nie tylko grzecznych i kulturalnych.
Kilka razy byłam świadkiem zachowania naburmuszonych pasażerów z pretensjami do całego świata i naprawdę podziwiałam opanowanie kierowcy.
Szczególnie trudną pracę mają chyba kierowcy autobusów.
Motorniczy przestali wreszcie dzwonić, kiedy otwierają drzwi.
Ale co wczoraj zauważyłam jadąc autobusem: na wyświetlaczu poza następnym przystankiem wyświetlano numer kierowcy.
Pomyślałam, że to akcja szczucia jednych na drugich i zachęcania do skarg.
Jak widać po dzisiejszym artykule, nie pomyliłam się.
aaa
Wyżywacie się na motorniczych i kierowcach a ktoś pomyślał o nich ?
Każdy na prawo do złego dnia, KAŻDY ! a od razu jak motorniczy źle się odezwie wielka afera. Za biletu płaci się odliczoną kwotą a jak nie pasuje to szukaj kiosków albo biletomatów.
A jeśli chodzi o kwestię "odjeżdżania spod nosa", nie raz byłam świadkiem takiej sytuacji ale co ? kierowca ma czekać 5 minut aż każdy kto chce sobie wsiądzie powolutku i przyjemnie żeby nie było skargi? potem się mówi o opóźnionym kursie. Jak np. motorniczy widzi, że ktoś biegnie to jeszcze zaczeka ale jak jakaś babunia sobie elegancko idzie i myśli, że zdąży a tu niespodzianka i od razu donos bo nie chciało jej się podbiec to kogo to wina.
Każdy na prawo do złego dnia, KAŻDY ! a od razu jak motorniczy źle się odezwie wielka afera. Za biletu płaci się odliczoną kwotą a jak nie pasuje to szukaj kiosków albo biletomatów.
A jeśli chodzi o kwestię "odjeżdżania spod nosa", nie raz byłam świadkiem takiej sytuacji ale co ? kierowca ma czekać 5 minut aż każdy kto chce sobie wsiądzie powolutku i przyjemnie żeby nie było skargi? potem się mówi o opóźnionym kursie. Jak np. motorniczy widzi, że ktoś biegnie to jeszcze zaczeka ale jak jakaś babunia sobie elegancko idzie i myśli, że zdąży a tu niespodzianka i od razu donos bo nie chciało jej się podbiec to kogo to wina.
ale
Glupoty, place za bilet i mam w d..e jaki masz dzien. Nie musisz byc usmiechniety, nie kupuje od ciebie biletow, siedz cicho dla mnie nie istniejesz. Rob swoje. A tu sie nagle okazuje ze na mnie krzyczysz, bo nie podbieglem do autobusu, bo stoje w drzwiach, bo jezde nie tak, jak Tobie pasuje. Gdanski kieowco autobusu, ty...
Odpowiedź redakcji:
Dziękujemy za sugestię. Treść została poprawiona.
winą obarczajcie tych na górze
Witam dużo osób wsiada na kierowców że tacy owacy. Ludzie bądźmy ludźmi i pomyślmy trochę oni tez mają szefów którzy opylaja im kasę za każdą bzdure a jak jest u was? Sa korki nie są na czas bo muszą wydac resztę bo czekaja na kolejnych maruderow ale kogo to interesuje juz zabierają mu z wypłaty. Pasażer ma zły dzień na kim wyladuje złość na kierowcy, on również jest człowiekiem. Ma przerwę jedna z niewielu bo zazwyczaj rezygnuje z niej żeby nadrobic spóźnienia z różnych przyczyn żebyście nie tkwili na przystankach dodatkowo 29min.ale co tam po co ma zjeść zapalić nie on musi otworzyć wam drzwi żebyście mogli siedzieć sobie wygodniutko kiedy ten ze sktêpowaniem będzie się zastanawisl zejść kanapkę czy puścić baka.On tez ma rodzinę którą musi wyzywic a wy piszecie te skargi od tak bu se ulżyć a mu zabieraja kasę, gdzie jego szefom to na rękę bo wiecej zostanie dla nich gdy zabiorą szaraczkowi.Pozdrawiam i życzę wiecej wyrozumiałości i życzliwości
jest też inny problem
dotyczący kierowców autobusów, od strony innych użytkowników na drodze (nie pasażerów) - nieużywanie kierunkowskazów podczas wjazdu i wyjazdu z zatoczki oraz podczas zatrzymywania i ruszania z przystanku bez zatoczki. No chyba że jeżdżą bez sprawnych kierunkowskazów... szczególnie na liniach 117,143 na trasie oliwa-sopot
kierowcy i motorniczy są jak najbardziej ok, to ludziom się poprzewracało w d..h i myślą, że kierowca jest od usługiwania pasażerom. Tak samo jest w sklepie,urzędzie, czy na lotnisku i wszędzie tam gdzie w pracy jest bezpośredni kontakt z ludźmi. Pani z marketingu, dyrektor i lemingi nie są niestety w stanie tego pojąć, a pomysł z możliwością spisania numeru służbowego kierowcy i strzelenia z ucha to już w ogóle żenua.
przykład pasażerki Beaty, osoby niby inteligentnej
a całą niechęć do kiepsko funkcjonującej komunikacji miejskiej przerzucającej na osoby widoczne codziennie, czyli na kierowców.
ja też zachwycam się komunikacją miejską na Zachodzie, bo kursuje często, według rozkładu, całą dobę, łatwo się przemieszczam z jednego punktu do drugiego i nie widziałam przeładowanej. w razie awarii cały system jest nastawiony na ułatwienie życia pasażerom.
nie zauważyłam, żeby kierowcy pojazdów różnili się w znaczący sposób od polskich. są ogólnie pogodniejsi i bardziej wyluzowani - tak jak i ja na Zachodzie.
widziałam na Zachodzie autobus czekający na pasażera, ale on to czekanie miał uwzględnione w rozkładzie jazdy.
w Gdańsku jechałam w godzinach szczytu opóźnionym 210 (rozkład jazdy do d* ). autobus całkowicie zaklinował się na Kościuszki. pasażerowie zmęczeni tępo patrzą w okna. dwóch rencistów-emerytów (organików stępiałych umysłowo) żąda od kierowcy, żeby otworzył drzwi między przystankami. kierowca grzecznie tłumaczy, że nie może. obrzucili go potwornym stekiem wyzwisk, które zniósł w milczeniu.
kulturalni pasażerowie nie uzewnętrznią tak swoich odczuć, ale tak samo uważają, że wszystko to wina kierowcy.
ja też zachwycam się komunikacją miejską na Zachodzie, bo kursuje często, według rozkładu, całą dobę, łatwo się przemieszczam z jednego punktu do drugiego i nie widziałam przeładowanej. w razie awarii cały system jest nastawiony na ułatwienie życia pasażerom.
nie zauważyłam, żeby kierowcy pojazdów różnili się w znaczący sposób od polskich. są ogólnie pogodniejsi i bardziej wyluzowani - tak jak i ja na Zachodzie.
widziałam na Zachodzie autobus czekający na pasażera, ale on to czekanie miał uwzględnione w rozkładzie jazdy.
w Gdańsku jechałam w godzinach szczytu opóźnionym 210 (rozkład jazdy do d* ). autobus całkowicie zaklinował się na Kościuszki. pasażerowie zmęczeni tępo patrzą w okna. dwóch rencistów-emerytów (organików stępiałych umysłowo) żąda od kierowcy, żeby otworzył drzwi między przystankami. kierowca grzecznie tłumaczy, że nie może. obrzucili go potwornym stekiem wyzwisk, które zniósł w milczeniu.
kulturalni pasażerowie nie uzewnętrznią tak swoich odczuć, ale tak samo uważają, że wszystko to wina kierowcy.
Ekonomiczne dziadostwo to jest jedna sprawa, ale nie jedyna. Dla mnie jeszcze gorszą sprawą (bo w końcu podpisałam umowę o pracę) jest bagaż kraju komunistycznego na każdym kroku w postaci ogólnej niemożności. Każda sprawa nie może być załatwiona logicznie czy prosto, ona musi być maksymalnie skomplikowana i utrudniona. Odpowiedzialność jest zawsze rozmyta.
PS:
Na Zachodzie na wiatach widywałam też numer telefonu, pod który należy dzwonić, jeśli wiata jest uszkodzona.
W Polsce na temat uszkodzonej wiaty mógłby ukazać się artykuł, pod którym wszyscy nawzajem by się wyzywali, podkreślając szczególnie "bo my polacy jesteśmy właśnie takim narodem!"...
PS:
Na Zachodzie na wiatach widywałam też numer telefonu, pod który należy dzwonić, jeśli wiata jest uszkodzona.
W Polsce na temat uszkodzonej wiaty mógłby ukazać się artykuł, pod którym wszyscy nawzajem by się wyzywali, podkreślając szczególnie "bo my polacy jesteśmy właśnie takim narodem!"...
kierowcy ZKM I ZTM
1/3 skarg nie zasadnych bo nie mozna odtworzyć dzwięku.... tylko obraz i tym sie bronicie bo nie można tego zweryfikować....a kierowcy dalej robia to samo !!
bezkarność ;/ i musimy za to płacić...;/
POWINNA BYĆ REJESTRWOANA KAŻDA ROZMOWA NA TERENIE KABINY KIEROWCY I WTDEY MONITORING NIE BĘDZIE POTRZEBNY ;)
bezkarność ;/ i musimy za to płacić...;/
POWINNA BYĆ REJESTRWOANA KAŻDA ROZMOWA NA TERENIE KABINY KIEROWCY I WTDEY MONITORING NIE BĘDZIE POTRZEBNY ;)
Na Świętojańskiej można stracić życie...
Całe szczęście nie muszę obecnie poruszać się komunikacją miejską, muszę jednak przechodzić przez Świętojańską w Gdyni gdzie w szczególności w godzinach porannych, przechodząc przez przejście dla pieszych można dosłownie stracić życie - prędkości jakie rozwijają pojazdy komunikacji miejskiej zdecydowanie przewyższają dozwolone prędkości, że o bezpieczeństwie nie wspomnę... Polecałbym umieścić tutaj raz kiedyś fotoradar.
pętla i żądanie
Pętla Lostowice-Swietokrzyska i odjazd tramwajów to standard, przy podjezdzajacym autobusie, na teoretyczna złośliwośc wskazuje późniejsze stanie tramwaju na światłach. Szkoda bo przez to trzeba kupować potem często drugi bilet. Sądzę wiec że to poniekąd celowe. :)
Może rozwiązaniem będzie licznik na peronie wskazujący ile jeszcze kierowca ma do światła, żeby postal na peronie a nie na światłach.
Faktycznie jak się stoi na przystanku za żądanie, trzeba udawać wiatrak bo wystawienie ręki nie zadziała, lub spotkamy się z komentarzem kierowcy.
Generalnie ja spotykam się z poprawa w tym roku, szczególnie kierowcy linii 213 są coraz lepsi jako kierowcy komunikacji zbiorowej.
Może rozwiązaniem będzie licznik na peronie wskazujący ile jeszcze kierowca ma do światła, żeby postal na peronie a nie na światłach.
Faktycznie jak się stoi na przystanku za żądanie, trzeba udawać wiatrak bo wystawienie ręki nie zadziała, lub spotkamy się z komentarzem kierowcy.
Generalnie ja spotykam się z poprawa w tym roku, szczególnie kierowcy linii 213 są coraz lepsi jako kierowcy komunikacji zbiorowej.
na lostowicach jest licznik jednak nie dziala wlasciwie bo w 9sekund nie da sie zamknac drzwi i dojechac do sygnalizatora z bezpieczna predkoscia. Jedyne o czy nie pomydlales drogi Marcinie to to ze nie ma tam skomunikowania, czyli teoretyczny przyjazd autobusu = czasowi odjazdu tramwaju. Poza tym za max 5minut a wieczorem max 10 jedzie nastepny.
Komunikacyjna tragedia
W zeszłym tygodniu zepsuł mi się samochód. Przez 7 dni musiałem poruszać się komunikacją miejską. To była masakra. W tym mieście po prostu nie da się jeździć komunikacją. Wszystko się spóźnia, kierowcy nie uprzejmi. Podczas jazdy autobusami zawieszenie tak napierd.la, że nie chce mi się wierzyć że jest sprawne. To w jaki sposób kierowcy autobusów jeżdżą po tych dziurach woła o pomstę do nieba. Jeżdżą tak dynamicznie i tak gwałtownie hamują, że nie jestem w stanie się utrzymać na nogach. Jazda komunikacją to dla mnie traumatyczne przeżycie. Nikt mnie nie przekona, że jazda komunikacją oszczędza czas i pieniądze. Załatwienie kilku spotkań samochodem zajmuje mi 3-4 godziny, komunikacją 9-10. Koszt samochodem też wychodzi niższy, a podróżuję wygodnie i w ciszy i nie wpadam spocony jak szczur na spotkanie.
Nie korzystam z komunikacji miejskiej...
...jeśli nie muszę. Nie mam większych zastrzeżeń do kierowców, taboru czy jakości usług a do współpasażerów. Nie lubie być oblewany piwskiem przez młodzież lub żuli. Nie lubie słuchać g...muzyki z słuchawek siedzącego obok. Nie lubie darcia japy. Nie lubię też sie bić. Dlatego właśnie (prawie) nie korzystam z autobusów tramwajów i pociągów.
średnio raz, dwa razy w tygodniu korzystam z komunikacji miejskiej i kupuje bilety u kierowcy
zawsze na dzien dobry jest dzien dobry i tym podobne... ale tak sie sklada ze zawsze mam te 3,6 czy 7,2 odliczone wiec cala akcja trwa szybko...a jak widze te ogarniete kobiety co to grzebia w torebkach, pol rosmana z nich wysypuja, a kasy nie moga znalezc, bo zamiast zrobic to na przystanku trajkocza przez najnowsze s****tfony i pozniej maja takie pretensje ze kierowca ma wku... bo mu rozklad sie sypie
wyjazd z zatoczki
Ja w pełni rozumiem ze autobus ma pierwszeństwo ale pewne zasady obowiązują szczególnie w transporcie zbiorowym gdzie pierwsze miejsce powinno być bezpieczeństwo pasażerów, wyjeżdzając z zatoczki kierowca powinien się upewnić ze nic nie jedzie lub go wpuszczą i włączyć kierunek a ostatnio kierowca 50 bez kierunku wyjechał mi pod koła lewy pas miałem zajęty za mną całe szczęście nic nie jechało skończyło się na ostrym hamowaniu- nie nie pędziłem 100 miałem max koło 60 a do autobusu zostało mi niespełna 50 m ledwo zdążyłem zahamować a kierowca niby nic się nie stało
Wiadomo, ze czas oczekiwania na pasazerow
to kilkanascie sekund. Tak maja kierowcy w rozpisce i juz. Chamstwo - narodowa cecha i nie zmieni sie dopoki cale towarzystwo wychowywane w komunie nie wymrze. Przypadek zaobserwowany - dziecko kupowalo u motorniczego bilet. Podalo zlozony na pol banknot. Kierowca odrzucil przez okienko (tramwaj juz ruszyl, dzieciakowi ciezko bylo podniesc "papierel"). Podaje ponownie - kierowca wzia kase, wyciagnal bilety, pogniotl, odrzucil przez okienko i skomentowal "a teraz spier....".
Inny przyklad - Pannica prowadzaca autobus zajechala droge tak, ze auto stanelo w poprzek drogi. Na klakson zareagowala otwarciem okna i wyzwaniem od ku..sow i ku...w.
Typowo polska bolaczka - utrudnic np kupno biletow do maximum a potem egzekwowac brak oplaty za przejazd. Natworzyc dodatkowe sluzby sprawdzajace, ktore nie raz wymuszaja i prowokuja nieskasowanie biletu (atak zza "winkla" zaraz po wejsciu pasazera do pojazu tudziez blokowanie mozliwosci skasowania biletu - co widzialem nie raz). Zastanawiam sie kiedy nasz Super-Niezwykly-Rzad-Wraz-Z-Budyniem wprowadza przepisy zezwalajace RENOMIE na noszenie i uzycie broni. Moze jeszcze jedna agencja do trzymania obywateli za morde powinna powstac?
Inny przyklad - Pannica prowadzaca autobus zajechala droge tak, ze auto stanelo w poprzek drogi. Na klakson zareagowala otwarciem okna i wyzwaniem od ku..sow i ku...w.
Typowo polska bolaczka - utrudnic np kupno biletow do maximum a potem egzekwowac brak oplaty za przejazd. Natworzyc dodatkowe sluzby sprawdzajace, ktore nie raz wymuszaja i prowokuja nieskasowanie biletu (atak zza "winkla" zaraz po wejsciu pasazera do pojazu tudziez blokowanie mozliwosci skasowania biletu - co widzialem nie raz). Zastanawiam sie kiedy nasz Super-Niezwykly-Rzad-Wraz-Z-Budyniem wprowadza przepisy zezwalajace RENOMIE na noszenie i uzycie broni. Moze jeszcze jedna agencja do trzymania obywateli za morde powinna powstac?
bez sensu
Zdarzyło się również i mi, że kierowca ZKM nie był zbyt uprzejmy, ale nie taka jego rola, on nie ma być uprzejmy, tylko dowieźć z punktu A do punktu B. Nie dziwie się też kierowcom, że jeżdżą wkurzeni. Nie dość, że kultura na drogach jest równa kulturze w chlewie, ludzie zajeżdżają drogi, zmieniają nagle pasy bez kierunkowskazu, czy skręcają nagle bez kierunkowskazu. I co taki kierowca musi mocno hamować, żeby nie wjechać w delikwenta przed nim. Na co w autobusie od razu z pyskiem ludzie co pan bydło wozi. Nie, no pewnie, lepiej, żeby nie hamował, tylko spowodował kolizję. Ludzie zawsze będą niezadowoleni, zapominają, że nie jadą taxi, tylko tanim transportem, tu nie ma miejsca na luksus, ale niektórym sie wydaje, że jak skasują bilet za 3 zł, to już wszystko im się należy-wolne miejsce,uprzejmość i jazda bez hamulca. Mam gdzieś czy kierowca jest miły, jadąc autobusem miejskim zależy mi,żeby jak najszybciej być na miejscu i tyle. Nie czuję potrzeby pisania skarg na człowieka do jego pracodawcy, bo nie miał drobnych/był nie wystarczajaco uprzejmy/przejechał na żółtym. Po co robić komuś o takie pitoly nieprzyjemności w pracy? Bez przesady
brawo PELASIA
WPISÓW BYŁO JUŻ SPORO ALE TEN UZNAŁEM ZA TRAFNY W 100%. NIECH KAŻDY POSTĘPUJE ZGODNIE Z ZASADAMI RÓB TO CO DO CIEBIE NALEŻY NAJLEPIEJ JAK POTRAFISZ A WSZYSCY BĘDZIEMY ZADOWOLENI.
NIE MA ZŁOTEGO ŚRODKA BY WSZYSTKIM DOGODZIĆ, BO NASZE SPOŁECZEŃSTWO POTRAFI NAWET ANIOŁA Z RÓWNOWAGI WYPROWADZIĆ.
NIE MA ZŁOTEGO ŚRODKA BY WSZYSTKIM DOGODZIĆ, BO NASZE SPOŁECZEŃSTWO POTRAFI NAWET ANIOŁA Z RÓWNOWAGI WYPROWADZIĆ.
Masakra ...
W gdyńskich trajtkach masakra ! Rozpędzić się na full i ostre hamowania ! I tak cała jazda ... tyczy się też to busów ! Tak jak by kierowcy pierwszy raz jeździli "automatem" ! Widzą,że czerwone czy korek,ale nie ... rozpędzić się na maksa i hamowanie ! Do tego chwalimy się nowym taborem,a kto włącza klimę albo opuszcza pojazd dla wózków ja się pytam ?! Wyjątki ... !
ja jestem za tym
żeby zakazać sprzedaży biletów u kierowcy/motorniczego i zainstalować biletomaty w pojazdach(już takie w innych miastach z powodzeniem funkcjonują).Kierowca zamiast zajmować się jazdą obsługuje kolejkę pasażerów,a potem Ci sami ludzie irytują się ,że nie jeździ zgodnie z rozkładem.Pół biedy,jak nie ma biletomatu na przystanku,ale w wielu przypadkach jest a ludzie i tak wolą u kierowcy bo tak im wygodniej albo nie potrafią czytać ze zrozumieniem co jest napisane na wyświetlaczu,trochę techniki i boją się kupić w biletomacie...
Kultura
Być może kierowcy są biedni, sfrustrowani swoją pracą, ale odpowiedzieć na proste pytanie to by łaskawie mogli. Ostatnio jadąc pierwszy raz pewną linią (na razie nie będę pogrążał kierowcy,ale jak się to powtórzy to podam numer linii i kierowcę)zapytałem kierowcy o końcowy przystanek, po trzykrotnym zapytaniu łaskawie spojrzał na mnie jak bym mu rodzinę zamordował. Dyrektorzy gdańskiego zakładu komunikacyjnego uczcie tych kierowców kultury, oni wożą ludzi nie bydło.
jest dobrze
nie korzystam zbyt często z komunikacji miejskiej jednakże gdy jako zupełnie niezorientowany w temacie musiałem kilka razy jechać gdzieś autobusem zaskoczyła mnie bardzo miła i uprzejma postawa kierowców , zawsze dostałem podpowiedź jak dojechać do celu , jakim autobusem za ile skasować bilet i gdzie wysiąść i jak dojść do celu , wydaje mi się że nasza postawa wyzwala określone reakcje dlatego zawsze podchodzę do ludzi z uśmiechem i bez ustawiania się w pozycji "płacę i wymagam" , byłem też świadkiem gdy we wrzeszczu na peron skm-ki wbiegł mężczyzna w chwili gdy pociąg ruszył jednak kierownik pociągu zatrzymał skład i ponownie otworzył drzwi co generalnie przeczy teorii o zabawach w zamykanie drzwi przed nosem. Poprawę widzę też jako kierowca samochodu , coraz częściej spotyka mnie jakiś miły gest typu wpuszczenie przed siebie czy pomoc przy włączeniu się do ruchu ( mam nr rejestracyjne z poza województwa może dlatego ) . Podsumowując jest zdecydowanie lepiej .
Kierowcy,Kierowniczki,Motorniczy,Motornicza.... sa ok!
-jedyna rzecz ktora mnie i nie tylko mnie "w..a" to czerwone swiatla na skrzyzowaniach dla tramwajow....
Dlaczego tramwaj staje na kazdym skrzyzowaniu.... mamy "tristar" za pareset milionow zlotych nie mozna jakos tego ustawic,zeby tramwaj przelatywal z zielona fala...
pozdraiwm.
Dlaczego tramwaj staje na kazdym skrzyzowaniu.... mamy "tristar" za pareset milionow zlotych nie mozna jakos tego ustawic,zeby tramwaj przelatywal z zielona fala...
pozdraiwm.
Automaty biletowe
Motorniczy/kierowca jest tylko kierowcą i tak powinno pozostać. Nie można od niego oczekiwać "obsługi" pasażera na wysokim poziomie. Bardzo często zakup biletu i prowadzenie pojazdu stwarza niepotrzebne niebezpieczeństwo.
Przyjechałem z innego miasto i byłem bardzo zdziwiony, że w środku autobusów nie ma zamontowanych automatów biletowych. W wielu miastach widziałem to rozwiązanie i naprawdę świetnie działa (dzięki płatnościom zbliżeniowych cały proces trwa naprawdę szybko).
Przyjechałem z innego miasto i byłem bardzo zdziwiony, że w środku autobusów nie ma zamontowanych automatów biletowych. W wielu miastach widziałem to rozwiązanie i naprawdę świetnie działa (dzięki płatnościom zbliżeniowych cały proces trwa naprawdę szybko).
siądźcie sami i zobaczcie jak wygląda dzień pracy
Niech ZTM Gdańsk i ZKM Gdynia urządzą dzień otwarty na zajezdni i pozwolą usiąść pasażerom w kabinie i zerknąć w lusterka - z III i IV drzwi przegubu to widac po pół metr chodnika i ci wszyscy mądrzy wyłaniający się zza i nagle są po prostu niezauważalni. Do tego dochodza za małe zatoki przystankowe...klimatyzacja - niech zamawiają busy z otwieranymi oknami do połowy szyby i wentylacją a nie z klimą która w ruchu miejskim, co 1min musi poradzić sobie z napływem ciepłego powietrza po otwarciu drzwi...to nie autobus rejsowy. A co ze smrodem z klimy i bakteriami?? Pomyślał ktoś o alergikach i przeziębionych? Żeby klima cokolwiek działała to musi napier... zimnem że mało łba nie
urwie...
Ciągle narzekamy - pomyślmy o dwóch stronach. Wszędzie zdarzą się niemili i nieuprzejmi ale jakoś lekarzowi czy w urzędzie skarbowym to nikt im nie nawrzuca bo się boi a tu...
urwie...
Ciągle narzekamy - pomyślmy o dwóch stronach. Wszędzie zdarzą się niemili i nieuprzejmi ale jakoś lekarzowi czy w urzędzie skarbowym to nikt im nie nawrzuca bo się boi a tu...
Kierowca na medal!
A ja na przekór opowiem o wspaniałym kierowcy z gdańskiego ZKM, z którym czasami jeżdżę linią 143 (ostatnio chyba zmienili mu przydział :-(). Niestety nie znam jego imienia i nazwiska. Pan jest z pochodzenia Bułgarem, do Polski przyjechał za żoną - uwielbianą zresztą przez niego>> kupujesz u niego bilet a on Ci opowiada jakie to Polki są cudowne a jego żona to już najlepsza :-) Pan jest zawsze miły i pyta o samopoczucie, a jak wychodzisz z autobusu a stałeś przy nim to życzy Ci miłego dnia :-) No i najlepsze: puszcza na głos muzykę, najczęściej klasyczną i to jest cudowne. A jak nie klasyka to też bardzo miłe dla ucha kawałki i do nich podśpiewuje. Po prostu najwyższa klasa. Pozdrawiam serdecznie. (Może warto żebyście pisali o takich pozytywnych osobowościach na łamach portalu).
patrz
zacznij wozic te bydło za 2000 zł na miesiac:) wstawać 2,30 ( w nocy) koncz w nocy dojedz do domu:) i użeraj sie z tymi PANAMI PASAŻERAMI:)do pierwszych drzwi biegną jak muchy do stolca a i tak siadaja na samym koncu.bilety, NORMALNY RAZ, i rzuci jakiesdrobne z zapytaniem ILE TAM JESZCZE, ludzie szanujcie nas to by bedziemy szanowali was, a na razie bedzie jak jest
Kto dla Kogo
"- Kierowcy i motorniczowie muszą odjeżdżać zgodnie z rozkładem jazdy, bo z tego są rozliczani. Oczywiście staramy się w miarę możliwości czekać na pasażerów, jednak rozkłady jazdy ZTM nie przewidują skomunikowania w rejonie tej pętli - tłumaczy Mongird."
No to juz kompletna ignorancja w stosunku do pasażerów.... Powstała pętla przesiadkowa - część autobusów dojeżdża tylko do niej i trzeba się przesiąść na tramwaj - i okazuje sie że ZKM nie potrafi skomunikować rozkładu jazdy! Ba nawet tego nie przewiduje! (?)
No to juz kompletna ignorancja w stosunku do pasażerów.... Powstała pętla przesiadkowa - część autobusów dojeżdża tylko do niej i trzeba się przesiąść na tramwaj - i okazuje sie że ZKM nie potrafi skomunikować rozkładu jazdy! Ba nawet tego nie przewiduje! (?)
POMYŚLCIE WSZYSCY
Zawsze pretensje do kierowcy/motorniczego.Od czterech lat jestem kierowcą w ZKMie. Wkurza mnie to co widzę codziennie. Biegną to czekaj, ciężko jest posiadać odliczoną kwotę rozumiem może się zdarzyć- jesteśmy tylko ludźmi, wsiadanie pierwszymi drzwiami- czy tam dają coś za darmo? Jak ktoś chce kupić bilet ok, a reszta do tyłu. Lecą od końca autobusu do pierwszych drzwi - czy do skm-ki tez lecicie przez cały peron, żeby wsiąść pierwszymi drzwiami- trzeba myśleć nawet małpy myślą.Pierwsze siedzenie po prawej stronie- emeryckie- dwie kule, ledwo to chodzi , ale musi tam usiąść mimo, że próg 20 cm- przy drugich drzwiach miejcsa bez progu i usiąść wygodniej. We wszystkim widzicie problem i zawsze winny kierowca. A ja chcę przyjść do pracy, zrobić swoje i się nie denerwować i wrócić do domu doswojej rodziny. Pozdrawiam.
Jeśli odpowiadała ci trasa tramwaju nr 9, to równie dobrze mogłaś pojechać 12, 11 i 6. A jak chciałaś koniecznie 9 wystarczyło przyjść 5 minut wcześniej na tramwaj. Najłatwiej czepiać się, że tramwaj odjechał z przed nosa, ale żeby zrobić coś z sobą i wyjść na niego wcześniej to już nie łaska.
Czepianie jakby tramwaje przy Operze Bałtyckiej co 15 minut jeździły o tej porze!
Czepianie jakby tramwaje przy Operze Bałtyckiej co 15 minut jeździły o tej porze!
NARZEKAJĄ CIĄGLE CI SAMI PASAŻEROWIE
Ja wiem ,że ci sami malkontenci narzekają.Jest to grupa może kilkunastu osób na cały Gdańsk.Reszta pasażerów to mili, pogodni i sympatyczni ludzie. Ja tam nie narzekam,czekam,pomagam,wydaję resztę nawet ze 100 zł i bardzo miło nam się współpracuje. Pozdrawiam moich wszystkich pasażerów, nawet tych kilkunastu niezadowolonych :)
Pan Adrian
Skarży na kulturę kierowcy ale sam jako stuprocentowy dżentelmen nie pofatygował się aby kupić bilety, ale zrzucił to na niedowidzącą przyjaciółkę. I pewnie położył uszy po sobie i stał albo co bardziej prawdopodobnie siedział obok nie odezwawszy się słowem. Ale potem okazał się takim chojrakiem, że napisał do portalu Trójmiasto . Brawo. Podejrzewam Pana Adriana o mniej lub bardziej widoczne hipsterstwo.
NA CZERWONYM
W Gdyni niejednokrotnie zauważyłem jak kierowcy ZKM
nie przestrzegają przepisów drogowych. Nie jest to przypadek odosobniony. Jest duża grupa prowadzacych dla których swiatło pomarańczowe znaczy jedź szybciej, a czerwone jedź jeszcze szybciej-napewno
przejedziesz. Jesteś przeciez większy. Nic ci się nie stanie. Potem giną niewinni ludzie. Opamiętajcie się.
nie przestrzegają przepisów drogowych. Nie jest to przypadek odosobniony. Jest duża grupa prowadzacych dla których swiatło pomarańczowe znaczy jedź szybciej, a czerwone jedź jeszcze szybciej-napewno
przejedziesz. Jesteś przeciez większy. Nic ci się nie stanie. Potem giną niewinni ludzie. Opamiętajcie się.
Biedni kierowcy...
Widzę, że wszyscy ich tutaj żałują... Albo oni sami siebie nawzajem.
Zacznę od tego, że są oczywiście wyjątki, ale wyjątek potwierdza regułę: większość kierowców / motorniczych to skończone chamy- nie ma dziękuje przepraszam dzień dobry. Każdy pasażer powinien wszystko wiedzieć nt przejazdu i nie ważne czy jest z trójmiasta czy spoza. Rozkład rozkładem, ale zabawa w "poczekajmy na biegnącego i zamknijmy mu drzwi przed nosem" jest nagminna. Rozmowy przez komórkę, palenie papierosów- można by wymieniać bez końca.
Nie podoba się im praca- proszę ją zmienić na lepszą. Tylko nie ma pracy bez wad, a oni niech to zaakceptują albo zrezygnują- pasażerom będzie lżej.
Zacznę od tego, że są oczywiście wyjątki, ale wyjątek potwierdza regułę: większość kierowców / motorniczych to skończone chamy- nie ma dziękuje przepraszam dzień dobry. Każdy pasażer powinien wszystko wiedzieć nt przejazdu i nie ważne czy jest z trójmiasta czy spoza. Rozkład rozkładem, ale zabawa w "poczekajmy na biegnącego i zamknijmy mu drzwi przed nosem" jest nagminna. Rozmowy przez komórkę, palenie papierosów- można by wymieniać bez końca.
Nie podoba się im praca- proszę ją zmienić na lepszą. Tylko nie ma pracy bez wad, a oni niech to zaakceptują albo zrezygnują- pasażerom będzie lżej.
Czytaj ze zrozumieniem, jak już musisz coś głupiego napisać
Ja też to nieraz widziałem- kierowca był skłonny odjechać przed czasem, byle tylko trzepnąć komuś drzwiami przed nosem. Śmiać mi sie chce jak widzę tych pseudo- obrońców kierowców, motorniczych na tym forum- kadzicie se jeden drugiemu. I choćby było tu milion postów wychwalających waszą ciężką pracę, ludzie i tak będą mieli was za chamów bez ogłady. A najgorsze jest to, że tym nielicznym kulturalnym także wystawiacie negatywną wizytówkę.
W 100% zgadzam się z z "gdańską pasażerką"
W 100% zgadzam się z z "gdańską pasażerką"
my są PANY !!!
kupi taki jeden z drugim bilet za 2 kiszewskie dolary i mysli ze juz wszystko mu wolno, pretensje ma do kierowcy ze ten nie wysiada i nie otwiera mu drzwi,ze siedzenie klei sie do tylka i w ogóle kasza nie dogotowana, pseudo inteligenci na pierwszym roku uczelni w bolszewie. Nie bronie wcale kierowcow z MZK bo nie sa anioloami,sam walcze na drodze z nimi i ich fantazyjnymi technikami wymuszania pierszenstwa podczas włączania sie do ruchu lub przy brawurowym dojerzdzaniu do ronda by wywolac strach na kierujacym drugim pojazdem i pozwolic panu kierowcy na wjazd na skrzyzowanie. Z drugiej strony wiem ze chlopaki pracuja pod presja rozkladu jazdy i musza trzymac sie scislo czasu przejazdow z punktu do punktu, sa kontrolowani z kazdej strony. Gdy kierowca widzi ze ma spoznienie, jakis debil w osobówce (moze akurat ja :) ) blokuje mu droge, lub nie pozwala wyjechac z zatoki przystankowej, zęby go bolą bo akurat szwagier miał wczoraj imieniny. Wtedy zaczyna liczyc kase która moze mu przejsc kolo nosa i cisnienie rosnie, do tego stoi obok jakis pryszcz z 2oma dolarami w garsci i dopytuje sie ile bedzie kosztował bilet do babci.
kierowcy kierowcy....
Ostatnio chcialam kupic bilet u motorniczego, mialam cale 20zl, specjalnie by ulatwic sobie i motorniczemu zycie poprosilam o wiecej biletow by latwiej bylo mu wydac, ten poprosil o pieniadze, patrzyl chwile na ten banknot i stwierdzil ze nie ma drobnych by wydac nie patrzac nawet w swoja kasetke...
Innym razem przechodzilam przez przejscie dla pieszych pod Manhattanem w Gda, mialam zielone swiatlo, bylam pewna ze kierowca autobusu sie normalnie zatrzyma, ku mojemu zdziwieniu ten jechal dalej i zatrzymal sie dopiero z metr przede mna, zatrzymalam sie przed autobusem i krzycze ze mam zielone, ze co on wyprawia to on mnie jeszcze od k**** wyzywal... Co jakby wjechal w ta grupe osob, ktora szla wraz ze mna NA ZIELONYM??? Wracajac do kwestii biletow, zarzad powinien skopiowac idee od Poznanskiego zarzadu ztm, w tym miescie nie kupisz biletu u kierowcy/motorniczego, dzieki temu autobusy i tramwaje jezdza w miare punktualnie(wiadomo, bywaja korki czy wypadki itp.), nie ma irytacji zwiazanej z brakiem drobnych czy brakiem biletow, pelno jest tam biletomatow lub kioskow, budek typowo biletowych a nawet w tramwajach i autobusach sa biletomaty i nie ma problemu.
Innym razem przechodzilam przez przejscie dla pieszych pod Manhattanem w Gda, mialam zielone swiatlo, bylam pewna ze kierowca autobusu sie normalnie zatrzyma, ku mojemu zdziwieniu ten jechal dalej i zatrzymal sie dopiero z metr przede mna, zatrzymalam sie przed autobusem i krzycze ze mam zielone, ze co on wyprawia to on mnie jeszcze od k**** wyzywal... Co jakby wjechal w ta grupe osob, ktora szla wraz ze mna NA ZIELONYM??? Wracajac do kwestii biletow, zarzad powinien skopiowac idee od Poznanskiego zarzadu ztm, w tym miescie nie kupisz biletu u kierowcy/motorniczego, dzieki temu autobusy i tramwaje jezdza w miare punktualnie(wiadomo, bywaja korki czy wypadki itp.), nie ma irytacji zwiazanej z brakiem drobnych czy brakiem biletow, pelno jest tam biletomatow lub kioskow, budek typowo biletowych a nawet w tramwajach i autobusach sa biletomaty i nie ma problemu.
Skargi
Z każdej sytuacji (skarga pasazera itp.) jest sciągany monitoring z pojazdu,okazuje sie ze sporo skarg na kierowcow jest wyssanych z palca.Zdarza sie ze skarge wnosi sąsiad ,bo dzien wczesniej ,kierowca w prywatnym czasie zwrocil mu uwage na to ze pies nawalil pod blokiem.Podstawą skargi powinien byc ważny bilet z tego pojazdu,a nie anonimowy telefon pasażera!!!!! Na skarge złożoną na mnie ,poprosilem o konfrontacje z pasazerem,gdyz nie przypominalem sobie zaistnialem sytuacji.Okazalo sie ze ....brak danych kontaktowych z pasazerem.Wiec kochani pasazerowie ,tak wyglądaja wasze skargi!!!!
mój kumpel jest motorniczym
i czasami dziwię mu się, jak miłym potrafi być dla kupujących bilety czy pozostałych pasażerów. kiedyś nawet zatrzymał się w niedozwolonym miejscu bo widział jak młoda kobieta w szpilkach biegnie na przystanek, otworzył pierwsze drzwi i ją wpuścił - zwykła ludzka życzliwość. jeśli chodzi o bilety, to oczywiste, że najpierw pasażer daje kasę, potem dostaje bilet i ewentualnie resztę. sama często jeżdżę autobusami, kiedyś kupowałam bilet ulgowy - 1.80 zł, dałam 2zł, a kierowca do mnie, że nie ma wydać, to ja mu na to, że bez reszty w takim razie poproszę, a on, że nie i nie sprzedał mi tego biletu.
Jestem kierowcą autobusu miejskiego w sporej niemieckiej aglomeracji. Przyjechałem do Gdańska w odwiedziny. Poruszam się tutaj taksówkami jak i komunikacją miejską. Co do kierowców muszę przyznać, że sporo zmieniło się na lepsze. Zdarza się, że nawet odpowiedzą "dzień dobry" gdy idę kupić bilet, nie są nieuprzejmi, natomiast jeżdżą tragicznie. Dlaczego kolego kierowco jedziesz tak jak byś wiózł bydło na rzeź, albo nawet gwoździe. Czy naprawdę musisz ruszać z przystanku tak, że gdy w końcu puści hamulec po domknięciu drzwi autobus wyrywa asfalt spod kół? I to tylko po to, żeby za chwile znów szarpiąc zatrzymać się na światłach... Wieziesz pasażerów, tak naprawdę swoich chlebodawców. Mam tylko 45 lat, a chodzę po autobusie jak staruszek, bo nie sposób ustać na nogach ułamka sekundy. Żeby nie być gołosłownym. Te sytuacje miały miejsce w autobusach linii 142 i 183. Kierowcy 6046 i 6048. W poniedziałek 13.05. Macie w miarę porządny sprzęt, macie kwalifikacje, tylko chęci pracy w was nie widać. U mnie byście nie pojeździli. Może zajrzy tu rzecznik ZTM. Może chociaż przez chwilę panowie kierowcy się zastanowią czy lubią swoją pracę.
Zapraszamy na kilka dni pracy na autobusie w Gdańsku: wieczne korki , rozkłady niedopasowane , brak toalet na końcowych , wieczny mobing ze strony kierownictwa , każdy tylko patrzy jak uwalić kierowcę . Za byle co . Mam 50 lat i 27 lat pracy w ZKM . Jedyne co mnie trzyma w tej firmie to ...mój wiek . Jakbym miał 20 lat mniej to ani minuty więcej . Rzygam na widok autobusu .
Odległość autobusu od przystanku.
Czasem mam wrażenie, że kierowcy autobusów albo nie mają wyobraźni, albo pozbawieni są empatii. Z braku własnego auta zmuszona jestem do podróżowania z niemowlakiem środkami komunikacji miejskiej. Chwała, że nowe tramwaje są niskopodłogowe a przystanki dopasowane tak, że można bez problemu wjechać wózkiem. Niestety nie ma się tak miło z autobusami, gdzie kierowcy bardzo często stają daleko od krawężnika i naprawdę trudno wjechać wózkiem do takiego autobusu.
Trzy przykłady z bardzo wielu ....
1. Irytuje mnie fakt wyrzucania pasażerów przed przystankiem na trawnik, dziurawe powierzchnie, przed słupy,kosze na śmiecie tylko dlatego, iż kierowca nie ma przyjemności czekać na opuszczenie zatoki przez autobus go poprzedzający. Jest to proceder nagmninnie stosowany.
2. Bezmyślność kierowców by nie posądzić o złoścliwość w następujących sytuacjach: grupa ludzi oczekuje przed przejściem dla pieszych na zielone światło jednocześnie widząc, że ich autobus właśnie podjeżdźa lub co gorsza jest już na przystanku, który mieści się po drugiej stronie ulicy. Zapala się zielone, ludzie startują w kierunku "ukochanego" środka transportu jednocześnie obserwując, iż drzwi autobusu właśnie się zamykają a kierowca startuje metr do przodu (bo dalej nie ujedzie bo teraz on czeka na zielone). Peleton dobiega do autopusu i oglada kierowce, który: a) udeje, że nie widzi i patrzy w drugą strone, b) podryguje ramionami bo jak kiedyś usłyszałem przepisy zabraniają powtórnie otworzyć dżwi bo ruszył, c) bez wyrazu patrzy w naszą stronę.
3. Zimową aurą otwieranie drzwi autobusu tak by wysiadający pakowali się w usypaną górę odgarniętego śniegu (winę można podzielić: 50% dla kierowcy, który nie patrzy i drugie 50% dla gospodarza przystanku, który nie dba by śnieg był odgarniany prawidłowo).
2. Bezmyślność kierowców by nie posądzić o złoścliwość w następujących sytuacjach: grupa ludzi oczekuje przed przejściem dla pieszych na zielone światło jednocześnie widząc, że ich autobus właśnie podjeżdźa lub co gorsza jest już na przystanku, który mieści się po drugiej stronie ulicy. Zapala się zielone, ludzie startują w kierunku "ukochanego" środka transportu jednocześnie obserwując, iż drzwi autobusu właśnie się zamykają a kierowca startuje metr do przodu (bo dalej nie ujedzie bo teraz on czeka na zielone). Peleton dobiega do autopusu i oglada kierowce, który: a) udeje, że nie widzi i patrzy w drugą strone, b) podryguje ramionami bo jak kiedyś usłyszałem przepisy zabraniają powtórnie otworzyć dżwi bo ruszył, c) bez wyrazu patrzy w naszą stronę.
3. Zimową aurą otwieranie drzwi autobusu tak by wysiadający pakowali się w usypaną górę odgarniętego śniegu (winę można podzielić: 50% dla kierowcy, który nie patrzy i drugie 50% dla gospodarza przystanku, który nie dba by śnieg był odgarniany prawidłowo).
Zapewne gdybyś był już w środku autobusu, zacząłbyś psioczyć, że jeździ spóźniony, bo czeka na innych ludzi, a ty chcesz być punktualnie. To samo tyczy się wypuszczania "przed przystankiem na trawnik, dziurawe powierzchnie, przed słupy,kosze na śmiecie" - niektórzy nie chcą się spóźnić do pracy/szkoły więc wolą wysiąść tak, a nie czekać aż zdoła wjechać cały na przystanek.
Poza tym na czole masz napisane, że idziesz na autobus?? Skąd niby kierowca ma wiedzieć, że akurat te osoby przechodzące przez światła zmierzają do jego autobusu? Zastanów się trochę nad tym, co piszesz...
Poza tym na czole masz napisane, że idziesz na autobus?? Skąd niby kierowca ma wiedzieć, że akurat te osoby przechodzące przez światła zmierzają do jego autobusu? Zastanów się trochę nad tym, co piszesz...
podziekowania
jezdze komunikacja codziennie i to tramwajem i autobusem i chcialabym serdecznie podziekowac za czekanie na mnie w zimie gdy biegne na autobus (chociaz kierowcy dostaja kary za opoznienia), za mozliwosc wejscia do autobusu z rowerem podczas ulewy (a decyzja nalezy przeciez do kierowcy) i za usmiech :)ludzie wyolbrzymiaja wiele rzeczy nie majac racji-regulamin przewozu wskazuje ze bilety kupuje sie za odliczona kwote a co do rozkladu to bez przesady mozna wyjsc na 1 autobus wczesniej a nie panikowac ze przyjechal 3 min pozniej i spoznie sie do pracy. Komunikacja jest tania i wygodna a "zapchane" autobusy zdarzaja sie naprawde rzadko. Polecam wszystkim a za oszczedzone pieniadze na benzynie mozna wybrac sie na super wakacje(i prosze nie mowcie o "wygodzie" podrozowania autem-w wiekszosci 20-letnia kaszlaca puszka).
jak wygląda rozpatrywanie zażalenia, skargi
przykład: pasażer idzie punktualnie na wyznaczoną godzinę o której ma być autobus, ten przyjeżdża i odjeżdża szybciej niż zakłada rozkład, (kolejny autobus jest np za 30 minut - mam na myśli akurat przypadek Kosakowa, więc ciężko będzie dojść gdziekolwiek pieszo) w wyniku czego pasażer nie zdąża i autobus mu ucieka. Składamy skargę do ZKM, ZKM wyjaśnia sprawę pytając kierowcy jak było, kierowca mówi, że odjechał punktualnie. Sprawy nie było, zostaje umorzona, zażalenie bezzasadne. Tak się załatwia skargi w ZKM.
Pozdrawiam ZKM.
Pozdrawiam ZKM.
Były motorniczy
Kiedyś byłem motorniczym , przepracowałem prawie osiem lat w tym zawodzie i proszę mi wierzyć , że lubiłem tą pracę , gdyż u mnie w rodzinie ten zawód był tradycją , ale nastąpiły pewne okoliczności i zostałem zwolniony. Wspominam czasami pracę w ZKM Gdańsk i zawsze będę mimo lepszych i gorszych dni wspominał ją dobrze , ponieważ pracę którą się wykonuje powinno się lubić. Dodam ,że tych lepszych dni było zdecydowanie więcej ale proszę mi wierzyć , że pasażerowie potrafią nie jeden raz prowadzącego pojazd wyprowadzić z równowagi .
Bywało również ,że jakiś pasażer zdenerwował mnie , a na innym się wyżyłem .
Pozdrawiam motorniczych głównie z Zajezdni we Wrzeszczu i nie tylko ,były motorniczy 3021.
P.s. Takie małe stwierdzenie na podsumowanie
" Bądźmy wszyscy w miarę możliwości dla siebie bardziej uprzejmi , to wszystkim wyjdzie na zdrowie".
Bywało również ,że jakiś pasażer zdenerwował mnie , a na innym się wyżyłem .
Pozdrawiam motorniczych głównie z Zajezdni we Wrzeszczu i nie tylko ,były motorniczy 3021.
P.s. Takie małe stwierdzenie na podsumowanie
" Bądźmy wszyscy w miarę możliwości dla siebie bardziej uprzejmi , to wszystkim wyjdzie na zdrowie".
Brak tytułu
Kierowcy bardzo często nie wydają reszty 20 gr z biletu ulgowego, jak się daje im 2 zł., dlaczego?
Bo na 100 takich pasażerach, ma dziennie napiwku 20 zł - proste i logiczne. Chamstwem jest to, że widzi się, że ma drobne w kasetce lub ktoś przede mną płacił drobnymi, ale i tak nie wyda, bo po co. Kolejnym absurdem jest to, że mówią, że nie mają wydać z 10 czy 20 zł, no paranoja jakaś. Jak kierowca, który sprzedaje bilety powiedzmy kilka godzin dziennie, może nie mieć wydać, skoro ludzie przeważnie płacą drobnymi, monetami?
Kierowcom nie chce się szukać pieniędzy i taka prawda.
Kładę 2 zł na bilonownicę a kierowca się pyta co ma być. No jakim cudem, przecież jest tylko jeden bilet za niespełna 2 zł - chore!
Nie mówiąc już o uprzejmości obniżenia pojazdu, jak ktoś czeka z wózkiem, nie obniży bo po co ma to robić, niech sobie ktoś radzi.
Na koniec, musiałbym pisać codziennie prawie jedną skargę, żeby wyeliminować chamstwo w komunikacji zbiorowej a jeżdżę po kilkanaście razy dziennie różnymi liniami.
Bo na 100 takich pasażerach, ma dziennie napiwku 20 zł - proste i logiczne. Chamstwem jest to, że widzi się, że ma drobne w kasetce lub ktoś przede mną płacił drobnymi, ale i tak nie wyda, bo po co. Kolejnym absurdem jest to, że mówią, że nie mają wydać z 10 czy 20 zł, no paranoja jakaś. Jak kierowca, który sprzedaje bilety powiedzmy kilka godzin dziennie, może nie mieć wydać, skoro ludzie przeważnie płacą drobnymi, monetami?
Kierowcom nie chce się szukać pieniędzy i taka prawda.
Kładę 2 zł na bilonownicę a kierowca się pyta co ma być. No jakim cudem, przecież jest tylko jeden bilet za niespełna 2 zł - chore!
Nie mówiąc już o uprzejmości obniżenia pojazdu, jak ktoś czeka z wózkiem, nie obniży bo po co ma to robić, niech sobie ktoś radzi.
Na koniec, musiałbym pisać codziennie prawie jedną skargę, żeby wyeliminować chamstwo w komunikacji zbiorowej a jeżdżę po kilkanaście razy dziennie różnymi liniami.
Upierdliwi pasażerowie i kierowcy samochodów osobowych
Kupują bilety u kierowcy/motorniczego, a powinni w kiosku (kilka na zapas, nie musi to być kiosk tuż koło przystanku) lub w automacie. Opóźniają kurs autobusu, cierpią przy tym inni pasażerowie, ale oni napiszą donos. Kierowca zamyka im drzwi przed nosem - bo ruszając patrzy w lewe lusterko, zwracając uwagę na chamskich kierowców, którzy nie ustąpią mu miejsca. Itd. Jestem pasażerem, mam też własny samochód osobowy, nie jestem kierowcą autobusu ani motorniczym, nie pracuję w ZKM czy ZTM.
SKARGA ZA BILET 1,80zł
kierowca autobusu odpowiadajać bezczelnie na prosbę kupna biletu za 1,8 nie chciał mi sprzedać majać 2zł pomimo,że prosiłam aby nie wydawał reszty !! skarga oczywiście trafiła do Zarządu ztk i zkm argumentowana, że za odliczona kwote wg rozporzęnia odbywa się sprzedaż i kierowca nie miał obowiązku mi wydać reszty...a co do zachowania nie mają rejestru rozmów tylko monitoring więc nie mogą tego zweryfikować... poprostu oczekuje tylko poprawy sytuacji ponieważ jesteśmy TYLKO LUDZMI !!!
Niektórym wciąż brak wiedzy...
Na temat prowadzenia pojazdu z automatyczną skrzynią biegów. Zdarzało mi się spotykać kierowców, którzy nagle odpuszczali gaz w momencie zmiany biegu przez skrzynię. W rezultacie odczuwalne jest nagłe nieprzyjemne szarpnięcie, nie wspominając już o wpływie na skrzynię biegów...
.
Dodam, że kierowca to nie informacja dla pasażerów. Po to są wywieszki na przystankach i w autobusach aby nie przeszkadzać prowadzącemu podczas jazdy. Poza tym przy kabinach jest wyrazie napisane "zakaz rozmów z kierowcą". Jeżeli ktoś jest niedoinformowany to niech nie zwala tego na kierowce. Osobiście wiele razy spotkałam się z nieuprzejmością prowadzącego pojazd ale nie popadajcie ludzie w paranoje...Czasem pasażerowie zachowują sie też bezczelnie, jak świete krowy wożone przez pierwszej klasy limuzyne. Tylko, że kierowca nie może napisac listu do pasażerów oskarżając ich o chamstwo. A jak zwróci uwagę to od razu w ramach zemsty pasażer musi napisać odpowiednie zażalenie do Zarządu Komunikacji jaki to kierowca jest arogancji. I gdzie tu logika? Pomyślcie o tym.
Bez przesady. Dla takiego kierowcy to czasem lekka odskocznia gdy ktoś grzecznie zapyta gdzie wysiąść do Reala
a on odpowie że na przystanku Krynicka. Czasem ciężko do nikogo gęby przez 8 godzin nie otworzyć. Dlatego jeden kierowca na linii do Juszkowa gada bez przerwy przez mikrofon do pasażerów :-)
CENTRALA RUCHU - ZTM
Interesuje mnie, do czego jest powołany ZTM Gdańsk, będący komórką UM? Z moich obserwacji wynika, ze się się kręcą, o niczym pojęcia nie mają a przy ostatniej awarii tramwaju bezczelnie utrudniali pracę nadzorowi ruchu ZKM.Zasadnicza zasada - nie pomagasz - nie przeszkadzaj! "PANOWIE"
Spisek kierowców dot. Naszych opinii.....
Zauważcie, że ci którzy wydają opinię na temat kierowców, oczywiście z regóły negatywne to automatycznie są zaznaczane " kciuki w dół " ????
haha kierowcy autobusów/tramwajów myślicie że nie zorientujemy się że robicie to specjalnie ???
ponad 300 opini już jest i każda ma większość, że czytający nie zgadza się z opinią ;)
żenada...................
haha kierowcy autobusów/tramwajów myślicie że nie zorientujemy się że robicie to specjalnie ???
ponad 300 opini już jest i każda ma większość, że czytający nie zgadza się z opinią ;)
żenada...................
A kto poza turystami kupuje bilety jednorazowe?
Ludzie pracujący czy uczący się, mają przecież miesięczne. Często na liniach nocnych widzę kolejki studentów po bilety. To co, oni jadąc na uczelnię nie mają miesięcznego? Nawet jeżeli mają ten za 40 zł pn-pt to wystarczy dorzucić 6 zł i mają na na cały tydzień +nocne. I tak wychodzi taniej niż 2x4 zł
Mnie bardziej irytuje ignorancja ze strony ZTM,
bo co to za odpowiedź "my nie obsługujemy tej linii tylko WARBUS czy inny ....." Jeżeli rozkład jazdy udostępnia ZTM, to rozumiem że bierze za to jakąś odpowiedzialność. Jeżeli nie ma wiedzy o autobusach obsługiwanych przez innych przewoźników, to taka informacja z numerem kontaktowym obsługujących linię powinna pojawić się na rozkładzie jazdy.
Jakie nastawienie pasażera taki kierowca.
Niektórzy przed wejściem do pojazdu mają przygotowaną pretensję do kierowcy. Bo jak wytłumaczyć, że cała reszta szczegółów jest o.k ? Bywa,że widząc z przystanku 2 km korek pasażer mimo wszystko atakuje kierowcę o wytłumaczenie spóźnienia. Dla takich każda odpowiedź będzie bezczelna i godna wniesienia skargi. Na szczęście ktoś rozumny to weryfikuje.
Opłaca się tak męczyć? Po co wam to? Nie lepiej zlikwidować tę usługę i bardziej reklamować kioski, automaty, sprzedaż telefoniczną, bilety miesięczne itd?
Każdym (absolutnie każdym) telefonem da się kupować jednorazowe bilety MZT (no, dokładniej MZKZG) i już nie trzeba do tego zamrażać kwot na koncie prepaidowym.
A wy mieli byście spokój. I niekoniecznie stówę miesięcznie mniej.
Każdym (absolutnie każdym) telefonem da się kupować jednorazowe bilety MZT (no, dokładniej MZKZG) i już nie trzeba do tego zamrażać kwot na koncie prepaidowym.
A wy mieli byście spokój. I niekoniecznie stówę miesięcznie mniej.
Gadanie
Kierowcy ,motorniczy itp. itd. Ludzie opamiętajcie się - to ich ciężka praca (mają dowieść BEZPIECZNIE na miejsce każdego z NAS ) a tu jeszcze marudzenie bo to ,bo tam to .Pomyśl - jedziesz samochodem -puścisz autobus -który rusza z zatoczki ? (no ?) on i tak zjedzie do następnej a TY spokojnie pojedziesz dalej (prawda ?).Prowadzi się masę nieskoordynowanych remontów - to wina kierowców .Przykład z Estakady Kwiatkowskiego : kierowca autobusu "wciska się na "siłę" na pas zjazdowy bo "debile" spieszą się i co im tam autobus - ON (ONA) tyłek wiezie i oczywiście się spieszy :( Tyle w temacie -po drugie pamiętacie czasy lat 80 -tych -co przyjechało to się jechało :) Pozdrawiam :)
Najlepiej zwalić wszystko na kierowców
Sami pasażerowie też są winni. Ceny biletów itd. Cennik jest nieraz na wysokości oczu,wystarczy sie rozejrzec. Jak tu ma nie denerwowac żeby kazdemu za każdym razem tlumaczyc co i za i jakie bilety są. Za odliczoną kwote i tyle. Rozkłady są jakie sa, wiele można i nawet trzeba by zmienić ale ZTM jest mądrzejszy w tej kwestii. Dopóki sami pasazerowie się nie zmienią to kierowcy i motorniczowie też nie zmienią podejścia, żadne szkolenia itd. tez nic nie zmienią
Ja tez sie poskarze
Dwie sytuacje z ostatnego tygodnia.
1. Zatrzymalem sie przed swiatlami, 20m przed przystankiem. Nagle mily pan wali w szybe od kabiny i krzyczy: "No otwieraj te drzwi sk....nu!"
2. Jade sobie przez skrzyzowanie, pan otwiera "klapke", kladzie pieniazki, ja sie skupiam na tym co sie dzieje i nagle slysze "Sprzedaz mi cwoku ten bilet dzisiaj?"
No i jakis czas temu ziomki po imprezie naszczali w tramwaju, co sie nieraz zdarza.
Ale nie wrzucam wszystkich do jednego worka z bydlem.
1. Zatrzymalem sie przed swiatlami, 20m przed przystankiem. Nagle mily pan wali w szybe od kabiny i krzyczy: "No otwieraj te drzwi sk....nu!"
2. Jade sobie przez skrzyzowanie, pan otwiera "klapke", kladzie pieniazki, ja sie skupiam na tym co sie dzieje i nagle slysze "Sprzedaz mi cwoku ten bilet dzisiaj?"
No i jakis czas temu ziomki po imprezie naszczali w tramwaju, co sie nieraz zdarza.
Ale nie wrzucam wszystkich do jednego worka z bydlem.
szczerze
to gó*no wiecie i w d*pie byliście. Dlaczego wszyscy uważają, że każdy kierowca czy motorniczy jest chamem. Tak na prawdę takich kierujących jest bardzo mało. Bardzo mi przykro, iż wszyscy akurat trafiają na tych złych a tych dobrych w ogóle nie dostrzegają. Gdy kierowca jest miły, uprzejmy i wręcz wchodzi pasażerowi w d*pę, żeby było dobrze to wszyscy są nagle ślepi i głusi.
Ciągle paplanie, że motorniczowie zamykają drzwi przed nosem
A przyjdź wcześniej na tramwaj, jeśli chcesz jechać tym konkretnym.
A pojedź następnym, jeśli nie ma dla ciebie znaczenia jaki to będzie.
A spójrz na rozkład, że za chwilę może będzie następny, przecież tramwaje tak rzadko nie jeżdżą.
Słuszna wypowiedź jednego z forumowiczów:
"Innym pasażerom jakoś udało się przyjść o czasie na przystanek a spóźnialskim zawsze ciężko się pogodzić z tym, że są sami sobie winni."
A pojedź następnym, jeśli nie ma dla ciebie znaczenia jaki to będzie.
A spójrz na rozkład, że za chwilę może będzie następny, przecież tramwaje tak rzadko nie jeżdżą.
Słuszna wypowiedź jednego z forumowiczów:
"Innym pasażerom jakoś udało się przyjść o czasie na przystanek a spóźnialskim zawsze ciężko się pogodzić z tym, że są sami sobie winni."
Kierowca autobusu J
Chciałabym pochwalić Pana kierowcę autobusu J. Kiedyś stałam na przystanku Wejherowie Śmiechowie i tak padało że byłam doszczętnie mokra. A tu nagle autobus się zatrzymuje (nie musiał się zatrzymać bo jechał do bazy).Pytał gdzie jadę a ja że do Rumi to podwiozę nie będzie tu Pani stała to był gest z niego a wcale nie musiał się zatrzymywać. Także wszystko zależy jak ludzie podchodzą do swojej pracy.Pozdrawiam
nic jednak nie przebije tego, że niektórzy kierowcy (w szczególności Ci z Gdyni) nie potrafią wcale jeździć... Ja rozumiem, że na drodze są dziury i że różne sytuacje mają miejsce, jednak proszę Was... jedziecie z ludźmi w środku a nie z "workiem ziemniaków" !!! Przemienne hamowanie i przyspieszanie nie jest wcale przyjemne dla pasażerów siedzących, nie wspominając już o tych, którzy stoją. Czekam na dzień, kiedy to przez takie zachowanie ktoś wyleci przez przednią szybę :/ Czy aż tak trudno jest zachować płynną jazdę??? :/ czasem też mam wrażenie, że co niektórzy robią to specjalnie i na złość, bo widzę jak patrzy w lusterko po takich incydentach...
Hmmm...prawie każda praca w Polsce to jak kara. Zabierają nam połowę pensji na ZUSy itp, zostawiają nam tylko jałmużnę, żeby jakoś przewegetować od 1ego do 1ego. Warunki pracy - przerwy itd są do d*py. Postawcie się lepiej na miejscu takiego kierowcy. Zarabia grosze, pracuje na 3 zmiany, nikt mu nie dostarcza drobnych do wydawania, przewozi pijaczkuów, bezdomnych, młodych gniewnych, słucha użalań klientów, musi bawić się w sprzedaż biletów podczas jazdy.......................
Przestańcie ludzie jechać jeden po drugim, jak nie jedziecie po szefie to po sprzedawczyni w sklepie albo kierowcy w autobusie! Nie oni są winni ale nasz kochany rząd dzięki któremu wegetujemy cały miesiąc za 1100zł bo zabiera reszte pieniedzy na wirtualne emerytury których nie bedzie wypłacał, rząd dzieki któremu mamy gigantyczne bezrobocie, rząd dzięki któremu młodzi ludzie po studiach wyjeżdżają z kraju bo tu nie mają żadnych możliwości zatrudnienia.
Przestańcie ludzie jechać jeden po drugim, jak nie jedziecie po szefie to po sprzedawczyni w sklepie albo kierowcy w autobusie! Nie oni są winni ale nasz kochany rząd dzięki któremu wegetujemy cały miesiąc za 1100zł bo zabiera reszte pieniedzy na wirtualne emerytury których nie bedzie wypłacał, rząd dzieki któremu mamy gigantyczne bezrobocie, rząd dzięki któremu młodzi ludzie po studiach wyjeżdżają z kraju bo tu nie mają żadnych możliwości zatrudnienia.
Nowy Port-Akademia Muzyczna-Starogardzka
codziennie pokonuje z córką taką trasę do pracy i powrót. Przesiadam się wiele razy, korzystam z komunikacji codziennie- nie zazdroszczę tej pracy, ludzie są niewyrozumiali (osobiście słyszałam takich pseudo pasażerów w "akcji")żenada. Pełne podziękowania dla kierowców za cierpliwość i opanowanie, oraz bezpieczną podróż-tylko tak dalej!!!!
praca w zkm
jestem trochę wtajemniczona w pracę w zkm, w tej firmie robi się wszystko aby udupić kierowcę aby było jak najwięcej skrag aby mu zabrać premię i go zszargać, dodtkowo w pojazdach podawany jest numer służbowy po to aby pasażer łatwo mógł na niego donieść, jeszcze w tej firmie jakoś się kręci, pensje niskie ale da się żyć, ale niedługo to się skończy za jakieś 2 lata bo pan prezes idzie na zasłużoną emeryturę, skończą się zakładowe układy zbiorowe pracy, przyjdą nowe rządy to kierowcy będą pracowali za 1600 brutto, czy wy ludzie tego nie widzicie....
a Ja im nie zazdroszcze
przerąbane maja chłopaki i dziewczyny , prawie nie zdaża mi sie jezdzic autobusami i tramwajami, ale jak raz w zimę jechalem to po pierwszym przystanku zauwazyłem to : mały przystanek , ludzi mało , pusty autobus , na dworzu -10 stopni , a każdy wchodzi drzwiami gdzie akurat stał . A temu kierowcy pizga mrozem co przystanek !!! tez bym sie wkurzał , przeciez mozna wejsc srodkowymi i podejsc, po co kazac mu otwierac drzwi ?
:)
Moim skromnym zdaniem większość kierowców jest w porządku. Oczywiście zdarzają się różne przypadki, na przykład wspomniane zatrzaśnięcie osoby drzwiami, ale z moich doświadczeń na ogół Panowie są mili i czekają, gdy widzą, że ktoś biegnie do autobusu. Raz kiedyś nawet zamachałam Panu z autobusu nocnego z drugiej strony ulicy i to dość daleko od przystanku, a Pan poczekał na mnie te 2 minutki.
Kilka dni temu jechalam 24 ? .kobieta kierowca
Od Hali do pl.Kaszubskiego cos mnie w zachowaniu kierowcy zaniepokoiło.Poprawiala włosy "bardzo krótka grzywke" , oprawki okularów,obciagała sweterek na plecach na brzuchu , poprawiala kolnierzyk , poprawiala sie na krzesle.Na poczatku myslałam ze po zmianie dopasowuje sie , by złapac "komfort ", pozniej ze nowa w zawodzie.Na Świętojanskiej łapałam humorek ale gdy przejezdzala skrzyzowania, nie rezygnujac z gestow byłam "przerazona i zdumona ze to chyba osoba z objawami natręctw wiec jak jej sie udalo to ukryc na jazdach pod kontrola ?. Czyzby ktos zlekcewazył ?.Zaczełam liczyc .Na minute tych gestów robila ok 10-15 ..to byla taka seria..kaskada..Jedno, drugie, trzeci i 4 powtórki jakiegos gestu i tak caly czas, az do pl.Górnoslaskiego- sporo czasu.Czasem gesty opuznialy otwarcie czy zamkniecie drzwi.Jak lekarz pracy wydal swiadectwo narazajac ją i nas pasazerów.
Inna pania dla porównania tez obserwowalam wczoraj ., ta dla odmiany byla skupiona i kierowala profesjonalnie auto.
Wiem ze o prace trudno ale moze ktos by sam zoobaczyl na wlasne oczeta z szefów ?.
Inna pania dla porównania tez obserwowalam wczoraj ., ta dla odmiany byla skupiona i kierowala profesjonalnie auto.
Wiem ze o prace trudno ale moze ktos by sam zoobaczyl na wlasne oczeta z szefów ?.
Wieszanie szmat i obrzydliwych oklein.
Ja do kierowców nie mam za wiele zastrzeżeń, bo się z nimi nie kontaktuję. Ich rolą jest wozić pasażerów i nie zamierzam im w tym przeszkadzać. Bilet kupuję w automatach, albo w kiosku czy w Żabce.
Nie podoba mi się jednak, że kierowcy ZKM (w Warbusie takich przypadków nie odnotowałem) szpecą nowe Solarisy czy Mercedesy. Coraz częściej na kabinach wieszane są szmaty. Niektórzy też oklejają kabiny. Nie wiem po co? Może któryś kierowca mi to wyjaśni? Sentyment do Ikarusów i Jelczy, gdzie kabiny były zamknięte? Ale przecież wywieszona szmata nie da tego samego efektu?
Panowie, nie róbcie z tego miasta Ukrainy czy Rosji, gdzie autobusy są totalnie oszpecone podobnym badziewiem. Tyle, że tam jeszcze jeździ często stary tabor, a tu nowe autobusy z których kierowcy sobie robią totalną wiochę.
Nie podoba mi się jednak, że kierowcy ZKM (w Warbusie takich przypadków nie odnotowałem) szpecą nowe Solarisy czy Mercedesy. Coraz częściej na kabinach wieszane są szmaty. Niektórzy też oklejają kabiny. Nie wiem po co? Może któryś kierowca mi to wyjaśni? Sentyment do Ikarusów i Jelczy, gdzie kabiny były zamknięte? Ale przecież wywieszona szmata nie da tego samego efektu?
Panowie, nie róbcie z tego miasta Ukrainy czy Rosji, gdzie autobusy są totalnie oszpecone podobnym badziewiem. Tyle, że tam jeszcze jeździ często stary tabor, a tu nowe autobusy z których kierowcy sobie robią totalną wiochę.
Śmieszne bardzo śmieszne
Zacznę od tego, że jestem motorniczym.
Po 1. Tramwaje ani autobusy nie uciekają żadnemu pasażerowi a nawet ryzykują utratą premii i tłumaczeniami czekając na spóźnialskich.
WIĘKSZOŚĆ LUDZI KTÓRZY NIE ZDĄŻAJĄ NA KOMUNIKACJĘ NIE MA ZIELONEGO POJĘCIA O KTÓREJ ODJEŻDŻA AUTOBUS CZY TRAMWAJ, dobiega na ostatnią chwilę i śmie oskarżać a nawet pisać skargi.
Po 2. Koleżanka z Krakowa która jest niedowidząca, nie miała transparentu a na oko ciężko stwierdzić czy ktoś jest niedowidzący. Ciekawe czy bilet na pociąg też kupowała w ten sposób i wsiadała do pociągu na farta i ostatnią chwilę. A pan który tu mieszka i wszystko zna zachował się jak cip...a bo kobietę zaprosił wysłał po bilet. Za kolację też płaciła koleżanka z Krakowa. Wstyd człowieku.
Po 3. Ludzie opieracie się o automaty biletowe, palicie przy niech fajki spijacie browary ukrywacie się przed strażą miejską, żyjecie w 21 wieku a biletu nie potraficie kupić.
Sobie wyobraźcie, że się sprzedaje bilety w ogromnych ilościach w komunikacji w rozkładzie nie jest to uwzględnione. Przyjdą i kupią 4 osoby jest opóźnienie i reszta narzeka. Teraz sobie wyobraźcie, że przychodzi 6 osób na 1 przystanku każdy bez odliczonej kwoty, każdy się pyta gdzie ten tramwaj jedzie, po ile są bilety i każdemu wydać resztę.
Sorry ale to nie kiosk a informacje o biletach i komunikacji są na przystankach.
Dla przypomnienia instrukcji dla was Pasażerów.
Bilety kupuje się podczas postoju na przystanku.
Bilet należy kupić za odliczoną kwotę.
Ale jak Wy tego nie potraficie zrozumieć to już nie ma na was siły.
Ludzie i mieszkańcy trójmiasta ogarnijcie się i przestańcie zachowywać się jak idiocie bo wstyd.
Zauważcie też to, że kierowca czy motorniczy w koszuli i krawacie nie jest prezesem ani władczym tego co się dzieje w tym mieście tylko ZTM i to oni z was robią idiotów a my jesteśmy najbliżej i się na nas wyżywacie pomimo, że nie macie racji.
Pozdrawiam Gdańsk
Po 1. Tramwaje ani autobusy nie uciekają żadnemu pasażerowi a nawet ryzykują utratą premii i tłumaczeniami czekając na spóźnialskich.
WIĘKSZOŚĆ LUDZI KTÓRZY NIE ZDĄŻAJĄ NA KOMUNIKACJĘ NIE MA ZIELONEGO POJĘCIA O KTÓREJ ODJEŻDŻA AUTOBUS CZY TRAMWAJ, dobiega na ostatnią chwilę i śmie oskarżać a nawet pisać skargi.
Po 2. Koleżanka z Krakowa która jest niedowidząca, nie miała transparentu a na oko ciężko stwierdzić czy ktoś jest niedowidzący. Ciekawe czy bilet na pociąg też kupowała w ten sposób i wsiadała do pociągu na farta i ostatnią chwilę. A pan który tu mieszka i wszystko zna zachował się jak cip...a bo kobietę zaprosił wysłał po bilet. Za kolację też płaciła koleżanka z Krakowa. Wstyd człowieku.
Po 3. Ludzie opieracie się o automaty biletowe, palicie przy niech fajki spijacie browary ukrywacie się przed strażą miejską, żyjecie w 21 wieku a biletu nie potraficie kupić.
Sobie wyobraźcie, że się sprzedaje bilety w ogromnych ilościach w komunikacji w rozkładzie nie jest to uwzględnione. Przyjdą i kupią 4 osoby jest opóźnienie i reszta narzeka. Teraz sobie wyobraźcie, że przychodzi 6 osób na 1 przystanku każdy bez odliczonej kwoty, każdy się pyta gdzie ten tramwaj jedzie, po ile są bilety i każdemu wydać resztę.
Sorry ale to nie kiosk a informacje o biletach i komunikacji są na przystankach.
Dla przypomnienia instrukcji dla was Pasażerów.
Bilety kupuje się podczas postoju na przystanku.
Bilet należy kupić za odliczoną kwotę.
Ale jak Wy tego nie potraficie zrozumieć to już nie ma na was siły.
Ludzie i mieszkańcy trójmiasta ogarnijcie się i przestańcie zachowywać się jak idiocie bo wstyd.
Zauważcie też to, że kierowca czy motorniczy w koszuli i krawacie nie jest prezesem ani władczym tego co się dzieje w tym mieście tylko ZTM i to oni z was robią idiotów a my jesteśmy najbliżej i się na nas wyżywacie pomimo, że nie macie racji.
Pozdrawiam Gdańsk
Bilety
Co do biletów to ludzie zauważcie, że nie opłaca się kupować u prowadzących pojazdy
1. Karty miejskie, automaty biletowe, kioski spożywcze tyle tego jest.
2. Sami przyczyniacie się do tego, że są opóźnienia.
3. Sami stwarzacie problemy, większość z was nawet nie wie jakie ma prawa i obowiązki jeżdżąc komunikacją. Wsiadacie i jedziecie jak taksówkami.
Do tego ZTM GDAŃSK ma ciekawą ofertę i bardziej opłacalną do tego jakbyście się interesowali sprawą to ZTM mógłby wprowadzić jakieś ulepszenia, bo na pewno są otwarci na pasażerów i zmiany.
1. Karty miejskie, automaty biletowe, kioski spożywcze tyle tego jest.
2. Sami przyczyniacie się do tego, że są opóźnienia.
3. Sami stwarzacie problemy, większość z was nawet nie wie jakie ma prawa i obowiązki jeżdżąc komunikacją. Wsiadacie i jedziecie jak taksówkami.
Do tego ZTM GDAŃSK ma ciekawą ofertę i bardziej opłacalną do tego jakbyście się interesowali sprawą to ZTM mógłby wprowadzić jakieś ulepszenia, bo na pewno są otwarci na pasażerów i zmiany.
Przytrzaśnięci pasażerowie
Kolejny dowód na to, że w tym mieście panuje analfabetyzm.
Drzwi zamykają się automatycznie,
Po sygnale dźwiękowym nie wsiada i nie wysiada się.
A każdy kto nie stał na przystanku tak właśnie wpada i ma pretensje, że został przytrzaśnięty lub uciekł mu sprzed nosa.
Do siebie nie ma nic.
To, że się spóźnił, nie ?
To, że stwarza zagrożenie swojego zdrowia i życia bo tak wpadając może się uderzyć niefartownie wpaść pod koła i zostać rozjechanym.
To, że swoim spóźnieniem, nieodpowiedzialnością naraża innych pasażerów na to, że oni się gdzieś spóźnią np. na przesiadkę na inny autobus lub tramwaj.
SAMI SOBIE JESTEŚCIE WINNI I NARZEKACIE
Drzwi zamykają się automatycznie,
Po sygnale dźwiękowym nie wsiada i nie wysiada się.
A każdy kto nie stał na przystanku tak właśnie wpada i ma pretensje, że został przytrzaśnięty lub uciekł mu sprzed nosa.
Do siebie nie ma nic.
To, że się spóźnił, nie ?
To, że stwarza zagrożenie swojego zdrowia i życia bo tak wpadając może się uderzyć niefartownie wpaść pod koła i zostać rozjechanym.
To, że swoim spóźnieniem, nieodpowiedzialnością naraża innych pasażerów na to, że oni się gdzieś spóźnią np. na przesiadkę na inny autobus lub tramwaj.
SAMI SOBIE JESTEŚCIE WINNI I NARZEKACIE
Brudni kierowcy ZKMu
Jestem żoną kierowcy autobusu ZKM i nie uważam aby mój mąż był brudny i śmierdzący (przecież z nim śpie w jednym łożku) dba o siebie o włosy o paznokcie używa kosmetyków ale niestety to jest facet i się poci,kiedy autobus ma brak klimy dbam o niego jak mogę w szafie ma z 20 niebieskich koszul wyprasowanych na kant z krawatem(bo krawat jest w tej firmie najważniejszy)codziennie bieże prysznic i ktoś kto nie wie niech nie wypisuje bzdur, o pracę teraz się dba i też trzeba schludnie wyglądać
kierowca ktory pomylił sie z praca......
Wracajac z pracy autobusem 173 usiadłam sobie na siedzeniu zaraz przy kierowcy, przy drzwiach. Wysiadajac na zadanie stałam przy pierwszych drzwiach czekajac az kierowca otworzy mi drzwi, a ten nie miły pan za kierownica patrzy sie na mnie jak na wariata i zaczyna mnie wyzywac pod nosem robiac jakas łaske zeby otworzyc drzwi bo mu zimno...... i to nie po raz pierwszy, skoro mu zimno niech siedzi w domu i załozy ciepłe kapcie,i nie ma prawa mnie wyzywac!!!!! stary ledwo co sie ruszal kierowca. A było to o godzinie 17.30 dzisiaj z placu kaszubskiego jechalam a numer kierowcy 3102 był. Jestem stała pasazerka i spotyka mnie to ktorys raz z kolei i mam nadzieje ze po raz ostatni.
chamski kierowca 154
Witam..bardzo nieuprzejmie zostalem potraktowany 28.05 o godz 16.49 przez kierowce nr 5285 linii 154.Wydaje mi sie-a raczej wydawalo-ze kierowca autobusu-z racji wykonywanej funkcji powinien byc mily i uprzejmy dla pasazerow..w koncu dostaje pensje z naszych pieniedzy..Kupujac bilet za 3.60 mialem tylko banknot 10 zl-otrzymalem bilet i nastepnie kierowca zajal sie skrupulatnym wybieraniem reszty w 10 i 20 groszowych monetach...na moja prosbe by nie wydawal mi tylko takiego nominalu WARKNAL ze trzeba bylo dac odliczone!!!Niestety nie mialem zadnych innych srodkow platniczych-ale mnie zatkalo..przy okazji pomylil sie-oczywiscie na moja niekorzysc...Na nastepnym przysyanku nie chcialo sie CHAMOWI opuscic autobusu by ulatwic wejscie starszej kobiecie z widocznum kalectwem-na jej pytanie dlaczego-burknal ze musi wsiadac przednimi drzwiami bo on tylu nie widzi-corka w/w kobiety rozpoznala go jako kierowce ktory poprzedniego dnia zachowal sie w identycznie CHAMSKI sposob ...! Mam nadzieje ze ZTM ma srodki by podniesc poziom kultury i uprzejmosci swych(niektorych ) pracownikow..chociaz nie wiem czy w tym przypadku jest to mozliwe..PS-po wyjsciu wszystkich pasazerow z autobusu w/w furman poprzekladal pieniadze w kasetce...nie wierze by pasazerowie placili tylko 10 i 20 groszowkami..mam nadzieje ze firma zareaguje ...Pozdrawiam..niestety pasazer takich furmanow
282 GDYNIA
Witam w niedzielę w Gdyni dnia 15.01.2017 przystanek płk dabka autobus miał jechać o godz 13:06 mieszkam na przeciwko więc widzę przystanek z bliska i wiele razy widziałam również w sobote jak odjeżdża szybciej a ludzie się denerwuj i dobiegają naciskają na przycisk autobus stoji nie otwiera drzwi i chamsko odjeżdża minute
szybciej czasami dwie nie stery nie znam tego pana numeru ale jeśli jeszcze raz to się zdarzy to będę pisać skargę nie do zkm tylko wyżej dzisiaj tak kierowca postąpił zemna i z starsza osoba
szybciej czasami dwie nie stery nie znam tego pana numeru ale jeśli jeszcze raz to się zdarzy to będę pisać skargę nie do zkm tylko wyżej dzisiaj tak kierowca postąpił zemna i z starsza osoba