Odpowiadasz na:

To prawda :)

Nie było aż tak słabo.
Ale Fronczewskiego rzeczywiście trudno przebić (nie mogę zapomnieć sceny z kręgosłupem - sama mam ten problem, więc olśniły mnie niuanse :)
Z młodszego pokolenia... rozwiń

Nie było aż tak słabo.
Ale Fronczewskiego rzeczywiście trudno przebić (nie mogę zapomnieć sceny z kręgosłupem - sama mam ten problem, więc olśniły mnie niuanse :)
Z młodszego pokolenia chętnie zobaczyłabym Mecwaldowskiego w teatrze... Tylko nic nie wiem o tym, czy gdzieś gra. Na razie pozostaje mi kino - słyszałam, że w marcu ma być jakiś polski horror z jego udziałem. Tego jeszcze nie grali :)

zobacz wątek
5 lat temu
~

Cytat:

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry