Widok
Jak dojechać?
Witam, chciałbym poprosić was o wytłumaczenie Mi trasy z Gdańska do Gdyni. Jadę w pewnym celu, potrzebuję się dostać na ul. Pułkownika Stanisława Dąbka, wyruszam z Gdańska - Brzeźna.. Wiem tylko, że mam jechać autobusem linii 148 na Gdańską Żabiankę i po wysiadce od razu wsiąść w pociąg SKM. Teraz tak.. wiem, że mam wysiąść w Gdyni Głównej, ale pytanie... Co dalej? jakim autobusem dojechać do ul. Pułkownika Stanisława Dąbka?.. Proszę was o pomoc i jak najdokładniejsze wytłumaczenie tej trasy, z góry dziękuje i pozdrawiam.
Powinni zrobić wersję jakdojadę dla Trójmiasta :)
Na początku tak jak na obrazku.

Na przystanku wsiadasz w 152, 182, 194, 109 (jedzie naokoło) lub inny - w zależności gdzie chcesz dojechać.
Płk. Dąbka to bardzo długa ulica. Napisz pod jaki numer chcesz trafić, albo przynajmniej podaj jaka jest w okolicy najbliższa ulica krzyżująca się z Dąbka.
U góry, w menu głównym trojmiasto.pl jest mapa. Być może to Ci pomoże.
Na początku tak jak na obrazku.

Na przystanku wsiadasz w 152, 182, 194, 109 (jedzie naokoło) lub inny - w zależności gdzie chcesz dojechać.
Płk. Dąbka to bardzo długa ulica. Napisz pod jaki numer chcesz trafić, albo przynajmniej podaj jaka jest w okolicy najbliższa ulica krzyżująca się z Dąbka.
U góry, w menu głównym trojmiasto.pl jest mapa. Być może to Ci pomoże.
Wszak oto odczuwam poniekąd obawę,
Że zaraz zwariuję albo też niebawem.
Że zaraz zwariuję albo też niebawem.
Bo Stworek to bardzo uczynna jest.
Tfu, nie uczynna tylko unaczyniona. Pod grubą warstwą gęstego futerka, kryje się cała sieć przecinających się żył, od których bije krwiste ciepło. Dobrze i długo się żuje takie żylaste mięsko. :)) Ale to nie wszystko. Stworki mają w samym środku nadzienie. Słodkie nadzienie mirabelkowo-morelowo-brzoskwiniowe.
Innymi słowy: danie główne i deser w jednym.
Zrobię se obiad, co nie.
Tfu, nie uczynna tylko unaczyniona. Pod grubą warstwą gęstego futerka, kryje się cała sieć przecinających się żył, od których bije krwiste ciepło. Dobrze i długo się żuje takie żylaste mięsko. :)) Ale to nie wszystko. Stworki mają w samym środku nadzienie. Słodkie nadzienie mirabelkowo-morelowo-brzoskwiniowe.
Innymi słowy: danie główne i deser w jednym.
Zrobię se obiad, co nie.
"Niektóre rzeczy są dokładnie tym, czym są, i niczym innym."
Charles Bukowski.
Charles Bukowski.
Tylko dodam, iż 5metrów za zakreślonymi przystankami jest bar Atut.
http://maps.google.pl/maps?oe=utf-8&rls=org.mozilla:pl:official&client=firefox-a&um=1&ie=UTF-8&q=bar+atut+gdynia&fb=1&gl=pl&hq=bar+atut&hnear=Gdynia&cid=0,0,9838256630534416511&ei=Vbx_TMrYKIeROJn6oZoO&sa=X&oi=local_result&ct=image&resnum=4&ved=0CCEQnwIwAw
http://maps.google.pl/maps?oe=utf-8&rls=org.mozilla:pl:official&client=firefox-a&um=1&ie=UTF-8&q=bar+atut+gdynia&fb=1&gl=pl&hq=bar+atut&hnear=Gdynia&cid=0,0,9838256630534416511&ei=Vbx_TMrYKIeROJn6oZoO&sa=X&oi=local_result&ct=image&resnum=4&ved=0CCEQnwIwAw
Atut to ta mordownia z właścicielem, któremu kaprysy okrutnej a bezlitosnej fantazji nakazywały ustawianie w witrynie (jako zachętę, jak mniemam, choć żeby to kogokolwiek zachęciło trzeba bardzo dużo abstrakcyjnego humoru) wypchanej kukły siedzącej przy stoliku? Kukła miała swoje lepsze i gorsze dni, w zależności od zacięcia wypychacza i pozy, którą miała (zapewne z luźną swobodą) przybierać. Z tym luzem i swobodą wychodziło, ale najczęściej miejscowo. Na przykład głowa opadała swobodnie, a luzy były w łokciach. Generalnie kukła była raczej humanoidalna, choć detale anatomiczne zdawały się kwestią tyleż szalonego co mocno skacowanego przypadku. Stawałam tam często i kontemplowałam wystudiowane pozy modela tudzież kompozycję i ogólny przekaz sceny. Moje odczucia były podobne jak odczucia kota wobec odkurzacza: fascynacja pomieszana z grozą.
Wszak oto odczuwam poniekąd obawę,
Że zaraz zwariuję albo też niebawem.
Że zaraz zwariuję albo też niebawem.
To Ty Stwór prawdziwej mordowni nie znasz. :)
Jak się wraca na Obłuże i się widzi na rozkładówce, że autokar ;) za 8min. to się wpada do Atuta na szybkiego, zimnego speca, albo na ambera.
Coś mocno mnie się zdaje, że b. dawno temu byłem tam (w Atucie na szybkiego speca) z "kimś" z tego hyde'owego fyrtla.
Ale pewno się mylę. Dawno to było :).
Jak się wraca na Obłuże i się widzi na rozkładówce, że autokar ;) za 8min. to się wpada do Atuta na szybkiego, zimnego speca, albo na ambera.
Coś mocno mnie się zdaje, że b. dawno temu byłem tam (w Atucie na szybkiego speca) z "kimś" z tego hyde'owego fyrtla.
Ale pewno się mylę. Dawno to było :).
trochę miałam wrażenie, że w ciągu 8 minut niekoniecznie zdążyłabym się odkleić od blatu (jakiś taki nierównomiernie lsniący był), a po drodze musiałabym minąć tę kukłę. W związku z czym ograniczałam się do podziwiania od zewnątrz. Nawet w największe mrozy ;))
Wszak oto odczuwam poniekąd obawę,
Że zaraz zwariuję albo też niebawem.
Że zaraz zwariuję albo też niebawem.
Oj tam. Się nie odkleisz na czas to poczekamy na następny autobus. A jak się zasiedzimy przy odklejaniu Ciebie od blatu to przecie są i taryfy. :)
Zima tuż tuż.
W największe mrozy Stworku to witryny zaszronione, że nijak kukieł żadnych przez nie nie jest widać, więc nie ma się co wystawowych strachów słomianych obawiać. Nawet tych atutowych. :) (jak dziecko nie widzi to się nie lęka)
Zaś od środka, jak się ten przybytek opuszcza, to widać tylko światełko w tunelu i wtedy żadne kukły już niestraszne.
Zima tuż tuż.
W największe mrozy Stworku to witryny zaszronione, że nijak kukieł żadnych przez nie nie jest widać, więc nie ma się co wystawowych strachów słomianych obawiać. Nawet tych atutowych. :) (jak dziecko nie widzi to się nie lęka)
Zaś od środka, jak się ten przybytek opuszcza, to widać tylko światełko w tunelu i wtedy żadne kukły już niestraszne.
aha. I do tego potrawka z żołądka (w śmietance, z koperkiem) , bo po tych wszystkich operacjach do niczego innego się już nie nadaje...
a teraz prywata.
Skończyło nam się Wire In The Blood. Smutno, bo Wire nadspodziewanie dobry był.
Obejrzeliśmy jeden kawałek Lie to Me i zrobiło nam się jeszcze smutniej - amerykanie nijak się mają do Tony'ego Hilla.
Kto zna jakiś DOBRY i najlepiej europejski serial kryminalny?
http://www.tudou.com/programs/view/RYt1LTmA7bo/
Przewinąć do 23 minuty 12 sekundy - jest tam świetna scena.
a teraz prywata.
Skończyło nam się Wire In The Blood. Smutno, bo Wire nadspodziewanie dobry był.
Obejrzeliśmy jeden kawałek Lie to Me i zrobiło nam się jeszcze smutniej - amerykanie nijak się mają do Tony'ego Hilla.
Kto zna jakiś DOBRY i najlepiej europejski serial kryminalny?
http://www.tudou.com/programs/view/RYt1LTmA7bo/
Przewinąć do 23 minuty 12 sekundy - jest tam świetna scena.
Wszak oto odczuwam poniekąd obawę,
Że zaraz zwariuję albo też niebawem.
Że zaraz zwariuję albo też niebawem.