20 lat przyzwyczajeń nie oszukasz.... szefowie firm są często oderwani od rzeczywistości, nie wiedzą do końca co ile kosztuje bo oni poruszają się trochę w innym środowisku gdzie licytuąj się kto...
rozwiń
20 lat przyzwyczajeń nie oszukasz.... szefowie firm są często oderwani od rzeczywistości, nie wiedzą do końca co ile kosztuje bo oni poruszają się trochę w innym środowisku gdzie licytuąj się kto coś kupił drożej a nie taniej :D
szukają fachowców z doświadczeniem i najlepiej własnymi narzędziami na kombinowane umowy za najniższą krajową
i są szczerze zdziwieni że nikt nie chce przyjść za takie stawki, narzekają że zgłaszają się same osoby bez kwalifikacji które trzeba nie dość że przyuczyć to jeszcze im za to zapłacić. Oszuści są szczerze zdziwieni że nikt nie chce u nich pracować. To sytuacja dla nich egzotyczna.
Zdarzało mi się odmawiać fajnej pracy tylko ze względu na zbyt niską stawkę bo nie chcę psuć rynku.
Pracodawcy jeszcze nie do końca zorientowali się, że rynek pracy zrobił się bardziej globalny niż lokalny.
W urzędzie pracy nie znajdziesz pracownika, bo zasiłek jest na tyle niski że po trzech miesiącach rodzina zaczyna przymierać głodem a komornik zaczyna pukać do drzwi. Prawda jest taka że Polaków nie stać na nie pracowanie a tych co stać są zarejestrowani w up po ubezpieczenie. Firmy nadal próbują przycinać, nawet zagraniczne korpo i branża it korzystają z form agencyjnych bo prawo w Polsce jest dobre ale nikt go nie pilnuje, stąd szara strefa ma się dobrze.
A prawda jest taka że firma bez pracownika za daleko nie pojeździe. Jeśli nadal są głupie ogłoszenia typu wolontariat i są na nie chętni to chyba sami sobie będziemy winni że zgadzamy się pracować za stawki które nawet Ukraińców odstraszają
zobacz wątek