Widok
Joanna - opinia
Jestem oburzona działalnością Urzędu Poczty Polskiej. Podkreślam polskiej, bo kojarzy mi się ta nazwa z usługami dla nas Polaków. Tym czasem pan listonosz dostarczając emeryturę do mieszkania, bardzo chętnie przyjdzie, poczeka, bo a nóż, otrzymać parę złotych. Gorzej już jeśli ma dostarczyć list polecony, szybciutko wrzuca awizo do skrzynki i ucieka.... No dobrz nie byłoby problemu, gdyby to wrzócił do mojej slkrzynki, ale takie awizo otrzymała moja mama, która nie wychodzi z domu. Poprosiła męża, który jeszcze "jest na chodzie", napisała upoważnienie, dała swój dowód i mówi idź kochany, przynieś. Poszedł - wrócił z niczym. Mama dzwoni do mnie przyjedź córko. Przyjechałam. Pojechałyśmy. Grzecznie pytam PANIĄ w okienku : dla czego? Pani asekuracyjnie odpowiada " proszę nie krzyczeć"....Chyba jeszcze nie słyszała krzyku. No dobrze, ale co mają zrobić osoby przykutę do łóżka??? Dowiedziałam się. Mają stworzyć "upoważnienie pocztowe" i cisza. Grzecznie pytam: a cóż to jest. A no takie upoważnienie, które trzeba spisać w obecności pracownika polskiej poczty. tylko jak go złapać i przytrzymać. A no da się. Trzeba zadzwonić i zapłacić 26 pln. Tak wygląda wsparcie dla seniorów...