O związku króla Francji z kochanką, Jeanne du Barry
"Kochanica króla" - taki tytuł ma wzięcie.
Sam film, no cóż, przedstawia w kolorowym świetle dość niepochlebne poczynania króla.
Córki Ludwika XV, które usiłowały wpłynąć na niego, by...
rozwiń
"Kochanica króla" - taki tytuł ma wzięcie.
Sam film, no cóż, przedstawia w kolorowym świetle dość niepochlebne poczynania króla.
Córki Ludwika XV, które usiłowały wpłynąć na niego, by nie obnosił się z kochanką (w dodatku zwerbowaną ze sfery ulicznej) zostały przedstawione w ironicznym lub wręcz karykaturalnym świetle. Taki zabieg czemuś ma służyć.
Żeby jednak ocenić rzetelność filmowej prezentacji tamtych czasów, tamtego świata, nie mam dość wiedzy, by się stanowczo wypowiedzieć, ale coś czuję, że mamy w tym filmie zdecydowanie do czynienia z postępowym nurtem dzisiejszej gloryfikacji w kinematografii swobód obyczajowych.
zobacz wątek