Widok
Jak przygotować się do trasy rowerowej?
Witam!
Na wstępie napiszę, że gdyby nie portal Trójmiasto.pl, to nigdy bym się chyba nie dowiedział, że jest taka impreza jak Harpagan. Ludzie!!! Przeciez o tym w ogóle się nie mówi!!! To był wielki przypadek, że trafiłem na tą stronę z Harpaganem. Byłem również w szoku, kiedy zobaczyłem zdjęcia z imprezy (mnóstwo osób) i zacząłem się zastanawiać, skąd u licha ci ludzie tam się wzięli? Skąd wiedzieli? Żałuję, że tyle Harpaganów przeszło mi koło nosa....No, ale wszystko przede mną. Mam nadzieję, że organizatorzy czytają i wyciągną wnioski.
Ad Rem.
Jaki trening rowerowy polecacie? Chodzi o to, żeby się nie przetrenować i jeździć z głową. Czy warto jeździć codziennie? Ja robię codziennie około 20 km rowerkiem, ale czy to nie za mało, żeby zrobić przymiarkę do Harpagana? Może lepiej będzie 50 km co drugi dzień np?
pzdr
Na wstępie napiszę, że gdyby nie portal Trójmiasto.pl, to nigdy bym się chyba nie dowiedział, że jest taka impreza jak Harpagan. Ludzie!!! Przeciez o tym w ogóle się nie mówi!!! To był wielki przypadek, że trafiłem na tą stronę z Harpaganem. Byłem również w szoku, kiedy zobaczyłem zdjęcia z imprezy (mnóstwo osób) i zacząłem się zastanawiać, skąd u licha ci ludzie tam się wzięli? Skąd wiedzieli? Żałuję, że tyle Harpaganów przeszło mi koło nosa....No, ale wszystko przede mną. Mam nadzieję, że organizatorzy czytają i wyciągną wnioski.
Ad Rem.
Jaki trening rowerowy polecacie? Chodzi o to, żeby się nie przetrenować i jeździć z głową. Czy warto jeździć codziennie? Ja robię codziennie około 20 km rowerkiem, ale czy to nie za mało, żeby zrobić przymiarkę do Harpagana? Może lepiej będzie 50 km co drugi dzień np?
pzdr
> Na wstępie napiszę, że gdyby nie portal Trójmiasto.pl, to nigdy
> bym się chyba nie dowiedział, że jest taka impreza jak
> Harpagan....
Cóż..., ciężko komentować. Ja sie dowiedziałem ~10 lat temu, startuje od 5.
Każdą rozmowę z nowo napotkana osobą zaczynam od pytania, czy słyszał(a) o Harpaganie ;)
> Ad Rem.
> Jaki trening rowerowy polecacie? Chodzi o to, żeby się nie
> przetrenować i jeździć z głową. Czy warto jeździć codziennie?
> Ja robię codziennie około 20 km rowerkiem...
Jeśli teraz, w zimie, robisz 20km codziennie, czyli 500km miesięcznie, to formę na pewno masz i nie musisz robić żadnej rewolucji w trenigach. Ot, przypomnij sobie, jak to jest przejechać 100km+ i nastaw się aby jak najdłużej jechać (ponad 10 godzin z 12 godzin rajdu), niż szybkość
> bym się chyba nie dowiedział, że jest taka impreza jak
> Harpagan....
Cóż..., ciężko komentować. Ja sie dowiedziałem ~10 lat temu, startuje od 5.
Każdą rozmowę z nowo napotkana osobą zaczynam od pytania, czy słyszał(a) o Harpaganie ;)
> Ad Rem.
> Jaki trening rowerowy polecacie? Chodzi o to, żeby się nie
> przetrenować i jeździć z głową. Czy warto jeździć codziennie?
> Ja robię codziennie około 20 km rowerkiem...
Jeśli teraz, w zimie, robisz 20km codziennie, czyli 500km miesięcznie, to formę na pewno masz i nie musisz robić żadnej rewolucji w trenigach. Ot, przypomnij sobie, jak to jest przejechać 100km+ i nastaw się aby jak najdłużej jechać (ponad 10 godzin z 12 godzin rajdu), niż szybkość
Gdybym nie miał kolegów takich jak Koza z Olsztyna to też bym nigdy pewnie o Harpie nie usłyszał. Dzięki Ci Koza !!!
Pozdrawiam wszystkich którzy wiedzą... ;-)
Co do treningu to popieram wojpiw. Trenuj wytrzymałość a nie szybkość. Szybkość jest potrzebna wyłącznie po to aby się stawić o czasie na STARCIE. Łatwo sobie policzyć, że jeśli potrzeba przejechać 200 km to wystarczy jechać 20km/h przez 10 h. Ja jeszcze nie potrafię tak rozłożyć sił by zrobić coś takiego. Zawsze i wszędzie wyrywam się na początku, a później rura mięknie... ;-)
Pozdrawiam wszystkich którzy wiedzą... ;-)
Co do treningu to popieram wojpiw. Trenuj wytrzymałość a nie szybkość. Szybkość jest potrzebna wyłącznie po to aby się stawić o czasie na STARCIE. Łatwo sobie policzyć, że jeśli potrzeba przejechać 200 km to wystarczy jechać 20km/h przez 10 h. Ja jeszcze nie potrafię tak rozłożyć sił by zrobić coś takiego. Zawsze i wszędzie wyrywam się na początku, a później rura mięknie... ;-)
Witam,
Ja po trzech Harpach mam swoje zdanie i uważam że kluczem do dobrego wyniku jest umiejętność bardzo dokładnego czytania mapy, orientacji w terenie oraz wyboru kolejności zaliczania punktów.
Po pierwsze, często większa część trasy biegnie po piaskach tak więc nie zawsze warto wybierać łatwą drogę która biegnie wprost do kolejnego punktu.
Po drugie, często mamy do czynienia z dość silnym przeciwnym wiatrem, co początkowo może nie jest uciążliwe, ale po 6-8h zaczyna się to odczuwać.
Kolejna sprawa to mapnik, bez którego dotej pory się obchodziłem, ale
traciłem przez to dużo czasu i sił z powodu dodatkowych postojów.
Nie należy się sugerować że skoro 30 osobowa grupa skręciła w lewo (choć mapa pokazuje co innego) to trzeba za nimi jechać.
Trzeba być przygotowanym na to że zaczniesz jechać w deszczu a w ciągu dnia zrobi się gorąco a wieczorem znów będzie zimno.
Oczywiście dobra kondycja jest bardzo ważna, ale bez dobrej orientacji w terenie niczego nie osiągniesz.
Ja po trzech Harpach mam swoje zdanie i uważam że kluczem do dobrego wyniku jest umiejętność bardzo dokładnego czytania mapy, orientacji w terenie oraz wyboru kolejności zaliczania punktów.
Po pierwsze, często większa część trasy biegnie po piaskach tak więc nie zawsze warto wybierać łatwą drogę która biegnie wprost do kolejnego punktu.
Po drugie, często mamy do czynienia z dość silnym przeciwnym wiatrem, co początkowo może nie jest uciążliwe, ale po 6-8h zaczyna się to odczuwać.
Kolejna sprawa to mapnik, bez którego dotej pory się obchodziłem, ale
traciłem przez to dużo czasu i sił z powodu dodatkowych postojów.
Nie należy się sugerować że skoro 30 osobowa grupa skręciła w lewo (choć mapa pokazuje co innego) to trzeba za nimi jechać.
Trzeba być przygotowanym na to że zaczniesz jechać w deszczu a w ciągu dnia zrobi się gorąco a wieczorem znów będzie zimno.
Oczywiście dobra kondycja jest bardzo ważna, ale bez dobrej orientacji w terenie niczego nie osiągniesz.
a ja sie tu nie zgodze. po zeszlorocznym LUCu wiem, ze jest on duzo spokojniejszy, nie trzeba sie spieszyc jak na harpie, bo czasu jest duzo. ja bym powiedzial wrecz, ze ukonczenie LUCa jest latwiejsze niz harpa. LUCa porownalbym do pieszego harpa-nie szybkosc ale determinacja sie liczy ;)
zreszta ja tez sie na najblizszego LUCa wybieram ;]
pzdr
zreszta ja tez sie na najblizszego LUCa wybieram ;]
pzdr
suri napisał(a):
> wiki, LUCa sie psychicznie nie przestrasz a wszystko pojdzie ok:)
rotfl. Komu Ty to mówisz Suri? ;) Komu ? :) Polecam dział Relacje i Kilometraż.
http://www.republika.pl/kwiki/rowery.html
To że Wiki da sobie radę to nie ma wątpliwości. Kilometrami i doświadczeniem mógłby parę osób obdzielić ;)
> wiki, LUCa sie psychicznie nie przestrasz a wszystko pojdzie ok:)
rotfl. Komu Ty to mówisz Suri? ;) Komu ? :) Polecam dział Relacje i Kilometraż.
http://www.republika.pl/kwiki/rowery.html
To że Wiki da sobie radę to nie ma wątpliwości. Kilometrami i doświadczeniem mógłby parę osób obdzielić ;)
;)