Re: Jak wyznać miłość na walentynki (i nie tylko)
A ja miałam tak...:
Zaznaczam że, oboje nie byliśmy parą, więc tak jak w Twoim przypadku. :)
Oboje jesteśmy w swoich domach...
SMS-ujemy jak co dzień, ja co...
rozwiń
A ja miałam tak...:
Zaznaczam że, oboje nie byliśmy parą, więc tak jak w Twoim przypadku. :)
Oboje jesteśmy w swoich domach...
SMS-ujemy jak co dzień, ja co wieczór...
Nagle przestaje się odzywać...
Myślę, że śpi...
Jest późno więc, kładę się do łóżka, by móc marzyć o nim...
Nagle dzwoni, i prosi bym była jak najszybciej na skrzyżowaniu ul. Partyzantów z al. Grunwaldzką...
...Bo "coś" się stało...
Panika! Zależy mi na nim... KOCHAM GO!
Nie pozostaje mi nic innego jak ubrać się i biec ile sił w nogach z Oliwy do Wrzeszcza...
Jestem... Czekam... Dzwonie... Cisza. Nie daje znać, telefon włączony, a On nie odbiera.
Denerwuje się, martwię, dzwonię, krążę, rozglądam się...
Dalej Go nie ma!
W rozpaczy i nerwach do samej siebie...
-"Słońce gdzie jesteś?! Co się dzieje?!"
- "Tutaj Kochanie..." - spokojnym stonowanym głosem.
No i ogólnie teraz, płaczę i rzucam mu się na szyje...
Pytam: "Dlaczego mi to zrobiłeś?", "Po co?!"
- "Chciałem widzieć jak mnie kochasz..."
- "Kocham... Bardzo mocno kocham, od dawna."
- "Wiem Mordko, czułem... Jesteś osobą dzięki której wiem, że żyje. Jesteś moim szczęściem... Luudzie! Kocham tą kobietę!!"
...Co było dalej to już tylko Nasze. :D
Uwierz mi że, tak nie kochałam nigdy... Myślałam, że takiej miłości nie ma. Ja swoją znalazłam w pracy... Więc wierze, że Tobie Zakochańcu też się uda! Bo tak znaczy tak, nie znaczy nie! :)
...No i w sumie może swoją historią, podsunęłam Ci szalony pomysł.. Ale u mnie się sprawdził. :)
Pozdrawiam! :*
zobacz wątek