zupa ma to do siebie, że im dłużej się grzeje na małym ogniu, tym jest lepsza ;)
choć masz rację- żona byłaby ze mnie kiepska...w szczególności, że mężowie są zwykle dość mocno roszczeniowi-...
rozwiń
zupa ma to do siebie, że im dłużej się grzeje na małym ogniu, tym jest lepsza ;)
choć masz rację- żona byłaby ze mnie kiepska...w szczególności, że mężowie są zwykle dość mocno roszczeniowi- kto to widział oczekiwać zupy i to jeszcze nieprzypalonej ;)
zobacz wątek