Odpowiadasz na:

Re: Jak zwalniają firmy?

A mi podziękowano na niespełna dwa tygodnie przed końcem umowy, pod pretekstem, że "niestety nie sprawdzasz się, nie radzisz sobie" (w firmie na linii przełożony - podrzędny pracownik zwracano się... rozwiń

A mi podziękowano na niespełna dwa tygodnie przed końcem umowy, pod pretekstem, że "niestety nie sprawdzasz się, nie radzisz sobie" (w firmie na linii przełożony - podrzędny pracownik zwracano się między sobą po imieniu, taka kultura organizacji ;)). Argumenty przeciwko mnie kompletnie przeczyły faktom - wyniki jakie wówczas osiągnęłam w danym miesiącu były najwyższe i każdy pracownik, który mógł zobaczyć owe "słupki i wskaźniki" i wiedział, że nieprzedłużenie ze mną umowy było tylko pretekstem. Zresztą byłam jedną z 5 osób, które poleciały w tym samym czasie. Prawdziwy powód był zgoła inny - każda z osób, które straciły pracę (w tym ja) głośno sprzeciwiała się zasadom panującym w firmie - osoby pracujące na umowę zlecenie i o dzieło musiały odbębniać bite 8h i przychodzić na określone "z góry" godziny zaś wśród "etatowców" wolna Amerykanka - przychodzenie później, wychodzenie wcześniej, przedłużanie lunchów. Dodam, że to jedna z bardziej znanych gdańskich firm, gdzie szansę na pracę mają zarówno humaniści jak i informatycy ;)

zobacz wątek
11 lat temu
~gość

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry