Re: Kilka słów do sfrustrowanych hejterów
Nie wiem, co to było - też przypuszczam, że 'owoce' porządków we własnym ogrodzie. Tak, czy owak, niefajnie. Facet w każdym razie zachowywał się, jakbym go przyłapał z opuszczonymi spodniami i...
rozwiń
Nie wiem, co to było - też przypuszczam, że 'owoce' porządków we własnym ogrodzie. Tak, czy owak, niefajnie. Facet w każdym razie zachowywał się, jakbym go przyłapał z opuszczonymi spodniami i szybko odjechał swoim 'pojazdem' do siebie. Niestety, zamiast telefonu zabrałem na spacer sierściucha, zdjęć więc nie zrobiłem.
zobacz wątek