Re: Klub ludzi nie lubiących ptaka ...
Kiedy przeczytałam dzisiaj w pracy wspominany wątek, to o mało nie zeszłam.
Najpierw z zaskoczenia a potem, jak zwykle przez Sadyla ze śmiechu...bo napisał, że mu ten 18-ty nijak nie pasuje...
rozwiń
Kiedy przeczytałam dzisiaj w pracy wspominany wątek, to o mało nie zeszłam.
Najpierw z zaskoczenia a potem, jak zwykle przez Sadyla ze śmiechu...bo napisał, że mu ten 18-ty nijak nie pasuje do finansowych przypadłości ex'a. A tak właśnie jest, kiedy ex nawdycha się procentów, to się na gorsze odmienia. I on wie, że takiego go nie lubię. Bardzo nie lubię. Bardzo.
Otóż sensacji nie będzie, gdyż z żadnym z chłopaków nie łączy mnie nic z mrocznych tajemnic, ponieważ jestem mężatką i dopóki nią jestem, żaden inny mężczyzna machający ręcznikiem czy bez niego (co jest w tym przypadku oczywiście żartem), nie zrobi tego czego bym nie chciała. A że nie chcę wie i jeden i drugi :)
Artek, to mój sąsiad, fajny chłopak i nigdy inaczej o nim nie mówiłam. Kolegujemy się i tyle. :)
Ex'a znam nieco bliżej, co wcale nie znaczy, że lepiej. Po prostu częstotliwość spotkań spowodowała pewną zażyłość, która skończyła się wczoraj wraz z jego procentową tak zwaną troską o mnie. Której rzecz jasna nie potrzebuję, gdyż jestem dorosła i sama dbam o siebie. Wstyd mi tylko, że ogarnął mnie przez ufność w ex'a taki niedowład umysłowy. Za co przepraszam szczególnie Artka. I też uważam, że wywlekanie takich domniemań na forum nikomu dobrze nie zrobi. A tylko zniesmaczy czytających.
zobacz wątek
10 lat temu
unibike_trawers