Widok
Jeden wielki bałagan
Niedawno odwiedziłem schronisko Promyk. Chciałem zobaczyć psa, którego wcześniej widziałem na stronie internetowej schroniska. W biurze nikt nie był stanie udzielić mi informacji o psiaku jakby nie wiedzieli o którego chodzi. Jak to możliwe, że panuje tam taki bałagan, a pracownicy nie wiedzą gdzie przebywają dane psy.Gdyby nie wolontariusz niczego bym się nie dowiedział.
bo to tylko maszynka do robienia kasy :) oczywiście dla właścicieli, nie dla wolontariuszy
naiwni oczywiście się nie zgodzą - don't care... powyższy przykład broni się sam
w chinach psy są przysmakiem i tam nie mają schronisk ;)
u nas natomiast się je wyrzuca do śmieci/przywiązuje do drzew w lesie... co kraj to obyczaj...
naiwni oczywiście się nie zgodzą - don't care... powyższy przykład broni się sam
w chinach psy są przysmakiem i tam nie mają schronisk ;)
u nas natomiast się je wyrzuca do śmieci/przywiązuje do drzew w lesie... co kraj to obyczaj...