Kawaler srebrnej róży
Byłam na tej operze w niedzielę 27.11.
Nie ukrywam , że pierwszy akt mnie troche zmęczył.
Jednak drugi i trzei akt to było to czego oczekiwałam.
Tak więc niech żałują ci ,...
rozwiń
Byłam na tej operze w niedzielę 27.11.
Nie ukrywam , że pierwszy akt mnie troche zmęczył.
Jednak drugi i trzei akt to było to czego oczekiwałam.
Tak więc niech żałują ci , którzy po pierwszym akcie opuścili salę.
Szkoda ,ze opera ta nie ma arii dla tenora.
Pierwszy raz słyszałam Rafała Kowalskiego ( lokaj, gospodarz)
i moim zdaniem był on bardzo mocnym punktem przedstawienia. Bardzo dobry głos.
Myslę,że ci którzy lubią operę ( a nie ci którzy idą do opery bo tak wypada) i wybiorą się na Kawalera srebrnej róży nie będą żałować.
zobacz wątek