Po raz kolejny w swoim życiu postanowiłam przekuć sobie język... Poszłam bez namysłu... Na spontanie... I teraz bardzo, ale to bardzo.... Się ciesze. Kolczyk mam do tej pory, nic się nie dzieje z nim, jest zrobiony dokladnie w tym miejscu w jakim chciałam, nie bolało... Jedyne co może odstraszać to ceny, ale niestety... Profesjonalizm kosztuje...

Jutro idę robić tatuaż... Byłam na próbie uczleniowej- w rodzinie kilka osob ma uczulenie na barwnik zawarty w tuszach od tatuaży, dlatego musiałam sprawdzić czy i ja go nie mam... I najdłużej z tego wszystkiego trwało przygotowanie wszystkich sprzętów i barwników. Mam nadzieję, że równie bardzo będę zadowolona z wykonania tatuażu jak i z mojego kolczyka.