ja mam jednak trochę inną opinię
"Oczywiście, po cesarskim cięciu mamy muszą przez 9 godzin odpoczywać, dlatego dziecko jest im donoszone tylko do karmienia, a pomoc położnych jest niezbędna" - to ja miałam chyba wyjątkowego pecha...
rozwiń
"Oczywiście, po cesarskim cięciu mamy muszą przez 9 godzin odpoczywać, dlatego dziecko jest im donoszone tylko do karmienia, a pomoc położnych jest niezbędna" - to ja miałam chyba wyjątkowego pecha - z tzw. "braku miejsc" wylądowałam na oddziale ginekologicznym, nie było mowy o tym, żeby ktoś mi przyniósł dziecko, nie przyszedł do mnie pediatra poinformować o stanie dziecka (miałam cc pod narkozą) a położne na gin. oczywiście nic nie wiedzą - po 12!!! godzinach na moją stanowczą prośbę zawieziono mnie na wózku do dziecka - a prosić o przeniesienie na oddział położnicy musiałam aż do upływu 30 godzin od porodu. Ale tak jak piszę, pewnie jestem odosobnionym wyjątkiem i miałam pecha bo to przecież wspaniały szpital.
zobacz wątek
13 lat temu
~świeża_mamusia