U pana Tomka byłem już nie raz. 1 raz trafiłem z pękniętym dyskiem i porażonym nerwem kulszowym. Drugi raz z porażonym nerwem udowym dla odmiany w drugiej nodze (urazy sportowe). Gdyby nie MAESTRO Tomek już dawno byłbym pokrojony. Rehabilitacja długa i mozolna, praktycznie bezwysiłkowa ale efekty PIORUNUJĄCE. Nie dość, że wróciłem do czynnego sportu to po kilku miesiącach ćwiczeń mięśni głębokich grałem dużo lepiej niż przed rehabilitacją ?????? Ciekawe doświadczenie. Konkluzja - Byłem w paru ośrodkach rehabilitacji w trójmieście. To jest jedyne miejsce gdzie powiedzą jak jest naprawdę. Bez zbędnych bajek. Tu się "naprawisz" naprawdę pod warunkiem, że ci się chce. Samo się nic nie zrobi.