Re: Jaki szpital
A ja stanowczo ODRADZAM Wojewódzki. Jaki tam mają bajzel - szok. Do rzeczy. Na izbie lekarz mnie bada mówi że rozwarcie jest może na pół palca (dzień wcześniej wg mojego gin miałam na 2 palce ale...
rozwiń
A ja stanowczo ODRADZAM Wojewódzki. Jaki tam mają bajzel - szok. Do rzeczy. Na izbie lekarz mnie bada mówi że rozwarcie jest może na pół palca (dzień wcześniej wg mojego gin miałam na 2 palce ale ok) Robi USG mówi że dziecko ma może 3kg, na co ze zdziwieniem mówie iż mój gin wyliczył iż będzie koło 4kg. Dobra przechodzimy do porodu jedyne co chwale to super hiper ekstra położne. Męczyłam się kilkanaście godzin, dali mi mase prochów po których miałam mega silne bóle oraz ledwo co stałam i widziałam. Szyjka się nie skracała, pełne rozwarcie przez kilka godzin. Za drzwiami było słychać rozmowe lekarzy "to co w końcu robimy, musimy podjąć jakąś męską decyzje".W końcu CC. Kornelia ważyła 3940g. Opieka po straszna ! zamieszanie i bałagan, każdy mówi co innego. Np.: byłam przygotowana do wyjścia, mąż już czekał a kobita przychodzi mówi że zapomnieli raz małej zważyć i musze zostać... zrobili morfologie i glukoze od tego zależało czy wyjdziemy tak mi powiedzieli. Na drugi dzień obchód, lekarz nas wypisuje, pytam się o wyniki, on mówi że w karcie nic takiego nie ma. Tylko raz był jeden super obchód młodziutka lekarka i ortopeda. Reszta pediatrii jakaś z kosmosu urwana. Do tego głupoty gadają np kazali szeroko pieluchować. Jest to bajka.
Jeśli chodzi o odwiedziny i tego iż tam nikt nie może wejść na oddział. Wszystko fajnie ale jak po CC nikt mi nie powiedział aby głowy nie podnosić to przez miesiac ledwo co łaziłam od tego bólu głowy ! a co dopiero po porodzie iść do tej sali z córą, wytrzymałam może z 5min i z powrotem do łóżka.
Ot moje wrażenia :)
zobacz wątek