Odpowiadasz na:

dla mnie bomba

Byłem w sobotę i muszę powiedzieć, że zostałem zaskoczony tematem sztuki. Po prostu nie wiedziałem o czym to bedzie. Troszkę na początku drażnił mnie George (Śledź) tym swoim "szołmeństwem" - nie... rozwiń

Byłem w sobotę i muszę powiedzieć, że zostałem zaskoczony tematem sztuki. Po prostu nie wiedziałem o czym to bedzie. Troszkę na początku drażnił mnie George (Śledź) tym swoim "szołmeństwem" - nie lubię być zmuszanym do bicia braw. Ale po chwili dałem się ponieść tej barwnej historii. Zabawne perypetie Zazy (Wester) oraz jej bezradność wobec świata rzeczywiście wzruszają. W drugim akcie Zaza realizuje swój plan i mistyfikacja prawie się udaje. Wtedy to właśnie dostajemy lekcję tolerancji - mądrą i nie nachalną.
Uważam, że Wester trzyma ten spektakl i jest jego główna osią. Gra wspaniale i cieszyć się trzeba, że partnerzy dotrzymują mu kroku (choć może troszkę trudno uwierzyć w miłość Georga). Po raz kolejny mamy dowód, że w Gdyni jest dobry teatr z bardzo dobrym zespołem, któremu trzeba dać tylko możliwość grania dobrych tytułów. Klatka Wariatek do takich należy. Brawo Zaza, brawo Wariatki, brawo Jakob brawo Georg, Jean Michael i cały zespół.

zobacz wątek
19 lat temu
~Wito Min

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry