Widok
Kładka to sukces, ale potrzebne poprawki
Opinie do artykułu: Kładka to sukces, ale potrzebne poprawki.
Z ostateczną oceną funkcjonowania kładki przez Motławę na Ołowiankę warto się jeszcze wstrzymać, ale pierwsze dni po jej otwarciu już dostarczają garści przemyśleń na ten temat.
Tłumy spacerujące po kładce na Ołowiankę, nie tylko w weekend, ale i w pracujący poniedziałek, są najlepszym dowodem, jak bardzo ta przeprawa była potrzebna. Nie znaczy to jednak, że wszystko działa w niej bez zarzutów.
Tłumy na kładce - zarówno w sobotni wieczór, gdy przeprawę otwarto, jak i przez ...
Z ostateczną oceną funkcjonowania kładki przez Motławę na Ołowiankę warto się jeszcze wstrzymać, ale pierwsze dni po jej otwarciu już dostarczają garści przemyśleń na ten temat.
Tłumy spacerujące po kładce na Ołowiankę, nie tylko w weekend, ale i w pracujący poniedziałek, są najlepszym dowodem, jak bardzo ta przeprawa była potrzebna. Nie znaczy to jednak, że wszystko działa w niej bez zarzutów.
Tłumy na kładce - zarówno w sobotni wieczór, gdy przeprawę otwarto, jak i przez ...
Formowana przez nie samoistnie armada sprawia, że przez kilka chwil Motława wygląda jak podczas parady żaglowców, gdy rzekę wypełnia sznur jednostek pływających. To bardzo malowniczy moment.
parada by była gdyby płynęły a nie gdy czekają na możliwośc przepłynięcia
może redaktor przeczyta jeszcze raz to co napisał - całośc!
parada by była gdyby płynęły a nie gdy czekają na możliwośc przepłynięcia
może redaktor przeczyta jeszcze raz to co napisał - całośc!
Tym bardziej cierpliwym również
Wszystkie dzielnice za estakadą to moim zdaniem taki mały świat, atrakcyjny tylko dla ludzi tam mieszkających. Reszta jeździ tam albo zprzymusu (robota,rodzina) albo w ogóle. Mysle ze ta kładka, czy poprawiam dojazdu w tamtym kierunku poprawiłoby "ukrwienie" tych smutnych dzielnic.
Macie estakadę rowerową, która niczego nie załatwia,
bo przez tory przy BCT i tak dało się przejechać bardzo mało uczęszczanym chodnikiem (między ul. Unruga a ul.Kontenerową a problemem jest dostać się do lasu za Morską - Kwiatkowskiego się nie da ) i po której prawie nikt nie jeździ za ca. 10 000 000 PLN i mostek/wiadukt na potokiem Kolibkowskim za ca.2 mln PLN to razem tyle ile kładka na Ołowiankę tyle że za gdyńskie estakady nie są tak drogie w utrzymaniu ( ca. 0,5 mln PLN rocznie )
Ręce opadają ...
Byłem pełen uznania dla inwestycji. Jeśli jednak ma działać przez pół dnia to korzystanie z niej jest kwestią poniekąd losowości, chyba że nauczymy się grafiku na pamięć. Jeżeli przejdziemy na Ołowiankę to trzeba mieć na uwadze, że z powrotem może być nie tak szybko, zwłaszcza jak będzie otworzona "na żądanie". Czas operacji jest zbyt długi jak na kaliber przedsięwzięcia ...
Z tą kładką może być jak z przejazdem kolejowym na Puckiej w Gdyni (między Chylońską a Hutniczą). Niby przejazd jest, ale trzeba się nastać zanim otworzą ... Szkoda
Z tą kładką może być jak z przejazdem kolejowym na Puckiej w Gdyni (między Chylońską a Hutniczą). Niby przejazd jest, ale trzeba się nastać zanim otworzą ... Szkoda
Teraz jest idealnie- operacja co 30 minut pozwala z daleka zaplanować spacer.
Np z wysokości żurawia widzimy że jest podniesiona i spokojnie idziemy w jej kierunku- jak dojdziemy to albo powinna być opuszczona albo zostanie nam kilka minut na podziwianie widoków. Nic nie zmieniajcie bo ten rozkład przestanie być intuicyjny i zrozumiały- teraz jest równowaga i harmonia.
Poczekajmy, a nie oceniajmy po 1 kilku dniach po otwarciu.
W zeszłym roku, w czasie wakacji Motława była zamykana, gdy budowano kładkę, bo pracowała koparka na pontonie. odholowywano ten ponton co pewien czas by przepuścić statki i 15 minut to było za mało. Piraty w obie strony, katamaran w obie strony, jako tramwaje wodne pływały wtedy statki białej floty (większe) a nie te małe Soniki. Plus jachty z masztami i było to wąskie gardło. 15/45 minut w sezonie to za mało. Co można zrobić?
1. Sprawdzić w jakich godzinach pływają te większe i w tym czasie otwierać 2x na 15min / h
2. Katamarany na Hel można by przesunąć bliżej Brabanku ("za kładkę")
3. Kwiecień,maj(?),wrzesień październik oprócz weekendów może da radę 20/40 minut.
1. Sprawdzić w jakich godzinach pływają te większe i w tym czasie otwierać 2x na 15min / h
2. Katamarany na Hel można by przesunąć bliżej Brabanku ("za kładkę")
3. Kwiecień,maj(?),wrzesień październik oprócz weekendów może da radę 20/40 minut.
Została zbudowana dla pieszych i nikt niebedzie pólgopdziny czekał aż zostanie otwarta dla pieszych.
Tak było w niedziele tłumy ludzi w oczekiwaniu na możliwość przejscia przez kładkę!
Jak przestanie byc atrakcja turystyczna to nikt nie bedzie chciał czekać!!
To kolejna paranoja jak zwykle bezmyślnych urzędasów co prostych spraw nie rozumieją trzeba im wszystko tłumaczyć.Kładka dla pieszych powinna byc cały czas tylko otwierana gdy ma przepłynąć statek i ponownie opuszczona.
Jak przestanie byc atrakcja turystyczna to nikt nie bedzie chciał czekać!!
To kolejna paranoja jak zwykle bezmyślnych urzędasów co prostych spraw nie rozumieją trzeba im wszystko tłumaczyć.Kładka dla pieszych powinna byc cały czas tylko otwierana gdy ma przepłynąć statek i ponownie opuszczona.
Racja. Operator kazdego pojazdu plywajacego ktory
bedzie potrzebowal otwrcia kladki bedzie musial uprzednio zaplacic za jej otwarcie. Cos podobnego jak bramki na autostradach. Jezeli poplynie szybciutko za kims co juz zaplacil to otrzyma list ze zdjeciem jako dowod ze zlamal prawo i musial bedzie zaplacic kare. 10 razy wyzsza niz oryginalna oplata.
Bez sensu, żeby kładka działała z określoną częstotliwością, szczególnie jeśli chodzi o przepłwające jednostki
Natężenie ruchu wodnego w tamtym miejscu, chyba nie jest, aż tak duże. Wystarczy jak kładka będzie otwarta cały czas dla pieszych, a jak podpłynie jednostka, to niech obsługa ją otwiera i tyle. Nie widzę sensu, żeby jednostki wodne czekały 45 minut, żeby przepłynąć.
byłem dzisiaj z ciekawości obejrzeć to cudo, nie powiem fajna rzecz, pojechałem specjalnie dla kładki więc odczekałem pełen cykl otwarcia-zamknięcia, nie powiem, trochę mi się dłużyło, sporo osób nie miało tyle cierpliwości żeby poczekać. Z drugiej strony przypuszczam, że cykle otwarcia - zamknięcia też są jakoś połączone z przepływaniem białej floty i tego stateczku pseudopirackiego, bo wypływały w stronę morza i wracały podczas jednego cyklu otwarcia. Tak, że rozumiem, że 30 min czekania to długo ale z drugiej strony nie można wylać dziecka z kąpielą i kazać czekać długo"wycieczkowcom" na przepłynięcie bo ten biznes też się musi spinać szczególnie w sezonie wakacyjnym. Generalnie nie łatwy problem, chociaż na co dzień jakbym miał czekać 30 min to bym sobie poszedł piechotą przez most za zieloną bramą
dostosowanie otwierania kładki do rejsów żeglugi gdańskiej - bzdura
Kiedyś Gdańsk aspirował do miana miasta otwartego dla żeglarzy, dziś zbudowanie tej kładki oraz plany budowy kolejnej na Motławie, całkowicie przeczą tym aspiracjom. Budowa mostów, kładek tak niskich, że nawet małe jednostki turystyczne nie mogą pod nią przepłynąć to po prostu czysta głupota. W Europie i na świecie buduje się przeprawy w jak najmniejszym stopniu utrudniające żeglugę, w Gdańsku zamyka się akwen dla wszystkiego co nie jest 60 letnim tramwajem wodnym, dotowanym przez miasto Gdańsk. Miejsc postojowych dla jachtów i statków oczekujących na otwarcie kładki praktycznie nie ma, a woda i statek (czy łódź) zwłaszcza na wietrze to nie samochód, który można zatrzymać w miejscu na poboczu. Pan redaktor zachwyca się kolejką statków ustawiających się w oczekiwaniu na otwarcie kładki. Ja widzę jednostki, które próbują utrzymać się w torze wodnym i nie staranować małych łódek, wypożyczanych przez ludzi bez jakichkolwiek patentów i znajomości zasad poruszania się na wodzie. Oby nigdy nic nikomu się nie stało.
W Gdańsku funkcjonuje nie tylko Żegluga Gdańska i nie powinna być faworyzowana jako jedyna firma prowadzona działalność na wodzie, a wszystko na to wskazuje że tak jest. Gdańsk nie inwestuje w miejsca postojowe dla jachtów, ( nie mówię o Marinie z kosmicznymi cenami za postój) ale o miejsca gdzie żeglarze mogli by zacumować i np wyjść na obiad do restauracji. Całe Długie Pobrzeże jest w fatalnym stanie technicznym i objęte zakazem cumowania ( z wyjątkiem oczywiście nabrzeża Żeglugi Gdańskiej, które odremontowane kilka lat temu jest już zdewastowane przez stare i mało sterowne statki Żeglugi Gdańskiej). Wysokość nabrzeża nie pozwalana bezpieczne korzystanie z niego statkom i jachtom mniejszym od statków żeglugi, a pręty wystające z nabrzeża grożą poważnymi uszkodzeniami statkom. Kładka kosztowała ponad 7 milionów zł, a co miesiąc trzeba wydać na jej obsługę 35 tyś - za te pieniądze można było kupić np 3 nieduże promy napędzane bateriami słonecznymi i zapewnić komunikację pomiędzy ołowianką, wyspą spichrzów i dolnym miastem. Była by to jeszcze większa atrakcja dla turystów i udogodnienie dla mieszkańców, która by nie powodowała utrudnień w żegludze. Za parę dni zaczyna się Baltic Sail - ale będzie sajgon na Motławie przez tą kładkę. Gratuluje pomysłodawcom
W Gdańsku funkcjonuje nie tylko Żegluga Gdańska i nie powinna być faworyzowana jako jedyna firma prowadzona działalność na wodzie, a wszystko na to wskazuje że tak jest. Gdańsk nie inwestuje w miejsca postojowe dla jachtów, ( nie mówię o Marinie z kosmicznymi cenami za postój) ale o miejsca gdzie żeglarze mogli by zacumować i np wyjść na obiad do restauracji. Całe Długie Pobrzeże jest w fatalnym stanie technicznym i objęte zakazem cumowania ( z wyjątkiem oczywiście nabrzeża Żeglugi Gdańskiej, które odremontowane kilka lat temu jest już zdewastowane przez stare i mało sterowne statki Żeglugi Gdańskiej). Wysokość nabrzeża nie pozwalana bezpieczne korzystanie z niego statkom i jachtom mniejszym od statków żeglugi, a pręty wystające z nabrzeża grożą poważnymi uszkodzeniami statkom. Kładka kosztowała ponad 7 milionów zł, a co miesiąc trzeba wydać na jej obsługę 35 tyś - za te pieniądze można było kupić np 3 nieduże promy napędzane bateriami słonecznymi i zapewnić komunikację pomiędzy ołowianką, wyspą spichrzów i dolnym miastem. Była by to jeszcze większa atrakcja dla turystów i udogodnienie dla mieszkańców, która by nie powodowała utrudnień w żegludze. Za parę dni zaczyna się Baltic Sail - ale będzie sajgon na Motławie przez tą kładkę. Gratuluje pomysłodawcom
ile kosztuje prom
Muzeum morskie kupuje tego typu prom zamiast wysłużonej "motławy" za ok 1,5 - 2 mln
dwuosobowa załoga to koszt (niech będzie) ok 10 tyś miesięcznie. Nawet przy trzech promach i trzech załogach wychodzi taniej niż kładka, a nie ma utrudnień. Prom na baterie solarne nie generuje kosztów związanych z paliwem jest ekologiczny, cichy i może pływać ok 10-12 godzin nawet w pochmurną pogodę dzięki akumulatorom. A serwis kładki za darmo? siłowniki z holandii, generator z holandii, itd. te 35 tyś na kładkę to tylko koszty pracowników wciskających guzik w sterówce, nikt nie podaje ile będzie kosztowała eksploatacja i coroczne przeglądy urzędu dozoru technicznego
dwuosobowa załoga to koszt (niech będzie) ok 10 tyś miesięcznie. Nawet przy trzech promach i trzech załogach wychodzi taniej niż kładka, a nie ma utrudnień. Prom na baterie solarne nie generuje kosztów związanych z paliwem jest ekologiczny, cichy i może pływać ok 10-12 godzin nawet w pochmurną pogodę dzięki akumulatorom. A serwis kładki za darmo? siłowniki z holandii, generator z holandii, itd. te 35 tyś na kładkę to tylko koszty pracowników wciskających guzik w sterówce, nikt nie podaje ile będzie kosztowała eksploatacja i coroczne przeglądy urzędu dozoru technicznego
To nie nos jest dla tabakiery tylko odwrotnie ... Kładka opuszczona jest użyteczna głównie dla pieszych i to nie porównywalna większość w stosunku do wodniaków , więc sprawa jest chyba oczywista , jednak szanować siebie należy i w miarę potrzeb być życzliwym i ustępować , jednak normalną pozycją kładki powinno być jej opuszczenie i dobrze że w ogóle jest !!!!!!
A ja uważam że ...
kładka powinna być opuszczona cały czas z wyjątkiem potrzeb , to znaczy rozkładu białej floty a żeglarze powinni go znać i dostosowywać się do niego . Chcę zwrócić uwagę na nie proporcjonalną przewagę pieszych nad pływającymi , obie strony powinny być uszanowane ale ze wskazaniem na pieszych . Zbyt częste i długie uniesienie kładki to nieporozumienie , wzbudzi poirytowanie i straty wizerunkowe wśród turystów , a zależy chyba wszystkim , żeby zostawiali w Gdańsku swoje pieniądze i wracali jak najczęściej ! :))
Niedoróbki na kładce c.d
współczuje osobom mieszkającym przy kładce i słuchającym 20 razy dziennie dźwięku sygnału zwiastującego jej otwarcie lub zamknięcie. Pewnie jak otworzą nowo zbudowany hotel przy kładce to sygnał się "nagle" popsuje. Każdy most także zwodzony powinien posiadać wodowskaz który informuje o aktualnym prześwicie pomiędzy wodą a przęsłem. W Gdańsku nikt o tym nie pomyślał, jednak występują tu wahania poziomu lustra wody nawet do 1,5 metra ( przy pewnych warunkach pogodowych). Kolejną sprawą jest nocne oznakowanie nawigacyjne odbojnic , teraz ktoś powiesił na druciku akumulatorowe żółte lampy, czy za ponad 7 milionów nie można było zaplanować i dopilnować normalnego oświetlenia nawigacyjnego ? - niby pierdoły ale oszczędza się na bezpieczeństwie
Działo z Gwiezdnych Wojen
Oczywiście gusta nie podlegają krytyce jednakże artystycznie projektant się nie popisał , maszynownia wygląda jak działo ze Stars Wars i jest w tym miejscu zbyt nachalna, można było mechanizm i przeciwwagę schować w kei , lepszy był zarzucony pomysł z mechanizmem obrotowym.
Zgłaszam głos na Makbryłę Roku
Zgłaszam głos na Makbryłę Roku
Proporcje 45:15 minut
No i co, żeglarze mają czekać 45 min (i te 45 min gromadzić się przy kładce na wodzie - gdzie przycumować?), aby jakieś łazęgi i rowerowi mogli łazić w te i we wte i cykać zdjęcia na kładce?
Nie. Godziny powinny być elastycznie dostosowane do sezonu: latem 30:30 a zimą to i cały czas kładka może być opuszczona lub co 2-3 godziny podnoszona
Nie. Godziny powinny być elastycznie dostosowane do sezonu: latem 30:30 a zimą to i cały czas kładka może być opuszczona lub co 2-3 godziny podnoszona
Otwarcie kladki
Od strony filharmonii znajdziemy informację, że kładka jest otwierana o pełnych godzinach i tu w tłumie oczekujących pojawiły się dyskusje: otwierana, czyli można na nią wejść o pełnej godzinie? Czy może otwierana, czyli o pełnej godzinie nikt nie przejdzie, ale za to przepłyną statki?
Dla większości pieszych " kładka otwarta" = można iść
Dla większości pieszych " kładka otwarta" = można iść
Romek sobie kładkę wymyślił i Romek ją dostał
to słowa prezydenta Pawła, "to wyście wybrali projekt kładki", to też P.A. ale nie ten projekt zyskał największe poparcie społeczeństwa, a odrzucony z konkursu (!) projekt półkola z wagonikami na 20 osób, z widokiem na panoramę Gdańska i nie ingerujący w ruch wodny na Motławie. To co powstało, jest szpetnym tworem wśród estetyki przedwojennego miasta. Ktoś tu nie czuje ducha miejsca!!!
Kontrowersyjna kładka.
Dla kogo ta wkładka,oj pomylilam się kladka.czy dużo ludzi będzię się przemieszczac jak nastaną jesienne,zimowe chlody,izepsuty cały piękny widok na Motławę,nie mówiąc już o statkach,jachtach i całej żegludze wodnej.Dla mnie całkowicie niepotrzebna i jeszcze ma powstać druga?Całkowicie chybiony pomysł.
BUdyniu
fajnie, że powiedziałeś żeby wszystkich łączyć a nie dzielić, ale j eszcze ładnie od Ciebie powiedział Pan Dyrektor używając słów Wolna Polska. A teraz powiedz dla kogo chcesz tutaj sprowadzać imigrantów, bo nikt z nas ich tu nie chce! Jeśli są tak niezbędni, podaj proszę adres swoich włości i tam ich sobie zabierz. Ktokolwiek chętny niech poda Budyniowi swoje adresy i przyjmuje uchodźców islamskich do woli. Ale nie gadaj Budyniu, że chceMY ich tutaj.
budyń niszczy Gdańsk
powiem tak - Gdańsk jest terenem nas wyraz historycznym, dlaczego więc budując forum nad torami przed projektowaniem nie zrobili wykopalisk archeologicznych? wtedy by znaleźli bastion kot przed koparkami które zniszczyły ten zabytek. po drugie pierwszy dworzec który powstał w Gdańsku przy ul Toruńskiej został rozebrany a cegła z tejże budowy spoczeła w kruszarce. Gdzie jest prokurator?
Harmonogram
Po to żywi ludzie siedzą w sterówce, żeby dynamicznie reagować na ruch na i pod kładką. Ustalić np. że kładka jest podnoszona zawsze o pełnej godzinie, żeby turyści wiedzieli, kiedy można podziwiać ruch konstrukcji na 100%, a czas otwarcia byłby uzależniony od ruchu statków. W pozostałym czasie o podnoszeniu kładki decydowałyby osoby w sterówce.
Swiatla ostrzegawcze gratulacje brak bhp...
Bylem na otwarciu kladki i do bani z tym - brak bezpieczenstwa wokol kladki !!!
= brak swiatel sygnalizacji o podporach i iglicach ze sa w wodzie !!!Przy zlej widocznosci ,w nocy nie widac jak sa ustawiona !!!
= nie na swiatel kiedy moze przeplynac pod otwarta kladka jednostka plywajaca (jak widac na filmiku plynie kiedy ledwo sie uniesie..)
= nie ma informacji jak maja sie zachowac ludzie podczas pobytu na kladce "chodza ja swiete krowy !!!!
- na wodzie nie ma zadnych tablic informujacych o zblizaniu sie do kladki,jaka predkosc, odleglosci zachowac..!!!
+++ zgraza jak dojdzie do wypadku jednostki plywajacej a nastapi to szybko niz sie spodziewaja zarzadcy kladki...!!!
= brak swiatel sygnalizacji o podporach i iglicach ze sa w wodzie !!!Przy zlej widocznosci ,w nocy nie widac jak sa ustawiona !!!
= nie na swiatel kiedy moze przeplynac pod otwarta kladka jednostka plywajaca (jak widac na filmiku plynie kiedy ledwo sie uniesie..)
= nie ma informacji jak maja sie zachowac ludzie podczas pobytu na kladce "chodza ja swiete krowy !!!!
- na wodzie nie ma zadnych tablic informujacych o zblizaniu sie do kladki,jaka predkosc, odleglosci zachowac..!!!
+++ zgraza jak dojdzie do wypadku jednostki plywajacej a nastapi to szybko niz sie spodziewaja zarzadcy kladki...!!!
A dlaczego nie ma ścieżki dla roweruw?
O co tu chodzi? Znuw lobby pieszyh i kierowcuw wypiera naszą, elitarną grupę rowerzystuw z centrum miasta. Lubimy sobie z Damiankiem popedałować w obcisłym przez miasto, bo przecierz sport to zdrowie a rower to sport. Ruch jest oczywiście najważniejszy i nie chodzi tu o lansowanie się na naszych Campagnolach na mieście, tylko o zdrowie. No i dlatego właśnie nie rozumiem czemu mamy dymać na Ołowiankę naopkoło, skoro tu taki fajny skrut by był.
Miasto powinno zostać zwrócone roweżystom, a nie że piesi se mogą a my nie.
Skandal.
Gdańsk powinien iść śladem miast w Holandii czy Danii gdzie rower jest podstawa komunikacji. Wogule na zachodzie jest wszystko lepiej niż u nas. Jak tylko mama uzbiera pieniądze to w końcu wyjadę stont na zawsze. Z Damiankiem. 30 lat życia w tym kraju to stanowczo za durzo.
Miasto powinno zostać zwrócone roweżystom, a nie że piesi se mogą a my nie.
Skandal.
Gdańsk powinien iść śladem miast w Holandii czy Danii gdzie rower jest podstawa komunikacji. Wogule na zachodzie jest wszystko lepiej niż u nas. Jak tylko mama uzbiera pieniądze to w końcu wyjadę stont na zawsze. Z Damiankiem. 30 lat życia w tym kraju to stanowczo za durzo.
Rowerzyści, rowerzyści!
Obserwowałem godzinę, większość grzecznie zsiada i rower przeprowadza, ale oczywiście są wybitne jednostki które pedałują obiema stronami kładki, lawirując pomiędzy spacerowiczami.
Oczywiście już się szykuję na falę hejtu z ich strony, ale chociaż sam jeżdżę, uważam że ten kawałeczek mogliby sobie przespacerować, jak na Długiej czy w innych zatłoczonych turystami miejscach.
Oczywiście już się szykuję na falę hejtu z ich strony, ale chociaż sam jeżdżę, uważam że ten kawałeczek mogliby sobie przespacerować, jak na Długiej czy w innych zatłoczonych turystami miejscach.
Kładka
Kładka po podniesieniu wygląda lekko, ale po opuszczeniu, łącznie z tymi nieszczęsnymi kierownicami wygląda niestety masywnie i cały jej urok ginie.Dlaczego sterujących jachtami i statkami traktuje się jak nieudaczników, którzy na pewno nie trafią w światło przejścia? Wystarczyłyby odpowiednie znaki i światła. Wydaje się również, że należy powiększyć obszar wybrukowany przy kładce od strony Filharmoni. Trawa w tym rejonie już przypomina klepisko.
Mądrej głowie dość dwa razy pałką w łeb - ale nie w Polsce
Kładka, jedna i druga, oznacza w praktyce rezygnację z żeglugi na Motławie. Teraz czas pomyśleć o budowie (zwodzonej oczywiście) "kładki" dla przeprawy przyszłej linii tramwajowej stanowiącej połączenie z terenami postoczniowymi. "Może Polak nie wiedzieć co to morze, gdy pilnie orze" - to nasza polska tradycja i tego trzymamy się po wiekach doświadczeń.
Co to znaczy otwarta kładka?
Otwarta dla statków czy dla pieszych. Bo jeżeli jest otwarta dla jednostek pływających to dla spacerujących będzie zamknięta i odwrotnie. Moim zdaniem powinno funkcjonować określenie kładka opuszczona lub podniesiona. Ale mogę się mylić. Chyba że dwie oddzielne informacje dla pieszych i widoczna od Motławy dla tych co na wodzie.
Z mojego punktu widzenia: Kładka jest brzydka. "przyciężka", sterówka zbyt nowoczesna jk na otoczenie głównego miasta, fatalna kolorystyka, niepasująca do otoczenia tak jak nowego budynku przy ul Podwale Starowiejskie. Działanie kładki 0,5h na godzinę to nieporozumienie. Mnóstwo osób odchodzi z niesmakiem musząc tak długo czekać na przejście. Dziadostwo, brak wyobraźni zarządzającym.... Dziadostwo i tyle!!
Tak trzymać!
Jest zdecydowanie za wcześnie, żeby zmieniać harmonogram funkcjonowania kładki. To, że dziś tych jednostek pływających jest mało, to nie znaczy, że w czasie sezonu nie będzie ich więcej, a z kolei pieszych też na początku jest więcej, bo przychodzą z ciekawości. Dobrze, że usytuowano tę kładkę w tym miejscu, gdzie nie razi jej widok od strony mostu zielonego czy starego żurawia.
juz zmienili
Kladka jest teraz podnoszona o pelnej godzinie, ale tylko na czas przeplyniecia jednostek plywajacych, potem natychmiast opuszczana. Ciekawe czy jak ktos przyplynie na przyklad 15 po, to mu ta kladke podniosa? Z drugiej strony szansa na duzy ruch niewielka, bo w Marinie na Szafarni wiekszosc miejsc zajeta przez rezydentow. Albo na sprzedaz, albo do wynajecia, generalnie to sie te jednostki nie ruszaja, w wiekszosci motorowe sa... Koniec masztow na Motlawie...
po Motławie duże jednostki nie pływaja aż tak często. Moim zdaniem powinno być tak, że kładka jest otwierana zawsze na żądanie, ale nie częściej niż co 30 min. Podnoszona jest na czas przepłynięcia jednostek i ponownie zamykana. Dziś czekałem te 30 min i przepłynęły może 3 jednostki, a ludzie czekali i czekali.
Czy dziennikarze unikają pytań?
Może warto spytać Pana Dyrektora ZDiZ, czy i kiedy ZDiZ, jako zarządca nowej przeszkody mostowej nad torem wodnym, zgłosił kontaktowy numer telefonu obsługi kładki, "harmonogram" jej otwierania oraz procedurę łączności - do Dyrektora Urzędu Morskiego, tak by ten mógł z odpowiednim wyprzedzeniem powiadomić użytkowników portu oraz udostępnić te kluczowe informacje oficerom dyżurnym Kapitanatu Portu Gdańsk?
Może trzeba zapytać Pana Dyrektora także o to czy oraz z jakim wyprzedzeniem ZDiZ zgłosił w/w dane do Biura Hydrograficznego Marynarki Wojennej - tak by ten odpowiedzialny za dane hydrograficzne na wodach polskich organ mógł wydać odpowiednio wcześnie ostrzeżenia nawigacyjne, a następnie poprawki do map a także locji i spisów radiostacji nautycznych - które następnie przekaże do innych instytucji, odpowiedzialnych za aktualność wydawnictw nautycznych, wydawanych w innych niż Polska państwach?
A może trzeba spytać Pana Prezydenta i Pana Dyrektora - gdzie można odnaleźć informacje na temat kontaktu telefonicznego i radiowego z obsługą mostu, a także na temat "harmonogramu" otwierania kładki dla żeglugi - na stronach internetowych ZDiZ Gdańsk, Urzędu Miasta Gdańsk a także miejskiej spółki MOSiR Gdańsk, zarządzającej "Mariną Gdańsk"?
Może warto od razu dodać pytanie, w jakich językach umieszczono na w/w stronach w/w informacje....?
A może dziennikarze wolą nie pytać - by nie odkrywać żenującej niekompetencji pytanych?
Może trzeba zapytać Pana Dyrektora także o to czy oraz z jakim wyprzedzeniem ZDiZ zgłosił w/w dane do Biura Hydrograficznego Marynarki Wojennej - tak by ten odpowiedzialny za dane hydrograficzne na wodach polskich organ mógł wydać odpowiednio wcześnie ostrzeżenia nawigacyjne, a następnie poprawki do map a także locji i spisów radiostacji nautycznych - które następnie przekaże do innych instytucji, odpowiedzialnych za aktualność wydawnictw nautycznych, wydawanych w innych niż Polska państwach?
A może trzeba spytać Pana Prezydenta i Pana Dyrektora - gdzie można odnaleźć informacje na temat kontaktu telefonicznego i radiowego z obsługą mostu, a także na temat "harmonogramu" otwierania kładki dla żeglugi - na stronach internetowych ZDiZ Gdańsk, Urzędu Miasta Gdańsk a także miejskiej spółki MOSiR Gdańsk, zarządzającej "Mariną Gdańsk"?
Może warto od razu dodać pytanie, w jakich językach umieszczono na w/w stronach w/w informacje....?
A może dziennikarze wolą nie pytać - by nie odkrywać żenującej niekompetencji pytanych?
Żeglugę mają gdzieś. To spore utrudnienie nawet dla tramwajów wodnych. To nie żart, nawet taki tramwaj wodny nie zmiesci sie pod kladka. Nie mowie o Sonice, tylko Elżbieta itd.
Nie można zaplanować rejsu, bo zamykają kładke dla wodniaków kiedy chcą. Można się od niej odbić, nawet jak przypłyniesz na czas.
Nie można zaplanować rejsu, bo zamykają kładke dla wodniaków kiedy chcą. Można się od niej odbić, nawet jak przypłyniesz na czas.