Jak radzicie sobie z ogrodami
Mam pytanie. Jak duże macie ogrody. Jak dajecie radę je ogarnąć. Jak sobie poradzić. U mnie suchy piach, słońce i wiatry. Były perz, akacje, klony jesionolistne i głównie kostrzewa sina. Do tego...
rozwiń
Mam pytanie. Jak duże macie ogrody. Jak dajecie radę je ogarnąć. Jak sobie poradzić. U mnie suchy piach, słońce i wiatry. Były perz, akacje, klony jesionolistne i głównie kostrzewa sina. Do tego kamienie ( bo ktoś przestrzeń między budynkami pokrył kamieniami na głębokość ok 30 cm. W miejscach po zabudowaniach które się zawaliły jest pełno potłuczonego eternitu caro. Wybieram go do big bagów latami. W pierwszych latach pełno butelek, śmieci i złomów. Poziom wody niski. W studni zaledwie pół metra wody. Nawieźliśmy jak dotąd w ciągu 8 lat, 4 wywrotki gliny, 4 wywrotki ziemi, 1 torfu. Wraz z każdą wywrotką ziemi( podobno przesianej) mam do wyjmowania pełno kawałków szkła oraz bank nasion, które były w glebie, więc tam, gdzie chcę by coś więcej urosło niż perz czy kostrzewa podrzucając lepszą glebę wyrastają masowo niechciane rośliny Momentami myślę, że to syzyfowa praca. Mówimy tu o ogrodzie naprawdę za grosze. Jak sobie poradzić? Dodam, że przestrzeń pomiędzy budynkami u mnie to ponad 5000 m. Na rodzimej glebie nie daje rady bez ciągłego podlewania nawet kocimiętka. Berberysy schną, podobnie pęcherznice, rokitniki, róże pomarszczone. Wszystko najpierw wysiewam na palety, potem do doniczek i dopiero podrośnięte wsadzam. Nie używamy oprysków, więc do przerzu widły, a do kamieni szpadel i motyka. Wokół pustynia roślinna czyli monokultura uprawowa : zboża, kukurydza, trochę łąk koszonych zawsze przed kwitnieniem( duże gospodarstwa). Zbieramy deszczówkę ile się da ale i tak za mało. Jesteśmy na górce. Będę wdzięczna za wszelkie rady.
zobacz wątek
5 miesięcy temu
~Natmarlinka