Odpowiadasz na:

jestem pod wrażeniem

Trzeba przyznać, że spektakl został przygotowany z dużą pieczołowitością. Pozostaję pod wrażeniem kostiumów, pięknych, zdobnych, wysmakowanych i jakże różnorodnych (nawet te same postaci... rozwiń

Trzeba przyznać, że spektakl został przygotowany z dużą pieczołowitością. Pozostaję pod wrażeniem kostiumów, pięknych, zdobnych, wysmakowanych i jakże różnorodnych (nawet te same postaci trzecioplanowe, jak liczna służba nie pojawiają się dwa razy w tym samym przebraniu). Oprócz śpiewu, który oczywiście jest najwazniejszy, zwróciły moją uwagę talenty komediowe i aktorskie grających. Szczególnie poboczne scenki odgrywane przez aktorów drugoplanowych. Jak ta, gdy pokojowiec księcia zmaga się z zupą, a potem zdaje się z jajkiem, które wypadło z wazy. Główne postaci - Oktawian, Marszałkowa, Ochs i Zofia - zasługują na najwyższe uznanie zarówno za kunszt muzyczny, jak i za lekkość odgrywanych postaci, co w inscenizacji lżejszego gatunku, jakim jest "Kawaler..." odgrywa wielkie znaczenie. I tylko jak zwykle nie dopisała zbytnio publiczność. Pomimo wzmianki o "strojach wieczorowych" na zaproszeniach - dominowały garderoby z cyklu "wieś tańczy i śpiewa". Kontrast był wyraźnie widoczny. Niestety...

zobacz wątek
19 lat temu
~Max

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry