Widok
Do tej pory chodziłem w butach trekingowych, ale według mnie jest to fatalne rozwiązanie. Ciężkie i jak przemokną to długo schną (na H31 prawie odparzyłem stopy, ale to też wina moich wkładek).
Na Kierat wziąłem dodatkowo adidaski. Na trzecim punkcie zmieniłem trekingówki właśnie na adidaski. A na Maratonie Piasków szedłem juz tylko w adidaskach i stwierdzam, że na H32 też wezme, ale juz nie te same, bo po maratonie nie nadają się już do niczego, tylko kupię nowe.
Na Kierat wziąłem dodatkowo adidaski. Na trzecim punkcie zmieniłem trekingówki właśnie na adidaski. A na Maratonie Piasków szedłem juz tylko w adidaskach i stwierdzam, że na H32 też wezme, ale juz nie te same, bo po maratonie nie nadają się już do niczego, tylko kupię nowe.
Polecam firme "Columbia"
To będzie mój drugi start w tych butach ( i wogóle drugi :p ).
Na H-31 nie miałem żadnych optarć ani pęcherzy! Aż trudno mi w to uwierzyć. Mam nadzieje, że mimo wychodzenia na tym też się sprawdzą.
Szukałem ich na stronie firmy, ale są z poprzedniego sezonu i nie mogłem znaleźć. Nie są za kostke, są bardzo lekkie i mają świetny protektor.
To będzie mój drugi start w tych butach ( i wogóle drugi :p ).
Na H-31 nie miałem żadnych optarć ani pęcherzy! Aż trudno mi w to uwierzyć. Mam nadzieje, że mimo wychodzenia na tym też się sprawdzą.
Szukałem ich na stronie firmy, ale są z poprzedniego sezonu i nie mogłem znaleźć. Nie są za kostke, są bardzo lekkie i mają świetny protektor.
Uwazam ze to takze zalezy od Pogody. 31 Harpagan pokazał ze potrzebne jest obuwie odporne w miare przed wodą. Ja miałem trekkingowe i sie sprawdziły. Choc ciezkie były. Ale wydaje mi sie ze najlepsze rozwiazanie to niskie obuwie typu SALOMON. Lekkie, nieprzemaklane i ławo schną jak juz woda dostanie sie do srodka.
Nie którzy wolą np, GLANY ew. buty wojskowe. Zalezy to takze w czym czujemy sie najlepiej.
Wazne by buty były ułozone i dostosowane do stopy.
Warto przeanalizowac teren na którym bedzie 32 edycja.
Nie którzy wolą np, GLANY ew. buty wojskowe. Zalezy to takze w czym czujemy sie najlepiej.
Wazne by buty były ułozone i dostosowane do stopy.
Warto przeanalizowac teren na którym bedzie 32 edycja.
Temat butów wraca, jak bumerang przed każdym Harpaganem. Osobiście przetestowałem już kilka marek, bo przy moich przebiegach, zmieniać buty muszę dość często, a że zasobność portfela ograniczona, staram się zawsze szukać kompromisu pomiędzy jakością i ceną. Używam butów niskich. Cechy dobrego buta to:
1) mały ciężar - niektóre po wzięciu do ręki w sklepie od razu odstawiam na półkę,
2) gruba kilkuwarstwowa podeszwa - przy długim marszu daje amortyzację dla stopy, ogranicza możliwości dostawania się wody do buta, ale warstwy wewnętrzne muszą być lekkie, bo inaczej... patrz p. 1,
3) protektor podcięty na pięcie (podeszwa przez to nie jest całkowicie płaska, ale ma kształt lekko łódkowaty) - zapewnia amortyzację pięty,
4) wkładka profilowana do kształtu stopy - zapewnia równy rozkład nacisku na całej powierzchni stopy, zmniejsza ryzyko powstania odcisków i pęcherzy,
5) krój buta dopasowany do stopy (bardzo indywidualna sprawa),
6) wzmocnienie nosków buta i powierzchni bocznych materiałem wodoodpornym i odpornym na ścieranie,
7) dobra oddychalność buta - trzeba pamiętać, że wszelkie membrany, również Goretex, poprawiają wodoodporność, ale oddychalność pogarszają, a przy długim marszu nie wiadomo co gorsze, więc nie warto, moim zdaniem, przepłacać.
Jeśli but ma być wykorzystywany również w górach, warto zwrócić uwagę na protektor, ale na Harpaganie nie ma on zasadniczego znaczenia. Gdy chce się, aby buty nie były zbyt drogie... z tym mam zwykle problem, ale jesień jest dobrym okresem na zakupy, bo właśnie te niskie i lekkie buty całkiem niezłych marek można czasem znaleźć w posezonowej wyprzedaży. Życzę miłych zakupów i radzę nowy nabytek przed Harpaganem dobrze rozchodzić.
1) mały ciężar - niektóre po wzięciu do ręki w sklepie od razu odstawiam na półkę,
2) gruba kilkuwarstwowa podeszwa - przy długim marszu daje amortyzację dla stopy, ogranicza możliwości dostawania się wody do buta, ale warstwy wewnętrzne muszą być lekkie, bo inaczej... patrz p. 1,
3) protektor podcięty na pięcie (podeszwa przez to nie jest całkowicie płaska, ale ma kształt lekko łódkowaty) - zapewnia amortyzację pięty,
4) wkładka profilowana do kształtu stopy - zapewnia równy rozkład nacisku na całej powierzchni stopy, zmniejsza ryzyko powstania odcisków i pęcherzy,
5) krój buta dopasowany do stopy (bardzo indywidualna sprawa),
6) wzmocnienie nosków buta i powierzchni bocznych materiałem wodoodpornym i odpornym na ścieranie,
7) dobra oddychalność buta - trzeba pamiętać, że wszelkie membrany, również Goretex, poprawiają wodoodporność, ale oddychalność pogarszają, a przy długim marszu nie wiadomo co gorsze, więc nie warto, moim zdaniem, przepłacać.
Jeśli but ma być wykorzystywany również w górach, warto zwrócić uwagę na protektor, ale na Harpaganie nie ma on zasadniczego znaczenia. Gdy chce się, aby buty nie były zbyt drogie... z tym mam zwykle problem, ale jesień jest dobrym okresem na zakupy, bo właśnie te niskie i lekkie buty całkiem niezłych marek można czasem znaleźć w posezonowej wyprzedaży. Życzę miłych zakupów i radzę nowy nabytek przed Harpaganem dobrze rozchodzić.
Jak dla mnie - tylko Salomony!
Zaczalem od modelu "X-Hiking", ktory meczylem przez 6lat dopoki nie wyzional ducha. Aktualnie na bardziej extremalne wyprawy (Harp, Kierat, gory) zakladam "Extend Mid XCR" (rewelacyjnie spisuja sie w mokrych warunkach). Na krotsze i szybsze wystepy wybieram XA Pro 3D. A gdybym mial wybierac cos zamiast tych dwoch modeli, bylby to "XA Pro 3D XCR" :-)
Pozdrawiam
Peter
Zaczalem od modelu "X-Hiking", ktory meczylem przez 6lat dopoki nie wyzional ducha. Aktualnie na bardziej extremalne wyprawy (Harp, Kierat, gory) zakladam "Extend Mid XCR" (rewelacyjnie spisuja sie w mokrych warunkach). Na krotsze i szybsze wystepy wybieram XA Pro 3D. A gdybym mial wybierac cos zamiast tych dwoch modeli, bylby to "XA Pro 3D XCR" :-)
Pozdrawiam
Peter
Ja bez wątpienia wybrałbym te drugie, nawet w Beskidy. Niestety jedne i drugie kosztują ponad 400 zł. W butach, które kupiłem po tegorocznym wiosennym Harpaganie (firmy Five Ten, znanej raczej z butów wspinaczkowych) zdążyłem już przejść ponad 600 km, z czego blisko 200 (tak, tak Wiki, nie kłamię) po torach kolejowych (tłuczeń, podkłady - sam miodek). Buty kupiłem, bo lekkie i podobno z bardzo solidnych materiałów. Amortyzacja b. dobra, wentylacja ujdzie, wodoszczelność taka sobie, wkładki niestety będę musiał wymienić bo już się "zbiły". Zapłaciłem ponad 300 zł, czas pokaże czy było warto. Najbardziej byłem dotąd zadowolony z butów firmy Aigle (nieco przypominały Salomony), które kupiłem za 199 zł (wyprzedaż, wcześniej kosztowały 299) i przeszedłem w nich blisko 3 tys. km (buty się rozleciały, ale wkładki są nadal prawie jak nowe). Niestety firma ma obecnie ubogą ofertę. Buty WolfSkina z podobnego przedziału cenowego zajeździłem w półtora roku (przebieg ok. 1000 km). Jednego Harpagana przeszedłem w ciężkich butach górskich i nigdy więcej takiej głupoty nie zrobię, jednego w niedrogich trekach z makrokesza, które musiałem odstawić, bo wszystko niby jest OK, tylko czasem po kilkunastu kilometrach kostki zaczynają mnie boleć tak, jakby ktoś gwoździa w kość wbijał.
Polecam tego sprzedawce: http://allegro.pl/show_user_auctions.php?uid=464772&p=1&p=0 Ma rewelacyjne ceny na Salomony i sprawdzony towar. Wczesniej warto pomierzyc butki w sklepie, ale oczywiscie jest mozliwosc zwrotu, gdyby nie pasowaly. Ma rozne modele, nie tylko te wystawione. Kupilem u niego XA Pro za 299zl.
Siemka. Na ostatnim wiosennym harpie przeleciałem 50 km z trasy mieszanej w salomonach xa-comp. Zero obtarcia, chociarz padało poł nocy to stopy wygladały normalnie i jeszcze "działały";) Tyle,ze w butach biegałem od lutego
i dlatego było tak dobrze. Nie polecam zadnych trekow, przynajmniej mi nie pasowały. Najlepiej lekkie adidasy do biegania, jak sa z gore-texu to juz o nic nie trzeba sie martwic:) Pozdrawiam
i dlatego było tak dobrze. Nie polecam zadnych trekow, przynajmniej mi nie pasowały. Najlepiej lekkie adidasy do biegania, jak sa z gore-texu to juz o nic nie trzeba sie martwic:) Pozdrawiam
ja zawsze startowalem w butach do biegania (sprawdzonych na wielu treningach)
wiekszosc z nich okazywala sie zbyt miekka i pomimo tego ze byly wygodne to na 70 kilometrze kazdy wiekszy kamien czy szyszka pod stopa sprawialy dokuczliwy bol stopom
od kiedy kupilem okazyjnie rajdowe salomony (nawet nie potrafie okreslic modelu - taki stary jest:) ) uwazam buty tej firmy za najlepsze jakie do tej pory mialem na harpach
maja dobra amortyzacje, dosc gruba podeszwe, zabudowane palce, niezly bieznik, szybko przemakaja ale tez szybko schna
w drzewinie na dzienna petle wzialem treki Olang - stopy byly zmasakrowane po 50km
na 30 harpie pomimo ze salomony byly wilgotne czulem sie w nich komfortowo i zaliczylem tez w nich 2 petle
z mysla o zblizajacym sie 32 H zakupilem buty, ktore moim zdaniem wykorzystam do biegania jesienia i zima a jak zdaze rozbiegac to i na H sprawdze
sa to PUMA THIELLA XCR, dokladnie takie:
http://www.sportfabrik-leipzig.de/artikelbereich/artikel_details.html?ArtNr=215518
wygladaja na solidny but do biegania, czyli na H nie koniecznie dobre
ale po zalozeniu : gruba podeszwa, dobra amortyzacja, dobrze trzymaja stope, bieznik moglby byc bardziej agresywny:(
cena w europie 120 eoro - kosmos
jednak w outlecie w gdansku szadulkach sa po 259zl czyli bardziej znosnie, chociaz taniocha to tez nie jest
ale ci ktorzy maja zamiar sporo biegac na H moga zainwestowac
B.T.
wiekszosc z nich okazywala sie zbyt miekka i pomimo tego ze byly wygodne to na 70 kilometrze kazdy wiekszy kamien czy szyszka pod stopa sprawialy dokuczliwy bol stopom
od kiedy kupilem okazyjnie rajdowe salomony (nawet nie potrafie okreslic modelu - taki stary jest:) ) uwazam buty tej firmy za najlepsze jakie do tej pory mialem na harpach
maja dobra amortyzacje, dosc gruba podeszwe, zabudowane palce, niezly bieznik, szybko przemakaja ale tez szybko schna
w drzewinie na dzienna petle wzialem treki Olang - stopy byly zmasakrowane po 50km
na 30 harpie pomimo ze salomony byly wilgotne czulem sie w nich komfortowo i zaliczylem tez w nich 2 petle
z mysla o zblizajacym sie 32 H zakupilem buty, ktore moim zdaniem wykorzystam do biegania jesienia i zima a jak zdaze rozbiegac to i na H sprawdze
sa to PUMA THIELLA XCR, dokladnie takie:
http://www.sportfabrik-leipzig.de/artikelbereich/artikel_details.html?ArtNr=215518
wygladaja na solidny but do biegania, czyli na H nie koniecznie dobre
ale po zalozeniu : gruba podeszwa, dobra amortyzacja, dobrze trzymaja stope, bieznik moglby byc bardziej agresywny:(
cena w europie 120 eoro - kosmos
jednak w outlecie w gdansku szadulkach sa po 259zl czyli bardziej znosnie, chociaz taniocha to tez nie jest
ale ci ktorzy maja zamiar sporo biegac na H moga zainwestowac
B.T.
zasada jest jedna: buty same nie pójdą:) więc lepiej jest sie wziąć za trening niż na necie przeglądać stronki z butami:). Ja przez 10 edycji HARPAGANA tłukłem chiruca gredos, polecam, cena znośna bo od kilku lat kosztują 400zł a starczają na lata, jak już je rozchodziłem to nosiłem tak długo aż umarły. W swoim ostatnim starcie doniosły mnie na mete, kapitalny but, po tym jak zobaczyłem że po mału zaczynają pękać, w wilgotnej trawie puszczać wode szybciej niż na początku to od tego momentu wytrzymały jeszcze 2 lata i nigdy mnie nie zawiodły. Teraz kupilem alpinusy rock i raichle xcr, czy ktos chodzi w raichlach??? jak na razie spisuja sie kapitalnie, polecam, choc sa drogie:(
kolejna zasada jaką się kieruje to to aby nie przeceniać GORETEXu bo jak ktoś już tu wspomniał ilu to już sprzeciazy rozkładało się na 1 PK. Lepiej startować w sprawdzonym dobrze ułożonym bucie, w taki bucie nawet jak sie wejdzie do wody i nogi są całkowicie mokre można bez problemu zrobić kilkadziesiąt KM, wiem co mówie, kto był w Pucku to wie:) tam nogi miałem mokre po godzinie od startu a jednak dało sie walczyc do 17 następnego dnia............ale tam to rzeźnia była:))))))))))))
Są jeszcze pewnie ciekawostki:) poszukajcie na tym forum na pewno gdzieś jest wpis Marka Zięby wydaje mi się że on któregos harpa wygrał w vansach:) sam też kiedyś dogoniłej bardzo sympatycznego kolesia na trasie na okolo 85km szedł w tramkach takich czarnych niskich......to było niesamowite.....siła napieraczy nie zna gdanic:))))) pozdro
kolejna zasada jaką się kieruje to to aby nie przeceniać GORETEXu bo jak ktoś już tu wspomniał ilu to już sprzeciazy rozkładało się na 1 PK. Lepiej startować w sprawdzonym dobrze ułożonym bucie, w taki bucie nawet jak sie wejdzie do wody i nogi są całkowicie mokre można bez problemu zrobić kilkadziesiąt KM, wiem co mówie, kto był w Pucku to wie:) tam nogi miałem mokre po godzinie od startu a jednak dało sie walczyc do 17 następnego dnia............ale tam to rzeźnia była:))))))))))))
Są jeszcze pewnie ciekawostki:) poszukajcie na tym forum na pewno gdzieś jest wpis Marka Zięby wydaje mi się że on któregos harpa wygrał w vansach:) sam też kiedyś dogoniłej bardzo sympatycznego kolesia na trasie na okolo 85km szedł w tramkach takich czarnych niskich......to było niesamowite.....siła napieraczy nie zna gdanic:))))) pozdro
Witam!Zastanawiam się czy nie za dużo czasu spędzamy przed Harpaganem na szukaniu odpowiednich butów?Przed każdym startem jest to samo, a może nie to jest najważniejsze. Na tegorocznym Zażynku pierwszą 50 km pętlę ukończyłem razem z dziewczyną która napierała w klapkach!!!, w tempie ok.6 km/h.Niesamowite - dodam jeszcze, że zaliczyła całą setkę (część nocną już w butach :)).Pozdrawiam.