Odpowiadasz na:

Żadna władza (nie partia) nie zabiera ludziom wszystkiego. Każda zabiera trochę.
Ekonomia zna pojęcia "dnia wolności podatkowej" i on bez względu na rodzaj rządów przypada gdzieś w czerwcu.... rozwiń

Żadna władza (nie partia) nie zabiera ludziom wszystkiego. Każda zabiera trochę.
Ekonomia zna pojęcia "dnia wolności podatkowej" i on bez względu na rodzaj rządów przypada gdzieś w czerwcu. Znaczy to, że pół roku pracujemy na system, a pół na siebie.
To że aktualnie rządzący uruchomili programy socjalne (co jest zresztą w EU standardem, nawet SUI głosowała kwotę gwarantowaną) to efekt prawidłowego czytania trendów. Gdyby poprzedni rządzący zamiast zamachu na środki ludzi w OFE pogłówkowali nad systemem motywacyjnym dla przedsiębiorców mogłoby być inaczej. jednak aferałowie woleli krótkoterminowe synekury od władców świata, i ok.
Panie Sky i podobni - okazujecie ludziom zadowolonym z porządków pisowskich pogardę i oczekujecie, że oni zagłosują na waszych? Nie zagłosują. Zagłosują na każdego, ale przeciwko wam. I postąpią jak najbardziej zrozumiale.
Bo w każdej rewolucji chodzi o to, żeby ściąć durne łby panów i nażreć się kiełbasy do po**ygu. A potem niech będzie co ma być.
A tuzy intelektu w rodzaju Bieńkowska czy Szydło - no sorry.

Ad rem - każda władza pasożytuje na społeczeństwie. A skoro dla Kocia pasożyt PIS jest milszy niż pasożyt PO to jej sprawa. Jeden woli tasiemca, a drugi jak mu się owsiki w d***sku wiercą. Z upodobaniami się nie dyskutuje, Zaś dywagacje o przewadze tasiemca nad owsikami są zrozumiałe jedynie dla koneserów.
Bardzo serdecznie państwa pozdrawiam, bardzo serdecznie. I lofciam was wszystkich bez wyjątku.

zobacz wątek
6 lat temu
~MtF

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry