Premierowa normalka
Jak zwykle w Gdańsku, nie ma biletów na premierę. Obecny dyrektor hołduje chyba starym nawykom z czasów, gdy był jakimś sektetarzem, albo apartczykiem w PZPR i bilety reglamentuje po uważaniu. A...
rozwiń
Jak zwykle w Gdańsku, nie ma biletów na premierę. Obecny dyrektor hołduje chyba starym nawykom z czasów, gdy był jakimś sektetarzem, albo apartczykiem w PZPR i bilety reglamentuje po uważaniu. A potem, jak zwykle, 40% sali bedzie swieciło pustakmi, bo obdarowani najczęściej nie cierpią tego wycia operowego i nie przchodzą na spektakl. W końcu nic nie tracą, skoro bilety są za darmo :-) !!!
zobacz wątek