Takie rzeczy się robi, to prawda, ale nie w fundacjach, tylko w firmach dokonujących mnóstwa sprzedaży dla klientów indywidualnych w sposób masowy. Najlepsze są restauracje, sklepy odzieżowe,...
rozwiń
Takie rzeczy się robi, to prawda, ale nie w fundacjach, tylko w firmach dokonujących mnóstwa sprzedaży dla klientów indywidualnych w sposób masowy. Najlepsze są restauracje, sklepy odzieżowe, automaty do gier, sprzedaż przez internet, wszelkie usługi o charakterze niematerialnym i masowym, jak doradztwo, bankowość, finanse, handel węglem, stalą, ropą, energią. (Nazwa pralnia pieniędzy pochodzi od sieci pralni, w których legalizowano nielegalne obroty). Pieniądze z przestępstw stają się legalnymi po opłaceniu podatku. Powtarzam - PO opłaceniu podatku. Po. Opłacenie podatku jest najtańszym sposobem legalizacji takiej kasy.
Pranie pieniędzy polega na legalizowaniu pieniędzy nielegalnych i najtaniej jest to zrobić płacąc podatek, trzeba tylko ukryć kupca takiej fikcyjnej sprzedaży.
Jeżeli jako przedsiębiorca chce sobie kupić limuzynę to mogę to zrobić w mojej firmie, po co mi przelewać kasę do fundacji i kupować ją w fundacji? Jaką miałbym z tego korzyść? Taka operacja zwiększa ryzyko, limuzyna musi mieć ewidencję jazd, fundacja podlega kontroli ministerialnej, są Kocia i MatkiKurki, które przyglądają się wydatkom, tymczasem w firmie pełna tajemnica handlowa, a brak ryzyka powiązań z podmiotami zewnętrznymi.
Nie wiem Kocio skąd czerpiesz przekonanie, ale ktoś Cię robi w konia po mojemu.
zobacz wątek