Podczas imprezy z koleżankami i spotkania po latach niestety nie czułyśmy się w lokalu Noce i Dnie miło, choć wystrojem i elegancją nie grzeszy. Niewątpliwie przygotowane zakąski i wino były smaczne, jednak zamówione później mocniejsze drinki nie smakowały tak jakby był w nich alkohol. Cena też nieadekwatna. Cóż skoro panowie za barem nie dotarli do naszych gustów, miałyśmy nadzieję, że może jak trochę potańczymy, to do baru wrócimy później. Nic jednak z tych rzeczy. Po zejściu do odrębnej sali, gdzie można było potupać nogami, nie dość że nikt nie tańczył, to jeszcze muzyka specjalnie na to nie pozwalała. Jakaś młodzieżowa rąbanka, do której jedyna osoba przytakiwała to DJ. Cóż jedna z nas podeszła do pana co tym całym sprzętem operował i zaproponowała kawałki bardziej dla ucha, przy których faktycznie można byłoby potańczyć. Puścił... pojawili się inni ludzie. Super! Ale po jednym utworze wrócił do swojego repertuaru pozbawiając ponownie parkiet z zainteresowanych. WTF? Dla kogo jest ten lokal? Byłyśmy tam pierwszy i ostatni raz. Nigdy więcej!