Widok

Jak wrócić do formy po kontuzji?

Opinie do artykułu: Jak wrócić do formy po kontuzji?.

Kontuzje są utrapieniem wielu aktywnych osób. Jedne mogą trwać krótko i nie mieć wpływu na formę, inne natomiast męczą nas kilka lub kilkanaście miesięcy. Wszystko zależy od konkretnego przypadku i rodzaju uszczerbku na zdrowiu. Jak sobie z nimi radzić?

Niezależnie od tego, jakiej partii ciała dotyczą, sprawiają, że musimy ograniczyć aktywność albo zrezygnować z niej na jakiś czas. Bardzo ważne jest rozsądne wyjście z kontuzji, dzięki któremu będzie możliwy powrót do dawnej formy. ...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Ale do przygłupów to nie dociera.Jestem ortopedą i wiem jak bieganie po takim podłożu negatywnie wpływa na stawy kolanowe i skokowe.A do tego wdychanie i to duzo bardziej niż osoba idąca pieszo wyziewów z rur wydechowych. Cha cha samo zdrowie.Jak biegać i ćwiczyć to daleko od głównych ulic,najlepiej na naturalnym podłożu.
popieram tę opinię 11 nie zgadzam się z tą opinią 3

Od biegania po asfalcie gorsza jest niezdrowa ambicja amatora - szybciej, częściej, dłużej. Zrywają się nagle zza biurka żeby biegać - i zamiast zacząć powoli i na spokojnie to od razu sru. Np. wiele osób które zaczynają biegać, biegają codziennie! To stąd się bierze większość kontuzji. Reszta to brak rozgrzewek i rozciągania po oraz cwiczeń między bieganiem: rolowanie, wzmacnianie mieśni głębokich etc.
Co do asfaltu, to badania tego nie potwierdzają, owszem jeśli będziesz biegał w złych butach (widziałem ludzi biegających w trampkach) to na pewno, ale przy butach przeznaczonych do biegania po mieście masz solidną amortyzację i bardziej da ci w kość bieganie w słabo amortyzowanych butach po ubitej ścieżce w lesie, jak po chodniku w dobrych butach.
popieram tę opinię 10 nie zgadzam się z tą opinią 0

Ale bzdury, aż ciężko uwierzyć, że to ortopeda pisze.

Bieganie po asfalcie to nie bieganie po betonie. Samo w sobie nie szkodzi.
Większe jest prawdopodobieństwo skręcenia kostki biegając po lesie niż uszkodzenia stawów przy bieganiu po asfalcie.
Oczywiście zakładając, że osoba biega z głową. Bo jak ktoś ciśnie na maksa każdy trening, ma źle dobrane buty, źle się odżywia, niewystarczająco regeneruje no to wtedy ma problem.
popieram tę opinię 8 nie zgadzam się z tą opinią 0

Zadne bieganie po 5-10-15km nie jest drowe

niestety nasze stawy nie są do tego przygotowane. Są wyjątki, ale są też ludzie z 1000.0000mln na koncie a i biedni.

Najwazniejsze to badania - jezeli jestes zawodowcem i biegasz takie dystanse to zainwestuj w badania co jakis czas, a lekki ból w twoim przypadku najczesciej nie oznacza juz jak u "cieniasa" stanu zapalnego.

Nie leczymy się diclofenakiem itp! Nie kupujemy butow za 100-200 itp, sprawdzoamy wzorzec ruchowy ze specjalista, dobieramy buty i wkladki ze specjalistą

A jak nie to mądrale -pokazcie mi zdrowego biegacza bo ci wszyscy "opisujacy" trenerzy maja po 20-30lat. Posluchajcie tych po 50roku.

Sport to zdrowie, ale w tv ;)
popieram tę opinię 26 nie zgadzam się z tą opinią 9

niezdrowa trolu to jest twoja głupota od dawna wypisujesz te brednie ciagle tes ame.

Gdybyś nie był idiotą to sam byś wcześniej sobie sprawdził przynajmniej jedna listę biegów jakie odbywają się w naszym mieście są tam tysiące ludzi po 50 roku życia .ale ty jesteś na to za głupi i musisz się tym chwalić publicznie.
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 8

Najlepszy sport na zdrowie to regularne pływanie na basenie na dystans ponad 1km.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0

na Basenie to w wodzie znajduje się cała masa związków któe powszechnie nazywa sie truciznami.... powstają w wyniku reakcji słabej jakości wody ze zwiazkami chloru uzywanymi do odkazania. W efekcie zupa którą cała powierzchnią skóry wchłania się do oranizmu. Wolę biegać w lesie.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

no, na przykład h2o i milichloriany

i jeszcze duża ilość ssmopolaryzującego się hydronium
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

"Najlepszym rozwiązaniem jest, kiedy fizjoterapeuta współpracuje z trenerem personalnym..."

Ale bez wsparcia kosmetyczki to się nie powiedzie.
popieram tę opinię 39 nie zgadzam się z tą opinią 2

Szczególnie w ramach abonamentu NFZ
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 1

"Popsuło" mi się kolano - po wszystkich badaniach (ortopeda, chirurg, przeswietlenia, rezonans,...) trwających zaledwie pół roku, dostałam skierowanie na rehabilitację, na cito - 10 miesięcy czekania (poza Gdańskiem, w Gdańsku nawet nie pytałam) Na cito! Kontuzja kolana! Wychodzi na to, że państwu bardziej opłaca się utrzymywać kaleke, niż zapłacić moimi pieniędzmi za leczenie w celu szybkiego powrotu do pracy i płacenia kolejnych składek. Efekt? W ciągu trzech tygodni od postawienia diagnozy byłam po rehabilitacji, lżejsza o koszt fajnych wakacji. Ale warto było - lekki ból pozostał, ale sprawność wróciła.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0

Rady dla lemingów.Przedewszystkim kontuzjom sie zapobiega!!95% przyczyn kontuzji jest albo głupota albo niewiedza !

Wystarczy wyjść gdzie kolwiek albo na deptak nadmorski gdzie biega najwięcej celebrytów . I policzyć ilu z tych biegających wykonuje ćwiczenia jakie kolwiek! Praktycznie nikt z korposzczurków i innych żadnych ćwiczeń nie wykonuje .Ćwiczenie nie są modne ,modne jest bieganie .Dlatego sobie szkodzą bo biegają byle jak koslawie nawarstwiają sobie szkodzą az w koncu łapią kontuzje która jest efektem dłuższym lub krótszym.
I jeszcze jedna sprawa leczenie kontuzji u biegacza odbywa się przez ćwiczenia jak pójdziesz do zwykłego przeciętnego lekarza to wsadzi cię w gips albo każe nic nie robic i czekać albo leżeć.
A teraz 150zł proszę na konto wpłacić za poradę :)
popieram tę opinię 14 nie zgadzam się z tą opinią 1

Najpierw obrażanie

lemingi, korposzczury, głupota,
potem prezentacja własnej mądrości:
"kto kolwiek", "jaki kolwiek".
Jak sprawnie się zaprezentować w kilku zdaniach.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

S..oty pie.doty. Wszyscy są tacy mądrzy, ale jak trafisz z kontuzją kolana lub zapaleniem achillesa to nie potrafią nawet postawić właściwej diagnozy. O wyleczeniu już nie wspomnę.
popieram tę opinię 14 nie zgadzam się z tą opinią 0

Sama jestem trenerką ale klub w którym pracowałam zatrudnił d**ili po kursach weekendowych

Klientom z chorymi kolanami polecali skoki na skrzynię, klientom z nadwaga przysiady na jednej nodze itp. Zamiast pomagać - szkodzili a teraz klient biega do ortopedy.
Szanowni Państwo pytajcie o kwalifikacje, ile lat taki ktos jest trenerem, jakie szkolenie ukończył. Bo uwolniono zawód trenera, nie musisz kończyc studiów , zrobisz kurs w weeknd lub internetowo. To jest jakas masakra. Ma 20 lat i jest trenerem i głupoty opowiada i robi. Pani Karolina Pawlak w/w wymieniona w artykule to jest trener i takich ludzi szanuję. Mądra i wykwalifikowana osoba.
popieram tę opinię 10 nie zgadzam się z tą opinią 1

Z tymi trenerami jest różnie...

Miałem zerwanego achillesa - to jest przykład niedbania o siebie w młodości ( ale to na inne wypociny), na jednej znanej siłowni/fitnesie w Gdańsku ( nie będę reklamował) przerazili się jak przyszedłem, że chcę zacząć ćwiczyć, żeby odbudować mięśnie w nodze ( 8 tygodni w gipsie i rehabilitacje zrobiło swoje) a po drugie, żeby powoli wrócić do formy ( to było rok po zerwaniu, dodatkowo miałem ze sobą badanie usg operowanego ścięgna i "zdrowego"). Czterech "trenerów" debatowało czy dopuścić mnie do ćwiczeń czy też nie i się poddali. Poszedłem na kolejną dużą siłownię - tam spokojnie usiadłem z trenerem oglądnął usg i wspólnie zaczęliśmy treningi. Pytanie czy tamci się nie znali, czy też oficjalnie w siłowni nie chcieli podjąć ryzyka, a ten z którym zacząłem ćwiczenia był prawdziwym fachowcem czy poszedł za kasą ( nadmienię, że trenowałem u niego rok i jakoś nic sobie nie zrobiłem).
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

znam trenerow po slugich kursach i kilku latach szkolenia innych... a nie znaja podstaw..niestety

rodzaj kurs nie ma znazenia- ma znaczenie doświadczenie
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Taa kontuzje, trenerzy, dieta, a gosc sobie biega 5km wieczorem po pracy
popieram tę opinię 7 nie zgadzam się z tą opinią 0

Są takie urazy, po których człowiek nie dochodzi już do dawnej sprawności. Dysk L5-S1 wysunął się na 6mm. Teraz dziękuję Bogu, że nie miałem operacji i mogę chodzić. Kostka, kolano to jest pikuś. Dbajcie o kręgosłupy! Nie biegać po plaży!!!
popieram tę opinię 8 nie zgadzam się z tą opinią 1

Po plaży natomiast trzeba chodzić,

po złamaniu nogi w trzech miejscach w kwietniu 2018, jako rehabilitację stosowałam chodzenie po piasku na plaży- codziennie , całe lato. Noga sprawna, ortopeda podziwia.
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 0

taki tam

Przez 9 lat pracy w Straży Pożarnej biegałem dla utrzymania formy.Potem biegałem wyłącznie po lesie. Teraz mam 2 endoprotezy. Taki tam 58-latek ;)
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 1

Takie rzeczy ma sporo ludzi bez żadnych objawów (niektóre badania mówią o 80% dorosłej populacji). :) Sam mam przekuplinę L5-S1 na 4mm , pośrodkowo-obustronną, zwężająca kanał kręgowy do 8mm, nie jest tragicznie ale czuję od pośladka po piętę, ale się nie poddaję, 4 miesiąc rehabilitacji. :) No i 4-6mm to nie jest wcale duża zmiana jak mawiają lekarze i fizjoterapeuci. Trzeba zlikwidować przyczynę biomechaniczną i czekać aż przepuklina się wycofa i pewnie można wracać do biegania. Ludzie po takich kontuzjach maratony przebiegają i biją rekordy w martwych ciągach. :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1

żadna przepuklina sie nie cofnie, możesz liczyć ewentualnie na minimalną zmianę pozycji po której nie będzie uciskała nerwu lub czekać 30 lat na obkurczenie dysku, jaknie boli bardzo i są okresy względnego spokoju rehabilitować, jak nap... codziennie iść pod nóż
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Oczywiście, że przepukliny się cofają, można znaleźć dowody w postaci badań MRI na polskich forach neurologicznych. Każdy dobry neurochirurg też potwierdzi. :) Tylko trzeba zapewnić przepuklinie warunki do cofnięcia.

Oczywiście nie każdemu się cofają, to nie jest reguła, nie wiadomo dlaczego tak jest, że jeden organizm sobie poradzi a inny nie. Należy jednak nie mylić tego z całkowitym uzdrowieniem dysku, jak nowy nigdy nie będzie.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Znalazłem jeden z takich dowodów, dla potomnych i powątpiewających, należy wpisać w wyszukiwarkę "Minął rok od przepukliny L5/S1" :) Także trzeba mieć nadzieję, że jest się podobnym przypadkiem i nie podawać się przy rehabilitacji. :)

Prawdopodobnie przepuklina cofa się większej ilości ludzi niż się wydaje, wiele osób ma zdiagnozowaną i zaleczoną rwę kulszową na podstawie samego badania, bez badań obrazowych a zwłaszcza bez MRI z uwagi na dosyć wysoką cenę takiego badania, dlatego pokutuje wciąż przekonanie, że z przepukliną nie da się nic zrobić. Po prostu nikomu nie zależy, żeby to dokładnie badać i sprawdzać. :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Polecam zel na urazy "Dicloflenak".
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1

Przepraszam to jest poprawna nazwa zel " Diklofenak" .
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Floating w Mandala Float Studio w Gdańsku

Floating jest świetnym sposobem na powrót do pełnej kondycji fizycznej. Jestem sportowcem i regularnie korzystam z tego typu zabiegów, co pozwoliło mi bardzo szybko wrócić do pełnej sprawności po kontuzji. Zdecydowanie polecam Floating w szczególności Mandala Float Studio ... świetne miejsce :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 2

Wszyscy wiedzą, a kto nie wie ten ignirant, że trenowanie crossfitu nie robi żadnych kontuzji !

Ale musi byc to klub specjalnie pod crossfit, nie jakas zwykła siłka i ubiór musi być też specjalny, dedykowany do tej elytarnej dyscypliny. Wtedy kontuzje nie grożą.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Marzę

Moim marzeniem jest powrót do biegania.Mam 66 lat cukrzyca z niedokrwieniem łydek.Jak biegam to czuję się młodo i chce mi się żyć.Natleniony organizm,super nastrój.Ale nie za dużo tak około pół godzinki.Mądre bieganie to dar życia.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Bez porządnie zrobionej rehabilitacji po kontuzji, nie ma szans na bezpieczny powrót do formy. Po pierwszym zerwaniu acl trochę sobie odpuściłam i skończyło się zerwaniem przeszczepu nieco ponad rok po operacji... Trochę też przesadziłam z treningami. Po drugiej operacji chodziłam do fizjo do gabinetu G&R na Ruczaju w Krakowie. Zadbałam też o to, żeby trener personalny był w kontakcie z nim i był efekt. Jestem bardzo wdzięczna swojemu fizjo za jego wsparcie. Byłam pod wrażeniem profesjonalizmu i wiedzy.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
do góry