@ forumowy kretynek
> Co pilot by się zniżył, TAWS by zaskrzeczał.. a pilot "odruchowo" do góry :)
Brawo, w końcu. Dokładnie tak. A szczególnie powinien mieć ten odruch w takich...
rozwiń
@ forumowy kretynek
> Co pilot by się zniżył, TAWS by zaskrzeczał.. a pilot "odruchowo" do góry :)
Brawo, w końcu. Dokładnie tak. A szczególnie powinien mieć ten odruch w takich warunkach jak te 10 kwietnia 2010 w Smolensku, tzn. nieznający topografii lotniska piloci i gęsta mgła uniemożliwiająca nawigację wzrokową. TAWS wynaleziono właśnie po to by ostrzec pilota wtedy gdy nawigacja wzrokowa to za mało.
Gdyby zadziałał ten odruch wszyscy by żyli.
> Jasne. Po to jadą inne samochody w kolumnie, aby wzięły na siebie np. pękniętą oponę auta p. Prezydenta ;]
Nie, od pękniętej opony są systemy umożliwiające dalszą jazdę właśnie dlatego aby nie można było uziemić samochodu np workiem gwoździ. W aucie Dudy kierowca trzykrotnie zignorował ostrzeżenie o stanie opon. Nie jest to efekt bliżej nieokreślonych zaniedbań tylko brak umiejętności posługiwania się samochodem przez BOR pod kierownictwem Prototyp Błaszczaka.
Kontynuowanie jazdy w sytuacji zagrożenia to podstawa w zasadach ochrony. Do ochrony samochodu chronionego przed takimi zagrożeniami jak np. przerwanie kolumny służą pozostałe auta.
Gdyby w seicento nie znajdował się 21-letni wystraszony chłopak, tylko np. przypadkowi terrorysci zainspirowani finansowo przez Moskwę wprowadzeniem destabilizacji w Polsce, mieliby Premiera podanego przez BOR na widelcu.
Do uziemienia auta ochranianego doszło już dwukrotnie - w przypadku Prezydenta i Premiera.
Co jeszcze musi się wydarzyć, aby ten gość zrozumiał ze jest ignorantem i jako Minister stanowi poważne zagrożenie dla Panstwa..
zobacz wątek