> jeśli jechali bez syren to oczywiście wina BOR.
Niekoniecznie.
Nie wolno wyprzedzać pojazdu sygnalizującego zamiar skrętu w lewo.
Ale i nie wolno skręcać, jeśli zajedzie...
rozwiń
> jeśli jechali bez syren to oczywiście wina BOR.
Niekoniecznie.
Nie wolno wyprzedzać pojazdu sygnalizującego zamiar skrętu w lewo.
Ale i nie wolno skręcać, jeśli zajedzie się komuś drogę.
Przede wszystkim: pojazdy rządowe (w szczególności, choć oczywiście nie tylko) powinny być wyposażone z musu w rejestratory.
Zapis z nich rozwiewałby wątpliwości, jak choćby w przypadku wypadku Szydłowej (kto komu zajechał) czy Maciarewicza (z jaką prędkością jechali).
Edit: Napisaliśmy to samo w tym samym czasie.
Ale tutaj akurat KAŻDA ekipa jest winna, bo poprzednicy też nie mieli rejestratorów, zatem temat mało medialny, bo nie da się powiesić psów tylko na PiS-ie :D
zobacz wątek