Widok
Jest wszystko:Przychodnia,apteka.nowa szkoła podstawowa,basen,Rossman,Netto,Biedronka piekarni kilka, kościół (jeśli jesteś wierząca). Blisko las,place zabaw .... Jest naprawdę Ok ;)
Szkoda tylko że nie ma przystanku PKM iii dojazd ale piszesz że wiesz jak jest.
W przeszłości ulica Kartuska/WZ ma być dwupasmowa do granic miasta cooo na pewno spowoduje zmniejszenie korków w naszym rejonie.
Od Szadółek tak mocno "nie śmierdzi" (jak np na osiedlach w Kowalach)
Szkoda tylko że nie ma przystanku PKM iii dojazd ale piszesz że wiesz jak jest.
W przeszłości ulica Kartuska/WZ ma być dwupasmowa do granic miasta cooo na pewno spowoduje zmniejszenie korków w naszym rejonie.
Od Szadółek tak mocno "nie śmierdzi" (jak np na osiedlach w Kowalach)
Może napisz czego nie ma. Wyjechać nie można normalnie z rana bo pchają się dowożący bachory do szkoły. Jak już wyjedziesz to do centrum pierwszy korek masz na Chełmie bez możliwości praktycznie zawrócenia, drugi z Chełmu do centrum i też nie zawrócisz jak już wjedziesz. Wjeżdżając na obwodnice masz losowanie czy był wypadek czy nie. Dotyczy to obu kierunków. Najczęściej się rozbijają na wysokości Owczarni lub w okolicy Szadółek/Kowal. Po 16 ci sami pchają się samochodami odebrać bachory i z kolei na osiedle nie można wjechać.
Sklepy są, ale obsługa i funkcjonowanie ich pozostawia wiele do życzenia. Od jakiś dziwnych sklepowych w netto sama juz nie wiem czy one bez szkoły czy specjalnie nękają klienta, po tajemniczy fresh market czy zmieniającą właściciela żabkę- aktualnie zamkniętą. W przychodni lekarze o bardzo wysokiej kulturze, jednak trzeba przebrnąć przez recepcjonistkę która sporo odbiega od reszty.
Myśl raczej o kupnie domu, bo w blokach cię przegłosują i będziesz musiała wykładać własne pieniądze na jakieś place zabaw, płoty, furtki, bramy, jakieś psujące się kamery i inne dziwne rzeczy, znajoma jak mi opowiada to w głowie się nie mieści. A kwoty ponoć naprawdę nie są małe. W praktyce znaleźli jeleni i ich doją w obrębie tzw "obowiązujących przepisów". Jak Ci to nie przeszkadza to w blokach na Różanym stoku w większości mieszkań masz grzyb na ścianach bo jak budowali postawiono za cienkie ściany i za mało docieplenia a ogrzewanie działa jak masz sprawnego junkersa czyli jest gaz, więc potencjalnie wybuchowo. W reszcie tych innych nowo postawionych bloków albo coś podmaka, albo przecieka. Budowniczy nie umieją robić izolacji albo nie wiedzieli,że kiedyś tu były bagna i teren jest podmokły.
Mieszkańcy donoszą jedni na drugich, przeszkadzają też psy i wszystko inne, więc ogólny klimat nie jest zdrowy. Oprócz tego wszędzie jest daleko. Od jakiegos czasu pozmieniano kolejność ulic i jak jadą 2-3 samochody na jedno skrzyżowanie to nikt nie wie kto ma pierwszeństwo i wszyscy stają. I tak się tu mieszka.
Sklepy są, ale obsługa i funkcjonowanie ich pozostawia wiele do życzenia. Od jakiś dziwnych sklepowych w netto sama juz nie wiem czy one bez szkoły czy specjalnie nękają klienta, po tajemniczy fresh market czy zmieniającą właściciela żabkę- aktualnie zamkniętą. W przychodni lekarze o bardzo wysokiej kulturze, jednak trzeba przebrnąć przez recepcjonistkę która sporo odbiega od reszty.
Myśl raczej o kupnie domu, bo w blokach cię przegłosują i będziesz musiała wykładać własne pieniądze na jakieś place zabaw, płoty, furtki, bramy, jakieś psujące się kamery i inne dziwne rzeczy, znajoma jak mi opowiada to w głowie się nie mieści. A kwoty ponoć naprawdę nie są małe. W praktyce znaleźli jeleni i ich doją w obrębie tzw "obowiązujących przepisów". Jak Ci to nie przeszkadza to w blokach na Różanym stoku w większości mieszkań masz grzyb na ścianach bo jak budowali postawiono za cienkie ściany i za mało docieplenia a ogrzewanie działa jak masz sprawnego junkersa czyli jest gaz, więc potencjalnie wybuchowo. W reszcie tych innych nowo postawionych bloków albo coś podmaka, albo przecieka. Budowniczy nie umieją robić izolacji albo nie wiedzieli,że kiedyś tu były bagna i teren jest podmokły.
Mieszkańcy donoszą jedni na drugich, przeszkadzają też psy i wszystko inne, więc ogólny klimat nie jest zdrowy. Oprócz tego wszędzie jest daleko. Od jakiegos czasu pozmieniano kolejność ulic i jak jadą 2-3 samochody na jedno skrzyżowanie to nikt nie wie kto ma pierwszeństwo i wszyscy stają. I tak się tu mieszka.
BUHAHA!!! Widzę że w godzinach szczytu nosi Cię po mieście. To do Centrum, to w jedną stronę obwodnicy to w drugą. Chyba właśnie przez takie osoby mamy korki bo kręci się taki po mieście... Mieszkam od 2 lat. Rok jeździłem do wrzeszcza - w godzinach szczytu 25-30 minut, teraz do centrum ok.20 min. Korek przy łostowickiej może i wygląda poważnie, ale idzie szybko. Cała infrastruktura jest, a pracownicy sklepów i innych lokali usługowych to przekrój naszego społeczeństwa. Jeden się uśmiechnie i jest grzeczny, a inny buc (przypuszczam że do tej grupy należysz bo wiele osób obraziłeś w tym poście, od sklepowych po budowniczych). Ogónie jak wszędzie. Co do budynków jeśli ktoś pisze o cienkich ścianach i słabym ociepleniu to ja przepraszam, ale pierd.li. proszę poczytać o technologi thermomur. Praktycznie wszystkie bloki po prawej stronie storczykowej są w tej technologii. Nie jest ich wadą słaba izolacja a brak dobrej wentylacji. Nie oszczędzanie na grzaniu i wietrzenie mieszkania pomoże. U mnie zero borowików. Zamiana ulic? WTF? Kilka lekcji z nauki jazdy po drogach równorzędnych radzę... Ja bym powiedział że jest ok i idzie ku lepszemu, ale hejterzy też tu niestety mieszkają ;)
Ja mieszkam od 3 lat
Mieszka mi się bardzo dobrze. Mogę potwierdzić to co pisze ~madeinpoland.
Jak słyszę o problemie z wyjazdem czy wjazdem i korkach to śmiać mi się chce. Wyjeżdżałem w godzinach odwożenia dzieci do szkoły i zdarzało mi się, że postałem 2 zmiany świateł zamiast jednej - straszne ;)
Co do godzin popołudniowych - wracam zwykle obwodnicą od strony matarni. Korek faktycznie jest ale na Kartuzy, a ja zjeżdżam z obwodnicy prosto na pas do skrętu w prawo i oglądam ten korek tylko przez lewą szybę :) .
Dziwi mnie tylko czemu zlikwidowali zieloną strzałkę na skrzyżowaniu.
Osiedlowe skrzyżowania troszkę irytują ale głownie przez to, że dużo ludzi nie wie, że ma pierwszeństwo (np wyjeżdżający ze szkoły względem jadących kalinową w stronę kartuskiej) i wtedy wszyscy czekają :)
Co do zielonych bloków to rzeczywiście zbudowane są z thermomuru.
Rachunki za ogrzewanie są na normalnym poziomie . Wilgoci nie mam ale pewnie dlatego że zamontowałem nawiewniki w oknach. Bez nawiewników często dmuchało z kratki wentylacyjnej zamiast wciągać. Niektórzy te kratki zalepiali i potem się dziwią, że jest grzyb.
Wadą tych budynków jest to , że dosyć dobrze przenoszą dźwięki z sąsiednich lokali. Trzeba sobie jakoś wygłuszyć newralgiczne ściany.
Ogólnie osiedle rozwija się w dobrym kierunku i jest ok.
Mieszka mi się bardzo dobrze. Mogę potwierdzić to co pisze ~madeinpoland.
Jak słyszę o problemie z wyjazdem czy wjazdem i korkach to śmiać mi się chce. Wyjeżdżałem w godzinach odwożenia dzieci do szkoły i zdarzało mi się, że postałem 2 zmiany świateł zamiast jednej - straszne ;)
Co do godzin popołudniowych - wracam zwykle obwodnicą od strony matarni. Korek faktycznie jest ale na Kartuzy, a ja zjeżdżam z obwodnicy prosto na pas do skrętu w prawo i oglądam ten korek tylko przez lewą szybę :) .
Dziwi mnie tylko czemu zlikwidowali zieloną strzałkę na skrzyżowaniu.
Osiedlowe skrzyżowania troszkę irytują ale głownie przez to, że dużo ludzi nie wie, że ma pierwszeństwo (np wyjeżdżający ze szkoły względem jadących kalinową w stronę kartuskiej) i wtedy wszyscy czekają :)
Co do zielonych bloków to rzeczywiście zbudowane są z thermomuru.
Rachunki za ogrzewanie są na normalnym poziomie . Wilgoci nie mam ale pewnie dlatego że zamontowałem nawiewniki w oknach. Bez nawiewników często dmuchało z kratki wentylacyjnej zamiast wciągać. Niektórzy te kratki zalepiali i potem się dziwią, że jest grzyb.
Wadą tych budynków jest to , że dosyć dobrze przenoszą dźwięki z sąsiednich lokali. Trzeba sobie jakoś wygłuszyć newralgiczne ściany.
Ogólnie osiedle rozwija się w dobrym kierunku i jest ok.
Mi też się wydaję, że na likwidację strzałki raczej miała wpływ sytuacja z rowerzystami, a nie skracanie drogi". Było tam kilka kolizji - rowerzyści "wyskakiwali" ze sporą prędkością i nie raz sama do ostatniej chwili ich nie widziałam. Drogowcy usunęli nawet jeden z tamtejszych ekranów - aby lepiej było widać, czy ktoś jedzie, ale i to się nie sprawdziło - więc usunięto strzałkę.