Odpowiadasz na:

Księga czwarta

Księga czwarta

Po przeżyciu części życia, Baran poszedł się spowiadać.
Klęknął grzecznie, w pierś się walnął i głupoty zaczął gadać.

O romansie z własną ręką, srogo... rozwiń

Księga czwarta

Po przeżyciu części życia, Baran poszedł się spowiadać.
Klęknął grzecznie, w pierś się walnął i głupoty zaczął gadać.

O romansie z własną ręką, srogo onanizmem zwanym.
O wypiciu, o balangach i o seksie wyuzdanym.

O sprośnościach własnych myśli, co to na manowce wiodą
i dla osiągnięcia Raju, wielką mogą być przeszkodą.

Pasterz słuchał, drzemkę uciął, o swych grzechach się rozmarzył.
Potem grzecznie obudzony, do Matołka tekst wysmażył.

Módl się, pracuj i żyj skromnie, mój Matołku dobry, miły.
Bacz, by twoje pokolenia, zawsze wiernie nam służyły.

Aby nigdy nie zabrakło jadła na pasterza stole,
aby zawsze pełno było, zboża w pasterskiej stodole.

By miał pałac, auto nowe i wakacje na Korsyce.
by miał - kiedy go przyciśnie - najcudniejsze we wsi cyce.

Zmów paciorek i różaniec, wyrzuć z serca zgubną pychę.
Zanim pójdziesz przyjąć Bozię, zostaw tę ostatnią dychę.

Nasz Baranek go posłuchał, klęknął i zjadł Bozię smacznie.
Beknął sobie, poszedł czekać, kiedy się zbawienie zacznie.

zobacz wątek
15 lat temu
~Wolnyodopiudmaludu(z sieci)

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry