Szpital nie ukrywa, że ma tylko 4 anestezjologów, chcąc tam rodzić, trzeba się z tym liczyć!
Brak znieczulenia to nie koniec świata, zawsze można wybrać prywatną klinikę.
Przy braku anestezjologów logiczne jest, że wiele zależy od natężenia operacji w danym czasie.
Kliniczna...
rozwiń
Brak znieczulenia to nie koniec świata, zawsze można wybrać prywatną klinikę.
Przy braku anestezjologów logiczne jest, że wiele zależy od natężenia operacji w danym czasie.
Kliniczna oferuje znieczulenie, ale co z tego, jak personel i warunki koszmarne.
Człowiek traktowany, jak zło konieczne.
Ja rodziłam w wojewódzkim w 2008 roku i w tym czasie kobieta obok miała znieczulenie. Ja się o nie nie dopominalam, jednak, gdybym chciała skorzystać, byłoby to niemożliwe, ponieważ anestezjolog nadzorował jej poród. Wiem to, bo później leżała ze mną na sali.
Teraz też przygotowuję się do porodu i bardziej niepokoi mnie wąskie gardło, którym jest ciasny oddział neonantologii.
zobacz wątek
10 lat temu
~rodząca 2008