Widok
Katolik - bieda i rozpacz
A więc tak. Katolik to wbrew pozorom nie do konca normalna szkoła, o czym swiadczy juz jej lokalizacja. Codzienne modlitwy raz dziennie to cos z czym musimy godzic sie chodzac do tej szkoly- nie ma mozliwosci rezygnacji, moze i dobrze. Naucztciele bardzo w porzadku jedynie poziom nauczania jezyka francuskiego pozostawia duzo do zyczenia. Niestety do tej jak i kazdej innej szkoly chodza normalne dzieciaki z normalnymi pomyslami jak na ich wiek, co powoduje obecnośc: tabaki, e-papierosoa oraz marihuany. Jest to zjawisko prawie nie zauwazalne ale dla czujnego obserwatora bardzo latwe do identyfikacji. Ponadto jeszcze dwa lata temu relacje w Katoliku na lini uczeńuczeń były zupełnie odmienne. Teraz, kiedy któryś z nowych uczniów zaobserwuje cos 'podejrzanego' niebawem okazuje się iż wie juz nie tylko on ale i nauczyciel. Przykladem takiej sytuacji było wpuszczenie łódek z papieru do kloszy na lampy. Trójka (nieliczni posiadający poczucie humoru) pierwszo-klasiści zrobili taką 'akcję' na szeście, ich kolega z klasy wszystko widział i był w stanie dokladnie opisac to panu Zajkowskiemu. Dla tych uczniów skończyło się to naganą dyrektora- zachiwaniem maksymalnie poprawnym bądz nizszym oraz ostatnia szansa na pozostanie w tej szkole i godzinami społecznymi. Dośc duza kara za tak nie istotny szczegół nieprawdaż?