Wyobraźmy sobie, ze państwo powie tak : od dziś będziemy wam płacić 5000 złotych. Każdemu i do końca życia.
(To już się dzieje, bo normalna rodzina z dwojgiem dzieci będzie już dostawać 1000...
rozwiń
Wyobraźmy sobie, ze państwo powie tak : od dziś będziemy wam płacić 5000 złotych. Każdemu i do końca życia.
(To już się dzieje, bo normalna rodzina z dwojgiem dzieci będzie już dostawać 1000 pln, niezależnie od tego czy potrzebuje tych pieniędzy czy nie).
Co się wtedy stanie ?
Ludzie chętnie przyjmą te pieniądze i przestaną pracować bo praca stanie się nieatrakcyjna.
Wyobraźmy sobie, ze państwo powie tak : nie musicie tak długo pracować, bo zasługujecie na to by wcześniej przechodzić na emeryturę.
(To już się dzieje, bo skrócono wiek emerytalny)
Co się wtedy stanie ?
Ludzie chętnie przejdą na emeryturę, bo praca przestanie być atrakcyjna.
Wyobraźmy sobie, ze państwo powie tak : nie musicie pracować w niedzielę, bo powinnismy korzystać z bogactwa które produkujemy.
(To już się dzieje, bo zlikwidowano handel w niedziele)
Co się wtedy stanie ?
Ludzie chętnie nie będą pracować w niedziele dostając te same pieniądze. Praca w niedziele straci sens i nie będzie atrakcyjna.
A teraz wyobraźcie sobie, ze nie mówimy o budżecie państwa tylko o waszym budżecie rodzinnym.
To wy płacicie z wypracowanego bogactwa rodziny waszym dzieciom za nicnierobienie, gratyfikujecie wcześniejsze porzucanie aktywności zawodowej oraz premiujecie bezczynność.
Jak myślicie : czy taka rodzina buduje swoją finansowa siłę i niezależność, czy może za chwile będzie musiała szukać pomocy ?
A może po prostu przyjdzie komornik i taka rodzina przestanie istnieć.
Do tego właśnie zmierzamy pewnym krokiem pod przywództwem Partii.
zobacz wątek