Widok
Kloszardzi na Klonowej
siedzą na murku pod schodami albo w okolicy schodów niedaleko "Cristal". Biorą ludzi na litość pieniądze albo udają że nie chcą pieniędzy ale ma rzekomo trzy bułki w plecaku żeby mu coś kupić. Pozory żeby sprawdzić czy ktoś faktycznie przy sobie pieniądze ma, jeszcze trochę i zaczną napadać ludzi. Jak do tego podejść, gdzie straż miejska, policja?
"Art. 58. § 1. Kto, mając środki egzystencji lub będąc zdolny do pracy, żebrze w miejscu publicznym, podlega karze ograniczenia wolności, grzywny do 1.500 złotych albo karze nagany."
Czy spełniają, któryś z tych dwóch warunków? Nie wiem.
Dla mnie to walka z wiatrakami. Póki ludzie będą dawać, żebracy będą żebrać.
Czy spełniają, któryś z tych dwóch warunków? Nie wiem.
Dla mnie to walka z wiatrakami. Póki ludzie będą dawać, żebracy będą żebrać.
Powiadomiłem policję, straż miała cały czas zajęte. skoro ktoś nie ma środków do egzystencji to czemu państwo nie pomaga takim ludziom, wyjść z nałogu lub dać godne warunki temu, który chce dać sobie pomóc. Bezdomnośc z alkoholizmu a biedy to nie to samo, ten co śmierdzi z reguły lubi wypić.
Z reguły przez rozpuste ludzie płacą wysoką cenę. Biednego nie stać na alkohol. Są przypadki że dzieci chodzą głodne a rodzice mają na alkohol.
Z reguły przez rozpuste ludzie płacą wysoką cenę. Biednego nie stać na alkohol. Są przypadki że dzieci chodzą głodne a rodzice mają na alkohol.