Fantasmagoryczny
Szalenie intrygująca wyprawa. Wszystko się zgadzało: wyrazista gra aktorów, duszna sceneria, atmosfera niepokoju, czarny kot przemykający ukradkiem i czego kompletnie się niespodziewanem: śpiew....
rozwiń
Szalenie intrygująca wyprawa. Wszystko się zgadzało: wyrazista gra aktorów, duszna sceneria, atmosfera niepokoju, czarny kot przemykający ukradkiem i czego kompletnie się niespodziewanem: śpiew. Wszyscy aktorzy zrobili kawał świetnej roboty. Każdy zabłysł ale nie przyćmił pozostałych. Brawo dla reżysera i całego zespołu ! PS. Ethel i Margo... chwilami niby nieobecne a zaraz nagle na pierwszym planie wciąż gdzieś tkały swoje nici... dodatkowo ich charakteryzacja ! głosy ! I te demoniczne spojrzenia Ethel (a siedziałem w pierwszym rzędzie i nie miałem za kim się skryć :-) ) jeszcze mam ciary !
zobacz wątek