Odpowiadasz na:

Re: Jelitkowo, poszukuję świadka (środowego) wypadku rowerzysty?

Przykra sprawa.
Znalezienie świadka na forum jest mało prawdopodobne.
Jeśli w szpitalu nic nie wiedzą to trzeba się pofatygować na pogotowie.

Kluczową sprawą jest czy... rozwiń

Przykra sprawa.
Znalezienie świadka na forum jest mało prawdopodobne.
Jeśli w szpitalu nic nie wiedzą to trzeba się pofatygować na pogotowie.

Kluczową sprawą jest czy poszkodowany rowerzysta jechał w kasku ?
To rodzina powinna wiedzieć. Jeśli bez kasku to małe prawdopodobieństwo napadu maleje jeszcze bardziej.

Podane ramki czasowe nie wskazują na napad. O tej godzinie w Jelitkowie zarówno na ulicach jak i ścieżkach jest sporo ludzi. Na pogotowiu powinni Ci podać miejsce zdarzenia. Dopiero znając dokładne miejsce wypadku można stwierdzić że rower tam nie leży. Jednak po takim czasie nawet jeśli nikt go nie przygarnął to będzie na złomie wywieziony przez tzw złomiarzy. Zanim zacznie się mówić o kradzieży trzeba się zorientować jakie są procedury w przypadku gdy karetka zabiera rowerzystę tzn co robią z rowerem. Przypuszczam że zabezpieczanie mienia raczej nie leży w ich kompetencjach. Być może rower wcale nie zginął tylko jest zabezpieczony na Policji.

Na tą chwilę napad bym wykluczał, podejrzewam też że poszkodowany jechał bez kasku.

zobacz wątek
8 lat temu
~108757

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry