Re: Jelitkowo, poszukuję świadka (środowego) wypadku rowerzysty?
> Nie miałam kontaktu z ratownikami medycznymi, którzy tatę przywieźli na Zaspę.
No właśnie.
Myśle, że to jest dobry punkt zaczepienia.
Podjechać na Pogotowie, pogadać,...
rozwiń
> Nie miałam kontaktu z ratownikami medycznymi, którzy tatę przywieźli na Zaspę.
No właśnie.
Myśle, że to jest dobry punkt zaczepienia.
Podjechać na Pogotowie, pogadać, przedstawić sprawę.
Tam też pracują ludzie i jest spora szansa, że czegoś się dowiesz "nieformalnie".
Potem rozejrzyj się po okolicy.
Monitoring miejski to jedno.. ale może jest gdzieś obok jakiś sklep czy knajpa, gdzie mają kamery zewnętrzne.
I na tej samej zasadzie.. podejdź i pogadaj.
Z drugij strony.. nieco to wszystko dziwne.
Jeśli jest podejrzenie przestępstwa, to pogotowie samo powinno powiadomić psiarnię.
Człowiek w ciężkim stanie ni stąd ni zowąd nie pojawia się na ulicy.
zobacz wątek