My mamy i już byśmy nie kupili. Po pierwsze infrastruktura osiedlowa to plyty typu yumbo, dziecko już na rowerku nie chce jezdzic bo 2 razy sie wywrocilo wjezdzając w "dzióry" jakie ma płyta,...
rozwiń
My mamy i już byśmy nie kupili. Po pierwsze infrastruktura osiedlowa to plyty typu yumbo, dziecko już na rowerku nie chce jezdzic bo 2 razy sie wywrocilo wjezdzając w "dzióry" jakie ma płyta, pozatym za komuny takie coś się robiło a nie developer. No i pytanie gdzie trzyać rowery itp, sprzedają mieszkanie z ogródkiem a gdzie sprzęt do utrzymania trawnika trzymać (w salonie?), każdy stawia sobie "domki" w ogrodzie, jeden szary drugi biały jeszcze inny brązowy domyślacie się jak to wyglada. Się zastanawiamy z mężem gdzie tu auta się wszystkie pomieszcą za pare lat. Jest jedno miejsce na rodzine plus jakieś dodatkowe. Będzie jak teraz przy bokach z wielkiej płyty że o 17 /18 już będa zajęte wszystkie miejsca jedynie jedno wolne co do mieszkania należy. Na wielki plus wpływa wielkość mieszkańi ich rozkład, my na dole zrezygnowaliśmy z pokoju na rzecz kuchni. Minusem jest jedynie że na górnych piętrach słychać sąsiadów z boku, nie wiem czym jest to spowodowane ale słychać jak rozmawiają (nie zrozumiale). Ogólnie jakość wykonania budynków bez zarzutów ale jakość życia nie jak na innych osiedlach.
zobacz wątek