Widok
Błagam, po co dawać zarobić ludziom, którzy wykorzystują naiwność innych? Dlaczego szkoły nie uczą samodzielnego myślenia, dajecie się potem łapać na lep, jak muchy?
Są takie sytuacje w życiu kiedy taka wizyta wydaje się konieczna. Moim znajomym posprawdzało się wszystko, co ta pani powiedziała więc nie miałam powodu aby wychodzić z zalożenia, że w moim przypadku będzie inaczej. Tak się jednak nie stało. Nie należy oceniać wszyskich tak surowo. Ne wszyscy, którzy korzystają z takich "usług" to głupiutkie, znudzone nastolatki...
Niestety, duże rozczarowanie. Jakieś bardzo rozmyte wizje, z których nic nie wynika. Już po wizycie czułam, że to pomyłka. Teraz, po upływie roku, nie mam wątpliwości: to były wyrzucone pieniądze. Jest jednak - jak zwykle w takich przypadkach bywa - jedna korzyść: doświadczenie. I wyciągnięte z niego wnioski: nigdy nie oddawać wizji własnej przyszłości w ręce obcej osoby! Nauczyć się czuć siebie i w sobie znajdować wsparcie...
W moim przypadku byłam tak: to co usłyszałam od Inki, nie do końca było tym, co chciałam usłyszeć i początkowo brzmiało chaotycznie i dziwnie, a z czasem ułożyło się w jedną całość. Z perspektywy czasu mogę zatem uznać, że się sprawdziło. Długo jednak po wizycie myślałam, że była ona pomyłka.
Czy ktoś ma aktualny numer do Inki? Ten, na który dzwoniłam jeszcze w październiku już nie działa (komunikat numer nie istnieje). Czy Inka codziennie przyjmuje w Gdyni?
Czy ktoś ma aktualny numer do Inki? Ten, na który dzwoniłam jeszcze w październiku już nie działa (komunikat numer nie istnieje). Czy Inka codziennie przyjmuje w Gdyni?
Danka, a Inka nie chce podawać jawnie telefonu?
Byłam u Niej wiele lat temu i z perspektywy czasu sprawdziło się wszystko co do joty. Trzeba tylko brać pod uwagę, ze Jej przepowiednie mogą być rozciągnięte w czasie. Część rzeczy sprawdziła się w ciągu miesiąca, a część sprawdza się do dziś a minęło już 12lat :D Spotkanie z Inką nie jest dal niecierpliwych ;)
Ps. jeśli możesz to proszę podaj nr
Byłam u Niej wiele lat temu i z perspektywy czasu sprawdziło się wszystko co do joty. Trzeba tylko brać pod uwagę, ze Jej przepowiednie mogą być rozciągnięte w czasie. Część rzeczy sprawdziła się w ciągu miesiąca, a część sprawdza się do dziś a minęło już 12lat :D Spotkanie z Inką nie jest dal niecierpliwych ;)
Ps. jeśli możesz to proszę podaj nr
Byłam wczoraj w Gdyni u jasnowidz INKI i jestem zbulwersowana tym, w jaki sposób ta Pani mnie potraktowała!!!! Kiedy stałam przed drzwiami jej gabinetu i chciałam wejść na umówioną wizytę (opóźniona wizyta o 15 minut) ta pani zamknęła mi drzwi na klucz,nawet nie wyszła na zewnątrz i nie sprawdziła czy ktoś stoi i czeka , musiałam pukać do drzwi żeby być wpuszczona na spotkanie -SKANDAL! Nie dowiedziałam się nic ,ale to KOMPLETNIE NIC konkretnego od tej Pani ,mimo że miałam zdjęcia wszystkich bliskich mi osób o które pytałam- te same odpowiedzi : wszystko będzie dobrze ,wszystko będzie wspaniale .....Poza tym cały czas podczas mojej wizyty dzwonił jej telefon ,gabinet był bardzo nieprzyjemny ,dużo dziwnych przedmiotów na biurku (jakieś lalki w otwartym pudełku,kartki ,reklamy.....otwarte okno z hałasem ulicznym na zewnątrz no i sama p. Inka nieprzyjemna w rozmowie). Czułam w czasie wizyty ,że jej przeszkadzam.Moja wizyta trwała 21 min ,zamiast 30min ,nic się nie dowiedziałam o sobie i innych ,których pytałam -zmarnowany czas i pieniądze . Ta Pani nie dość ,że mi nie pomogła to czuję ,że mi zaszkodziła bo w tym samym dniu po wizycie zgubiłam portfel i uszkodziłam palec w lewej nodze ,że nie mogę teraz chodzić. PO TAKIM PONIŻENIU ODRADZAM wizytę u tej Pani ,
chyba ,że ktoś lubi być traktowany jak zło konieczne, zapłacić 120 pln za 21 minut i nic się nie dowiedzieć(ja nawet nie wiem czy się coś spełni czy nie ,bo nie dostałam w odpowiedzi żadnego konkretnego wydarzenia ,zdarzenia lub czegokolwiek ,co by można sprawdzić w przyszłości)
chyba ,że ktoś lubi być traktowany jak zło konieczne, zapłacić 120 pln za 21 minut i nic się nie dowiedzieć(ja nawet nie wiem czy się coś spełni czy nie ,bo nie dostałam w odpowiedzi żadnego konkretnego wydarzenia ,zdarzenia lub czegokolwiek ,co by można sprawdzić w przyszłości)
Hmm byłam u tej Pani, faktycznie jest bardzo oszczędna w rozmowie i konkretna, co bardzo do mnie przemawia, bo nie bredzi jak inne pseudowróżki/przewodniczki mentalne itp. Przedstawiła bardzo jasną wizję przyszłości i niezaprzecznalne fakty z przeszłości. Jestem bardzo ciekawa jak jej wizja będzie miała się do realnego życia...a jak Wasze wrażenia? Już coś się spełniło?
u Pani Iny byłam już dwukrotnie - 9 i jakieś 2 lata temu. Za pierwszym razem jeszcze w Rumii. Wtedy byłam g*wniarą, młodą matką znudzoną życiem i pragnącą odmiany. Dowiedziałam się rzeczy, które w 100% się sprawdziły, chociaż nie wszystkie były dla mnie miłe. Żadnych konkretnych dat nie było, żadnych dni, miesięcy czy lat, ale się sprawdziło wszystko.
Za drugim razem zupełnie niespodziewanie zarówno ja jak i moja mama umówiłyśmy się na ten sam dzień i to w dodatku wizyta po wizycie (a zupełnie w tej sprawie się nie kontaktowałyśmy). Z racji na to, że mama chciała spotkać się z Iną w mojej sprawie dostałam od mamy wizytę w gratisie. tym samym zamiast na 30 minut poszłam na 1 h. ;-) To, co usłyszałam od Iny aż mnie zmroziło. zawsze słyszałam, że nie mówi ona o złych rzeczach, a ja usłyszałam ich tak wiele tego jednego dnia....niestety wszystkie złe rzeczy albo się już wydarzyły, albo właśnie się dzieją :-(....było też kilka rzeczy takich ogólnych, ale jakoś na razie nic się nie sprawdza, ani też nie widzę perspektyw czy możliwości, by one nastąpiły....ale być może to kwestia czasu, więc nie narzekam, że zapłaciłam, a się nie wydarzyło.
Teraz jednak bardzo potrzebuję ponownie spotkać się z Panią Iną, ale numer jaki posiadam (501-367-971) nie odpowiada.
Gdzieś na forum przeczytałam, że jej nowy numer to 533-194-555.
Proszę dajcie znać, czy ten numer jest właściwy.
Za drugim razem zupełnie niespodziewanie zarówno ja jak i moja mama umówiłyśmy się na ten sam dzień i to w dodatku wizyta po wizycie (a zupełnie w tej sprawie się nie kontaktowałyśmy). Z racji na to, że mama chciała spotkać się z Iną w mojej sprawie dostałam od mamy wizytę w gratisie. tym samym zamiast na 30 minut poszłam na 1 h. ;-) To, co usłyszałam od Iny aż mnie zmroziło. zawsze słyszałam, że nie mówi ona o złych rzeczach, a ja usłyszałam ich tak wiele tego jednego dnia....niestety wszystkie złe rzeczy albo się już wydarzyły, albo właśnie się dzieją :-(....było też kilka rzeczy takich ogólnych, ale jakoś na razie nic się nie sprawdza, ani też nie widzę perspektyw czy możliwości, by one nastąpiły....ale być może to kwestia czasu, więc nie narzekam, że zapłaciłam, a się nie wydarzyło.
Teraz jednak bardzo potrzebuję ponownie spotkać się z Panią Iną, ale numer jaki posiadam (501-367-971) nie odpowiada.
Gdzieś na forum przeczytałam, że jej nowy numer to 533-194-555.
Proszę dajcie znać, czy ten numer jest właściwy.
Coś w tym jest, ale skubana jest skuteczna i faktycznie widzi...:) Tak ten numer jest właściwy :) U mnie póki co, jedna kwestia się sprawdziła.. Z racji tego że jest jasnowidzem nie tarocistką, nie wypowiada się na tu i teraz i te przepowiednie rozłożone są w czasie. Daj znać po spotkaniu jak poszło! powodzenia i samych dobrych wieści życzę Zuza.
Mam kilkoro przyjaciół , włącznie z INKĄ znaliśmy się kilka lat ,traktowaliśmy ją jak swoją (ale zapomniałem że Ona pochodzi zza wschodniej granicy ,to dało póżniej znać)miała dużą pomoc z naszej strony a mimo to wykorzystała nas na MAXA przez swoje porady ''jasnowidza'' wpędziła ludzi w kłopoty (zaufali Jej),a po kilku latach widząc że ludzie się na jej nietrafnych przepowiedniach poznali to zrywała kontakty ,blokowała nr.telefonu ,zmieniała miejsca spotkań ;gdynia , warszawa ,gdańsk ,kożuchy , Pisz ,nie ogłasza się w internecie ,bazuje na znajomy-znajomemu ,jest to stworzenie bez moralności ,aby tylko dostać KASĘ i osiągnąć swój cel ,nie ważne że kłamstwem, miała fundację( tu kręciła lody) powinien JĄ sprawdzić Urząd Skarbowy, jest tak cwana i przebiegła - uważajcie na tego kogoś ,
Tak, pani Inka określila ramy czasowe dla przepowiadanych wydarzeń. Trzeba to oczywiście traktować z dystansem, tu nie ma kalendarza. Przepowiednia, która już się sprawdziła, ucieszyła mnie bardzo. A zupełnie nierealne wydawało mi się pozytywne zakończenie tej sprawy. Panu Niedowiarkowi podam tylko jeden przykład "konkretnej informacji" - pani Inka bezbłędnie podala zawód mojej córki, na podstawie jednego, dosc starego zdjęcia. Może to brzmi, jak reklama, ale nie nią nie jest :-)))
To byłaby już trzecia :-) A teraz już poważnie - tytuł tej dyskusji jest jasny, a ja odpowiadam na zadane pytanie. Nie bardzo rozumiem, w jakim celu odwiedzają to forum osoby, których temat dyskusji nie interesuje, a tylko kpią i zieją jadem. Naprawdę zainteresowanym podałam kilka informacji dotyczących sprawdzalności wizji pani Inki w moim przypadku. Od wizyty minęły dwa tygodnie i sprawdziły się dotychczas dwie sprawy. Nie liczę, ze sprawdzi się wszystko, kilka spraw dotyczy odległej przyszłości i wiele może się jeszcze zmienić. Ale te dwie informacje pani Inka podała bezbłędnie, a to już bardzo dużo dla mnie znaczy.
Też nie rozumiem w jakim celu niezainteresowane osoby tu wchodzę, chyba tylko żeby popisać bzdury dla zasady. Aniu, Bardzo szybko wszystko sie u Ciebie sprawdza, ja byłam 4 miesące temu i od tamtej pory mogę śmiało powiedzieć, że kwestia prywatna dotycząca jednej osoby się potwierdziła, co gorsza...jej prognozy na temat mojego zdrowia również :/
Podczas wizyty robiłam dokładne notatki, bo pamięć jest ulotna. Dzięki temu będę mogła zweryfikować sprawdzalność wizji. Dwie sprawy, które już się sprawdziły, pani Inka opisała bardzo trafnie. Stało się dokladnie tak, jak powiedziała. I w obu przypadkach nie liczyłam na pozytywne zakończenie, bo wydawało mi się mało realne. A wiec spotkała mnie dwa razy miła niespodzianka. Odnośnie prognozy "zdrowotnej" - tu tez miałam watpliwości, czy rzeczywiście opisane problemy mnie dotyczą, ale chyba coś w tym jest. Na szczęście to nic poważnego. Większość spraw, o które pytałam, powinna wyjaśnić się w perspektywie od 6 miesięcy do 2 lat. Wtedy będę mogła w pełni ocenić sprawdzalność pani Inki. Ale teraz już wiem, ze na pewno umówię się na kolejna wizytę za kilka miesięcy, żeby zapytać o sprawy bieżące. Myśle, ze warto. Cenie rzetelność tej Pani i jej obiektywny stosunek do problemów klienta. Po wizycie na kilka spraw i osób spojrzałam z większym dystansem.
Trzeba było się o numery w totku zapytać - miałabyś natychmiastową weryfikację sprawdzalności i może jakimś cudem też pozytywne rozwiązanie większości swoich spraw...
O naiwności.....
Że też ta jasnowidzka sama na to nie wpadła, mogłaby się dorobić, a wtedy was nie musiała by kroić za każdą wizytę ;P
O naiwności.....
Że też ta jasnowidzka sama na to nie wpadła, mogłaby się dorobić, a wtedy was nie musiała by kroić za każdą wizytę ;P
Wygrana w lotto nie oznacza rozwiązania problemów, a często jest dopiero ich początkiem. Ale nic straconego - osoba o nicku wdr może sama wybrać się do jasnowidza i zapytać o te numery, skoro tak zależy jej na wygranej:-) Może wtedy zajmie się czymś innym i nie będzie miała czasu na pisanie złośliwości na forum.
Ehhh brak słów. Aniu, cieszę się, że same dobre wieści się sprawdzają. To daje nadzieję, ze jej słowa mają potwierdzenie. Pisalas kiedys, ze jej wizje pokrywają się ze słowami dobrej tarocistki do której chodzisz, można wiedzieć do kogo? Niedługo znajoma idzie do niej na wizytę więc jestem baaardzo ciekawa....
"doskonała tarocistka"
wiesz, ze w tarocie jest ograniczona ilość kart i zawsze można podpiąć jakieś wydarzenia/osoby z życia każdego człowieka?
to miałoby sens i byłoby wiarygodne tylko w JEDNYM przypadku:
jeśli za KAŻDYM razem karty układały by się dla Ciebie IDEALNIE tak samo ;)))
Wiesz ile jest możliwości i jakie jest prawdopodobieństwo wyciągnięcia tych samych kart pod rząd? ;)))
Gdybyś wiedziała, to nie zajmowała byś się takimi pierdołami :D
Do kościoła pewnie co niedziele chodzisz? ;D
Bo... nie można wierzyć w magię a nie wierzyć w Boga :D To nielogiczne.
Mało tego - wiara w Boga zakazuje wiary w magię :DDD
Co Ty na to? :D
Pierwsze przykazanie nie dotyczy tylko innych 'bogów'...
Ale muszę przyznać... Karty tarota są ŚWIETNE w jednym przypadku...
Do tworzenia historii postaci w grach fabularnych!
NIE MA szans, że w ciągu całego życia (100 lat) 'wróżąc' raz na minutę wyciągniesz takie same karty (z 78?) pod rząd :DDD
wiesz, ze w tarocie jest ograniczona ilość kart i zawsze można podpiąć jakieś wydarzenia/osoby z życia każdego człowieka?
to miałoby sens i byłoby wiarygodne tylko w JEDNYM przypadku:
jeśli za KAŻDYM razem karty układały by się dla Ciebie IDEALNIE tak samo ;)))
Wiesz ile jest możliwości i jakie jest prawdopodobieństwo wyciągnięcia tych samych kart pod rząd? ;)))
Gdybyś wiedziała, to nie zajmowała byś się takimi pierdołami :D
Do kościoła pewnie co niedziele chodzisz? ;D
Bo... nie można wierzyć w magię a nie wierzyć w Boga :D To nielogiczne.
Mało tego - wiara w Boga zakazuje wiary w magię :DDD
Co Ty na to? :D
Pierwsze przykazanie nie dotyczy tylko innych 'bogów'...
Ale muszę przyznać... Karty tarota są ŚWIETNE w jednym przypadku...
Do tworzenia historii postaci w grach fabularnych!
NIE MA szans, że w ciągu całego życia (100 lat) 'wróżąc' raz na minutę wyciągniesz takie same karty (z 78?) pod rząd :DDD
Aradash, wyjaśnij mi jedną kwestię, bo nie pojmuję, skoro temat Cię NIE INTERESUJE, to po jakiego wała rozpisujesz się na sto akapitów i wyśmiewasz/krytykujesz ludzi,którzy z tego typu rzeczy korzystają ??? Dla samej satysfakcji? Trzeba mieć sporo wolnego czasu, żeby poswięcać się tematowi który Cię potencjalnie nie interesuje? Może masz jakieś pytania, chcesz się dowiedzieć jak taka wizyta wygląda, w efekcie sam odwiedzić Inkę?
@ "Wygrana w lotto nie oznacza rozwiązania problemów, a często jest dopiero ich początkiem."
To zależy od tego kto wygrywa, jak ktoś ma problem z ogarnięciem nawet codziennych spraw i musi uciekać się do przesądów, zabobonów, wróżek i jasnowidzek to i wygrana byłaby dla niego niewątpliwie problemem, ale większości ludzi jeszcze daje sobie radę z wygraną ;P
@"Ale nic straconego - osoba o nicku wdr może sama wybrać się do jasnowidza i zapytać o te numery, skoro tak zależy jej na wygranej:-)"
w sumie mógłby gdyby wierzył w gusła i zabobony na szczęście nie mam potrzeby przekonywania się o wszystkich idiotyzmach na własnej skórze.
To zależy od tego kto wygrywa, jak ktoś ma problem z ogarnięciem nawet codziennych spraw i musi uciekać się do przesądów, zabobonów, wróżek i jasnowidzek to i wygrana byłaby dla niego niewątpliwie problemem, ale większości ludzi jeszcze daje sobie radę z wygraną ;P
@"Ale nic straconego - osoba o nicku wdr może sama wybrać się do jasnowidza i zapytać o te numery, skoro tak zależy jej na wygranej:-)"
w sumie mógłby gdyby wierzył w gusła i zabobony na szczęście nie mam potrzeby przekonywania się o wszystkich idiotyzmach na własnej skórze.
@ Aradash
" Do kościoła pewnie co niedziele chodzisz? ;D"
Śmiem twierdzić że to może być potrzeba zastąpienia kościoła czymś innym niektórzy po prostu potrzebują by ktoś prowadził ich przez życie za rączkę. Aczkolwiek pewnie są i tacy co przez życie idą trzymając się za rękę z Jezusikiem, a w drugiej trzymają Jasnowidzkę.
"NIE MA szans, że w ciągu całego życia (100 lat) 'wróżąc' raz na minutę wyciągniesz takie same karty (z 78?) pod rząd :DDD"
Co nie oznacza wcale że wyciągając różne karty nie można zaaplikować tego samego bełkotu. :P
" Do kościoła pewnie co niedziele chodzisz? ;D"
Śmiem twierdzić że to może być potrzeba zastąpienia kościoła czymś innym niektórzy po prostu potrzebują by ktoś prowadził ich przez życie za rączkę. Aczkolwiek pewnie są i tacy co przez życie idą trzymając się za rękę z Jezusikiem, a w drugiej trzymają Jasnowidzkę.
"NIE MA szans, że w ciągu całego życia (100 lat) 'wróżąc' raz na minutę wyciągniesz takie same karty (z 78?) pod rząd :DDD"
Co nie oznacza wcale że wyciągając różne karty nie można zaaplikować tego samego bełkotu. :P
@katkat
"po jakiego wała rozpisujesz się na sto akapitów"
Bo mogę, bo potrafię, bo mam rację.
"Trzeba mieć sporo wolnego czasu, żeby poswięcać się tematowi który Cię potencjalnie nie interesuje?"
Mam cały wolny czas na świecie uwierz mi, zdążę odpisać każdemu kto od 7-15 podbija kartę w zakładzie :)
"Może masz jakieś pytania, chcesz się dowiedzieć jak taka wizyta wygląda, w efekcie sam odwiedzić Inkę?"
Nie chcę, bo doskonale wiem jak taka wizyta wygląda.
"Wróżbici" - inni niż ci z TV - to zwykle albo oszuści albo osoby bardzo spostrzegawcze o wysokim ilorazie inteligencji.
Wykorzystują tą przewagę nad osobami o inteligencji lekko lub mocniej upośledzonej, dla których wiązanie buta jest wyzwaniem.
Osoby takie nie są zdolne pojąć procesów jakie zachodzą w czasie takiej 'wizyty', po prostu ich percepcja nie sięga tak wysyko.
Ot cała tajemnica.
ps.
'ksierza' piszę się troszkę inaczej
"po jakiego wała rozpisujesz się na sto akapitów"
Bo mogę, bo potrafię, bo mam rację.
"Trzeba mieć sporo wolnego czasu, żeby poswięcać się tematowi który Cię potencjalnie nie interesuje?"
Mam cały wolny czas na świecie uwierz mi, zdążę odpisać każdemu kto od 7-15 podbija kartę w zakładzie :)
"Może masz jakieś pytania, chcesz się dowiedzieć jak taka wizyta wygląda, w efekcie sam odwiedzić Inkę?"
Nie chcę, bo doskonale wiem jak taka wizyta wygląda.
"Wróżbici" - inni niż ci z TV - to zwykle albo oszuści albo osoby bardzo spostrzegawcze o wysokim ilorazie inteligencji.
Wykorzystują tą przewagę nad osobami o inteligencji lekko lub mocniej upośledzonej, dla których wiązanie buta jest wyzwaniem.
Osoby takie nie są zdolne pojąć procesów jakie zachodzą w czasie takiej 'wizyty', po prostu ich percepcja nie sięga tak wysyko.
Ot cała tajemnica.
ps.
'ksierza' piszę się troszkę inaczej
Rozkład z 6 kart? Ciekawe... Tak, kolejność jest istotna. A najbardziej istotna jest właściwa interpretacja. A to potrafią już tylko nieliczni. Odnośnie rachunku prawdopodobieństwa - całkiem często zdarza mi się wybierać te same karty, w tej samej kolejności. I nie potrzebowałam na to nawet miliona lat:-)
Bo masz ubogą talię z 22 kart a wybierasz trzy - zgadłem? ;)))))
"A najbardziej istotna jest właściwa interpretacja. A to potrafią już tylko nieliczni."
No przecież to samo napisałem wyżej.
Tylko nieliczni dysponują na tyle wysoką inteligencją żeby odczytać petenta i wcisnąć kit.
Ale nie jest to trudne, bo IQ petentów jest średnio ze 1.5x niższe niż IQ 'wróżki'.
"A najbardziej istotna jest właściwa interpretacja. A to potrafią już tylko nieliczni."
No przecież to samo napisałem wyżej.
Tylko nieliczni dysponują na tyle wysoką inteligencją żeby odczytać petenta i wcisnąć kit.
Ale nie jest to trudne, bo IQ petentów jest średnio ze 1.5x niższe niż IQ 'wróżki'.
aż 8 kart z 78?!
I dodatkowo "całkiem często zdarza Ci się wybierać te same karty, w tej samej kolejności."
Wow!
Niesamowite!
Ludzie, to działa!!!!!!!!!!!!!!!!!!!1111111111111111oneoneone
78! /( 8! * (78-8)! ) = 23 446 881 315
Z 23.5 mld kombinacji kobieta losuje te same karty w tej samej kolejności!!!!!!!
163IQ powiadasz... ;)
I dodatkowo "całkiem często zdarza Ci się wybierać te same karty, w tej samej kolejności."
Wow!
Niesamowite!
Ludzie, to działa!!!!!!!!!!!!!!!!!!!1111111111111111oneoneone
78! /( 8! * (78-8)! ) = 23 446 881 315
Z 23.5 mld kombinacji kobieta losuje te same karty w tej samej kolejności!!!!!!!
163IQ powiadasz... ;)
To kwestia skupienia. Karty Tarota nie sluza do zabawy, ale do medytacji. Tarot odpowiada tylko temu, kto darzy Go szacunkiem. Jest cała masa naciągaczy, hochsztaplerów i oszustow, którzy wykorzystują ludzkie nieszczęścia i strach przed przyszłością dla swoich celów. To nie są tarocisci. I takich ludzi trzeba omijać z daleka. Znalezienie prawdziwego doradcy jest bardzo trudne, bo jest ich naprawdę niewielu.
"Jest cała masa naciągaczy, hochsztaplerów i oszustow, którzy wykorzystują ludzkie nieszczęścia i (ludzki) strach przed przyszłością dla swoich celów."
OOOOOO!
Właśnie właśnie właśnie dochodzimy do racjonalnych wniosków ;)
No właśnie nie wiem komu wciskasz kit... Wiem natomiast po co...
$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$
$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$
$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$
$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$
:)
Masz 160+ IQ więc kombinatoryka to fraszka, powiedz mi, czy mam rację:
Z talii 78 niepowtarzających się kart można wyciągnąć osiem na około 23,5mld kombinacji.
Jeśli dodatkowo chcesz je wyciągnąć w tej samej kolejności, jest to
23,5mld * 8*7*6*5*4*3*2*1 = 23,5mld * 40320 =
=947520000000000?
A więc wyciągnięcie 8 kart w konkretnej kolejności występuje średnio raz na 9,5 * 10^14 prób.
zaokrąglijmy do 10^15 ;)
hmmm
do czego by to porównać...
wszechświat ma 14mld lat
14mld lat to 14 000 000 000 lat = 5110000000000 dni =
122640000000000 godzin ~=
100000000000000 godzin
1000000000000000 = 1/(1/10^15) - czyli kombinacji ułożenia kart jest 10x więcej niż godzin od początku istnienia wszechświata
Co to znaczy?
To znaczy, że żeby wykorzystać wszystkie kombinacje ułożenia kart, trzeba by układać tarota co 6 minut od początku istnienia wszechświata (bagatela 14mld lat) do dziś - mniej więcej ;)
Ale czarodziejce powyżej CZĘSTO! udaje się wyciągnąć te same karty w tej samej kolejności ;)))))))
Made my day...
Oczywiście wciąż znajdą się ludzie, którzy w to wierzą - no skoro wyciąga 2x pod rząd to samo, to przecież musi działać prawda? ;)))))
OOOOOO!
Właśnie właśnie właśnie dochodzimy do racjonalnych wniosków ;)
No właśnie nie wiem komu wciskasz kit... Wiem natomiast po co...
$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$
$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$
$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$
$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$
:)
Masz 160+ IQ więc kombinatoryka to fraszka, powiedz mi, czy mam rację:
Z talii 78 niepowtarzających się kart można wyciągnąć osiem na około 23,5mld kombinacji.
Jeśli dodatkowo chcesz je wyciągnąć w tej samej kolejności, jest to
23,5mld * 8*7*6*5*4*3*2*1 = 23,5mld * 40320 =
=947520000000000?
A więc wyciągnięcie 8 kart w konkretnej kolejności występuje średnio raz na 9,5 * 10^14 prób.
zaokrąglijmy do 10^15 ;)
hmmm
do czego by to porównać...
wszechświat ma 14mld lat
14mld lat to 14 000 000 000 lat = 5110000000000 dni =
122640000000000 godzin ~=
100000000000000 godzin
1000000000000000 = 1/(1/10^15) - czyli kombinacji ułożenia kart jest 10x więcej niż godzin od początku istnienia wszechświata
Co to znaczy?
To znaczy, że żeby wykorzystać wszystkie kombinacje ułożenia kart, trzeba by układać tarota co 6 minut od początku istnienia wszechświata (bagatela 14mld lat) do dziś - mniej więcej ;)
Ale czarodziejce powyżej CZĘSTO! udaje się wyciągnąć te same karty w tej samej kolejności ;)))))))
Made my day...
Oczywiście wciąż znajdą się ludzie, którzy w to wierzą - no skoro wyciąga 2x pod rząd to samo, to przecież musi działać prawda? ;)))))
Anuś kochana, a powiedz mi jedną rzecz...
Dlaczego najpierw pisałaś:
"Byłam u pani Inki po raz pierwszy. Trudno mi w tej chwili ocenić sprawdzalność jej wizji, bo na to potrzeba czasu, ale otrzymałam rzeczowe, konkretne informacje. To, co powiedziała, wydaje się być realne i pokrywa się z przepowiedniami bardzo dobrej tarocistki, do której chodzę."
A potem:
"Od lat odwiedzam panią Krystynę z Sopotu. Bardzo życzliwa osoba i doskonała tarocistka."
A jeszcze dalej:
"Odnośnie rachunku prawdopodobieństwa - całkiem często zdarza mi się wybierać te same karty, w tej samej kolejności."
"Używam Arkan Wielkich i Małych."
Hmm...
To... W końcu którą panią polecasz? I skoro ta 'od lat' jest taka dobra to po co poszłaś do innej? Chwila zwątpienia w wiarygodność jej przepowiedni? I po co w ogóle do nich chodzisz skoro medytujesz sobie sama i wychodzą Ci często te same odpowiedzi? ;)
Na te i inne pytania odpowiedzi nigdy nie poznamy ;)))
Ale spokojnie, Ania jest (podejrzewam) kobietą więc to całkiem normalne :)
Dlaczego najpierw pisałaś:
"Byłam u pani Inki po raz pierwszy. Trudno mi w tej chwili ocenić sprawdzalność jej wizji, bo na to potrzeba czasu, ale otrzymałam rzeczowe, konkretne informacje. To, co powiedziała, wydaje się być realne i pokrywa się z przepowiedniami bardzo dobrej tarocistki, do której chodzę."
A potem:
"Od lat odwiedzam panią Krystynę z Sopotu. Bardzo życzliwa osoba i doskonała tarocistka."
A jeszcze dalej:
"Odnośnie rachunku prawdopodobieństwa - całkiem często zdarza mi się wybierać te same karty, w tej samej kolejności."
"Używam Arkan Wielkich i Małych."
Hmm...
To... W końcu którą panią polecasz? I skoro ta 'od lat' jest taka dobra to po co poszłaś do innej? Chwila zwątpienia w wiarygodność jej przepowiedni? I po co w ogóle do nich chodzisz skoro medytujesz sobie sama i wychodzą Ci często te same odpowiedzi? ;)
Na te i inne pytania odpowiedzi nigdy nie poznamy ;)))
Ale spokojnie, Ania jest (podejrzewam) kobietą więc to całkiem normalne :)
Naturalnie, że tak :)
Ale my nie posługujemy się przypadkowo ułożonymi kartami!
Tylko logiką i doświadczeniem!
Z całą pewnością natomiast nie biorą ich porad za pewnik i nie zawsze się do nich stosuję. Biorę również pełną odpowiedzialność na siebie za to co robię niezależnie od tego, czy wpadłem na pomysł sam czy ktoś mi go doradził.
Ale my nie posługujemy się przypadkowo ułożonymi kartami!
Tylko logiką i doświadczeniem!
Z całą pewnością natomiast nie biorą ich porad za pewnik i nie zawsze się do nich stosuję. Biorę również pełną odpowiedzialność na siebie za to co robię niezależnie od tego, czy wpadłem na pomysł sam czy ktoś mi go doradził.
Ile trwa i kosztuje jedna wizyta?
Ile pytań można zadać?
Zamiast pisać, że coś tam Ci się sprawdziło - opowiedz coś więcej od strony technicznej.
No i w końcu-jak sama zauważyłaś-po co iść do maga skoro można zapytać o zdanie kolegę?
Bo chyba nie wierzysz, że pani za szklaną kulą faktycznie przewiduje przyszłość? ;)
Ona może co najwyżej zgadnąć - tak samo jak np. ja i każdy logicznie myślący człowiek - lub wydedukować jak skończy się Twój np. związek z facetem który Cię nie szanuje. Waliłbym w ciemno, że się rozejdziecie i w 95% przypadków miałbym rację... Gdzie tu ta mądrość/wiedza czy tarot? ;D
Ile pytań można zadać?
Zamiast pisać, że coś tam Ci się sprawdziło - opowiedz coś więcej od strony technicznej.
No i w końcu-jak sama zauważyłaś-po co iść do maga skoro można zapytać o zdanie kolegę?
Bo chyba nie wierzysz, że pani za szklaną kulą faktycznie przewiduje przyszłość? ;)
Ona może co najwyżej zgadnąć - tak samo jak np. ja i każdy logicznie myślący człowiek - lub wydedukować jak skończy się Twój np. związek z facetem który Cię nie szanuje. Waliłbym w ciemno, że się rozejdziecie i w 95% przypadków miałbym rację... Gdzie tu ta mądrość/wiedza czy tarot? ;D
Słowo 'debil' nie jest (jeszcze) wulgaryzmem, jest to słowo opisujące pewien stan umysłowy człowieka, synonimem do 'debil' jest jak wspomniałem 'upośledzony umysłowo w stopniu lekkim'. Zmiana określenia na bardziej łagodne i melodyjne w żaden sposób nie zmienia stanu faktycznego opisywanego osobnika ;) Czy jest bardziej pogardliwe - moim zdaniem nie, opisuje wszak dokładnie ten sam stan, a to stan a nie słowa jakich używasz jest przedmiotem zagadnienia.
Słowo 'zamek' natomiast ma kilka znaczeń.
Tak samo słowo 'wróżka' - jak zauważyłaś - może być kolorową wróżką z bajki, ale też wróżką "przepowiadającą ludziom przyszłość" z fusów czy też z kart.
Nie ma znaczenia czy nazwiesz wróża jasnowidzem czy magiem czy szarlatanem lub inną przecherą, kuglarzem czy manipulantem - bo w tym kontekście wszystkie te określenia opisują dokładnie tą samą profesję.
Jak niedawno wspomniałem w innym wątku ludzie coraz chętniej i częściej używają zdrobnień i wyrażeń bardziej melodyjnych żeby oszukać np. potencjalnych klientów, petentów, ofiary wypadków, niepełnosprawnych fizycznie i umysłowo. Lista oczywiście jest znacznie dłuższa.
Lepiej brzmi 'jasnowidz Nostradamus' niż 'naciągacz Zenek', prawda?
Słowo 'zamek' natomiast ma kilka znaczeń.
Tak samo słowo 'wróżka' - jak zauważyłaś - może być kolorową wróżką z bajki, ale też wróżką "przepowiadającą ludziom przyszłość" z fusów czy też z kart.
Nie ma znaczenia czy nazwiesz wróża jasnowidzem czy magiem czy szarlatanem lub inną przecherą, kuglarzem czy manipulantem - bo w tym kontekście wszystkie te określenia opisują dokładnie tą samą profesję.
Jak niedawno wspomniałem w innym wątku ludzie coraz chętniej i częściej używają zdrobnień i wyrażeń bardziej melodyjnych żeby oszukać np. potencjalnych klientów, petentów, ofiary wypadków, niepełnosprawnych fizycznie i umysłowo. Lista oczywiście jest znacznie dłuższa.
Lepiej brzmi 'jasnowidz Nostradamus' niż 'naciągacz Zenek', prawda?
Encyklopedia PWN:
jasnowidzenie
1. zdolność poznawania zjawisk niepostrzeganych zmysłami
2. zdolność przepowiadania przyszłości
Pozwolę sobie zacytować również fragment 'definicji' z Cioci Wiki ;)
"Nie jest znany ani jeden wiarygodny eksperyment naukowy, który dowodziłby istnienia tego zjawiska."
Ja w pewnym sensie bywałem jasnowidzem w przeszłości!
Np. grając z kumplami w Earthdown'a wiedziałem jaki scenariusz ich czeka. O!
jasnowidzenie
1. zdolność poznawania zjawisk niepostrzeganych zmysłami
2. zdolność przepowiadania przyszłości
Pozwolę sobie zacytować również fragment 'definicji' z Cioci Wiki ;)
"Nie jest znany ani jeden wiarygodny eksperyment naukowy, który dowodziłby istnienia tego zjawiska."
Ja w pewnym sensie bywałem jasnowidzem w przeszłości!
Np. grając z kumplami w Earthdown'a wiedziałem jaki scenariusz ich czeka. O!
Co konkretnie mam zrozumieć?
Nie przedstawiłaś mi żadnego pytania ani zagadnienia.
Sama unikasz wszelkich odpowiedzi na nieretoryczne pytania które Ci zadałem.
Czekaj czekaj Anno...
Nie chcesz chyba tutaj nikomu wmówić, że jasnowidz kontaktuje się z Bogiem?
Można mówić do Boga, ale samo mówienie nie wystarczy żeby uzyskać jakąkolwiek odpowiedź - musiałabyś de facto dostać odpowiedź... Bóg we własnej osobie musiałby do Ciebie przemówić... Na to jest już inne określenie niż 'jasnowidz' a osoby rozmawiające z Bogiem mają swój własny kącik w specjalnym ośrodku - niekoniecznie wypoczynkowym.
Nie przedstawiłaś mi żadnego pytania ani zagadnienia.
Sama unikasz wszelkich odpowiedzi na nieretoryczne pytania które Ci zadałem.
Czekaj czekaj Anno...
Nie chcesz chyba tutaj nikomu wmówić, że jasnowidz kontaktuje się z Bogiem?
Można mówić do Boga, ale samo mówienie nie wystarczy żeby uzyskać jakąkolwiek odpowiedź - musiałabyś de facto dostać odpowiedź... Bóg we własnej osobie musiałby do Ciebie przemówić... Na to jest już inne określenie niż 'jasnowidz' a osoby rozmawiające z Bogiem mają swój własny kącik w specjalnym ośrodku - niekoniecznie wypoczynkowym.
Są są, potem z bajek się wyrasta ale zachowuje się wartości i morały przez bajki niesione.
W pewnym wieku dowiadujesz się również, że Święty Mikołaj... to tak na prawdę 'Twój stary' a Kaczor Donald, Czerwony Kapturkę, Calineczka i Scoobydoo to postacie FIKCYJNE.
Fikcyjne lub groteskowe - jak pani z "fotografii" poniżej:
Widzisz, ja też bardzo lubię fantasy, ale nie wciskam ludziom kitu na forach, że zbieram ekipę do questa bo trzeba zasuwać z buta do Rosji żeby zniszczyć jakiś tam Pierścień Władzy... ;)
Gdyby ci ludzie mieli takie zdolności jak Ci się wydaje (albo jak wmawiasz nam) że mają i byli oświeceni/natchnieni czy whateva - to nie pomagali by ludziom za epickie pieniądze tylko za darmo ;) I co chwilę któryś z nich wygrywałby na loterii i przekazywał pieniądze na cele charytatywne.
Nie słyszałem jeszcze o jasnowidzu, który wygrałby w totka... Dziiiiiiwne... ;)
Słyszałem natomiast o bardo mądrych ludziach, często pustelnikach, którzy pomagają i niosą pomoc za darmo ;)
Dziwne...
W pewnym wieku dowiadujesz się również, że Święty Mikołaj... to tak na prawdę 'Twój stary' a Kaczor Donald, Czerwony Kapturkę, Calineczka i Scoobydoo to postacie FIKCYJNE.
Fikcyjne lub groteskowe - jak pani z "fotografii" poniżej:
Widzisz, ja też bardzo lubię fantasy, ale nie wciskam ludziom kitu na forach, że zbieram ekipę do questa bo trzeba zasuwać z buta do Rosji żeby zniszczyć jakiś tam Pierścień Władzy... ;)
Gdyby ci ludzie mieli takie zdolności jak Ci się wydaje (albo jak wmawiasz nam) że mają i byli oświeceni/natchnieni czy whateva - to nie pomagali by ludziom za epickie pieniądze tylko za darmo ;) I co chwilę któryś z nich wygrywałby na loterii i przekazywał pieniądze na cele charytatywne.
Nie słyszałem jeszcze o jasnowidzu, który wygrałby w totka... Dziiiiiiwne... ;)
Słyszałem natomiast o bardo mądrych ludziach, często pustelnikach, którzy pomagają i niosą pomoc za darmo ;)
Dziwne...
Moja praca daje widzialne i faktyczne produkty, które często działają latami. Ponadto za moją pracę, jej ewentualne błędy i skutki tych błędów biorę pełną odpowiedzialność ;)
Jak w każdym normalnym zawodzie ponoszę konsekwencje za błędy w sztuce.
Tak, zdarza mi się pracować za darmo, lub po godzinach, bo ważniejszy dla mnie jest wizerunek firmy i zrobienie tego czego się podjąłem niż fajrant o 15:30 ;)
Zdarzało mi się też w przeszłości zrobić coś nieodpłatnie znajomym lub nawet znajomym znajomych - niestety to był błąd, bo wdzięczności zero, a jak następnym razem odmówiłem to wielce szanowni państwo się obrazili ;)
Swoją drogą bardzo dobrze, że odniosłaś się do 'wróżbiarstwa' jak do pracy. Celem każdej pracy jest osiągnięcie korzyści finansowych. Pasją natomiast jest coś, co robimy w wolnym czasie za darmo co nas spełnia. Szczęściarzami są osoby, które stanowią marginalny odsetek populacji które mogą połączyć pracę z pasją. Odsetek ludzi łączących przyjemne z pożytecznym jest mały, ale jestem pewien, że w różnych zawodach jest on inny - np. w przypadku programistów jest większy, świadczą o tym wszystkie open-source'owe projekty tworzone i pielęgnowane 'stricte pro publico bono'. Nie znam - może znam, ale nie potrafię w tej sekundzie wymienić - ŻADNEJ innej gałęzi gospodarki która robi coś za darmo dla innych i za darmo udostępnia swoją pracę publicznie. Uważam programistów za ludzi o ponadprzeciętnej inteligencji, którzy zarabiają krocie.
Wróżki też zarabiają krocie, i oboje zgadzamy się że - te poza TV - mają ponadprzeciętną inteligencję i są bardzo spostrzegawcze.
Więc z definicji powinny być bardziej wyczulone, empatyczne i otwarte na problemy ludzkie.
Interesujesz się bardzo tematem, masz nawet swoje karty, więc bez problemu wskażesz mi, albo skierujesz mnie do osoby która mi wskaże, JEDNĄ taką wróżkę, która chociaż pierwszą próbkę swoich możliwości prezentuje bez opłat - a na dniach pójdę i sam się przekonam.
Jak w każdym normalnym zawodzie ponoszę konsekwencje za błędy w sztuce.
Tak, zdarza mi się pracować za darmo, lub po godzinach, bo ważniejszy dla mnie jest wizerunek firmy i zrobienie tego czego się podjąłem niż fajrant o 15:30 ;)
Zdarzało mi się też w przeszłości zrobić coś nieodpłatnie znajomym lub nawet znajomym znajomych - niestety to był błąd, bo wdzięczności zero, a jak następnym razem odmówiłem to wielce szanowni państwo się obrazili ;)
Swoją drogą bardzo dobrze, że odniosłaś się do 'wróżbiarstwa' jak do pracy. Celem każdej pracy jest osiągnięcie korzyści finansowych. Pasją natomiast jest coś, co robimy w wolnym czasie za darmo co nas spełnia. Szczęściarzami są osoby, które stanowią marginalny odsetek populacji które mogą połączyć pracę z pasją. Odsetek ludzi łączących przyjemne z pożytecznym jest mały, ale jestem pewien, że w różnych zawodach jest on inny - np. w przypadku programistów jest większy, świadczą o tym wszystkie open-source'owe projekty tworzone i pielęgnowane 'stricte pro publico bono'. Nie znam - może znam, ale nie potrafię w tej sekundzie wymienić - ŻADNEJ innej gałęzi gospodarki która robi coś za darmo dla innych i za darmo udostępnia swoją pracę publicznie. Uważam programistów za ludzi o ponadprzeciętnej inteligencji, którzy zarabiają krocie.
Wróżki też zarabiają krocie, i oboje zgadzamy się że - te poza TV - mają ponadprzeciętną inteligencję i są bardzo spostrzegawcze.
Więc z definicji powinny być bardziej wyczulone, empatyczne i otwarte na problemy ludzkie.
Interesujesz się bardzo tematem, masz nawet swoje karty, więc bez problemu wskażesz mi, albo skierujesz mnie do osoby która mi wskaże, JEDNĄ taką wróżkę, która chociaż pierwszą próbkę swoich możliwości prezentuje bez opłat - a na dniach pójdę i sam się przekonam.
Naturalnie, że jakość kosztuje - problem w tym, że ani Twoje ani niczyje słowo nie jest dla mnie potwierdzeniem tej rzekomej jakości. Graficy komputerowi przedstawiają Ci swoje portfolio, programiści referencje i istniejące wdrożone projekty.
W przypadku wróżek - i innych czarodziejskich istot - niestety nie ma możliwości sprawdzenia czegokolwiek.
Proszę więc o tycią, minimalną próbkę możliwości takiej magiczki w dowolnej kwestii - oczywiście przeprowadzoną na mojej osobie. To nie wiele mając na uwadze zdobycie kolejnego wiernego zadowolonego klienta...
To mówisz między wierszami, że nie potrafisz i nie znasz nikogo kto potrafiłby wskazać taką osobę?
W przypadku wróżek - i innych czarodziejskich istot - niestety nie ma możliwości sprawdzenia czegokolwiek.
Proszę więc o tycią, minimalną próbkę możliwości takiej magiczki w dowolnej kwestii - oczywiście przeprowadzoną na mojej osobie. To nie wiele mając na uwadze zdobycie kolejnego wiernego zadowolonego klienta...
To mówisz między wierszami, że nie potrafisz i nie znasz nikogo kto potrafiłby wskazać taką osobę?
Ależ ja nie chcę tych ładnych, wypachnionych, najlepszych na rynku :)
Ja chcę taką... Średnią, początkującą nawet, może być też stara brzydka i z mordą jak tatarskie siodło, ale obdarzoną - jak to napisałaś - "szczególną wrażliwością" ;)
Odkąd zaczęliśmy tą kuriozalną wymianę zdań non stop robisz uniki i nie przeczytałem jeszcze ani jednego konkretu :(
Średnio umiejętne bo transparentne uniki, to bardzo pożądana - wymagana wręcz - cecha u wróżki nic więc dziwnego, że praktykujesz wyłącznie hobbystycznie.
Ja chcę taką... Średnią, początkującą nawet, może być też stara brzydka i z mordą jak tatarskie siodło, ale obdarzoną - jak to napisałaś - "szczególną wrażliwością" ;)
Odkąd zaczęliśmy tą kuriozalną wymianę zdań non stop robisz uniki i nie przeczytałem jeszcze ani jednego konkretu :(
Średnio umiejętne bo transparentne uniki, to bardzo pożądana - wymagana wręcz - cecha u wróżki nic więc dziwnego, że praktykujesz wyłącznie hobbystycznie.
Rozumiem.
Czyli najlepsi skuteczni tarociści z powołania, mimo mimo piekielnej inteligencji nie robią absolutnie nic dla społeczeństwa tylko łapczywie hapią forsę a nikt nie jest w stanie (obserwowalnym dowodem) potwierdzić ich nadprzyrodzonych zdolności.
Nie wątpię, że 'klient wraca' do tarocisty, który jak wspomniałem w postach powyżej od 'klienta' ma pewnie z 1.5x wyższe IQ ;) Klient w swoim otoczeniu nie ma zbyt wielu mądrych ludzi, więc tarocista (czyli przeciętny logicznie racjonalnie myślący gościu/babka) jest dla klienta niewyobrażalnie mądrym guru, wyrocznią. Nie wątpię w to, że wróżki udzielają najczęściej dobrych porad. Wątpię natomiast czy byłyby to inne porady, które usłyszę za darmo od swojej "pierwszej z brzegu poinformowanej o jakimś tam problemie" koleżanki ;)
Czyli najlepsi skuteczni tarociści z powołania, mimo mimo piekielnej inteligencji nie robią absolutnie nic dla społeczeństwa tylko łapczywie hapią forsę a nikt nie jest w stanie (obserwowalnym dowodem) potwierdzić ich nadprzyrodzonych zdolności.
Nie wątpię, że 'klient wraca' do tarocisty, który jak wspomniałem w postach powyżej od 'klienta' ma pewnie z 1.5x wyższe IQ ;) Klient w swoim otoczeniu nie ma zbyt wielu mądrych ludzi, więc tarocista (czyli przeciętny logicznie racjonalnie myślący gościu/babka) jest dla klienta niewyobrażalnie mądrym guru, wyrocznią. Nie wątpię w to, że wróżki udzielają najczęściej dobrych porad. Wątpię natomiast czy byłyby to inne porady, które usłyszę za darmo od swojej "pierwszej z brzegu poinformowanej o jakimś tam problemie" koleżanki ;)
Myślę - od początku dyskusji nic się nie zmieniło - że:
-albo wciskasz kit, że w ogóle odwiedzasz jakąkolwiek czarodziejkę bo sama jesteś czarodziejką i brak Ci klientów;
-albo faktycznie chodzisz do jakiejś wieszczki, która Ci pomaga.
W pierwszym przypadku nic nie poradzę i się nie dogadamy.
W drugim przypadku proponuję eksperyment.
Nie znamy się i raczej nigdy się nie poznamy, załóż tu konto a potem jakiegoś nowego maila i wyślij mi adres w prywatnej wiadomości.
A potem pisz do mnie maila ze swoimi problemami.
Założę się o symboliczną kwotę każdorazowo, że moje odpowiedzi/proroctwa/przewidywania/podpowiedzi czy cokolwiek tam od niej dostajesz będą w +/-95% pokrywały się z proroctwami tej tam Twojej kabalarki.
Zrobię to za darmo, bez konieczności Twojego wychodzenia z domu, jak chcesz kupie sobie kulę z wodą i śniegiem w środku żeby być bardziej pr0.
Ale musisz nagrywać filmik (wystarczy dźwięk) z wizyt u kuglarki i wrzucać do netu z prywatnym dostępem PRZED tym jak ja Ci wyślę moją odpowiedź, a potem dać mi link (a więc dostęp) do tego filmiku po tym jak ja wyślę Ci odpowiedź (czy tam po tym jak porozmawiamy), żeby nie było oszukiwania!
Powtórzę: nie znamy się, nigdy się nie poznamy, załóż nowego maila - może być typu dgausbdaksjdghas - i don't care :D
Deal?
-albo wciskasz kit, że w ogóle odwiedzasz jakąkolwiek czarodziejkę bo sama jesteś czarodziejką i brak Ci klientów;
-albo faktycznie chodzisz do jakiejś wieszczki, która Ci pomaga.
W pierwszym przypadku nic nie poradzę i się nie dogadamy.
W drugim przypadku proponuję eksperyment.
Nie znamy się i raczej nigdy się nie poznamy, załóż tu konto a potem jakiegoś nowego maila i wyślij mi adres w prywatnej wiadomości.
A potem pisz do mnie maila ze swoimi problemami.
Założę się o symboliczną kwotę każdorazowo, że moje odpowiedzi/proroctwa/przewidywania/podpowiedzi czy cokolwiek tam od niej dostajesz będą w +/-95% pokrywały się z proroctwami tej tam Twojej kabalarki.
Zrobię to za darmo, bez konieczności Twojego wychodzenia z domu, jak chcesz kupie sobie kulę z wodą i śniegiem w środku żeby być bardziej pr0.
Ale musisz nagrywać filmik (wystarczy dźwięk) z wizyt u kuglarki i wrzucać do netu z prywatnym dostępem PRZED tym jak ja Ci wyślę moją odpowiedź, a potem dać mi link (a więc dostęp) do tego filmiku po tym jak ja wyślę Ci odpowiedź (czy tam po tym jak porozmawiamy), żeby nie było oszukiwania!
Powtórzę: nie znamy się, nigdy się nie poznamy, załóż nowego maila - może być typu dgausbdaksjdghas - i don't care :D
Deal?
Prorok Aradash się znudził po tym jak n-ty raz nagięłaś prawdę.
Dokładnie - wspominałem wielokrotnie wyżej - na tej samej zasadzie działają wróżki ;)
ps. Osoba ze 160IQ nie wspomniałaby o tym ani słowem publicznie ;)
pps. Nie korzystałaby również z usług naciągaczy ;)
ppps. Idź robić sobie reklamę gdzie indziej, proszę :)
Dokładnie - wspominałem wielokrotnie wyżej - na tej samej zasadzie działają wróżki ;)
ps. Osoba ze 160IQ nie wspomniałaby o tym ani słowem publicznie ;)
pps. Nie korzystałaby również z usług naciągaczy ;)
ppps. Idź robić sobie reklamę gdzie indziej, proszę :)
Niestety, widzę, że nie potrafisz być krytyczny wobec samego siebie. Wydawało Ci się, że "strzelanie" odpowiedziami "tak, nie, być może" z pewną dozą prawdopodobieństwa może się sprawdzić. Nie na tym polega prognozowanie na podstawie kart tarota czy wizje jasnowidza. Dobry tarocista czy jasnowidz dokładnie opisuje sytuację, podając szczegóły, okoliczności, przyczyny zdarzeń. I oczywiście jest w stanie przewidzieć przyszłe zdarzenia z dużą trafnością.
Reklama? Czego? Podzieliłam się na forum moją opinią o Pani Ince. Swoje zdanie podtrzymuję. Jak dotąd, wszystko idzie zgodnie z jej wizją. A są to sprawy, na które nie mam wpływu. Więc odpada wersja kierowania się sugestią.
Z usług tarocistów czy tym bardziej jasnowidza korzystają zwykle ludzie, którzy mają realny problem, stanęli przed trudnym wyborem, wyzwaniem, są w trudnej sytuacji. Jeżeli ktoś taki, jak tarocista czy jasnowidz może im uczciwie i realnie pomóc, to jest to powód do radości, a nie do kpin.
Znam co najmniej kilkanaście osób, dojrzałych, wykształconych i mądrych., które korzystały czy korzystają z takiej pomocy. I nie wstydzą się do tego przyznać.
Reklama? Czego? Podzieliłam się na forum moją opinią o Pani Ince. Swoje zdanie podtrzymuję. Jak dotąd, wszystko idzie zgodnie z jej wizją. A są to sprawy, na które nie mam wpływu. Więc odpada wersja kierowania się sugestią.
Z usług tarocistów czy tym bardziej jasnowidza korzystają zwykle ludzie, którzy mają realny problem, stanęli przed trudnym wyborem, wyzwaniem, są w trudnej sytuacji. Jeżeli ktoś taki, jak tarocista czy jasnowidz może im uczciwie i realnie pomóc, to jest to powód do radości, a nie do kpin.
Znam co najmniej kilkanaście osób, dojrzałych, wykształconych i mądrych., które korzystały czy korzystają z takiej pomocy. I nie wstydzą się do tego przyznać.
@Anna "Tarot pomaga mi pojąć sens istnienia, cel mojego życia.."
SŁUCHAMY !!! Zaskocz nas ! Masz odwagę napisz, odsłoń tajemną wiedzę przed maluczkimi , uchyl tego rąbka tajemnicy i daj nam pojąć sens twego istnienia...
P.S.
nie wystarczy napisać mam wysokie IQ , bo od samego napisania nie stanie się to prawdą, udowodnij że masz... ;P
jak to mawiasz - przerosło to ciebie ?
SŁUCHAMY !!! Zaskocz nas ! Masz odwagę napisz, odsłoń tajemną wiedzę przed maluczkimi , uchyl tego rąbka tajemnicy i daj nam pojąć sens twego istnienia...
P.S.
nie wystarczy napisać mam wysokie IQ , bo od samego napisania nie stanie się to prawdą, udowodnij że masz... ;P
jak to mawiasz - przerosło to ciebie ?
Aniu, Tarot-sr4rot -> masz tu coś znacznie ciekawszego - z punktu widzenia ciekawostki oczywiście.
http://www.maya.net.pl/generator/zoom/kin86.gif
Posłuchaj też, co mówi ten dureń:
http://youtu.be/X4Y-2BRdn4A
;))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))
http://www.maya.net.pl/generator/zoom/kin86.gif
Posłuchaj też, co mówi ten dureń:
http://youtu.be/X4Y-2BRdn4A
;))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))
Rozmawiałam 2 razy z Inką i naprawdę kobieta jest niesamowita!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
POPATRZYŁA NA MNIE I MÓWIŁA WSZYSTKO O MOIM ŻYCIU
Proszę uwierzyć działo się wiele:(((
Nie mówi samych dobrych rzeczy, te złe również ale przekazuje w taki sposób że człowiek nie wpada w panike
Trudno się dodzwonić ale zawsze można napisać wiadomość
Jesli ktoś naprawdę potrzebuje pomocy nigdy nie odmówi.
POPATRZYŁA NA MNIE I MÓWIŁA WSZYSTKO O MOIM ŻYCIU
Proszę uwierzyć działo się wiele:(((
Nie mówi samych dobrych rzeczy, te złe również ale przekazuje w taki sposób że człowiek nie wpada w panike
Trudno się dodzwonić ale zawsze można napisać wiadomość
Jesli ktoś naprawdę potrzebuje pomocy nigdy nie odmówi.
Bardzo proszę o wypełnienie ankiety. Ankieta jest bardzo krótka składa się z zaledwie czterech pytań.
https://www.ankietka.pl/ankieta/268082/identyfikacja-czynnikow-decydujacych-o-jakosci-transportu-w-aglomeracji-trojmiasta.html
https://www.ankietka.pl/ankieta/268082/identyfikacja-czynnikow-decydujacych-o-jakosci-transportu-w-aglomeracji-trojmiasta.html
Też jestem ciekawa. Bylam we wrześniu i trochę się juz sprawdziło i mam ochotę pójść jeszcze raz. Irytujace jest to, ze nie można się dowiedzieć konkretnych dat albo chociaż miesięcy tego co ma się wydarzyć. Jednak jest pewne to, że Inka ma dar. Moje szefa i pracowników oceniła w 100% trafnie mimo, że podczas wizyty u niej jeszcze tam nie pracowałam.
U wróżek nie bywam, ale lubię sobie czasami poczytać horoskopy. Moja ulubiona strona to https://www.ahoroskop.pl/ bo zawsze się sprawdzają :)
Za każdym razem mówiła mi, że mam bardzo dobre dziecko, zmieni się, będzie się dobrze uczył... Lata mijają i nic się nie zmienia, i nic się nie zmieni. Nie uczy się, ciągle są z nim problemy w domu, w szkole. Rujnuje swoje życie ciągle. Tam gdzie można ładuje się w problemy i jego to bawi, cytuję "najbardziej bawi mnie ten ból d*py jaki wszyscy mają". Żyłam nadzieją ale od jakiegoś czasu już wiem, że niema co wierzyć, nic się nie zmieni. Mam wielki żal do niej. Właściwie bez nadzieji jest łatwiej żyć, można się zająć czymś innym, nie bawić się w Syzyfa bo to jest przegrana walka.
mozesz zmienic tylko siebie
a wtedy wszystko wokol tez sie zmieni
idz ty na terapie
i do ludzi specjalistow
w dziedzinie rozw. problemow
nie do tych.ktorym wydaje sie ze bez odpowiedzialnosci feruja ludzkim losem
tarot i runy sa mi znane
i wiele innych rzeczy z ezoteryki
wiem jak wiele osob poklada nadzieje i szuka rozwiazania w sytuacjach patowych
i jak wielu bladzi przez jakis tam subiektywny filtr w postaci wrozacych naciagaczy
idz do dobrego...naprawde dobrego psychologa
a wtedy wszystko wokol tez sie zmieni
idz ty na terapie
i do ludzi specjalistow
w dziedzinie rozw. problemow
nie do tych.ktorym wydaje sie ze bez odpowiedzialnosci feruja ludzkim losem
tarot i runy sa mi znane
i wiele innych rzeczy z ezoteryki
wiem jak wiele osob poklada nadzieje i szuka rozwiazania w sytuacjach patowych
i jak wielu bladzi przez jakis tam subiektywny filtr w postaci wrozacych naciagaczy
idz do dobrego...naprawde dobrego psychologa
chodzilem kiedys do wrozki w Gdyni. cos tam sie sprawdzalo nie powiem.. po dluzszym czasie. Temat wrozenia powrocil ponownie..znalazlem ciekawe opinie wrozki z Kielc..zadzwonilem, cena zachecila i sie umowilem . musze powiedziec, ze jestem zszokowany sprawdzalnoscia i trafnoscia. Nic o sobie nie mowilem, ani o moim zyciu - ona widzi wszystko.
Jeśli chodzi o Inkę Sadowską to ja byłam. Wiele lat temu, chyba będzie z 18 czy 19 i jeszcze wtedy przyjmowała w Rumi.
Sprawdziło się wszystko. Tylko niektóre rzeczy dopiero po kilkunastu latach. np. w 1999-2000 roku powiedziała, że pewna bliska mi osoba zachoruje "na nerki" bo widzi tę osobę jak leży w szpitalu i nie ma jednej nerki. Po 15 latach ta osoba zachorowała na raka nerki, konieczna była nefrektomia. Takich detali posprawdzało się mnóstwo ale trzeba czasu. To nie jest tak, że się wyjdzie od jasnowidza i w ciągu miesiąca nam się wszystko przytrafi jak przewidział.
btw. ma ktoś może aktualny namiar na p. Inkę?
Sprawdziło się wszystko. Tylko niektóre rzeczy dopiero po kilkunastu latach. np. w 1999-2000 roku powiedziała, że pewna bliska mi osoba zachoruje "na nerki" bo widzi tę osobę jak leży w szpitalu i nie ma jednej nerki. Po 15 latach ta osoba zachorowała na raka nerki, konieczna była nefrektomia. Takich detali posprawdzało się mnóstwo ale trzeba czasu. To nie jest tak, że się wyjdzie od jasnowidza i w ciągu miesiąca nam się wszystko przytrafi jak przewidział.
btw. ma ktoś może aktualny namiar na p. Inkę?
U mnie to samo. Też opowiedziała mi o moim życiu wtedy kiedy u niej byłam , doradziła w sprawie zdrowia rodziców. Powiedziała jak widzi moje rozterki zawodowe - do dziś absolutnie uważam, że miała rację. Powiedziała mi o wielu rzeczach, które się realizowały przez lata. Nadal się realizują. Wtedy - w Rumi - jej dar był mocny. Słyszałam , że z czasem jakoś słabł i był moment, że się wycofała.
I jeszcze jedno - wtedy mi powiedziała, że są osoby które "czyta" łatwiej i takie, których ,ycie widzi słabiej.
I jeszcze jedno - wtedy mi powiedziała, że są osoby które "czyta" łatwiej i takie, których ,ycie widzi słabiej.